Jump to content
Dogomania

walery99

Members
  • Posts

    21
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by walery99

  1. Forum mopomania, Regulamin,pkt.4-prosze przeczytac,jeżeli chce sie cos zacytować.Podawanie linków do całych stron wypowiedzi z zastrzeżonych części forum to też cytat.Co do wydarzenia na skrzyżowaniu,nie było żądnych zachwytów, a opinie takich"znawców briardów" nie sa mi potrzebne.Zajmijcie sie wyglądem i rzeczywista rasą agresora.Byli świadkowie, w tym prawnik.Proponuje skupić sie na Waszej sprawie,sprawcy ataku i jego właścicielce,a nie zaczepiac właścicieli psow,które nic wspólnego z ta sprawa nie mają.Pozostawcie ich ocenę sędziom kynologicznym i ekspertom hodowlanym ,ktorych w kraju i za granicą nie brak.Zajmijcie sie papierami agresora,co niewątpliwie wyjasni sprawę i utnie tę"bazarową kłótnię" nad grobem nieszczęsnej Konwalii.Rzekome "zachwyty"na środku skrzyżowania to raczej temat dla drogówki,ale to już nie mój problem.Mam nadzieje na brak dalszych spotkań,a takie samo życzenie wyrażaja inni właściciele duzych płowych psów,zamieszkali w pobliżu,po usłyszeniu tego,co mnie spotyka, w tym gróźb karalnych pod adresem moim i psa ,w różnych miejscach miasta.Psa,który-powtarzam-nie miał nic wspólnego ze sprawą,a agresor i jego właścicielka nie sa nam znani.Domagamy sie pozostawienia nas w spokoju,jak to było przed tragedia.Wyrazy współczucia złożyłam,więcej pomóc w sprawie nie moge.Chyba doskwiera Wam niemoznośc ukarania właścicielki agresora,a ja i mój pies stanowimy dla niektórych rodzaj kozła ofiarnego.Proszę nie trudzić sie odpowiedzią,ja korespondencje w przedmiotowej sprawie zakończyłam.Mam nadzieje,że agresor zostanie ukarany.
  2. Takie zmiany nawet,jesli sa na tle alergicznym,łatwo mogą ulec powikłaniom zapaleniami nie tylko bakteryjnymi(leczenie antybiotykami)ale i grzybiczymi. Konieczne byłoby zrobienie posiewu, jaka to infekcja, bo jakas,obawiam sie,juz jest.Warto udac sie-jeżeli masz taka mozliwośc,do wiekszej lecznicy,lub kliniki, bo tam jest większa dostepność sprzętu.
  3. Strasznie jestem ciekawa, co zrobił ten wet,żeby wkurzyc briarda, bo to bardzo trudne.Mnie napadła werbalnie na środku skrzyżowania osoba,która twierdziła,że "Jej była Konwalia".Podawano,że Konwalia była nadzieja hodowlaną. czyli właściciel nieboszczki musiał być hodowcą.Po co na mnie napadła, nie wiem,nie jestem psychiatrą.Adopcje,którymi zajmuja sie briardziarze, dotycza w ogromnej wiekszości schronów na południu i w centrum kraju.Skoro tak dobrze znasz sie na briardach, to musisz wiedzieć,żę we wzorcu rasy jest zrównoważona psychika,czego rzec o sznaucerach sie nie da.Nie byłyby briardy psami pasterskimi, gdyby były agresywne.Żadnego psa nie mozna nazwać miłym pluszaczkiem,bo każdy może ugryźć(może nie znaczy że ugryzie).W zachodniopomorskiem briardy występuja w ilościach nikłych, to i w schronach briardopodobnych jest niewiele.Na szczęście.Mniej pracy. A nieszczęśliwe briardy to potrafia adoptować ze schronu np. w Chorzowie nawet dobrzy ludzie z Warszawy.A teraz idż na spacer ze sznaucerem, bo jak sie zdenerwuje, to Cie ugryzie.On nie jest pluszakiem...ale znawca to wie...
  4. Nerwy ponoszą chyba tych,których martwi,że wątek przycicha i coraz trudniej go odgrzać. Atakowani sa tez właściciele briardów w innych miastach,a jako źródło informacji o "agresywności briardów" podawany jest niniejszy wątek.Co do adopcji,o jednej z nich tu pisano obszernie, a nawet jest sporo zdjęć.Jeżeli ktoś wątpi co do ilości kudłaczy w schronach,to wystarczy,żeby sam sprawdzil.Nie musi wpłacac na fundację,jeżeli nie jest tym zainteresowany.Jej,tzn.fundacji działalność ma dotyczyć w szerokim rozumieniu także ochrony zwierząt,kontroli urodzeń i działąń prawodawczych w zakresie praw zwierząt.Chcemy, aby jak najmniej zwierząt cierpiało w schronach, myśle,że więcej osób podziela nasz punkt widzenia.My skupimy sie na briardopodobnych,tak,jak np istnieja findacje pomagające innym rasom i psom " w typie".Pomożemy każdeu, kto będzie o to prosil.Na zakończenie zastanawiam się,komu zależy na podburzaniu atmosfery..A propos,"atak" właścicielki Konwalii na mnie miał miejsce 1-go maja,pisze o tym dzis,taka jestem nerwowa...:lol:Zainteresowanych odsyłam do "usprawiedliwienia"Amiśki wczesniej w tym wątku.
  5. To Twój sposób redagowania tekstu powoduje domniemanie,że sama jesteś właścicielką agresora.Jeżeli rasa nie ma znaczenia, to po co pisać ciągle o agresorze per"briard"? Jedynym wymiernym skutkiem tej medialnej nagonki na briardy jest gwałtowny wzrost liczby kudłatych psów w schroniskach, tak duży, że grupa ludzi postanowiła założyć fundację pomagającą takim briardopodobnym sierotom.Wszystkich rozczulających sie nad dola krzywdzonych prosimy o wsparcie-jak zakończymy fiormalności,podamy nr konta.Póki co, finansujemy taka pomoc z prywatnych pieniędzy.Wolimy działac, niż pisać.A kiedy Ciebie zaatakuje na ulicy groźbami ktos mianujący sie "Mścicielem Konwalii",z wyglądu mięśniak na sterydach, to zrozumiesz,ile zła niewinnym czyć mogą bezmyślne teksty w necie.Mniej rozczulania, więcej działania proponuję.A odpowiedzialność właściciela i rasa psa to dwie różne sprawy.Ponadto:dlaczego żaden zoopsycholog nie zabrał głosu w sprawie?A gdzie głosy właścicieli pozostałych ofiar? Na pewno wniosłyby nowe dane do sprawy,dziwne,że nikt nic nie pisze.Dość bicia piany,nie mam czasu odpowiadać więcej na rozwadniające sprawę posty, założenie fundacji wymaga sporo zachodu.Nie czyń sobie trudu redakcją odpowiedzi.
  6. To Ty przeczytaj moje wypowiedzi w tym wątku. Cisnienie mam od zawsze niskie,ale mam dośc zaczepek mojego psa i mnie, my nic z tą sprawa nie mamy wspólnego, a posiadanie briarda póki co nie jest przestepstwem. Co potrafia inne psy osieroconej właścicielki Konwalii,słyszałam -i ja,i inni na ulicy,kiedy mnie zaczepiała z awantura,że mój pies żyje,a jej nie.Sa wiarygodni świadkowie tego wydarzenia.Nie poruszałabym tej sprawy,gdyby właścicielka Konwalii sama o tym nie wspominała na tym forum,wychwalając mojego psa i pisząc wyraźnie, że agresor nie był do niego podobny. Mój pies to briard rasowy i utytułowany,czyli...wygląda jak pozostałe 3571 briardów.Wszyscy piszą dużo,udzielaja mnóstwa zbędnych porad, ale NIKT dotąd nie uczynił niczego,co udowodniłoby dokumentem,że agresor jest briardem.Zaskakuje tylko jedno-nagłe namnożenie ekspertów od briardów,i to tak błyskotliwych,że nawet od tyłu i z kiepskiego profilu frędzlowatego stworzenia stawiaja ekspertyzę.
  7. A ja w dalszym ciągu czekam na udokumentowanie pochodzenia agresora, bo stwierdzenia typu:"niestety" i "prawdopodobnie" czynią-podobnie,jak w smakowitej reklamie-ogromną różnicę.Służy to wyłącznie podbijaniu bębenka w sprawie, a nie wyjaśnieniu jej.Dość już krzywdzenia briardów ogółem.Jest ich w Polsce 3572.Jakoś nie daje sie wśród nich znaleźć owego agresora.:???:
  8. A próbowaliście w sklepie MOLINEZJA na ul.Poniatowskiego, zaraz za skrzyżowaniem z Mickiewicza?Tam jest też salonik psiej piękności i bardzo miła pani...
  9. Sprawa nie powinna Cie martwić.Juz ktoś obeznany napisal,jak wygląda sprawa z Sanepidem.Po drugie- "pogryziony"musiałby pokazać zniszczona odziez i to zniszczona w miejscu kompatybilnym z ugryzieniem.Skoro nie ma obdukcji,to... Z drugiej strony, psy często atakuja osoby będące pod wpływem alkoholu. CTR mojej siostry kilku juz na ulicy zaatakował.Sugeruje na wszelki wypadek ubezpieczenie sie od odpowiedizlności cywilnej z tytułu posiadania psa. wazne jest tylko, aby pies miał ważne zaśe.o szczepieniu p/ko wściekliźnie, bo inaczej firma ubezpieczeniowa ni e odpowiada!Szkoda,że Ty nie wezwałaś policji,że pijak cie na klatce sch. czy w mieszkaniu atakuje, byłoby po sprawie. Cóż, człówiek gdyby wiedził,że upadnie,to by się położył..."Pogryziony"ewidentnie chce Cie naciągnąć, ale według mnie ma małe szanse.... Powodzenia!
  10. Dobrym sposobem zapobiegania zaparciom u psa jest podawanie z pokarmem oleju(np słonecznikowego) w ilości 1-2 łyżek st0łowych dla dużego psa.Działa lepiej niż kefir,choć może nawet wywołac reakcję podobna do biegunki,jednodniową.Nie zaleca sie rzecz jasna codziennego podawania oleju,ale ,gdy pies spożył kości lub coś podobnego,to jest to wskazane.
  11. Z całą pewnością istnieja sankcje prawne na takie ujadanie- z podobnym problemem zetknęłam sie na działce rekreacyjnej znajomych, gdzie wielogodzinne ujadanie psa sąsiadów nie pozwalało nawet rozmawiac.Wystarczyła interwencja na niskim szczeblu- zarządu działek, aby uświadomic właścicielom psa,że dalsze prawne konsekwencje lekceważenia spokoju będa kosztowne! Koniecznie trzeba interweniowac na policji,nawet wiele razy-tylko wtedy babsko uspokoi(mam nadzieję) psa.Powodzenia.
  12. Jeśli to CTR,to będzie wymagac regularnego strzyżenia.Briardów sie nie strzyże, a jesli ktoś sie decyduje,to odrost włosa trwa ponad rok.CTR odrasta w 3 m-ce,przynajmniej tak strzyże swojego teriera moja krewna.Ponadto CTR ma sierść.Briard-włos i nieco podszerstka.Może te info będą pomocne przy pielęgnacji.
  13. Nie wiem, czy doszła poprzednia wiadomośc-na wszelki wypadek jeszcze raz-przesyłam w uzgodnieniu z Ania paczuszke ProPlan dla Mamby, dawniej Azji,aby początek nowego życia byl smakowity, a mój briardzik dołącza w prezencie pluszowa kość.Życzymy wielu radosnych wspólnych lat, a co do sierści, to wet zaleca preparat Efa Olie, bdbdla zwierząt futr\erkowych.Powodzenia!

  14. Bardzo dobrym środkiem stosowanym przy rozczesywaniu jest FABULOUS GROOMING firmy 1 ALL SYSTEMS,dośc drogi, ale wydajny(mozna rozcieńczać) i bardzo skuteczny.Polecam!Moze dałoby sie zamówić przez internet?Byłoby to dlka Was jakies ułatwienie.
  15. Przywołując przykład ratlerka miałam na mysli gabaryty.Mały pies też może być niebezpieczny.Nie o tym rzecz,Charakter psa kształtuje właściciel.Kimkolwiek był agresor,człowiekowi zawdzięcza,czym się stał.Ta atmosfera szkodzi kynologii w ogóle,a szybkie wyjaśnienie sprawy byłoby pożądane ,im szybciej,tym lepiej.Mniej będzie cierpień ofiar sprawy,także tych niewinnych.
  16. mając briarda w rodzinie warto byłoby cokolwiek na ten temat poczytać,a potem kompromitować sie niewiedzą.Jest to jedna z najstarszych ras psów,pochodzi z Francji.We wzorcu ma m.in.zrównowazona psychikę,a jako psy pastersko-zaganiające nie moga być agresywne,bo nie spełniałyby swych funkcji pasterskich.Sa niezwykle inteligentne,w czasie wojny pomagały m,in w dostarcaniu poczty,rozwożeniu mleka,dowożeniu żołnierzom wózków z amunicja,a także wyszukiwały rannych na polu bitwy.Gdy mówiono o kimś"briard sie przy nim nie zatrzymał",znaczyłó to,że ranny nie żyje.Z KAŻDEGO psa mozna zrobić potwora,nawet z ratlerka.Ponadto od tygodni nie wyjaśniono,czy agresor to faktycznie briard,bo z zamieszczonych zdjęć wynika,że ma z briardem tyle wspólnego,co dywan-oba mają frędzle.Takie noszalanckie stwierdzenie,żę"to niestety bardzo agresywne psy" służy li tylko biciu piany w sprawie.A jaki charakter ma właścicielka tego "rodzinnego"briarda?Może traktowana jest przez psa jak "własność",względnie cenny element stada i dlatego jest tak broniona?A jakie znamy inne przypadki agresji briardów?To byłoby ciekawe,takie znaleźć...
  17. Nie twierdziłam,że jestem obrażana na forum, tylko w realu , na podstawie tych tekstów.To z prawnego punktu widzenia zupełnie inna kwalilfikacja czynu.Każdy,kogo dobra osobiste sa naruszane,ma prawo sie bronic.Tak bywa w krajach cywilizowanych,ale chyba jeszcze w takim nie mieszkamy.Jak następnym razem Ty oberwiesz za cudze winy, to ja zapytam o przewrażliwienie.Zbyt często tym okresleniem próbuje sie zdeprecjonowac własne uczynki.Niewinny nie musi si z niczego tłumaczyc,a im szybciej ta sprawa ta trafi do sądu,tym szybciej przestana cierpiec niewinni.Wyrosłam ponadto juz z wieku, w którym luzacko traktuje sie ubliżanie ludziom.Na tym kończę te dyskud\sję z Toba,Dorosnij do interpretacji prawa.
  18. Wszystkie moje psy zawsze chodzą i chodziły na smyczach, a co do ras dużych.to dziwnym trafem nazwa żadnej innej rasy tu nie padła.Większość tytułów natomiast zaczyna się od słów:"Briard zagryzł...",co bynajmniej nie generuje sympatii do mało znanej rasy.W dodatku dalej dziwnym zbiegiem okoliczności nikt nie ustalił faktycznej rasy psa.Gdyby innych internautów.podobnie jak ja i mój pies Bogu ducha w tej sprawie winnych stale zaczepiali obcy ludzie z komentarzami "pies morderca" i gorzej,plus inwektywy i groźby, to chyba reagowaliby bardziej emocjonalnie i dosadnie.Ja wole postepowania prawne.Każdemu.kto mi jeszcze raz pogrozi.spróbuje uderzyc mnie lub psa uswiadomię dotkliwie ,jak odczuwalne moga być kary za groźby,zniesławienie, naruszenie dóbr osobistych.pobicie i znęcanie sie nad zwierzętami.Po prostu zostanę do tego zmuszona.Mam nadzieję,że ten post uświadomi najgłębiej zaangażowanym w sprawe,żę nadmiarem emocji krzywdzą niewinnych.Tu trzeba kjonstruktywnych działań, a nie tylko emocji.
  19. Słówo briard pojawia sie co i rusz w postach.Proponuje dokładniej czytac informacje.Jesli osoba pogryziona nie zglosiła sprawy,to sama sobie winna inie ma co liczyc na wszczęcie postepowania z urzędu.Briardy nie sa rasą agresywną i takie skojarzenia godzą w wizerunek rasy ogólnie, a w moja osobe szczególnie, gdyz jestem atakowanan przez obcych ludzi-ja i mój pies, a tyle mamy z tym wspólnego,że mieszkamay blisko Jasnych Błoni.Cygan zawinił,kowala powiesili, a w ogole to trąci odpowiedzialnosia zbiorowa.Co na to prawo?
  20. W dalszym ciągu czekam na info, czy agresor to faktycznie briard.Jeżeli tak,to z jakiej hodowli?Jeżeli nie, to co z postponowaniem rasy nieagresywnej?A co z właścicielami briardów, którzy tyle maja z tym wspólnego, że chodzą po Jasnych Błoniach, atakowani przez przechodniów?Właścicielka psa,niezależnie od jego rasy winna ponieść karę.To nie ulega wątpliwości.Dobre jest też pytanie, czemu ten pies tego samego dnia nie trafił na obserwację?Przecież pogryzł też człowieka.Istnieja w tej dziedzinie stosowne przepisy,czy to gryzie ratlerek, czy dog-takie same.
  21. Policja zazwyczaj chętniej podejmuje interwencje,gdy wchopdzi w grę pogryzienie czy zagrożenie ludzi- i od tego radziłabym wszelkie rozmowy zaczynac,a sprawę kosztów leczenie yorka-choc w istocie jest wazna-traktować jako nastepny wątek w rozmowach.Na policji wieksze wrażenie robi niestety strach oszczekanego przechodnia niż powaznie uszkodzony zwierzak.Smutne to,lecz nistety prawdziwe.Wojna z sąsiadami wydaje sie już być faktem,zbierzcie więc siły do działania.Powodzenia!
  22. Sama jestem posiadaczka cudownego briarda,który będzie kiedys reproduktorem,a na razie-poza ogromnym współczuciem dla ofiar zdarzenia upraszam wszystkich o rozsądek w postepowaniu.Jest nagonka na briardy,doświadczylismy togo oboje-ja i mój 10-mies.dobrze ułożony pies,ludzie atakuja nas komentarzami typu pies morderca itp.Na nasze nieszczęście mieszkamy blisko Jasnych Błoni-i to nasza jedyna wina.Uprzedam,że nastepna osobe,która na widok mojego briarda tak postapi-pogryze chyba osobiście.Oczywiście,to prowokacyjna metafora, ale rzadkość wystepowania brairdów w Szczecinie nie usprawiesliwia takich ataków,będacych w istocie naruszeniem dóbr osobistych. W tej sprawie należy wyciszyc emocje i działac skutecznie w celu ukarania NAPRAWDĘ winnych,za ktorych jak na razie cierpia niewinni.Briardy nie sa rasą agresywna,a poandto warto ustalic, czy to formalnie briard,czy tylko tylko go sylwetka przypomina-może to jakas krzyżówka,nielegalna hodowla?Powinni wypowiedzieć sie specjaliści.Natomiast na forym dominuja wypowiedzi pe lne emocji raczej niż faktów.Konstruktywnych propozycji brak.
×
×
  • Create New...