Jump to content
Dogomania

wishina

Members
  • Posts

    866
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by wishina

  1. Ciotki dzis króciutko, bo jestem wypluya. Frodzio ma się o niebo lepiej. Pani ze złami w oczach dziękowała wszystkim. Dłuższa relacja + fotki jutro. Wybaczcie ale dzisna prawdę nie dam rady....
  2. [quote name='Jola+Rani+Sari'] To już finisz maratonu weterynaryjnego... Kapi rozpocznie [B]nowe życie![/B][/QUOTE] Oj nawet nie wiesz Jolu jak my na to czekamy :)
  3. Niestety finansowo nie pomogę, ale chociaż podrzucę :)
  4. Niestety finansowo nie wspomogę, ale podrzucić mogę :)
  5. [quote name='Beta&Czata'][COLOR=#483d8b]"p.Elżbieta 100 zł"[/COLOR] [COLOR=#483d8b]Mniemam, ze to ja. A gdzie sie podział mój nick z Dogo, którym się podpisałam :-(?[/COLOR][/QUOTE] Tytuł musiało uciąć już poprawiam kochana :)
  6. Dziękuję wszystkim bardzo za wpłaty :) Chwilowo wstrzymajmy się z dalszymi, bo zebraliśmy już całą kwotę operacji :) Na pewno będzie nadwyżka. Na jutro umówiłam się z Panią, bo dziś ma gości.
  7. [B]W związku z działaniami forumowiczki Gośka, Program Szansa - Na Pomoc Goldenom informuje, iż nie ponosi odpowiedzialności za czynności przez Nią podejmowane, nie potwierdza zakończenia procedury adopcyjnej wobec Pani Mirki, ani nie uczestniczy i nie partycupuje w adopcji Sisi.[/B] Gosiu przypominam Ci, iż zostałaś obdarzona ogromnym kredytem zaufania, które zawiodłaś, przekazano Ci pieniądze na wykup psa oraz otrzymałaś środki na utrzymanie Sisi. Jako, że do dnia dzisiejszego nie podpisałaś umowy DT (co jest wymogiem domu tymczasowego), nie rozliczyłaś się z wydatków i samowolnie zadecydowałaś o losie Sisi wprowadzając zamieszanie i dezinformację, jakoby Pani Mirka pomyślnie przeszła procedurę adopcyjną, Szansa - Na Pomoc Goldenom odcina się od wszelkich Twoich dalszych działań, traktując Sisi jako Twojego prywatnego psa.
  8. [quote name='magenka1']moja dyszka już poszła do miasta na mazurach :)[/QUOTE] Poszło tylko formalnie na konto mazurskie, a praktycznie na podkarpacie. Niestety polskie praco meludunkowe grrr....
  9. To jest coś wspaniałego. Poważnie nie spodziewałam sie takiego odzewu, aż tak dużego. Kochani wszyscy jesteście. Wiecie? :Rose:
  10. Beatko wybacz niedopatrzenie, spała w nocy 3 i pół godziny i trochę nietomna jestem :oops::oops::oops:
  11. Myślę, że jak tylko księgowanie na koncie będzie to szybciutko uzbieramy te 460 zł. Nawet nie myslałam, ze aż tyle osób będzie chętnych do pomocy :)
  12. [quote name='Buster'] Czy ta dekapitacja kości udowej to wynik zwyrodnień spowodowanych dysplazją?[/QUOTE] Starym nieleczonym zwichnięciem :( Kto wie co psiaka spotkało...
  13. [quote name='Basia1968']serce mnie ścisnęło, łzy same kręca się w oku, gdy czytam o takich ludziach. Kochana kobieta. Prosze o nr konta - bardzo niewiele, ale chociaż kilka złotych.[/QUOTE] Nawet złotówka jest dobra, nawet jedna :)
  14. Nasza tymczaska też była Vetmedinowcem przez pewien czas, miała problemy z serduchem, na szczęście chwilowe. Mimo to wiem co to znaczy mieć chorego psa, ciężkiego, który wymaga nakładów finansowych. Dobrze, że Twoje kudłacze maja taka dobrą opiekę, a wiek 14 lat dla dużego psa to coś pięknego. Ciesze się też, że są ludzie, którzy pomogą psu mimo pieniędzy i tacy, którzy później wesprą takiego psiego opiekuna, kiedy sam jest bez środków do życia.
  15. Na tę chwilę udało się już zebrać tyle ile potrzeba (na szybko licząc wstępne licytacje z bazarku). To co zostanie po zabiegu Kapi przekaże innemu potrzebującemu psiakowi Szansy :)
  16. Dziękujemy za tak dużą wpłatę. To na prawdę wielki gest z Twojej strony i ogromna pomoc. Wzruszyłam się....
  17. Zakładam ten wątek sama. Nie ma tu niczyjej prośby, nikt ze mną nie rozmawiał, nikt niczego nie mówił... Sama zadecydowałam, że takim ludziom należy się wszelka możliwa pomoc. Historia ta zaczęła się u nas w mieście. Pewien człowiek kupił psa. Pies miał być owczarkiem niemieckim, kupiony w hodowli, niestety - nie stanęły mu uszka. Pies przestał być owczarkiem a stał się zbędnym kundlem. TEgo malucha poznałam na podwórku, zaopiekowała się nim pewna Pani, starsza ciepła osoba, która nie widziała świata poza swoim kochanym szczeniakiem i nie przeszkadzały Jej klapnięte uszka. Kundel stał się najukochańszym Frodziem. Hodowla, z której wzięto psa, okazała być się zwykłym targowiskiem, a on sam najłagodniejszym szczeniakiem na osiedlu. I kiedy ta opowieść już miała się zakończyć happy endem, zauważyłam u psa problemy z chodzeniem. Najpierw małe, potem coraz większe. Mając goldeny podejrzewałam dysplazję. Wraz z sąsiadami namówiliśmy Panią na prześwietlenie stawów biodrowych, zaoferowaliśmy pomoc w trasporcie. Podczas RTG stwierdzono tak poważny stan psa, że natychmiast poddano go operacji. U Frodzia, który był obolałym, ale wesołym szczeniakiem zdiagnozowano: stare zwichnięcie stawu biodrowego, zniekształcenie i zwyrodnienie główki, przeprowadzono dekapitację prawej głowy kości udowej. Dodatkowo Frodzio ma 4 - tygodniowe ograniczenia w ruchu, mój mąż pomaga Pani w noszeniu psa po schodach. I wszystko byłoby wspaniale, ale właściciela Froda, która nie pozwoliła go uśpić i walczy nadal o jego zdrowie pozostała praktycznie bez środków do życia. Dlaczego? Dlatego, że ważniejsze okazało się być zdrowie psa i jego natychmiastowy ratunek. Całkowity koszt zabiegu wraz z lekami to 460 zł. Nie pytałam, ile zostało Pani emerytury, ale sami wiecie jak jest, powiedziała za to mężowi ze złami w oczach, że musiała to zrobić, ale nie ma teraz za co żyć..... :shake: Prosimy o najmniejsze nawet wpłaty, choćby po 5 zł. Frodzio potrzebuje leków, które Pani wykupiła dodatkowo, ponad koszt operacji i sama się zastanawiam, czy po opłaceniu rachunków zostało Jej cokolwiek na jedzenie. :( Jeśli ktoś chciałby wpłacić podam na PW dane do konta. Bardzo proszę w imieniu tej Pani, Frodzia a przede wszystkim swoim o pomoc, wszelką, jakąkolwiek, a za okazane samotnej, starszej kobiecie serce - bardzo dziękuję. Frodzio tuż po operacji [IMG]http://img143.imageshack.us/img143/5055/dsc01310m.jpg[/IMG] [IMG]http://img13.imageshack.us/img13/5701/dsc01313uz.jpg[/IMG] [IMG]http://img689.imageshack.us/img689/9665/dsc01315rc.jpg[/IMG] [IMG]http://img121.imageshack.us/img121/7189/dsc01314lp.jpg[/IMG] [B][COLOR=DarkSlateBlue]WPŁATY: [/COLOR][/B][COLOR=DarkSlateBlue]wujek&ciocia 30 zł p. Sławomir z Lublina 20 zł mikoada 20 zł zuzanna 30 zł Beta&Czata 100 zł Nikus i Livka 50 zł orchidee 5 zł buster i lusi 20 zł Saphira 100 zł papryka 10 zł Jola+Rani+Sari 20 zł kundelkowa skarbonka 50 zł _goldenek2 100 zł amica 10 zł Ulka18 20 zł jola_li 5 zł magenka1 10 zł kinia1984 20 zł Asiaczek 30 zł agusiazet 10 zł reniax1 50 zł [/COLOR][B][COLOR=DarkSlateBlue] ŁĄCZNIE: 660 zł [/COLOR][/B]
  18. No to mamy kolejne rewelacje. Kapi w poniedziałek będzie sterylizowana. Wstepne szacunki wskazują na 1000 zł. Sterylizacja na środku dla psów kardiologicznych (co prawda Kapi nie jest, ale doktor Niziołek wskazał wyraźnie leki, które nie mogą być podawane podczas zabiegu, a to kwalifikuje Kapi na leki dla psów kariologicznych) 600 zł, do tego zdjęcia stawów biodrowych i łokciowych oraz kręgosłupa. Zeskrobanie grudek z trzeciej powieki i odetkanie kanalików łzowych. Łącznie ma wynieść około 1000 zł. Ponieważ konto Kapi ma tylko połowę potrzebnej kwoty to zbieramy szybciutko resztę.
  19. Już piszę wszystko, wczoraj byłam ledwo żywa i jeszcze nie do końca to do mnie dotarło. Pan doktor obejrzał Kapi, przyjrzał się wynikom, zrobił USG serducha, pooglądał zdjęcia i powiedział, że Kapi ma bardzo zaawansowane DJS - Dajcie Jej Spokój! :D Wszystko w normie, prawidłowej wielkości, bez wad wrodzonych i nabytych poza jednym szczegółem. Cytuję "NIEWIELKA, NIEISTONA klinicznie niedomykalność zastawki trójdzielnej - możliwa łagodna dysplazja zastawki (łagodna wada wrodzona bez progresji) lub anomalia podczas badania". Brak jest jakichkolwiek wskazań do leczenia kardiologicznego, brak przeciwskazań do znieczulenia ogólnego, ale NIEZALECANE są środki powodują spadek tętna, które u Kapi jest bardzo zwolnione 60 - 80 (ksylazyny, medetomidyny) oraz koniecznie monitoring pracy serca w czasie znieczulenia. Dodatkowo ma brać koenzym Q10 i ewentualnie karsivan. Zdecydowanie nie żadna karma kardiologiczna, żadna karnityna, Caniviton itp. Ma biegać, skakać i chudnąć, a my mamy dać jej żyć. W żadnym wypadku to nie jest pies "kardiologiczny". Mamy jednak przyjrzeć się stawom (to i ja wiedziałam, ale strach było podawać cokolwiek przed zrobieniem zdjęcia, bo serce). Podsumowująć rozglądamy sie za sterylką (dość intensywanie, bo cieczka była w grudniu). A podczas znieczulenia na liście mamy 5 rzeczy: 1. sterylka 2. zdjęcie RTG stawów i kręgosłupa 3. przetkanie kanalików łzowych 4. zeskrobanie grudek z 3 powieki 5. chipowanie Nawet nie wiecie jak się cieszę :D :D :D :D :D
×
×
  • Create New...