Jump to content
Dogomania

mistwalker1006

Members
  • Posts

    277
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by mistwalker1006

  1. [quote name='shin']Czy pies musi byc na smyczy, czy nie, to reguluja poszczegolne miasta. U mnie pies ma byc albo na smyczy, albo w kagancu. Luzem moze byc na zamknietej posesji albo na wybiegu. I co z tego, skoro nie ma patroli policji/strazy miejskiej, ktore by to egzekwowaly?

    ?[/quote]
    moze problem jest w tym ze wlasnie nie ma slozby ktora by to egzekwowala:shake:

  2. Czytajac wasze opinie co do psich parkow dziwi mnie ze wszyscy sa przeciw:shake:, a nie potrafia sie glebiej nad tym zastanowic, psie parki sa miejsca gdzie psy sa bez smyczy ale sa pod kontrola wlascicieli, jest regulamin zachowan co do wlascieli i ich pociech i przeciez nic nieprzeszkadza zeby SM czy TOZ mialo tam straznikow( oh ile mandatow by im wpadlo dla nieodpowiednich wlascicieli za brak szczepien czy tags)
    to jest miejsce gdzie psy sie ze soba stykaja na rownych warunkach, a nie jeden na smyczy a drugi bez, gdzie sie ucza przebywac z innymi psami bez agresji, nikt psy niezmusza do zabaw bo jak nie chca to same odejda a natreta zawsze mozna odgonic( co sie zdarza na codzien i tak), to jest miejsce miejsce gdzie psy sa bezpieczne, i nie stanowia one zagrozenia dla innych ludziczy malych dzieci w okolicy latajac wszedzie, to jest miejsce gdzei wlasciciele psow moga dzielic sie doswiadczeniami, uczyc innych jak sie psa wychowuje, udzielac pomocy innym z ich problemami.To jest miejsce gdzie mozna psa bez obawy puscic nie narazajac sie an mandat czy inna zaczepke ze strony prawa.

    Innym aspektem parkow jest to ze latem sa organizowane BBQ, rozne imprezy dla wlascicieli psow, sponsorawane przez wytworcow karmy czy sprzetu, pokazy czy inne seminaria ktore maja na celu uswiadamianie i uczenie ludzi o psach.

    Ja korzystam z parkow juz 13 lat i WIEM ze to sie da zrobic.Jest osiagalne.

    oh ja sobie zdaje sprawe ze to nie tak rozowo ze byc moze nie dalo by sie tego wprowadzic w Polsce ale... czy my jako narod jestesmy gorsi? czy my niepotrafimy?? inne kraje to maja a wiec czemy my niemozemy??wiec dziwi mnie ze wszyscy zakladaja ze w Polsce to nie przejdzie :shake:.

  3. [quote name='badmasi']Ja pod domem mam taki przedsmak psiego parku. Ale jest fajnie gdy pieski biegają sobie luzem i depczą po moim szczeniaku, zaplątują się w moją smycz i warczą na moją dużą sukę. No fantastycznie....ach gdybym mogła spuścić swoją słodką Lessie, nareszcie dałaby popalić labkowi, onkowi retriverowi. niezły kocioł by był.[/quote]

    oh widzisz problem w tym ze twoj pies na smyczy:eviltong: jakby Twoja duza suka raz czy dwa pogonila to by sie odrazu zrobil porzadek:evil_lol:

  4. [quote name='zmierzchnica']Czyli jeżeli pies, który ugryzł, był na smyczy, a natręt prowokował, to prawo będzie po stronie właściciela? To są dość delikatne kwestie. Prawo jest zwykle nieubłagane dla właścicieli psów (mają potencjalnie niebezpieczne "narzędzie"), zupełnie nie zwracając uwagi na bezpieczeństwo właściciela czy na to, że zwierzę mogło być prowokowane i to w dość brutalny sposób :shake: Z drugiej strony rozumiem, że przy każdym pogryzieniu nieodpowiedzialni właściciele mogliby się zasłaniać tym, że druga osoba prowokowała :roll:



    [/quote]

    zwierzcnica, jezeli pies na smyczy to prawo po twojej stronie, Ty spelnilas warunek, masz nad nim kontrole etc,etc,wtedy zakladane jest ze jezeli n Ty nieposzczolas psem drugiej osoby to Ty wszystko dobrze zrobilas.
    Oczywiscie psy rasy Pitbull tutaj musza byc jeszcze w kagancu ale tylko te psy, oh i jest zakaz ich hodowania i kazdy pitbull zakupiony w ostatnich 3 latach w tej prowincji MUSI byc kastrowany, wiec jezeli masz pita na smyczy i on ugryzl to przerabane:shake:, ja osobiscie niezgadzam sie z ta ustawa ale do tego doprowadzili nieodpowiedzialni wlasciciele

  5. [quote name='shin'][B]Mistwalker[/B], chyba wreszcie do mnie doszlo w czym problem i czemu sie jakos dogadac nam wszystkim nie idzie. Ty zakladasz, ze albo jest jak u was i 100% wlascicieli psow to kulturka itp, albo jest wiocha totalna i 100% wlascicieli to chamy puszczajace psa luzem, zeby ganial, kopulowal i w ogole robil co chcial, bez niczyjego nadzoru.
    Sluchaj: [B]nikt[/B] nie twierdzi, ze wszyscy swoich psow pilnuja, czy ze wszyscy z nimi pracuja, mkay? Tacy ludzie to mniejszosc. Wiec przestan juz z tym, ze kastracja ah i oh. Kto jest odpowiedzialny to albo psa pilnuje, albo wykastruje. Dlaczego nas obarczasz wina za tych nieodpowiedzialnych? Odpowiedzialnosc zbiorowa jakas zapanowala? IMO ironia z ruskimi psami chybiona.

    .[/quote]

    oh u nas nie ma 100% KULTURY:shake: ale ludzie sie staraja i kary sa wieksze, ale jak psy spuszczane sa bez smyczy to co sie spodziewasz?? niewazne ze Ty czy inny odpowiedzialny wlasciciel macie katrole nad psami ale jezeli i wy spuszczacie to i nieodpowiedzialni wlasciciela co nic a nic wysilku w szkolenia psa wkladaja tez moga. wiec jak myslisz co by bylo lepsze..... miejsca gdzie mozna legalnie miec psa bez smyczy a po ulicach a wszedzie indziej TYLKO na smyczy czy jak dalej poprostu wolna amerykanka i kazdy robi co chce???

    oczywiscie ze odpowiedzialni ludzie psa pilnuja albo kastruja ale Ci nieodpowiedzialni??? nieobarczam was wina za nikogo ja uwazam ze kazdy jest odpowiedzialny za samego siebie, ale jakos sie trzeba za nieodpowiedzialnych wlascicieli wziasc bo tylko na tym cierpai biedne zwierzaki, i juz napisalem w innym poscie kastracja nie jest rozwiazanie idealnym ale srodkiem na kontrole populacji, btw u nas nawet ze wiekszosc psow jest kastrowana to schroniska dalej przepelnione lecz coraz mniej jest sytuacji ze psy sa usypiane z braku miejsc,wiec jedynym sposobem jest nauka, uswiadamianie,szkolenie, ale i tez zapewnianie odpowiednich warunkow dla psow:):p

    [quote=shin;11619341
    Btw, moj pies to jeszcze durny mlodzik o psychice szczeniaka, ale pracujemy, pracujemy, i efekty sa. Nie bede mowic, ze jest zawsze odwolywalny w srodku swietnej zabawy z innym psem, ale jak do innego psa leci, to generalnie jestem w stanie go zatrzymac i przywolac do siebie
    .[/quote]

    Moj dokladnie tak samo:) i o to wlasnie chodzi no nie:)

  6. [quote name='shin']Aaaale paaanie, moj nic nie zrobi/chce sie tylko pobawic/a ten pies to suka? <- typowe odpowiedzi na prosbe o zabranie psa. Dalszej czesci typowych odpowiedzi nie moge zacytowac z powodu cenzury :eviltong:[/quote]
    no wlasnie a jak twoj bez smyczy (w miejscu gdzie moze byc) czy tak szybko by wysylal psa do zabawy:evil_lol::eviltong:

  7. [quote name='WŁADCZYNI']A
    mistwalker1006 idąc tym tropem że ktoś nie upilnuje to utnijmy wszystkim rączki bo niektórzy kradną.
    [quote]

    no baaa:) jezeli wszyscy tak pilnuja wspaniale to skad sie wziely przepelnione schroniska i bezdomne psy:):multi: wiem ze wschodu przyszly prawda:):):) Ruskie one sa:) albo ukrainskie:):eviltong:
    kastracje nie jest roziazaniem ale jednym ze sposobow KONTROLI nad populacja, a nie rozwiazaniem:)



    [quote name='WŁADCZYNI']
    Ale mi nie zależy na tym żeby moja suka radośnie kicała z innymi pieskami, bo jej to nic nie daje - owszem jest impreza bo można sobie poużywać na pieskach, ale na to ja się nie zgadzam. Wolę porzucać frisbee czy pobawić się w jakieś fajne sztuczki. Chodzenie do parku żeby spuścić psa 'niech się wybiega' jest dla mnie czymś niezrozumiałym - bo jak tylko tam pies może być bez smyczy, a w parku nie pracujesz z psem bo biega z psimi kolegami to gdzie sobie coś ćwiczycie?

    [quote]
    ja nie biore psa do parku zeby sie "wybiegal" ale to jest koncowy produkt wyjscia ale zeby sie socjalizowal z innymi psami, pobiegal za pilka,nauczyl jakis fajnych sztuczek, a park jest poprostu bezpiecznym miejscem do tego:) ogrodzony, bez dostepu na ruchliwe ulice bez malych dzieci szwedajacych sie podnogami i z okrzykiem "piesiek, piesiek' chcacych sie uwiesic na jego siersci, i jakis wrednych ludzi co bede wrzeszczec ze pies bez smyczy etc, etc, poprostu bezpieczne miejsce dla mnie i mojego psa gdzie nikt sie nieczepia o nieg:)

  8. [quote name='zmierzchnica']mistwalker1006 - ja jeszcze odnośnie gryzienia. W polskiej ustawie o ochronie zwierząt jest zapisane, że zwierzętom dokuczać nie wolno. Jeżeli ktoś [B]mimo mojego sprzeciwu i ostrzeżeń, bez mojej zgody i na własną odpowiedzialność[/B] (szczególnie, jeśli jest w stanie upojenia alkoholowego) będzie mi denerwował psa (a próby głaskania są denerwujące dla psów, bo ludzie najczęściej głaszczą po głowie) i zostanie ugryziony to jest jego wina
    Mówię o sytuacji, kiedy mam psa bez smyczy, ale zupełnie pod kontrolą, siedzi/stoi przy mnie, a ktoś jest natrętny, a nie o sytuacji, kiedy mój pies do kogoś podbiegnie czy kiedy ja nie jestem w stanie go odwołać...[/quote]
    widzisz tutaj jest inaczej i niewazne ze ktos zaczepia czy natret czy prowokuje, pies BEZ SMYCZY.... koniec nie ma argumetu ze pod kontrolą, ze lagodny ze etc, etc, etc, wiem moze wydawac sie to dziwne ale jest wyraznie okreslone w miejscu publicznym na smycz,



    [quote name='zmierzchnica']
    Dla mnie psie parki to byłaby makabra. Moja starsza suka w grupie więcej niż dwa-trzy psy jest bardzo spłoszona. Większość psów uznałaby ją za doskonały materiał na ofiarę, nieraz zresztą tak było. Psy puszczone luźno, w grupie byłyby średnio odwoływalne (a na pewno by znalazły się tam zupełnie nieodwoływalne, które pociągnęłyby za sobą resztę), więc pewnie w końcu jeden lub kilka podleciałoby do mojej suki, z którą np. bawiłabym się na uboczu. I rozpoczęłaby się szalona gonitwa za przerażoną suką, bo ona przed takim "chętnym do zabawy stadem" pewnie by uciekła (choć nie jestem pewna, nigdy nie narażałam ją na takie "przygody", bo znam jej charakter:razz:). Młodsza to by zupełnie zgłupiała ;), kiedy jest za dużo psów to jej odwoływalność niestety spada. Pracujemy nad tym, ale pewnie w takim psim parku byłaby zbyt rozproszona... A tak jak ktoś napisał - znając ludzi i prawo jeden psi park miałby zastąpić inne tereny spacerowe i wyprowadzanie psów w inne miejsce byłoby bardzo potępiane. A ja jednak lubię iść ze swoimi psami i nie natykać się co parę metrów na inne psy, szczególnie, że moje dziewczyny nie są zupełnie bezproblemowe...;)...[/quote]

    z tym argumentem trudno dyskutowac bo kazdy z nasz zna wlasne psy ale odnosze wrazenie ze przeciwnicy parkow maja inne wyobrazenie o parkach, wiem moja wina nie za dokladnie wyjasnilem jak to dokladnie dziala tutaj, nie chodzi sie do parku zeby spodkac sie ze znajomymi , usiasc na lawce pic kawe, palic i rozmawiac i niezwracac uwagi na psa ale zeby Twoj pies sie wyszalal, pobiegal moze go cos nauczyc. Pomysl idziez teraz z twoim psem on podbiega do innego i wlasciciel Ci zwraca uwage zebys wziela Swojego psa bo jej ... np nie lubi dozych?? kazdy odpowiedzialny wlasciciel odejdzie ze swyn psem wiec dlaczego myslisz ze w parku to wszystkie psy sie w jednej bandzie bawia??? i np jest grupa ludzi wszystki bawia sie ladnie a Twoj podbiega i jest "agresorem" czy nie bedzie Ci glupio ze inne potrafia sie spokojnei bawic a Twoj nie??dobrze wychowany pies potrafi dac sie odwolac, i wlasnei jak jest duza grupa psow to odpowiedzialny wlasciciel nie ma problemow z odwolaniem:) wiem dlaczego masz takie nastawienie poniewaz w polsce psy nie sa nigdy uczone czy socjalizowane( nie wiem czy to dobre slowo) w gropach:) wiec nieumieja sie zachowac:)


    ,
    [quote name='zmierzchnica']
    Kastracja nie jest też złotym środkiem na wszystko. Na pewno nie zastąpi odpowiedzialności. Zresztą, psy kastrują głównie odpowiedzialni właściciele, a reszta tak czy siak ma to gdzieś :roll: Moja starsza suka ma prawie cztery lata, jeszcze nie jest ciachnięta. Zawsze ją upilnowałam, starałam się też, by inne psy jej nie wyczuły i nie było problemów z ich powrotem do domu. Jak widać, da się, nie trzeba od razu ciachać każdego nierasowca - tylko oczywiście wtedy trzeba być bardziej odpowiedzialnym i w okresie cieczek bardziej swoich pupili pilnować. Niestety, nas w Polsce i do ciachania i do pilnowania jest jeszcze długa droga :roll:

    .[/quote]

    oczywiscie nie jest zlotym srodkiem:) i wiem ze da sie upilnowac, i odpowiedzialni wlasciciela zrobia wszystko, ale wypadki chodza po ludziach i przy kastracji jest wtedy pewnosc:), Ty potrafisz ale inny nie:) i sama wiesz ile psow lata bez nadzoru albo bezpanskich:)

  9. [quote name='WŁADCZYNI']mistwalker1006 zrobiłam dokładnie to samo co Ty - sprzątam po psie, mam sukę pod kontrolą, w miejscach gdzie musi ma smycz i kaganiec na pysku (komunikacja miejska). Więcej prawo nie wymaga. A nie, jeszcze szczepię na wściekliznę, ale niestety tylko dlatego że muszę inaczej robiłabym to co 2-3 lata a nie co roku.?[/quote]

    ty jestes ale inni nie sa:)
    [quote name='WŁADCZYNI']
    Kastracja wszystkiego co się rusza i nie ucieka na drzewo nie jest rozwiązaniem bo kastracja ma też minusy i widać to zwłaszcza w państwach gdzie tych cięć jest masa i robi się od lat - USA, nie wiem jak dokładnie z Kanadą. Nigdzie nie napisałam że psy muszą się rozmnażać.
    Każdy powinien decydować czy chce wyciąć swojego psa czy nie, moja suka miała trzy cieczki szczeniaków nie było bo nie jest wiatropylna. Problemem jest jak zawsze brak dopilnowania zwierzaków, nie to że mają jądra/macice..?[/quote]

    oczywiscie jak kazdy zabieg ma plusy i minusy ale poza argumentami zdrowotnymi, jezeli nie chcesz rozmnarzac rasy to raczej powinno sie wykastrowac, problem w tym jak mowisz ze to decyzja wlasciciela i niestety jest mnostwo NIEODPOWIEDZIALNYCH wlascicieli i oni sa problemem bo Ci odpowiedzialni wiedza co robia i pilnuja swojego psa:). e Kanadzie podobnie jak w USA i jednym z plusow jest to ze nie ma w miescie band bezdomnych psow latajacych po ulicach czy miedzy blokami.

    [quote name='WŁADCZYNI']
    Ja nie mam obowiązku pilnować wszystkich psów, obowiązki mam tylko i wyłącznie wobec MOJEGO psa z tytułu że jest moja, a właściwie ja jej;)
    I to jest podejście gwarantujące bezpieczeństwo i spokój innym przebywającym w pobliżu istotom.
    [/quote]

    no oczywiscieale takich osob jak Ty jest niewiele:)


    [quote name='WŁADCZYNI']

    Widzisz polskie znaki, czy pisać bez nich następnym razem?[/quote]

    pisac bez nich nastepnym razem:p, Kali byc dobry, Kali nie miec klawiatory z Polskimi znakami:lol::eviltong:

  10. [quote name='Martens']Dla Ciebie niewykastrowanie psa jest równoznaczne z jego rozmnażaniem? :roll: I myślisz że każda osoba, która nie chce z jakiegoś powodu psa kastrować ma tak idiotyczne argumenty??[/quote]

    niewidzialas sarkazmu w mojeje wypowiedzi hmmm;), tak mysle ze kazda osoba ktora przyczynia sie do nieodpowiedzialnego rozmnarzania psow ma idiotyczne argumenty, jezeli mi nie wierzysz to przejdz sie do miejscowych schronisk i zobacz co tam jest, i argument ze "ja to psa/suke upilnuje" nie jest zadnym zabezpieczeniem przed szczeniakami bo moze Ty to upilnujesz a inny nie, wiec bledne kolo.

    [quote name='Martens']
    Niestety w Polsce jest multum nieodpowiedzialnych właścicieli psów i z tego między innymi względu uważam, że parki dla psów to zły pomysł. ??[/quote]
    twoja wlasna opinia:);) ale jakos trzeba tych wlascicieli szkolic i uczyc a najlepiej uczyc na przykladzie chyba no nie:)

    [quote name='Martens']

    Wyobrażasz sobie, co stanie się kiedy mnóstwo psów, takich jakie teraz chodzą po ulicach - nieodwoływalne, agresywne, bojaźliwe, duże i małe - wtłoczy się do takiego parku, znając polskie realia o wiele za małego w stosunku do potrzeb? Ty widzisz idyllę, bawiace się ze sobą pieski, gdzieś w kącie osobę rzucającą pieskowi piłeczkę, bo ten akurat woli taką zabawę... A wiesz co ja widzę? Tłum bezradnych właścicieli, którzy nie potrafią psa odwołać; psy agresywne, tłamszące inne zwierzaki; psy bojaźliwe, wyzwalające agresję w tych silniejszych psychicznie poprzez ucieczkę czy agresję lękową; potężne szczeniaczki labradorów, które chcąc się tylko pobawić tratują yorki i ratlerki (oczywiście są nieodwoływalne); psy zabierające innym zabawki i ich bezradnych właścicieli, kiedy wywoła to bójkę... Czyli to co codziennie na spacerach, za to wciśnięte na wielokrotnie mniejszą przestrzeń. Zaraz napiszesz, że dla agresorów, psów z zaburzeniami zachowania, maluchów czy też psów nieodwoływalnych wstępu być nie powinno. W takim razie wstępu nie będzie miało jakieś 90% psów w Polsce. Znając życie z powstaniem parku wejdzie zakaz spuszczania psów ze smyczy poza nim. Gdzie więc ma być wybiegana reszta psów, która do zabaw w parku się nie kwalifikuje?[/quote]
    po pierwsze zabawek to sie do parku niezabiera raczej tylko pileczka albo cos do rzucania, a po drugie skad Ci do glowy przyszlo ze psy bezkarnie lataja w parku?? WLASCISIEL dalej odpowiedzialny jest a z tym co Ty opowiadasz o psach to nie wynika z tego ze sa w Polsce psy jakies ulomne ze by sie w parku niepotrafily zachowac tylko z braku socjalizacji miedzy psami. Ja wyprowadzam psy do parku 13 lat i jakos nie ma takich problemow u nas z psami agresywnymi czy bojazliwymi czy takimi co nie chca sie bawic, Wszyscy jakos razem sie toleruja, i nie mow ze w polsce sa inne psy niz tutaj, Wszystko tylko zalezy od ludzi i od ich podejscia, kultury czy wychowania, i nie mowie ze np takie parki rozwiarza problem tylko jak sie nic nie zmieni to dalej bedzie to samo i czy Ty myslisz ze taka sytuacja jest ok??

  11. [quote name='WŁADCZYNI']+ 10 znaków[/quote]
    [B]Nie czuję się ani chamką, ani debilką ani osobą nietolerancyjną czy niekulturalną choć taką bywam jeżeli wymaga tego obrona mojego psa. W psim parku byłoby podobnie - ani ja ani moja suka nie potrzebujemy innych pieseczków aby się dobrze bawić a prawdopodobieństwo spotkania takich nieodwoływalnych potworków w psim parku jest gigantyczne bo ludzie nie będą się bali puścić nieodwoływalnego psa bo pod samochód nie wpadnie ochroni go płot. Jeżeli chce poćwiczyć sztuczki, pobawić się posłuszeństwem, porzucać frisbee i tak dalej to zajmuję się moim psem i nie chcę aby coś podbiegało przywitać się/zeżreć moją sukę [/B]

    no widzisz to Ty masz takiego psa ale inne nie sa takie, jakbysmy wszyscy byli tacy "wladczy" nad naszymi psami to by nie bylo problemow prawda:lol:



    [B]bierzesz pod uwagę to że są psy które się słuchają?[/B],

    oczywisci biore pod uwage tylko te psy ktore niesluchaja bo ktore sie sluchaja niestwarzaja problemow.


    .[B]do niczego nie dojdzie bo ja na to nie pozwolę, w sytuacji spotkania z obcym psem moja suka jest pod kontrolą zwykle fizyczną tak abym w razie ataku obcego psa na moją sukę mogła zająć się agresorem bez stresu że suka wyłamie komendę[/B]

    no widzisz Ty jestes odpowiedzialnym wlascicielem a inni nie sa.....


    [B]ja też na sto sytuacji w jednej mogę zachować się inaczej bo coś i tak jak nie jestem pewna siebie tak nie będę pewna innej istoty wszystko jedno na jakim szczebelku ewolucji[/B]

    oczywiscie

    [B]z Twojego posta aż bucha dobra wola i zrozumienie, btw mój pies nie zrobi po to ja wychodzę z nią razem a nie wypuszczam na żer, tak jak przerywam zbyt gwałtowne zabawy z małymi pieskami bo nie chcę aby przypadkiem ucierpiały w zabawie. Nie pozwalam też na tłamszenie innych psów[/B]

    no i bardzo dobrze

    [B]nie trzymam krótko, zwykle bawimy się dalej/suka siedzi z piłką w ryju[/B]

    ale to znowu Ty a inni??

    .[B]problemy tworzą ludzie którzy mają nieodwoływalne zwierzęta[/B]

    i masz czlkowita racje nie zwierzaki winne ale ludzie


    .[B]jeżeli masz doświadczenie to dlaczego Twoje psy stanowią zagrożenie i nie mogą poruszać się bez smyczy w innym miejscu niż ogrodzony teren? [/B]

    dla ich i mojego bezpieczenstwa,bardzo ruchliwe ulice, ludzie ktorzy maga sie wystraszyc, [B]PRAWO,[/B] dzikie zwierzeta,( wiewiorki, lisy kojoty,ptaki, i inne w miescie), koty i inne psy, i ja tez nie zycze sobie zeby jakis maly czy duzy pies podbiegal do mnie jak prowadze psy chodnikiem,



    ,[B]a jak pies nie ma ochoty na zabawę to na siłę też ma być tam wepchnięty bo przecież pieski nie marzą o niczym innym jak kicanie po łączce z innymi pieskami? Takie radosne grupy omijam jeszcze szerszym łukiem niż agresory[/B]

    jak pies nie ma ochoty do zabawy to sie niebawi, proste no nie, dlatego w ogrodzonym terenie nie masz obawy ze pies ci ucieknie na ulice czy od jakiegos natreta a wychowani wlasciciele niezmuszaja na sile psy do zabawy bo" cytuje moj przyjazny i chce sie tylko pobawic"

    [B]używaj wielkich liter bo koszmarnie czyta się Twoje posty, jeżeli chodzi o gryzienie - jeżeli jakiś kretyn wyciągnie łapy, a mój pies ugryzie to też moja wina? Po co obcy człowiek, zwykle po alkoholu bo tacy mają 'najlepsze' pomysły pcha łapska do cudzego psa? [/B]

    [U]tak TWOJA wina ,[/U] niewazne ze on pchal, ze po alkocholu, TWOJ piesl ugryzl, bez smyczy byl, TWOJA wina i tyle a jak masz go na smyczy to troszke inaczej;)



    [B]taak kastracja wszystkiego jak leci:roll:[/B]

    nie nie kastrowac, po co niech sobie "urzywaja" przecierz powinni miec choc raz mioty,suczka powinna byc matka no nie, a pies moze zglupiec jak nigdy nie bedzie mial suki..... skad ja znam te argumenty:shake: a jak beda szczeniaki to do worka i do smietnika albo do rzeki co???
    [B]wladczyni[/B] nigdy nie upilnujesz wszystkich psow w 100%,
    zaesze sie znajdzie ktos nieodpowiedzialny a potem co.... zapsione miasta z bezdomnymi psami i schroniska pekajace w szwach..



    .[B]ta przemowa bardzo mnie wzruszyła, tylko jeżeli tak bardzo Ci zależy co robisz w Kanadzie?:crazyeye:[/B]

    bardzo mi zależy, bo nieznosze cierpienia zwierzat, a w Kanadzie mieszkam i zyje i bogu dziekuje ze ludzie sa bardziej mili, wyrozumiali , spokojni do innych a nie pelni agresji i zlosci

    .[B]cóż ja mieszkam w Polsce, niecierpię jak ktoś szczyci się jak to w kraju X jest świetnie jak ekhm nic nie zrobił aby tak świetnie było[/B]

    :shake:
    nie nie szczyce ale chce pokazac ze mozna i sie da

    [B]- co zrobiłeś Ty aby tak świetnie było w Kanadzie?[/B]

    wszystko co powinienem zrobic, pies na smyczy chodzi,zbieram psi kupy,mie mam zamiaru rozmnarzac wiec wykastrowane/wyczyszczone, psy uczone posluszenstwa, przebywajace z innymi psami w parkach wiec umiejace sie zachowac w grupie.i jeszce troszke pomagam w schronisku dla zwierzat i chyba wezme Yuka do szkolenia jako pso therapy dog,( moze) nie wiem czy bede mial czas na ro czy nie zobacze wiosna, wiec ja robie niewiele ale robie wszystko co powinienem nic wiecej nic mniej.

    [B]btw dla mnie to nie jest idylla, ja chcę tylko tego aby psy były kontrolowane to naprawdę wystarczy nie trzeba psich parków[/B]

    moze i nie trzeba, moze trzeba, ale jak widac w polsce dalej to samo jak bylo 20 lat temu tez i teraz, wiec jak sie nic nie zmieni to dalej tak bedzie

    [B][U]Wladczyni,[/U][/B] tak czytajac twoja odpowiedz na moj post,byl osobistym atakiem na Ciebie ,i ze TY masz calkowita kontrole, ze Ty robisz tak a nie inaczej , ze Twoj pies nie bedzie sie bawil, Ty , Ty i Ty,a tam nic nie bylo osobistego do Ciebie a jak poczulas sie urazona moimi obserwacjami to moze powinnas sie zastanowic nad tym co sie dzieje w okolo na spokojnie,bez zlosci a nie od razu atakowac:shake:, ja bardzo chetnie wyslucham logicznych spokojnych argumetow i podziele sie moimi opiniami.
    Moj post jeszce raz powtarzam nie byl atakiem na odpowiedzialnych wlascicieli psow tylko obserwacja osoby ktora nie styka sie na codzien z tymi problemami, i moze spojrzec na nie z boku, i moze atakiem na nieodpowiedzialnych wlascicieli troszke, wiec ktos kto jest odpowiedzialny nie powinien czuc sie urazony, i nie odrazu atakowac:shake:

    :shake:, zadalas mi pytanie co ja zrobilem zeby bylo swietnia w Kanadzie, a co TY zrobilas zeby w Polsce sie poprawilo choc troszke??

  12. [quote name='karjo2']Mistwalker, bez przesady. Nie ma co napadac na ludzi, tak sie nie dotrze do nich. Problemem Polski jest nadmierne zapsienie i niechec wielu do pracy z wlasnym psem. No i moda na "manie" psa.[/quote]

    to nie byl i nie jest napad na ludzi,prawdziwi milosnicy psow potrafia sie zachowac i ich powoli przybywa to bylo troszke mojej frustracji na nieodpowiednich wlascicieli,
    wiem ze "moda" i inne problemy ale powoli to sie zaczyna zmieniac i wierze ze kiedys bedzie dobrze, a co do nadmiaru psow:shake: tylko drastyczna kontrola ( kastrownie , usypanie bidych stworzen )moze nad tym zapobiec i oczywiscie karanie nieodpowiedzialnych ludzi, po prostu czsu i uswiadomienia trzeba:)

  13. witam wszystkich w tym bardzo ciekawym temacie:) kastracja czy nie oto jest pytanie, ludzie zastanowci sie cy wy wygadujecie, pies wykastowany czy nie to nie ma znaczenia ile lat pozyje i jakie bedzie mial schorzenia czy choroby, jezeli waszych przykladow sluchac to moje psy obydw wykastrowane, suczka( rotwiller i doberman mix) ma juz 12 lat i trzyma sie dobrze, a pies ze schroniska 2 letni, nic mu nie przeszkadza, kastracja jest zeby nie bylo niechcianych szczeniat, mniej klopotow z psami, a mity ze beda grube ze im niewygodnie co za bzdura... sprawdzcie na historie Husky, na syberi tylko jeden piez w zaprzegu byl niekastrowany a reszta to kastraty jakos rasa przezyla i jest zdrowa :) z kastracja jest tylko jeden problem, chcesz zeby twoj pies mial szczeniata czy nie?? jezeli tak to nie kastroj a jezeli nie to bedzie dla Ciebie lawiej i doa niego, i nie bedzie w prasie artykolow ze znalezono szczeniaki w smietniku czy bedziesz szukac domow dla pieskow, i bedzie mniej "bazarowcow"

  14. [quote name='zerduszko']Z tym, że dla części ludzi w PL to ułatwianie sprawy, bo się do schroniska nie muszą fatygować czy płacić za uśpienie psa.
    Ba, nawet rozmawiałam z takimi osobami, kochającymi swojego psa, którym jak uciekł, to nawet do schroniska nie pojechali, bo w sumie "nie pomyśleli".

    W PL pies jest jak rzecz, jak się komuś sprzęt jakiś popsuje, a koszty naprawy wynoszą przynajmniej połowę wartości nowego, to kupuje się nowy, a stary wyrzuca.[/quote]

    wiem, smutne ale prawdziwe:(:shake: brak kultury i poziomu, ale myslisz ze sytuacje mozna w naszym kraju tak zostawic i ze cos samo sie zmieni??
    jak sie zacznie zabieranie psow to do wielu ludzi dotrze ze trzeba cos zmienic, i moze nastepnym razem "pomysla".

  15. [quote name='Berek']Mistwalker, a ja Ci powiem że to, o czym piszesz, to wcale nie taki znowu idealny stan (choć wydajesz się być o tym przekonany).

    Choćby polecam przeczytanie tego oto artykułu:

    [URL="http://leerburg.com/dogparks.htm"]Dog Parks Why they are a Bad Idea[/URL]

    :evil_lol:[/quote]
    oczywiscie ze nie idealny, zawsze znajdzie sie jakas antyspoleczna jednostka ludzka co wszystkim ludzim dookola zepsuje zycie, ale jest o wiele lepsze niz spuszcznie psow po osiedlach, a ja juz 13 lat korzystam i jeszcze nie mialem problemow z agresiorami wiec moze mam takie szczescie, :evil_lol:
    ale mowilem chyba ze chodzi mi o bezpieczne miejsca dla psow a nie o zachowanie ignorantow ludzkich co nie wiedza, nieumieja czy sa za leniwi zeby psa wychowac:)

  16. [quote name='shin']

    A czy twoje psy sa absolutnie na 100% w kazdej sytuacji odwolywalne albo prowadzone na smyczy? Ja nie wierze w takie cudo, co sie zowie 100% odwolywalny pies. Nie da sie psa zobojetnic na absolutnie wszystko, co go w zyciu spotkac moze, stad to 99% - sa to ludzie, ktorzy sa pewni swoich psow, ale....... zawsze moze COS wyskoczyc. Moj generalnie jest calkiem niezle zsocjalizowany, ale jakby przed nim wyskoczyla koza, to nie mam pojecia jak zareaguje....[/quote]

    no wlasnie , moj tez 100 procentach nieodwolalny, ale dlatego jest ze smyczy w miejscach bezpiecznych, wtedy nie ma az takich zmartwien i problemow[quote name='shin']

    Dlatego poza psia laczka i posesja pies jest na smyczy. Ale nie kazdy ma taki luksus, ze mieszka w duzym miescie, gdzie WOW, sa az trzy psie laczki, z czego jedna taka, gdzie mozna nawet dojechac w mniej niz pol godziny. [U]Psow w PL jest duzo, ale ludzi, ktorym by na psach zalezalo[/U] - nie. [U]Nie mamy takiej szalonej sily przebicia, zeby naprawde cos zorganizowac[/U]..[/quote]
    a probowaliscie?? mnie sie wydaje ze ludzie czuja sie bezsilni wobec calej chamskosci ale jak sie nic nie robi to sie nie zmieni, i moze jednak zaczac... przecierz nie od razu Krakow zbodowano:)


    [quote name='shin']

    Nie mamy tez tylu parkow, zeby wygradzac w nich osobne tereny dla psow, i co najwazniejsze, nie mamy po prostu tylu psiarzy, ktorzy by raczyli tam z psami chodzic..[/quote]

    nie musza byc parki, ale tereny poprastu niewykirzystywane przez miasto:) jakis nieurzyteczne laki czy boiska:) a jak beda waronki to i ludzie sie znajda:)

    [quote name='shin']


    Czyli jak mniej wiecej u nas. W teorii...[/quote]

    no wlasnie a u nas w praktyce, czyli mozna:)
    [quote name='shin']

    Wszystko fajnie. Wszystko pieknie. Ale nie w PL. Na miasto ok. 400000 mieszkancow u mnie sa 3 psie laczki. Cale trzy. Ludzie nawet o to nie dbaja - tak na oko, to tylko polowa raczy po swoich psach sprzatac, a w dzien nauczyciela jak poszly z dymem kosze na smieci, tak nowych nie ma. Dzien nauczyciela - pazdziernik. Jaki mamy teraz miesiac? A, tak, styczen. I co z tego, ze problem jest zglaszany, jesli nikogo to nie obchodzi?
    Ludzie sie nie chca pokazywac, bo nieuprzejme uwagi? U nas to bys uslyszal co najwyzej 'odpier.... sie pan' i ew. bys mial sklepana maske. Moze przesadzam, ale generalnie jak ktos z prawdziwym agresorem sie na laczce pojawia i dopuszcza do jakichs starc, to wlasnie tego sie mozna spodziewac...[/quote]

    wiem :(:-( ale narod trzeba uswiadamiac i uczyc no nie:) syzyfowa praca ale jak nic nie robimy to nic nigdy sie nie zmieni a nasi czworonorzni przyjaciele warci tego chyba:)

    [quote name='shin']

    Ludzie wypuszczaja, bo pies u nas jest wart tyle co nic. Jest masa puppy mills, skad psa mozna kupic za grosze, a skoro psy sa tanie, to zawsze mozesz miec nowszy model. Sa ludzie, ktorzy beda latami szukali psa, ktory sie zerwal ze smyczy, objada wszystkie schrony w wojewodztwie, narobia plakatow, wyplacza morze lez. A sa ludzie, ktorzy nie racza z psem wyjsc na spacer, tylko puszczaja go na balkon, albo w ogole luzem przed siebie, bo dla nich ten pies nie ma zadnego znaczenia. Poza tym srednio powszechny jest obowiazek chipowania, i bardzo dobrze, bo tu juz jest pelna dowolnosc - sa co najmniej trzy bazy danych, ktore sie w ogole nie wymieniaja danymi, dane nie sa wprowadzane, chipy sa rozne rozniaste... anarchia totalna. Miedzy innymi dlatego ja nie racze swojego burka zaczipowac, bo jesli sie zgubi 2m za granica miasta i poleci do sasiedniej miejscowosci.......... no wlasnie. Wiec nawet jakby co, to nie idzie znalezc wlasciciela. Ostatnio w schronie bylo ogloszenie, ze znaleziono psa z chipem. Bez komentarza....[/quote]

    masz racje z tym i calkowicie sie zgadza z Toba , wiec tylko jedno pozostaje ta jak jest w US i niektorych schroniskach:placz: ze 2 tygodnia a jak sie wlasciciel nie znajdzie nastepne dwa tygodnie na adopcje a potem pies usypiany:shake:, okrutne ale to jedyny sposob na nieodpowiedzialnych wlascicieli, a nawet pies na bazarze kupiony cos kosztuje wiec moze taki sk******syn zrobi jakis wysilek nastepnym razem,

    [quote name='shin']
    Wszystkie pomysly, zeby wlasciciel ponosil koszty pobytu psa w schronie itp sa tez fajne, ale znowu - jaki wlasciciel, skoro nie mozna go ustalic? Nie mowiac juz o tym, ze przecietny ludzik bedzie sie psa wypierac, albo stwierdzi, ze nie ma na to kasy, albo ze niech se schronisko psa wezmie, jak go chce, bo on tego durnego kundla na oczy widziec juz nie chce....[/quote]

    wiem ale inaczej sie nie da i jak nie ma wyjscia to moze sie kasa znajdzie albo nastepny pies bedzie lepiej pilnowany....

    [quote name='shin']
    Bo po pierwsze, kastracja to 'robienie krzywdy zwierzaczkowi', po drugie - kosztuje, a po trzecie - juz mielismy watek o kastrowaniu wszystkiego co sie rusza, popatrz tam.....[/quote]

    musze tam zobaczyc, a czasami ludzka ignorancja i niewiedza jest przerzazjaca , tacy ludzie sami nie powinni sie "rozmnarzac"


    [quote name='shin']

    Tylko 99% tych co psy bija wychowawczo... nie wie o istnieniu dogomanii. A kolejne 90% z tego jakby na dogo weszlo, to by uznalo nas za bande porypancow, bo przeciez to tylko psy.[/quote]

    widzisz krok po kroku:) wystarczy jeden co sie przekona i juz warto:)
    tak ogolnie, wcale nie wytykam tutaj Wam zadnych "bledow" czy cos takiego ze zle robicie czy tym podobne:), nie o tym w moim poscie mi chodzi, ale jak typowy mezczyzna probuje znalesc rozwiazania:p( jak to moja zona zawsze mi wypomina jak tylko na cos narzeka a ja juz:):lol: wypadam z rozwiazaniem:), tylko chcialem pokazac ze mozna inaczej ale trzeba jakos zaczac, i mnie tez krew zalewa jak czytam o waszych sparciach z chamami i idiotami, po prostu nasz narod jest niedoksztalcony, niekulturalny i glupi:) a to tylko mozna przykladem i nauka zmienic wiec brawa dla wszystkich co sie niepoddaja istaraja sie zmieniac nasza 'kulture' w stosunku do [B]psiakow bo one niczemu niewinne, tylko Ludzie winni[/B]

  17. witam wszystkich, czytam od ponad dwoch dni ten watek i po prostu wlos sie na glowie jezy, i tylko jeden wniosek sie nasuwa, ze my polacy jestesmy bardzo chamskim, wrecz debilowatym, niekulturalnym, nietolerancyjnym narodem.Historie ktore tu czytalem wrecz przyprawiaja mnie o koszmary, i to nie tylko co sie ludziom z psami przytrafilo, a to co ludzie majacy psy wyprawiaja:shake::-( az sie plakac chce, jak mozna byc takim nierozsadnym idiota?? na przyklad, wlascicielka/wlasciciel duzego psa skarzy sie, ze jak on prowadzi na smyczy swojego pupila to podbiego jakis maly albo duzy pies bez smyczy i albo chce sie bawic, albo jest agresywny i on z troski ( bo zna swojego psa ) nie chce zeby cos sie stalo i jeszcze wyzywa wlascicielke/wlasciciela od idiotow, ze nie ma kontroli nad psem i wola z daleka ze piesek "nieagresywny albo chce sie bawic" i ze wlasciciel na 'grzecznie zwrocona prosbe" nie raczyl psa wziac na smycz......... a tymczasem ta sama osoba kilka miesiecy pozniej opowiada zabawna historie, gdy swojego psa prowadzila bez smyczy, to jak do niej/niego dochodzila kobiecina z malym pieskiem na smyczy i poprosila zeby on/ona swojego psa przypiela to sie oburzyla, ze jej piesek jest taki lagodny i sie slucha , LUDZIE co za narod, anarchia kompletna, powinniscie wiedziec ze jak sie dwa psy spotykaja i nie znaja i jak jeden na smyczy a drugi nie, to nie powinny do siebie dochodzic, albo oba na smyczy albo oba nie, to wtedy mniejsza szansa, ze do czagos dojdzie.
    Nastepny problem, zapewnianie wlascicieli ze jego pies nawet jak nie na smyczy to w 99% zawsze wraca.. a ten jeden procent?? chcialbys, zeby cos sie mu stalo abo on jakiemus psu cos zrobil??po prostu brak jakielkolwiek wyobrazni wydaje mi sie czasami ze wasze psy madrzejsze od was:shake: "pseudopsiarze"
    inna sprawa: tyle w narodzie agresji, zlosci... czy wam sie zdaje, ze wasze psy tego nie czuja?? to wy napedzacie takie sytuacje swoim zachowaniem, agresja, np. widzac z naprzeciwka idacego psa i od razu lapiac swojego i trzymajac go krotko caly zesztywnialy, ze cos sie stanie, ze jakas draka, to wasz pies tego nie wyczuje i nie zacznie sie rozgladac za problemem??

    wiem. ze piszac to. bede sie musial bronic. bo Ci wszyscy urazeni wlasciciele beda mowic. ze ich piesek to zawsze... ze nie oni. ale to wlasnie ludzie ktorzy te problemy stwarzaja.

    teraz cos o mnie i dlaczego tak ostro sie wyslawiam, mieszkam w Kanadzie juz 20 lat, mam dwa psy, jeden kundelek, mieszaniec, rottweiler/doberman( staruszka juz 12 letnia) a drugi 2 letni Alaskan Husky - oba dominujace, wiec mam z trudnymi agresorami troszke doswiadczenia.
    Psy NIGDY bez smyczy nie chodza, jezeli sa w miejscach publicznych, a tak tutaj nie wolno psa bez smyczy ulicami, bo policja mandat i moze psa zabrac, a jak chca bez smyczy to do "psiego parku" gdzie w terenie ogrodzonym sie wybiegaja i z innymi psami pobawia, posprzeczaja, po prostu socjalizuja, wiec jak sa na smyczy, to umieje sie zachowac, jak widza innego psa na smyczy,wiec wiem z wlasnego doswiadczenia, ze tak mozna zyc z psami bez stresu bez zlosci. teraz powiem jak sie zaczelo z parkami, ok 12 lat temu kilku wlascicieli psow sie zebralo i wpadlo na pomysl, zeby u nas bylo jakies miejsce, gdzie psy by sie mogly wybiegac bez smyczy nie zagrazajac nikomu i nie przeszkadzajac ludziam spacerujacym w parkach, zrobili petycje i do swojego radnego zeby miasto dalo im jakis teren, a ze bylo duzo podpisow i jakies tam wybory, radni sie zgodzili na jeden (probny) park, wiec teren zostal ogrodzony, miasto postawilo specjalne kosze( wygodnie bo tylko w jednym miejscu a nie na kazdej uliczce parkowej:p) zawiazal sie zarzad wlascicieli psow zeby o niego dbac, skladki roczne od uzytkownikow( nieobowiazkowe) tylko 10 dolarow od pierwszego psa i 5 od kazdego nastepnego, regulamin, zeby kazdy sprzatal po swoim, zeby agresywne psy byly kontrolowane( nie na smyczy ) ale glosem albo w kagancu, a jak nie to po prostu wstep do parku bedzie zabroniony( nie bardzo mozna ale policja mandat da i o takich ludziach sie mowi i pokazuje ich, wiec nie bardzo chca sie pokazywac, bo pod ich adresem nieuprzejme uwagi czesto padaja:evil_lol:) jedna z regul jest to ze w parku pies musi byc bez smyczy, wiec pieski sobie lataja wlasciciele spaceruja , od czasu do czasu jaies male bojki psie (ale kontrolowane), wiec psinki poznaja inne psy umieje i ucza sie psiego zachowania i kazdy jest szczesliwy. w miescie jest juz po 12 latach 14 parkow, na 750000 mieszkancow i nie ma problemow z psami.

    wiec jezeli pani Zofia potrafila zebrac 100000 podpisow na ustawe zeby zmienic prawo o okrutnym traktowaniu zwierzat, to moze jest jaka szansa zeby cos podobnego zrobic i do rady miast naciskc o jakis teren???

    jedna z wielu dla mnie niezrozumialych rzeczy jest dlaczago ludzie wypuszczja psy na ulicebez smyczy i dlaczego nie ma jakijs sluzby, ktora by te psy zbierala i do schronisk?? a jak sie wlasciciel odnajdzie to wszystkie koszta utrzymania poniesione przez miasto i mandat placic??
    nastepny punkt: jezeli pies ugryzl tutaj to nie tylko wlasciciel odpowiada ale pies jest odbierany na obserwacje i jak agresywny to usypiany, a jak nie to do adopcji, albo wlasciciel koszta obserwacji i mandat ponosi jezeli z powrotem chce pieska, a jak zagryzl to usypiany od razu. wiec jest bardzo duza motywacja, zeby sie psem zajac i pilnowac, a w polsce??
    i jeszcze jedno, czemu wlasciciele psow jezeli nie maja zamiaru prowadzic hodowli ich nie wykastruja? nie bylo by takich problemow z niechcianymi szczenietami czy psami gryzacymi sie albo latajacymi za suka bo ma cieczke?? np tutaj psy brane ze schronisk albo z podobnych organizacji sa zawsze kastrowane, zeby kontrolowac populacje zwierzat. Jezeli wlasciciel zyczy sobie miec szczeniaczki, wtedy kupuje psa bezposrednio od hodowcy. Schroniska sa przepelnione, a niewielu ludzi decyduje sie na adopcje takich zwierzat.

    wszystkiemu winni jestesmy my, ludzie, a nie biedne psiny czy koty albo inne zwierzaki, wiec trzeba narod uswiadamiac, ze moze inaczej sie da i kiedys jak moje pra-pra-pra-prawnukowi przyjada do polski, to moze bedzie tak jak tutaj, bo na razie nie widac jakiejs poprawy w naszej polskiej metalnosci dotyczacej psow i ich miejsca w naszej spolecznosci, ale tylko nauka, wychowaniem, uswiadamianiem i przykladem mozemy to zmienic.
    [URL="http://www.cesarmillaninc.com/"]Welcome to Cesar Millan's Official Web Site[/URL] to jest link do Caesar Millan, ktory jest wspanialym trenerem i psychologiem i moze Ci wszyscy co uwazaja, ze jak psa sie bije, to mozna go czegos nauczyc ( ale jest po angielsku, a taki bijacy prosty czlowiek moze nie znac angielskiego), ale jezeli nawet jedna osoba odejdzie od tej metody tresowania, warto.

    Nie chcialem nikogo tu specjalnie urazic i jezeli czujesz sie urazony/urazona, to byc moze cos robisz nie tak i nie lubisz ,jak Ci sie wytyka bledy:eviltong: ale chcialem po prostu pokazac, jak to wyglada z punktu widzenia kogos, kto nie mieszka w polsce, a kto czyta Wasze posty.

    pozdrawiam i zycze, zeby spacery byly spokojne i bez nerwow.

  18. [quote name='ARGIS']...Argis tez tak robi, jak mu sie chce to słucha... :diabloti:
    On kocha wszystkie psy, macha ogonem nawet do tych które sa tak agresywne ze ja sama sie boje... ehh , Kiedys byla taka sytuacja ze podszedl zeby powachac sie z takim Huskim ktory szczeka i jest negatywnie nastawiony do psow jak broni terytotium... no i Argis mial dobre zamiary a ten ugryzł go w nos... :shake: teraz jak przechodzimy kolo niego to Argis przechodzi na druga strone, zeby byc jak najdalej...![/quote]

    ale to jak kazdy mlody husky,bardzo towarzyskie i ciekawskie,:lol:, a ze inny pies jego ugryzl to swiadczy ze ten pies nie ma tzw "social skills" czyli nie umie i nie wie jak sie zachowac z innymi psami:shake:, a to tylko wina wlasciciela,,


    [quote name='ARGIS']
    ..ale jest tez w naszej miejscowosci duzo piesków z którymi z checia by sie pobawił no ale one nie chca sie bawic... za stare chyba :eviltong:
    kiedys bawił sie z labkiem zblizonym do niego wiekiem wiec sie dogadywały... no ale po 10 min labek odpadał bo nie mial siły bawic sie z moim wulkanem energii...:roll: zabawa konczyla sie tym ze labek lezal a Argis po nim skakał ...ehh...w rezultacie bawimy sie sami ...mam duze podworko i staw w ktorym Argis plywa latem... jest co robic...:evil_lol:

    [/quote]

    moj yuka nie lubi labowi zadnych zoltych psow:) a bawi sie z kazdym psem co tylko chce sie bawic z nim:), ale jak masz podworka i staw to masz fajnie, ja mieszkam w bloku, a do basenu go nie wolno wpuszczac:eviltong: a pozatym jak ty nauczylas Argisa plywania?? Moj Yuka nie wejdzie glebiej niz do piersi a dalej ani rusz:)

  19. [quote name='karjo2']Czesc Mistwalker ! Przyzwyczaisz sie, to taka polska przypadlosc, ze pieseczek tak ma, ze ucieka, ze poluje, ze sie nie da wychowac. A wielu wlascicieli uwaza za zniewage, ze pies powinien biegac na lince, byc ulozony, nie podchodzic do innych psow bez zgody ich wlascicieli.
    szczegolnie dotyczy to szpicow, bo ponoc taka ich "pierwotna" natura :evil_lol:.
    Tylko pozniej konczy sie to dramatycznymi postami o odstrzelonym, zadzganym widlami, zaginionym itd. psie.[/quote]

    czesc karjo2 wlasnie :shake: o tym mowie, spedzamy tyle wysilku, gotujemy "specjalne potrawy" dla pieska zeby nie daj Boze mial do jedzenia cos co mu smakuje a nie "kupiona sucha pasza" bo on taki specjalny i takich pospolitych zeczy nie jada a jedmoczesnie nie dbamy o naszego pupila na spacerze..... dla mnie to niepojete, ludzie nie maja wyobrazni:shake:,

    "pierwotna" natura szpicow?? to raczej wygodnictwo i lenistwo nieodpowiednich wlascicieli, nic wiecej.... wiem ale to nie tylko w polsce sie tak dzieje tutaj tez tak jest, tez sa tacy ludzie, z tym ze bez smyczy nie mozna psa miec na ulicy bo odrazu mandaty policja wlepia, ale za to sa specjalne parki ogrodzone , podwojnymi furtkami, koszami na kupki, gdzie mozna psy bez smyczy wybiegac i gdzie sie z innymi psami gonia, i co ciekawsze fundusze na sprzatanie i utrzymanie parkow nie jest dotowane z miasta ale z datek wlascicieli psow, z imprez zorganizowanych w parku, a miasto czasami troszeczke doklada, a co do czystosci to kazdy sie stara zbierac po wlasnym psie, a ludzie co nie podnosza sa wypraszani z parku, wiec jest troszke latwiej miec psa bez smyczy.

  20. [quote name='ARGIS']Witaj na Dogomanii Greg, mój Argis tez nie jest spuszczany ze smyczy, chodzi na 10m lince... ;) byl szkolony od malego zeby wracac na "do mnie"... niestety po kilku probach odwraca glowe nawet jak macham smakolykami! :shake: ... bedziemy probowac od nowa z gwizdkiem, moze to bedzie zbawienie... ehh Pies uciekl kilka razy z podworka przez nieostroznosc gosci... ale nie oddalal sie daleko wiec udalo sie go zlapac... hmm jak rozumiec taka sytuacje, zaufac psu i spuszczac ze smyczy czy nie?:roll:[/quote]

    bardzo ladny twoj Argis:)... a wiec na poczadku o mnie, nie jestem trenerem psow, ale mialem psy przez ostatnie 15 lat i to czym sie dziele to moje wlasne doswiadczenie i tez rozmowy i porady innych wlascicieli, hodowcow i mushers, a wiec prawie kazdy mi mowil "The most important part of training a husky is bonding. You need to spend the entire first year with your husky on a leash wherever you go. The instinct to want to be with you does not exist right away with a husky. It will develop, but it takes a long time." nie wiem jak to dokladnie po polsku powiedziec ( sorry ale dla mnie latwiej po angielsku( jestem tutaj juz 20 lat ;)) i czasami mnie brakuje slow i znaczen, albo nie potrafie po polsku powiedziec dokladnie co chce)
    nastepnie cwicz go na dlugiej lince zeby przychodzzil jak go zawolasz, i nawet jak przychodzi za kazdym razem, to i tak bym mu doo konca nie ufal:cool3:
    moj Yuka ma 23 miesiace jest ze mna od roku i jak jest nie na smyczy, na 10 razy jak go zawolam to przyjdzie 9 a ten 10 raz to musze albo isc za nim albo czekac dlugo jak mu sie znudzi to podejdzie:):multi:, ale zawsze tylko jest bez smyczy w leash free parks only:), wiec jak mu ufac???:eviltong:

    a czy twoj husky bawi sie z innymi psami?? czy ma jakies ulubione albo nie lubi jaiegos psa??

  21. [quote name='aneta1']Witam
    Nie mogę zgodzić się z tobą że haskich nie można prowadzać bez smyczy jest to kwestia wychowania i ćwiczeń już od szczeniaka . Każdego psa da się wyszkolić [/quote]

    wiem ze nie wszyscy sie zgodza za mna :) ale to psy pociagowe jak husky , malamut etc... nie maja w tego w NATURZE i CHARAKTERZE, i to nie jest moje zdanie ale powiedzmy w Polsce chodowla Husky jest od 1988 ( pierwsze oficjalne szczenieta) a tutaj od 1908... wiec chyba opinie i doswiadczenia ludzi ktorzy tym sie zajmuja ma jakies znaczenie:p, i oczywiscie zdarzy sie wyjatkowy husky co bedzie chodzil bez smyczy ale czy majac husky chciala bys podjac takie ryzyko??? Husky wykonuje komendy nie dlatego ze go nauczylas ale dlatego ze chce:)jak myslisz dlaczego husky nie pracuje w policji?? czy jako pies ratowniczy?? albo do polowan? ma wspanialy wech, lubi polowac, tropic, ale nie da sie tak naprawde do konca kontrolowac,

    The most important part of training a husky is bonding. You need to spend the entire first year with your husky on a leash wherever you go. The instinct to want to be with you does not exist right away with a husky. It will develop, but it takes a long time.
    The best husky owner understands boundaries. They know in order to succeed with a husky, problems must be dealt with immediately. A good husky owner always pay attention because they know one distraction can lead them to posting [I]lost dog[/I] signs all over town. They are people who enjoy dogs, but do not have to be worshipped by them. Husky owners have patience because they know sharing their lives with a husky is a life long training process.

  22. [php]Spokojnie, nie taki diabeł straszny... jak mu dać w łapę :smile: Naucz swojego huskiego, że ZAWSZE jak go zawołasz, to coś od Ciebie dostaje[/php]wlasnie z tym problem, ze husky NIEZAWSZE wraca:( wystarczy ze jeden raz nie wroci:(... i to nie tylko moje opinie ale jeden z mushers z US opowiadal ze mial psa , leader, latami w zaprzegu, pies madry sluchal sie zawsze i task dalej...ale na szczes i jak juz pies nie biegal to zawsze chodzi przy nodze bez smyczy i pwenego razu idac jak zwykle nagle przebiegl na druga strone drogi.. i nie pomogly wolania nie zatrzymal sie ... na szczescie nie pobiegl daleko i nic mu sie nie stalo ale po prostu husky nie moze byc bez smyczy na terenach otwartych ...

    [php]Mam nadzieję, że podzielisz się z nami relacjami z jakiegoś wyścigu, jeżeli byś coś oglądał z bliska. A jakbyś się wybrał na Yukon Quest... zrób kilka zdjęć Karen Ramsteed, tej, która startuje na husky.
    [/php]
    oh i wlasnie wczoraj ogladalem film dokumentalny z ostatniego Iditarod Sled Dog, cos niesamowitego:)

×
×
  • Create New...