Jump to content
Dogomania

madziaino

Members
  • Posts

    63
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by madziaino

  1. o jejku, to miałaś szczęście, co za palant z tego "kierowcy" :mad::mad::mad: no Miśka pezed chwilą na spacerze mi numer odwaliła i wbiegła na ulice, nie wiem po co :roll: ale zdążyłam ją odwołać zanim nadjechał samochód, chociaż szybko jechał:mad::mad: coś się z nią dziwnego dzieje, ostatnio często taka jest, nieuważna, robi coś szalonego i zachowuje się jakby nie wiedziała co się dzieje wokół:roll: ale to chyba ten wiek... mam nadzieję, że jutrzejsze badania wyjdą dobrze i w końcu zła passa tego roku się skończy, bo to ponad moje siły... biedna Azunia, wycałuj ją ode mnie i trzymaj się cieplutko :calus:Misię też chyba zaczyna boleć, bo ja mogę oglądać ten guz, chociaż nie jest z tego zadowolona, ale jak wetka dziś próbowała, to się nie dała i tak odwróciła głowę, jakby chciała ją ugryźć.... strasznie boję się jutra... marta23 współczuję tobie... dałaś mi do myślenia... wszystko zależy od jutrzejszych wyników... :-(
  2. link działa bez problemu waldi ;) a co do psinki, to życzę, żeby jak najszybciej ktoś go przygarnął i zalepił ranę w serduszku :placz:
  3. Gunia dziękuję za słowa otuchy, mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz. Justyssiek tobie też dziękuję, a co to tego trudnego okresu w życiu to niech się już skończy, niech w końcu dla odmiany jakieś dobre wiadomości się pojawią. :shake: Trzymam kciuki za Azę i za twoją psinkę Guniu :loveu::loveu::loveu: musi być dobrze dziewczyny, jakoś damy radę ;)
  4. hej, moja sunia też ma guzy wokół sutków, z czego jeden urósł w ciągu trzech dni o 1/2 swojej objętości. byłam, u weta i prawdopodobnie to złośliwe cholerstwo jest. jutro idę na rtg płuc, bo zwykle tam najczęściej daje przerzuty i na badanie krwi. Po tym co przeczytałam tutaj strasznie się boję :-(:-(:-( powiedziała mi wetka, że jeżeli będą przerzuty, to możemy zrobić jedynie kosmetyczny zabieg, żeby to się nie rozlało czy coś, ale operacja usunięcia będzie bez sensu....
  5. właśnie wróciłyśmy, to najprawdopodobniej złośliwiec :-(:-(:-( dziesiaj miała podane leki na grzybicę, ostatnie zastrzyki i jutro idziemy dopiero na rtg płuc, bo z ego co powiedziała wetka, to najczęściej tam są przerzuty i na badanie krwi. Co dziwne, psina nie pozwoliła jej obejrzeć guza, zachowywała się tak, jakby ją bolało. Mi w domu niechętnie, ale pozwoliła zobaczyć. Jeśli będą przerzuty do płuc i słabe wyniki krwi, to wetka powiedziała, że operacji się nie podejmie :-(:-(:-(:-( że to zbyt stary pies i nie ma gwarancji, że guz się nie odnowi, więc bez sensu. coś przeczuwam, że te wyniki mnie zwalą z nóg... chyba mam takiego pecha w tym roku, jakieś fatum. najpierw jedna suńka, teraz druga i mama jeszcze ma podejrzenie białaczki. katastrofa... :-(:-(:-( a co z Azą, guz nie pękł?
  6. dzisiaj jest wtorek, czyli dzien mojej wizyty z Misią u weta. Idziemy za godzienkę. Ale pies od rana nie jest sobą, strasznie apatyczna, chodzi z podkulonym ogonem, nie chce podchodzić na głaskanko, nawet kiełbaski nie tknęła, co jest dziwne:shake: ale najgorsze, dotykałam guza, tego największego po lewej stronie i szok: w ciągu tygodnia od poprzedniej wizyty, ale raczej w ciągu trzech dni, bo wtedy ostatnio go dotykałam, powiększył się dwukrotnie :-(:-(:-(:-(:-( chyba to jej nie boli, bo nie daje żadnych oznak bólu, ale nie chce, żebym ją dotykała po brzuszku. Nie wiem co robić, jeszcze niedawno byłam przekonana, że nie warto męczyć jej zabiegami, ale teraz kiedy to się tak powiększa już sama nie wiem. Czy to, że guz rośnie w takim tempie, to znczy, że jest złośliwy? zrobię usg i krew, więc będę miała jakieś wyniki... idzie się załamać, dopiero 4 miesiące temu pochowałam baseta..... ;( ;( ;( ;(
  7. no tak, ja też bym nie ruszała wiedząc o komplikacjach. swojej też nie ruszę pomimo tego, że nigdy wcześniej operacji nie miała i nie wiem jakby to było... a możecie powiedzieć coś więcej o biopsji? wczoraj pytałam kuzyna, który się uczy w technikum weterynaryjnym i powiedział, że takie rzeczy to się robi raczej na uniwerswytetach więc może mnie wysłać do wrocławia. trochę daleko... ale może się myli i można pobrać wycinek u nas a potem tylko wysłać? dodam ,że jestem z inowrocławia koło bydgoszczy.
  8. :calus:nie martw się, będzie dobrze, na pewno jeszcze jakiś czas pożyjecie sobie razem, a może wcale nie będzie przerzutów? nigdy nic nie wiadomo ;) a na razie to całuj ją ile wlezie i trzymajcie się ciepło, my się jeszcze obawiay wizyty, ale takie życie, jak trzeba to trzeba... a skazywać na cierpienie nie można.
  9. to straszne podejmowac takie decyzje: operowac, czy nie... sama mam tyle watpliwosci,ze nie moge zasnac... boje sie, ze pomimo swojej dobrej kondycji misia moze miec jakies komplikacje, albo nie pozyc za dlugo po operacji...:-( mojej tez to nie boli, w ogole nie reaguje na dotyk. wydaje mi sie, ze nie powinnas tak ryzykowac z operacja, skoro az trzech odradzalo, to chyba cos w tym jest...:shake: a sa na to jakies lekarstwa, na zatrzymanie wzrostu, albo zeby to nie przeksztalcilo sie w zakazenie lub nie peklo? nie znam sie na tych sprawach, mam wizyte dopiero pojutrze i wtedy sama pogadam z wetka. ale pamietaj justynko, nie wolno nam tracic nadziei!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  10. ja też nie wiem co robić... Dzisiaj macałam twego guza z jednej strony i jest on tuż pod skórą, ma dziwną fakturę, jest jakby cały z takich małych kuleczek połączonych ze sobą. suczki to nie boli. Jak dotąd od tygodnia guz się nie powiększył, nie wiem jak było wcześniej, bo nikt niczego nie zauważył. dopiero po wizycie u weta odkryłyśmy, że on tam jest. Twoja sunia ma guza ogromnego, w porównaniu do mojej. No i u Misi zupełnie go nie widać, jedynie można wyczuć. Z lewej strony guzek jest większy. Nie wiem co mam tobie poradzić, sama mam podobny dylemat... Czy to ją boli? Jeśli tak, to chyba nie masz wyjścia.... :roll: nie wiem..może porozmawiaj z weterynarzem dokładnie, zapytaj co o tym sądzi i jak widzi tą operację, uwzględniając stan zdrowia sunki... Jakie to smutne, że też to nam się musiało przytrafić :-(:-(:-( Misia czuje się dobrze, we wtorek idziemy na kontrolę do weta i wtedy z nią porozmawiam i powiem o swoich wątpliwościach.... Trzymam za Was kciuki!!!!
  11. Nie wiem jak to jest u psów, ale chyba też nie ma chemioterapii... Cieszę się, że kotka wyzdrowiała :loveu: ja poważnie zastanawiam się, czy robić jej tą operację, czy nie... We wtorek idziemy na usg, zobaczyć, czy nie ma przerzutów. misia ma już swoje lata i padaczkę, nie wiem,czy narażać ją na taki stres, jakim jest operacja. Wiem, że te guzki nie są bolesne, jak dotąd się nie powiększają, chyba nie zrobię tego zabiegu. Niech pożyje sobie w spokoju niunia moja. Mam wiele wątpilowści, ale boję się, że jak zacznie się coś jej robić, to długo nie pożyje, bo psinka ma słabe nerwy....
  12. witam, wlasnie wrocilam z moja 13-letnia sunia od weterynarza. bylysmy na zastrzykach przeciwko grzybicy, ktora gdzies podlapala. kiedy wetka badala jej brzuszek, spojrzala na mnie i powiedziala, ze pies MA nowotwor, bo narosle wokol sutkow nie wystepuja. musimy wyleczyc grzybice, po tygodzniu zrobic badanie krwi i usg, zeby zobaczyc, czy nie ma przerzutow. Jestem zalamana, bo 4 miesiace temu odeszla moja druga sunia, bassetka, ktora zachorowala nagle na dyskopatie i przestala chodzic. Nie wiem, czy w badaniu krwi wyjdzie,ze to jakis zlosliwy guz? bardzo sie boje tych wynikow.... czy poprzez badanie dotykowe mozna stwierdzic,ze to nowotwor, ale nie zwylky guzek, czy kaszak?
  13. moje pytanie wynika z tego, że właśnie przeglądałam allegro i patrzę, a tu aukcja: [url=http://www.allegro.pl/item689792004_pitbul_nie_amstaf_nie_bulterier_red_nose.html]PITBUL ( nie amstaf nie bulterier ) red nose !!! (689792004) - Aukcje internetowe Allegro[/url] nie interesowałam się nigdy tą rasą, ale tak mnie zaciekawiła niska cena i to, że ojciec mi bardziej przypomina asta, ale jak już mówiłam się nie znam w ogóle;) czy występują red nosy w innych kolorach niż rude? po wpisaniu w google wyskoczyły mi również białe z łatkami ciemnymi na oczach i czarne. Czytałam wzorzec, ale tam jest napisane, że dopuszczalne różne kolory, z tym, że wcześniej czytałam, że tylko rude i rude z białymi znaczeniami. Sama nie zy ktoś może i to wyjaśnić w celach edukacyjnych? :lol:
  14. Witam serdecznie, widziałam aukcję na allegro w sprawie Petitki. Sunia mnie szczerze zauroczyła, chciałabym spróbować dać jej kochający dom, jednak nie wiem, czy się do tego nadaję... Mieszkam z rodzicami i starszym kundelkiem (13 lat), ale w najbliższym czasie wyprowadzam się do Torunia. Tam Petitka byłaby jedynym zwierzęciem w domu. Nie mam dzieci, jestem studentką, mieszkałabym z narzeczonym. Do czasu mojej przeprowadzki mogłabym opłacać suczce pobyt w hotelu. Jeżeli mogłabym nadać się na właściciela tej uroczej psinki, poproszę o wiadomości na priv. Pozdrawiam serdecznie i cekam na odpowiedź, Magdalena.
  15. dzisiaj powiedziałam koniec- idziemy do weta! jak się okazało, psinka ma grzybicę.... ale zapisane mamy leki, dostala zastrzyki i plyn do moczenia lapek wiec juz powinno byc dobrze :) dzieki za podpowiedz :p
  16. ja wprawdzie buldożka jeszcze nie mam, ale na mojego super rasowego mixa w przypływie złości mówię ty kostropaty pasztecie, a pieszczotliwie to hej laska, albo ty sztilu ty :lol: :loveu:
  17. kurde, nie wpadłam na to,że mogą ją boleć:shake: idę do weta:cool1: dzięki:cool3:
  18. misia ma 13 lat i nigdy dotąd jej łapki nie śmierdziuchały, ale od niedawna z pasją je wciąż wylizuje. oglądałam łapki dokładnie i nic tam nie ma. pojawił się jedynie tan zapach. to mi przeszkadza, gdyż panieneczka śpi ze mną i cała pościel nie pachnie plynem do tkanin a jej nogami :cool3: to troszkę krępujące, bo kiedy śpi u mnie chłopak to zawsze wyczuje jej obecność :evil_lol: wszystko muszę prać co trzy dni... myślałam, że może istnieją jakieś preparaty kosmetyczne, albo perfumy czy coś w tym rodzaju :lol: może ktoś zna jakiś przepis????
  19. weszłam tutaj, żeby założyć taki sam temat, a tu patrzę i widzę,że to nie jest tylko nasz problem :p misia ma 13 lat i nigdy dotąd jej łapki nie śmierdziuchały, ale od niedawna z pasją je wciąż wylizuje. oglądałam łapki dokładnie i nic tam nie ma. pojawił się jedynie tan zapach. to mi przeszkadza, gdyż panieneczka śpi ze mną i cała pościel nie pachnie plynem do tkanin a jej nogami :cool3: to troszkę krępujące, bo kiedy śpi u mnie chłopak to zawsze wyczuje jej obecność :evil_lol: wszystko muszę prać co trzy dni... myślałam, że może istnieją jakieś preparaty kosmetyczne, albo perfumy czy coś w tym rodzaju :lol: może ktoś zna jakiś przepis????
  20. boziu, ale bidula... a co do usypiania to i racja, nie wiadomo jak to się może skończyć za którymś razem. pewnie psiak ma niemiłe doświadczenia i dlatego walczy...:mad:
  21. Balbinko, wracaj do domku jak najszybciej!!! trzymam kciuki, że i ten wątek zostanie zamknięty z powodu szczęśliwego zakończenia!!! a tak nawiasem mówiąc, to wszyscy widzimy, jak przydatne mogą byćpasy dla psiaków w samochodzie. i bezpieczniej i pewniej, że w razie czego pod wpływem stresu i paniki nic złego się nie stanie... trzymam kciuki z moją niunią!
  22. i co powiedział wet? hmm, a może coś z kręgosłupem? dyskopatia?
  23. witam, mam 13-letniego kundelka, Misię. Misia ma cieczkę, a przynajmniej tak mi się zdaje. W ogóle nie brudzi, psy na spacerze nie zwracają na nią najmniejszej uwagi. Ale ona zachowuje się tak, jak co roku. Biega do psów, nadstawia się, piszczy, a nawet charakterystycznie odchyla ogon na zachętę. psy jednak nie reagują. Czy to jest coś niepokojącego, czy u tak wiekowego psa mogą zaniknąć objawy cieczki, a jedynie w głowie suczki pojawia się sygnał gotowości? Z moich obserwacji wynika,że nawet nie ma tego specyficznego zapachu, bo pies znajomej, który zawsze szalal jak ją odwiedzałam, kiedy Misia miała cieczkę, teraz spokojnie leży obok, zero reakcji. może ktoś z was też miał taki przypadek? nie wiem,czy to coś poważnego, bo nie widzę zadnych objawów choroby.
  24. my od lat stosujemy Frontline, jak dotąd- niezawodny. kiedy s kupowałam też obrózki, ale to jedynie w celach perfumeryjnych, bo brałam te zielone pachnące przepięknie eukaliptusem.:loveu: Ale nie były zbyt skuteczne. Tak więc dziś mamy Frontline i psiaka bez zapaszku, ale co ważniejsze- bez robali :cool3:
×
×
  • Create New...