Jump to content
Dogomania

Margott

Members
  • Posts

    30
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Biography
    Gosia
  • Location
    Warszawa/Piaseczno

Margott's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. A jeśli masz nadal problem to prześlij zdjęcia do mnie, ja wkleję. Mail: [email protected]

    Nowe dogo powala na łopatki, więc się nie dziwię, że masz problemy. Pozdrawiam.

  2. Podam po kolei, u mnie to działa:

    Ja korzystam z fotosika (www.fotosik.pl):

    1. Dodaj zdjęcie, przeglądaj, zaznaczasz zdjęcie, które ma być wstawione. Wyślij i kopiujesz link koniecznie ten: Bezpośredni link do zdjęcia (500px) Nowe!

    2. Klikasz w okienko trzecie od prawej "dodaj grafikę".

    3. Wyświetla się okno "Add an Image", wchodzisz w drugą zakładkę "From URL".

    4. Wklejasz link do okienka URL

    5. Odznaczasz okienko "Retrieve remote file and reference locally", ma zniknąć ten "ptaszek".

    Zatwierdzasz klikając "Dodaj grafikę".

  3. Hej.

    Kilkakrotnie usilowalam wrzucic zdjecia i cos napisac na forum, ale mnie za kazdym razem wywalalo i zdjec nie pozwalalo mi wstawic.

    Pracuje od rana do nocy i nie bardzo mam czas na cokolwiek, ale chcialam od czasu do czasu cos wam napisac. Mozesz mi powiedziec jak to zrobic, zeby umiescic prawidlowo zdjecia?

    Widze, ze jest nowa szata graficzna, to moze problemow juz nie bedzie z pisaniem, ale ze zdjeciami..

    bede wdzieczna za info.

  4. Witajcie w Nowym Roku!! Zycze calemu forum, aby tylko same wspaniale wiadomosci sie pojawialy!! Zdrowie kazdemu psiakowi dopisywalo, a Wam go nie brakowalo :)) Powiem tak, teraz siedze w pracy. W niedziele jade na poszukiwania Aniola. Potem wstapie do psiaka i napisze kolejna relacje: ze Swiat, itd. Tomcug, wcale Ci sie nie dziwie. Tu nie chodzi o zamartwianie sie, doskonale Cie rozumiem. Ostatnio rzadko tego Cudaka widuje i rowniez tesknie za nim niemilosiernie. Ten pies jest bardzo kochany. Mama jest na niego obrazona, bo uznaje tylko Tate, ale on z nim bardzo duzo czasu spedza, razem w ogrodku pracuja i chodza na spacery poza ogrodzenie. Tylko troche dyscypliny im brak. Tylko jak ja przyjezdzam to go ucze roznych rzeczy :) Dobra, napisze jak tylko znajde chwile, zeby zgrac fotki na komp, czyli do konca tygodnia. Pozdr
  5. to fantastyczna wiadomosc!! Psy, ktore nie sa rasowe i wygladaja podobnie do innych faktycznie jest łatwo pomylić, ale kurcze ten pies jest tak poszkodowany, ze chyba latwo go odroznic.. Minelo juz sporo czasu, ponad trzy tygodnie, lecz jesli wciaz byl widywany to jest nadzieja, takze poszukiwania sa warte swieczki :) Zadeklarowalam sie na niedziele, ze tym ze ja najpierw do Piaseczna musze dojechac, bo teraz juz tylko rodzice tam mieszkaja. Jest szansa rozpoczac poszukiwania o 9 i zeby ktos mi powiedzial jak dojechac lub mogl mnie ktos podwiezc na miejsce zbiorki? Jechalabym Pulawska 709 lub 727. I ew. poprosze na pw do kogos numer telefonu, bo tu nie znalazlam, albo juz nie widze :( Prosze tez o info komu podac swoj numer telefonu lub do kogo najlepiej sie w tej sprawie odezwac.
  6. Invictus, dostalam. Dzieki!! Dzis przesle pieniazki :) Mnie tez dziwi, jak taki piekny pies wciaz nie ma domku. Po zdjeciach widze, ze szaleje sobie i biega szczesliwy. Tez wezme ponownie porozsylam po znajomych. Gdyby nie to, ze jeszcze przez najblizsze pare miesiecy nie bede mogla miec zwierzat, naprawde ja bym go wziela. Powiedzcie mi, tak dla ulatwienia poszukiwan. Nie wiem czy on spi w domu czy w budzie, ale sporo biega. Czy w takiej sytuacji bedzie sie nadawal do mieszkania? Oczywiscie chodzac na spacery, gdzie bedzie mogl sie wybiegac :)
  7. Dopiero watek przeczytalam. Nie jestem zmotoryzowana i blizej mi do Piaseczna niz do Zalesia, ale jak bedzie trzeba to rowniez pomoge poszukac. Rozeslalam juz do znajomych tam mieszkajacych te informacje, wiec moze jednak uda sie go odnalezc.
  8. RAny.. zakochałam się ;( Kurde, gdyby nie to, że całymi dniami nie ma mnie w domu to już pewnie połowę psów z tego forum zgarnęła. Roześlę po ludziach. Mam tylko pytanie, czy to jest pies, który również może przebywać w bloku, czy raczej tylko do domu z ogrodem? Pytam, bo mogę mieć chętnego i wolę się upewnić. Czy pies jest w trakcie leczenia? Dzięki za odpowiedzi.
  9. Czytając takie wieści aż łezka ze szczęscia się w oku kręci :D:D:D Ja super, że Szafir tak szybko się zaaklimatyzował. Skorzystam z instrukcji wstawania zdjęć, może obejdzie się bez wysyłania komus na maila do wstawienia ;)
  10. Czytając wątek Szafirka przypomniało mi się jedno. Bywam tak rzadko w domu, ale choć powoli, nauczyłam go podawać łapkę :D
  11. Czytając wątek Szafirka przypomniało mi się jedno. Bywam tak rzadko, ale choć powoli nauczyłam go podawać łapkę :D
  12. Elizko, juz zaglądam do nowych pupilkow :)
  13. Oj dziewczyny, wiem, ze zasłużony lincz mnie czeka. Jak się człowiek czasowo nie wyrabia ze wszystkim, to trudno o chwilę wolnego czasu na surfowanie w sieci. Myśli się, że minie dzień, dwa, a potem się okazuje, że mijaja nawet tygodnie, a czasem nawet miesiące. Nie będę za każdym razem przepraszać, bo juz mi głupio, ze tak rzadko się odzywam, lecz wierzcie tak dużo się u mnie dzieje, ze nie starcza mi na wszystko czasu. Stęskniłam się jednak za Wami i korzystam z chwili w pracy, zeby cos napisac. Nie zapominam, cały czas pamiętam. Czasem będę bywać czesto, czasem rzadko, lecz wracać będę zawsze. Także jak by duża tęsknota była, Tomcug wal na maila :) Ostatnio z psiakiem rzadko się widywałam, bo mialam m.in. remont mieszkania, ale te pare chwil z nim spedzonych.. naprawde serce mi sie kraja za każdym razem kiedy dom rodzinny muszę opuszczać... normalnie ten pies jest tak niesamowicie kochany przez nas, że nie macie pojęcia. JEst mu chyba az za dobrze, hehehehe Czasem wrecz tak rozbestwiony zlosliwiec sie robi, że trzeba ustapic. Mnie najbardziej bawia sytuacje typu: siadamy do stolu, a pies oczywiscie gdzie? od razu wskakuje na kanape i wsadza pysk pod pacha, albo miedzy rodzicami sie rozpycha, zeby zobaczyc co tam smacznego na talerzu sie pojawilo. hehehe w sumie wszystko wokol tego sie toczy. Wystarczy, ze ktos w kuchni zapali swiatlo, a pies juz tam biegnie i stoi w oczekiwaniu, że moooooożee mu się coś dostanie do jedzonka. To jest pies, który mógłby jeść 24 godziny na dobę. Na szczescie tak nie jest. Rozpasli go tylko robotnicy kiedy byl remont dachu, o ktorym pisalam, i choc moze nie wszystkie jeszcze zbedne kilogramy mu ubyly, to uwazam, ze trzyma się całkiem nieźle :)) Regularnie jest zawożony do weterynarza, gdyż średnio co półtora miesiąca musi mieć oczyszczane "narządy". Na spacerki chodzi i niestety wciąż rzuca się na duże psy. Ja z nim dawno nie byłam na spacerze, ale tak się dowiedziałam z relacji. Raz to Tacie nawet rękę uszkodzil, tak się wyrwal ze smyczy... Mimo psa kanapowca, pocieszające jest to, że w miare już nauczyl się sam zaplątywać w koc, to jest przykrywac sie samemu. Jak nikogo nie ma to spi, juz ma swoj rytm, wiec jak nagle duzo ludzi w domu jest, to caly dzien biega i szaleje, a potem taki zmeczony chodzi.. jest taki słodki :))) i taki przytuliński. On juz wie, kiedy przychodzi mama, kiedy ja przyjezdzam, juz sie nauczyl. Z Tata robi prawie wszystko, nawet mu ostatnio "pomagał" w skladaniu regałów..hehehe Zastanawia mnie czasem tylko jak to jest, że pies sąsiada (bernardyn-suka) uwielbia go, a on, wiecznie na nia tylko szczeka :( Sama jestem ciekawa. To będzie pierwsza wigilia z nami i pierwszy sylwester, o który z wiadomych względow troche sie obawiamy. Wierze, ze jednak szoku zbyt wielkiego nie bedzie i jakos to przetrwa. Na pewno powstana nowe fotki w czasie świat, więc możecie się spodziewać, że po swietach na pewno tu cos podrzuce :)) Mam nadzieje, ze Wasze psiaki dobrze się maja. W święta pewnie troche czasu w koncu bede miała, to sobie poczytam na Forum :) Bede Wam wdzieczna za rade w pewnej sprawie. Na wiosne bede chciala przekonac rodzicow do wziecia kolejnego lub nawet dwoch psiakow, ale takich duzych do ogrodu (nie do domu) i czy moze macie jakies wskazowki, zeby pogodzic psa domowego z ogrodowym? mielismy juz takie sytuacje, od zawsze, tylko to bylo co innego, bo zawsze sie razem wszystkie wychowywaly, a teraz po prostu pies "dojdzie". nie chcialabym, zeby było dużo scen zazdrości czy ew. kłótni. Jak najlepiej to zorganizować?
  14. Zdjecia wkrotce wkleje. Z nimi problem jest taki, ze jako ze kiedy z nim jestem rzadko mi sie zdarzy, zeby ktos mi zdjecie zrobil, bo z nim biegam i bawie sie pileczka. Jak tate przylapie, to zdjecia porobie. W obecnej chwili rzadko go widuje, bo u rodzicow chwilowo nie mam gdzie spac, gdyz remont dachu jest robiony. Misiak na szczescie jest grzeczny, choc niestety na spacerkach rzuca sie na duze psy. Na male nie, ale na duze tak. Wczoraj tata podobno mial nieprzyjemna sytuacje przez to, ale na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze. Przez przypadek ogladalam ostatnio fragment dokumentalnego o szkoleniu psow i tam wlasnie bylo nt. agresywnych pieskow, ktore sie rzucaja na inne. Ciekawe czy uda mi sie ten sposob przetestowac na takim malym piesku. Trzymajcie kciuki, aby wyszlo. Ma juz regularny tryb zycia i kiedy za duzo ludzi w domu, albo ma mozliwosc calodniowej zabawy, to bidulek potem taki zmeczony jest, ze nawet do domu nie ma sily wejsc i wypoczywa sobie na nadwornym foteliku :)) Tomcug, od dluzszego czasu (akurat tak sie zlozylo), ze rzadziej zagladam na neta i nie do konca sie jeszcze ze wszystkim co tu jest na forum zapoznalam. Kolezanka umiescila na innym forum takie ogloszenie i pomyslalam, zeby wrzucic je tutaj. Moze sie uda (jak cos to przenies gdzie indziej-dzieki): Szukam domu dla suni trochę większej od jamnika. To jest kundelek czarny podpalany- na moje oko wiek 2-3 lata. W środę widziałam jak potrącił ja samochód. Została opatrzona i niestety odwieziona do schroniska. Jeżeli w ciągu 14 dni nikt jej stamtąd nie odbierze prawdopodobnie zostanie uśpiona [IMG]http://forum.gazeta.pl/i/emoticons/sad.gif[/IMG] Jej stan jest dobry- ma tylko przetrąconą prawą łapkę. Niestety ja nie mogę jej wziąć do domu, ze względu na astmę. Choć uwierzcie- bAAArdzo bym chciała. Być może znajdzie się wśród Was ktoś, kto będzie się mógł nią zaopiekować? Lub może znacie taką osobę? Proszę przekażcie tą wiadomość. Ja ze swojej strony mogę pomóc odebrać ją ze schroniska i zawieźć w każde miejsce w Polsce. Jeżeli zaistnieje taka potrzeba pomogę też w leczeniu jej. Wierzę w Was! Kinga tel. 0 609 153 481 mail. [email][email protected][/email] P.S. Poniżej zdjęcie Suni- niestety jest bardzo słabe, ponieważ ściągnęłam je ze strony schroniska [URL="http://img18.imageshack.us/i/suniad.jpg/"]img18.imageshack.us/i/suniad.jpg/[/URL] [U] [/U] Musze sobie pozapisywac linki do Waszych pupilkow i tez na biezaco sie dowiadywac co tam slychac, bo az wstyd :oops: [U][/U]
×
×
  • Create New...