Jump to content
Dogomania

gabi2

Members
  • Posts

    134
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by gabi2

  1. Co u Ronalda ????? jest coś nowego ?
  2. Pani Beatko , dziękuję za cudowny opis Massimki i przede wszystkim za wspaniałą opiekę !!!!!! Pani hotel będę polecać wszystkim !!!!!
  3. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/705/imgp3302u.jpg/][IMG]http://img705.imageshack.us/img705/7255/imgp3302u.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/13/imgp3304g.jpg/][IMG]http://img13.imageshack.us/img13/3513/imgp3304g.jpg[/IMG][/URL
  4. Imię - Kola Wiek - od 2-5 lat Miejsce pobytu - schronisko Gdynia Wątek.-http://www.skrzydlatypies**********/bezdomne-suki,14/kola-4-5-letnia-sunia-w-typie-owczarka-niemieckiego,658.html Łagodna, przestraszona Kola w schronisku czeka na dom Płeć: samica Rasa: mix owczarka ( tylko o psie z rodowodem można powiedzieć: owczarek) wiek: ok 2-5 lat szczepienia: tak odrobaczenie: tak chip: nie płodność: nie kastrowana ( zabieg przed adopcją) miejsce pobytu: pomorskie Kola to cudowna suczka w typie owczarka niemieckiego. Ma piękne bursztynowe oczy, w tym jedno oko jest troszkę jaśniejsze od drugiego Sunia niedawno trafiła do schroniska, obecnie jest na kwarantannie. Kola jest suczką bardzo spokojną i zalęknioną. Nie boi się ludzi, ale widać że atmosfera panująca w schronisku, hałas, szczekanie psów bardzo ją przytłacza. Sunia porusza się na ugiętych łapkach, prawie się czołgając. Znacie zapewne taki widok i wiecie jak trudno wtedy odejść od suni i zostawić ją samą w kojcu... Sunia jest tak przestraszona pobytem w schronisku, że nawet nie udała się próba pójścia z nią na spacer. Kola doszła do bramy schroniska, przywarła do ziemi i nie chciała iść dalej.... Kola jest bardzo wrażliwa i delikatna. Jeśli ktoś chciałby ją przygarnąć do siebie musi się liczyć z tym, że sunia dopiero po pewnym czasie nabierze pewności siebie i zaufania do człowieka. Nowy opiekun Koli musi wykazać się spokojem, opanowaniem i cierpliwością. Musi dać suni czas na "dojście do siebie". Sunia nadaje się zarówno do domu jak i do bloku, obecnie mieszka z psem w kojcu i jest ok., więc może mieszkać z innymi zwierzętami, powinna się bez problemu dogadać, jest spokojna i wycofana. Swoje potrzeby załatwia poza kojcem, co świadczy o tym, że była domowym pieskiem. Ten kto adoptuje Kolę na pewno nie będzie żałował, to naprawdę wyjątkowa sunia. Kontakt w sprawie adopcji: Gabi - 506657995 ------- pamiętaj: - adopcja psa musi być przemyślana - złożenie oferty nie jest jednoznaczne z otrzymaniem psa - Wybierzemy Nowy Dom dla psa, który będzie najbardziej odpowiedni. - Osoba chcąca adoptować psa zgadza się na wizytę przed adopcyjną oraz wizyty już po adopcji. - Bezwzględnym warunkiem adopcji psa jest podpisanie umowy adopcyjnej - Wszystkie zwierzęta są kastrowane, jeśli z różnych powodów kastracja nie mogła być przeprowadzona przed adopcją, Nowy Dom jest zobowiązany do przeprowadzenia zabiegu ( wyjątkiem są psy rodowodowe, które są dopuszczone do rozrodu lub takie, których stan zdrowia nie pozwala na przeprowadzenie zabiegu). - jeśli będziesz mieć jakiekolwiek pytania, wątpliwości, zawsze możesz zwrócić się do nas z pytaniami, zawsze możesz liczyć na naszą pomoc. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/220/imgp3312.jpg/][IMG]http://img220.imageshack.us/img220/5268/imgp3312.jpg[/IMG][/URL [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/3/imgp3310n.jpg/][IMG]http://img3.imageshack.us/img3/2645/imgp3310n.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  5. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/687/imgp3310g.jpg/][IMG]http://img687.imageshack.us/img687/9510/imgp3310g.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/220/imgp3312.jpg/][IMG]http://img220.imageshack.us/img220/5268/imgp3312.jpg[/IMG][/URL
  6. Imię - Kola Wiek - od 2-5 lat Miejsce pobytu - schronisko Gdynia Wątek.-http://www.skrzydlatypies**********/bezdomne-suki,14/kola-4-5-letnia-sunia-w-typie-owczarka-niemieckiego,658.html Łagodna, przestraszona Kola w schronisku czeka na dom Płeć: samica Rasa: mix owczarka ( tylko o psie z rodowodem można powiedzieć: owczarek) wiek: ok 2-5 lat szczepienia: tak odrobaczenie: tak chip: nie płodność: nie kastrowana ( zabieg przed adopcją) miejsce pobytu: pomorskie Kola to cudowna suczka w typie owczarka niemieckiego. Ma piękne bursztynowe oczy, w tym jedno oko jest troszkę jaśniejsze od drugiego Sunia niedawno trafiła do schroniska, obecnie jest na kwarantannie. Kola jest suczką bardzo spokojną i zalęknioną. Nie boi się ludzi, ale widać że atmosfera panująca w schronisku, hałas, szczekanie psów bardzo ją przytłacza. Sunia porusza się na ugiętych łapkach, prawie się czołgając. Znacie zapewne taki widok i wiecie jak trudno wtedy odejść od suni i zostawić ją samą w kojcu... Sunia jest tak przestraszona pobytem w schronisku, że nawet nie udała się próba pójścia z nią na spacer. Kola doszła do bramy schroniska, przywarła do ziemi i nie chciała iść dalej.... Kola jest bardzo wrażliwa i delikatna. Jeśli ktoś chciałby ją przygarnąć do siebie musi się liczyć z tym, że sunia dopiero po pewnym czasie nabierze pewności siebie i zaufania do człowieka. Nowy opiekun Koli musi wykazać się spokojem, opanowaniem i cierpliwością. Musi dać suni czas na "dojście do siebie". Sunia nadaje się zarówno do domu jak i do bloku, obecnie mieszka z psem w kojcu i jest ok., więc może mieszkać z innymi zwierzętami, powinna się bez problemu dogadać, jest spokojna i wycofana. Swoje potrzeby załatwia poza kojcem, co świadczy o tym, że była domowym pieskiem. Ten kto adoptuje Kolę na pewno nie będzie żałował, to naprawdę wyjątkowa sunia. Kontakt w sprawie adopcji: Gabi - 506657995 ------- pamiętaj: - adopcja psa musi być przemyślana - złożenie oferty nie jest jednoznaczne z otrzymaniem psa - Wybierzemy Nowy Dom dla psa, który będzie najbardziej odpowiedni. - Osoba chcąca adoptować psa zgadza się na wizytę przed adopcyjną oraz wizyty już po adopcji. - Bezwzględnym warunkiem adopcji psa jest podpisanie umowy adopcyjnej - Wszystkie zwierzęta są kastrowane, jeśli z różnych powodów kastracja nie mogła być przeprowadzona przed adopcją, Nowy Dom jest zobowiązany do przeprowadzenia zabiegu ( wyjątkiem są psy rodowodowe, które są dopuszczone do rozrodu lub takie, których stan zdrowia nie pozwala na przeprowadzenie zabiegu). - jeśli będziesz mieć jakiekolwiek pytania, wątpliwości, zawsze możesz zwrócić się do nas z pytaniami, zawsze możesz liczyć na naszą pomoc. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/546/imgp3302.jpg/][IMG]http://img546.imageshack.us/img546/2376/imgp3302.jpg[/IMG][/URL [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/834/imgp3304c.jpg/][IMG]http://img834.imageshack.us/img834/8687/imgp3304c.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  7. Rotuś na Skrzydlatym - [url]http://www.skrzydlatypies**********/bezdomn******,12/staruszek-rottweiler-czy-umrze-w-schronie,660.html#8186[/url]
  8. Rotuś czeka na akceptację na Psiegrane Marzenia . Założę mu wątek na SKRZYDLATY PIES.
  9. Dzięki Ada44 :) A wiesz że Massimka jest niedaleko Ciebie :) Hotel pod Bydgoszczą :)
  10. Dziewczyny , ogromnie przepraszam w imieniu Ani za milczenie , ale Ania miała bardzo poważne problemy rodzinne :( Powolutku wszystko wraca do normy. Ania chwilowo jest bez neta , ale to tez tylko kwestia czasu. Wszystkie psiaki mają się dobrze. Pod koniec tego tygodnia pojadę do Ani i porobię zdjęcia. Obiecuję że je tu wstawię :) Ja również ostatnio trochę zaniedbałam ten watek , ale mam mnóstwo pracy z psiakami fundacyjnymi , i ciężko ogarnąć wszystko na raz :( Sami wiecie jak jest , ......lato , ludzie wyjeżdżają , a psów w schroniskach przybywa jak grzybów po deszczu. :( Proszę jeszcze tylko o troszkę cierpliwości. W tajemnicy powiem tylko że Kodi podbił serce Ani mamy i......śpi z nią w pościeli :)
  11. Cholera !!! czas ucieka :( Słuchajcie , a może zgłosić ta sprawę do jakiegoś Towarzystwa opieki nad zwierzętami ? Musimy coś wymyśleć bo domu mu w tydzień nie znajdziemy :( Poproszę na PW adres właścicieli , miejscowość, województwo.
  12. Założyłam Ronaldowi wątek na Molosach, oraz na Polskim Niezależnym forum Rottweiler i na SOS Rottweiler. Wkleiłam apel również na NK.
  13. Klaudia , założyłam Ronaldowi wątek na Pomorskiej Fundacji Rottka i na Stowarzyszeniu ROTT. Stowarzyszenie ROTT obiecało Ci w jakiś sposób pomóc. Czekaj dziś na telefon póżnym wieczorem.
  14. [B]KLAUDUS[/B] Przekazałam wszystkie informacje do stowarzyszenia ROTT , postarają się pomóc. Czekaj dziś póżnym wieczorem na tel. [B]Gosiaczku[/B] Martę znam osobiście , czyli wszystko będzie ok :)
  15. ok. :) Czekam :) Tylko daj znać która fundacja się nimi zajeła , ponieważ ja znam 3 :) Krakowska Rottka , Pomorska i Stowarzyszenie Rott :)
  16. Dziękuję za zaproszenie :) Finansowo pomóc w tej chwili nie mogę , ale założyłam dziewczynkom wątek na Skrzydlatym Psie.
  17. Gosiu , dziękuję :) Chciała bym mu założyć wątek na Pomorskiej , ale mam zbyt mało danych :( Z kim mogę się kontaktować w tej sprawie ?
  18. Czy mogę prosić o więcej info na temat tego rottka ? Gdzie przebywa ?
  19. Założyłam mu wątek na Pomorskiej. [url]http://www.rottka.pl/forum/staruszek-rottweiler-czy-umrze-w-schronie-vt2377.htm#58306[/url]
  20. [B]lunermermaid[/B] - złośliwość rzeczy martwych hi hi , skąd ja to znam :) ale dziękujemy za komentaż , ja sama nie mogę na tą sunię się napatrzeć :) Tyle przeszła , tyle mnie nerwów kosztowała , ale....warto było !!!
  21. Zero komentaża ???? Przecież to normalnie przemiana roku !!! :)
  22. Czy nikt nie ma jakiegoś pomysłu ????????????????????//
  23. Hektor ma się dobrze, oprócz problemów skórnych z którymi borykamy się już od dawna i niechęci do dzieci, wszystko u niego okej. Byłam dziś z nim na kontroli skóry u weterynarza. Z zeskrobin wynika że Hektor ma gronkowca, te zmiany na zadzie i pysku widoczne na zdjęciach to właśnie gronkowiec. od trzech tygodni leczymy go antybiotykiem i zmiany na zadzie zniknęły, na pysku niestety nie, a wręcz jakby powiekszyły się. Przyszło nam do głowy że może wyjałowiony organizm przez antybiotyk i załapał jakiegoś grzyba. Do tego ropieją mu oczy... Dostaliśmy dziś receptę na maść na pysk i krople do oczu. Za 6 dni następna wizyta i możliwe że dołączymy drugi antybiotyk. Hektor nie lubi dzieci, kiedy raz przyszłam z Frankiem, nie spojrzał nawet na mnie, tylko cały czas szczekał wściekle na Franusia. Nie podobało mi się to. Absolutnie nie polecam go do domu z dziećmi. Mnie Hektor kocha, pozwala mi zrobić ze sobą wszysko, choć cokolwiek robię, to w kagańcu. Np dziś wkładanie do klatki w moim aucie... Zapierał się tak stanowczo, że już poprostu nie miałam siły go wpychać... Rozczapierzał łapy na boki i kładł się, a ja go - bezwładnego próbowałam wepchnąć do auta. Nie warknął nawet ani razu, on poprostu nie chce absolutnie zrobić mi krzywdy, choć bardzo nie chce zrobić tego, o co go proszę... Więc na siłę w końcu wsadziłam go do klatki, ale nie zdołałam zamknąć drzwiczek i Hektor wypchnął głowę. To ja go ramieniem wpycham, napierając na głowę, a on jak tur tą głową się ze mną siłuje. Ja już nie miałam siły, ale nie mogłam mu pozwolić się wypchnąć, więc wogóle ustałam w przepychankach, tylko zatrzymałam się w jednej pozycji, Hektor też się zaparł, ale i nie napierał. Tak się zatrzymaliśmy, dyszeliśmy i parzyliśmy sobie w oczy. To jest niesamowity pies. Potem po odpoczynku, podczas którego przemyślałam jak mam go tam upchnąć, spróbowałam jeszcze raz i zamknęłam drzwiczki. Potem wsadziłam rękę przez kratkę i zdjęłam mu kaganiec, żeby wiedział że nie chcę go więzić aż tak bardzo patrzył na mnie spod byka, ale potem się położył i przez całą podróż leżał spokojnie, nawet nie piszczał. Jest super twardym i zrównoważonym psem, ale jednak "zadzymiarzem" mimo wszystko i zawsze trzeba na niego uważać. Pani doktor przypadła mu do gustu, bo po wejściu do gabinetu poocierał się trochę o moje nogi, potem ja usiadłam a on się położył obok mnie zupełnie na boku i chciał żeby go głaskać. To jednak zwodnicze bo wiem jak on potrafi zrobić, jakby doktor podszedł do niego i zaczął coś manipulować, zaraz by się spiął i był gotów do "obrony". Mnie natomiast pozwala na wszystko, ufa jakby że nawet jakbym sprawiła mu ból, to nie mam złych zamiarów i nie broni się zębami, tylko opiera z całych sił jak zapaśnik. Wywija, wykręca, kładzie na podłogę... Dlatego go tak lubię, jest w stosunku do mnie dżentelmenem, zgodził się na to całkowicie z własnej woli, w żaden sposób nie próbowałam go złamać, w naszych kontaktach jednak zawsze zachowywałam umiar. To jakby on dał mi fory i pozwala sobą rządzić, miłe z jego strony, bo ja wiem jaki on potrafi być - jeśli kogoś nie lubi, to bez zastanowienia skacze w jego stronę. Jest przy tym niesamowicie silny i zdecydowany w tym co robi, także trudno go utrzymać na smyczy, jeśli ktoś nie byłby przygotowany... Rozpisałam się o Hektorze, ale to naprawdę wspaniały pies, choć moim zdaniem trudny. Mam wrażenie że on czuje się moim psem i nie ma zamiaru zmieniać decyzji, zawsze czeka na mnie, tęskni za mną, kiedy odchodzę, strasznie drapie kojec, szczeka i chce ze mną iść. Co nie znaczy, że jeśli trafi się ktoś uparty, zrównoważony i pewny swego, będąc jednocześnie osobą pogodną, z poczuciem humoru i mając pojęcie o postępowaniu z psami, napewno zjedna sobie Hektora. No właśnie, to taki pies, że jego trzeba sobie zjednać, nie można na siłę stać się jego człowiekiem. Ja lubię takie psy, czy jest jeszcze ktoś taki? Wierzę, że tak. _
  24. Benuś o którym wspomniałam wyżej, przebywa w schronisku Dąbrówka , koło Wejcherowa . Niestety nie posiadam fotek tego biedaka i nie ma go również na stronce schroniska. Jak tylko będę miała możliwość podjechać do schroniska , porobię mu fotki. a może ktoś z Was mieszka bliżej ?
×
×
  • Create New...