Jump to content
Dogomania

sdal2

Members
  • Posts

    688
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by sdal2

  1. Z Tropiczkiem wszystko dobrze, chodzi sobie po całym schronisku, czuje sie swobodnie, jak potrzebuje głasków to podchodzi do ludzi i szczeka, mysle że bedzie to taka schroniskowa maskotka, miał chlopak wielkie szczęscie.
  2. Super Agata że zajełas sie tymi psiakami, bo dzieki Tobie ju tyle psów w tak krótkim czasie znalazło ds lub dt, a schronisko jakos słabo sie stara skoro maja taką słabą adoptowalnośc.
  3. Z adoptowaniem na siebie jest ten problem , że jak później osoba która od nas adoptuje sie rozmysli to pies ląduje u nas, bo gmina jej nie przyjmie, tak było z Fionką, z nami gmina nawet juz nie chce gadać, na samym początku pytaja sie o nazwisko i nie łącza dalej, sonia juz tak miała.
  4. No i niestety gmina kłamała że ma dom i umowa adopcyjna już podpisana dla bernardynki, bo do tej pory cały czas tam jest, ona ma chociaz wiekszy kojec, a pozostałe 2 psiaki sidzą w kojcu 2/2,5 m gdzie większą częsc zajmuje buda. Co gmina chciała osiągnąc mówiąc że ma dla niej dom, może oni nie chca jej oddac do adopcji, bo sa kryci że zajmuja sie bezdomnymi psiakami, a ze stale sa w kojcach te same psy to juz nieważne, a inne giną.
  5. [quote name='Agata69']Nie ogłaszajac go to on ma rzeczywiscie szanse na kiblowanie w tej klatce do konca zycia. A Micha ogłaszacie czy tez nie ? Sylwia wybacz, ale dla mnie to jest bez sensu.[/QUOTE] Nie mam na razie na to czasu, podjełam dodatkowa pracę, mąż na razie nie pracuje i jest cięzko finansowo, więc na siedzenie przy kompie też nie mam czasu, nie mam zabardzo pomysłu co dalej, nie ma kto nam pomóc , nikt blisko mieszkający nie będzie się zajmował gminnymi psami, a moja doba ma 24h, a muszę ogarnąc dom, 2 prace, dziecko , swoje zwierzaki.
  6. [quote name='Agata69']A gdzie go ogłaszacie?[/QUOTE] Tego psiaka nie ogłaszaliśmy jeszcze nigdzie, mówiłam o beni.
  7. [quote name='ANETTTA']to jest to beniaste tak ile ma lat pies sunia ma jakies ogłoszenia ?? i gdzie teraz jest ??[/QUOTE] To zdjęcia nie sa beniastej suni, sunia ma zdjecia w poprzednich postach , ogłaszana była, ale podobno gmina ma juz umowe podpisana z rodzicami kogoś z gminy że ja wezmą, ale na razie nadal jest w kojcach gminnych, a to jest piesek cos ala seterek , wyzeł jest młody ok. 1-2 lata i bardzo przyjacielski , też jest w kojcach gminnych i jak my mu domu nie znajdziemy to będzie tam do końca życia.
  8. [quote name='Agata69']. A długo go obserwowałaś? Moze po prostu komus uciekł, albo wysezdł sobie na spacer. Zamykanie tych psów w kojcach to troche wylewanie dziecka z kapielą.[/QUOTE] Widać było że podchodzi do każdego, szuka, jak komuś uciekł to na stronie gminnej będzie ogłoszenie , a jak na razie u nas mróz i sypie snieg nie chciałam go zostawiac na ulicy, jak by to było lato to co innego. U mnie w lecznicy jest grzejnik elektryczny i sie do niego bardzo przytulał widocznie zmarzł.
  9. Dzisiaj zaprowadziłam do kojców kolejnego psiaka, jest to cos z setera, wyżła tylko nie szorstkowłosego tylko z dłuższym włosem, biało-czarny, zdjęcia może dzisiaj, może jutro prześlę do soni to wstawię. Bardzo przyjazny psiaczek, ma ok. 1-1,5 roku, umie chodzic na smyczy, do budynków wchodzi bez problemów, po schodach tez umie chodzić, jak go zamkneli w kojcu to był bardzo nieszczęsliwy i płakał, no ale u nas zima na całego sie zrobiła i to było dla niego jak na razie najlepsze. Dianka nadal jest w kojcu i Michu ten wyżłowaty też.
  10. Ja nie byłam, ale znajoma była w kojcach gminnych i sunia nadal tam jest, więc cos krecą.
  11. [quote name='zuzlikowa']Macie już jakieś konkretne informacje?[/QUOTE] Na razie nie , nie mam czasu tam iść, bo mam chore dziecko
  12. [quote name='zuzlikowa']Czy coś zmieniło się u tej suni: [B][SIZE=5][COLOR=#0000FF]8. SUCZKA [/COLOR][/SIZE][/B][COLOR=#000000]WIĘCEJ ZDJĘĆ POST-479[/COLOR][B][SIZE=5][COLOR=#0000FF] [/COLOR][/SIZE][/B]Przebywa w kojcach gminy bez sterylizacji , bez szczepień , łagodna , była poważnie okaleczona teraz w dobrej kondycji [B][SIZE=5][COLOR=#0000FF] [/COLOR][/SIZE][/B][IMG]http://images37.fotosik.pl/1934/3bfb8a1f536f020cmed.jpg[/IMG][/QUOTE] Z tego co mówi gmina to podobno maja juz na nia podpisana umowę adopcyjną , ale za pare dni podejde i sprawdze czy jest jeszcze w kojcach gminnych.
  13. To super że ktoś cos dla niej zrobi, ja o niej dowiedziałam sie niedawno, ale co ze szczeniaczkami, bo podobno sa bardziej dzikie niż ona sama. U nas Tropiczka łapał pan kierownik schroniska w Brodnicy, ale on specjalnie po niego przyjechał bo miał go zabrac do siebie i on doradził żeby mu dać 15 tabl. relanium na jego wage ok. 17 kg. i na jakies pół godziny zmozył go sen. Szkoda że tak daleko jest brodnica , bo może jeszcze kiedys by pomógł złapać psiaka. Wiem że w Piotrkowie kuj. Jest wet . dr. żbikowski który ma strzelbę palmera, no ale to kosztuje ok. 150.00
  14. [quote name='Macia']Mam pytanie. Nie znacie kogoś kto pomógłby złapać sukę, która mieszka dziko w okolicy? Mieszka w lesie. Mamy dla niej miejsce, potrzebna jednak osoba doświadczona, która pomoże ja złapać.[/QUOTE] Czy to czasem nie chodzi o sukę z okolic Bądkowa, dużą chyba raczej rasową, bo jeżeli o nią to znajomy weterynarz obiecał że może ja za darmo wysterylizować, ale co do pomocy w złapaniu to nie mam pojęcia, z tego co wiem to ta suczka podchodzi do ludzi , to może zamknąć ją w jakieś stodole itp. , chyba że to chodzi o inna suczkę. Można też ja nafaszerować relanium, ale całym opakowaniem,, albo i więcej w zależności od jej wielkości, ale wtedy trzeba za nią chodzić , żeby było wiadomo gdzie sie klapnie.
  15. [quote name='ANETTTA']masakra ale wiesz kto to jest kto ja bierze !!czy nie i czy napewno ja ktos bierze !!!na 100 %v może ten ktos nie wie ze nie można psów nie rasowych rozmnażąć[/QUOTE] osobiście ludzi nie znam, ale tak jak pisałam sa to rodzice osoby wysoko postwionej w gminie, więc nie wydaje mi sie żeby ją chcieli dla pieniędzy rozmnażać , bo kasy im nie brakuje, ale może to była bujda i suka idzie gdzie indziej, albo nie idzie wcale , tylko to była ściema, za pare dni podejde do kojców gminnych i zobaczę czy jest tam jeszcze.
  16. [quote name='ANETTTA']Co u beniulki dziewczny !!jest jeszcze[/QUOTE] Był dla niej dom, ale podobno maja juz umowe adopcyjna podpisana i zostaje u rodziców ważnej osoby z gminy, ale kiedy padło pytanie co ze sterylizacja to nie chca jej okaleczać, nawet była propozycja że się za to zapłaci, ale nie chcą, jeden pracownik powiedział kiedys że maja dla niej partnera i będą ja kryć żeby były szczeniaczki. Tragedia
  17. Mała puchata kuleczka bezowa została juz adoptowana, ma dom we Włocławku i gmina podpisała z ta osoba umowę adopcyjną, także poszczęściło sie suni, nie była długo w gminnych kojcach.
  18. Ja niestety z dowozem na razie nie dam rady, bo mój mąż wyjeżdza i nie będe miec samochodu.
  19. Dzwonił dzisiaj do mnie Pan kierownik schroniska w Brodnicy, z Tropikiem coraz lepiej, biega juz na 4 łapkach, macha ogonkiem na widok kierownika, a jak jest wypuszczony na wybiego i sie go zawoła po imieniu to z radoscia pędzi do swojego kojca , chyba bardzo go polubił. Jeżeli chodzi o bliźniaków to Bilbo jest jeszcze troszke wycofany, ale Pan kierownik ma na niego pomysł, żeby dac na jakiś czas do domu z ogródkiem żeby był tylko on i jego pani , to może bardziej się otworzy, natomiast bliźniak to zmiana o 180 stopni, nie ten sam pies , bardzo przyjazny, ma dużo kumpli itp. Oby z Fionka coś się zmieniło, bo będzie źle.
  20. [quote name='Agata69']Tym psom trzeba pilnie czegoś szukać bo inaczej będa tam siedzieć do usranej smierci. Nie moge juz na to patrzec. Ogłosze je w sobotniej gazecie, ale musze miec jakies informacje o kazdym. Sylwia, bardzo prosze napisz co wiesz o kazdym z nich: imie, wiek, jak sie zachowuje, stosunek do ludzi i zwierzat, cokolwiek wiesz. Będzie problem z adopcja z tej gminy, więc pomyslałam, zeby rozejrzeć się za dt i po kolei je wyciągać. Sterylizować w dt. Jutro zadzwonie w dwa miejsca i poprosze. Nie mogę sciagnąć tych fotek z watku, poprosze o pzersłanie mi szybko na mejla, zwłaszcza tej małej jeszcze w przychodni. [B]Czy przyjmujecie taka pomoc?[/B] [B]Prosze o jasne wypowiedzenie się na wątku. Jestem gotowa wziąć tą małą do siebie. [/B][/QUOTE] każda pomoc jest potrzebna , jeżeli możesz to zrobić to tylko psiaki na tym zyskają, zdjęcia moge na mejla przesłać ci wieczorem. Co do charakteru psiaków , to nie wiele o nich wiem. Ta duża suczka ma na imie Diana, jest przyjaźnie nastawiona do ludzi i psów , bo ta mała suczka raczej sie na nią rzuca a Dianka jej nic nie robi, wiek trudno powiedziec, ale może ok. 4-5 lat zbyt młoda nie jest, ale stara tez nie, a w zęby jej nie patrzyłam. Wyżłowaty piesek ma na imię Michu, tez jest spokojny, innym psiakom nic nie robi, ale z tego co wiem to lubi ucieczki przez ogrodzenia,albo nie lubi kojców gminnych i szuka czegos lepszego, albo on juz tak ma.. Mała suncia to sonia, jest przytulaśna bardzo co do innych psiaków tez chyba nie jest groźna tylko na Diankę szczekała bo duża jest i może się jej bała, raczej młoda ok. 2 lat, więcej nie ma, a Michu może mieć ok 3-4 lat
  21. [quote name='Agata69']Sylwia, ja rozumiem twoje rozterki, takze to, ze nie masz pieniedzy i czasu na tę działalnośc. Ale zaprowadzenie psa w miejsce gdzie moga być bite (to, ze boja sie tego faceta właśnie na to wskazuje), moga być głodzone (sama twierdzisz, ze masz takie obawy a moje doswiadczenie z takimi sytuacjami mówi mi ze to bardzo prawdopodobne), są zamknięte w małych , zasranych kojcach (watpie czy ktoś im tam na codzień sprzata) i pewnie marzną, bo nawet wiązki słomy w budach - to dla mnie nie jest pomoc psu tylko utylizacja. Siedza tam same, nie mogą poszukać jedzenia, naturalnie się rozgrzać, nie wiadomo czy nie chore, nie w ciąży, nie cierpią, nie wiadomo jak to odbije sie na ich psychice... Z Fiona juz jest poblem. Ja nie każę ci ich zabrać do domu, ale jak już tam wywalczyłyscie dla nich miejsce tymczasowe, to teraz trzeba o nie powalczyć, bo inaczej to nie ma sensu. Dokarmiać, wyprowadzać, zrobić porzadne fotki do ogłoszeń, ogłaszać, szukać dla nich pomocy i dt gdzie się da. Jesli nie masz na karmę trzeba ogłosić zbiórkę. Dla dobra psów trzeba włozyć dumę w kieszeń i ułozyć sie z ta gminą, grzecznie, żebyscie mogły kontrolować sytuację. Wiem, że to trudno samemu, ale ja tez działam sama i jakoś to idzie. Może moje słowa są niezbyt układne i wygodne, ale ja nigdy nie byłam osobą spijajacą sobie słowa z dziubków na forum, trajlowania jakie to my wspaniałe pomagaczki. Nadal oferuje pomoc przy ogłaszaniu psów, ale do tego musza być fotki.[/QUOTE] Fotki dzisiaj porobiłyśmy z Sonią, ale nie wszystkie ładne wyszły, bo jak się je z kojca wypuści to cięzko je uchwycic w ruchu. Tej małej kudłatej suczki ładne zdjęcia zrobiłam jeszcze jak była w gminie i sonia uje wstawiła to można by ja było ogłaszac, a resztę zdjęc może wyślę do soni jutro to wstawi na watek. Kojce juz sa szykowane, jedzenie tez dostają coprawda tylko sucha karme, ale wyzłowaty psiak nie ma juz takich zapadnietych boczków , jak miał wczesniej, owszem jak im kostkę dzisiaj dałam to chetnie zjadły, no ale może dlatego bo to cos innego, w budach maja i koce i słomę, także nie jest źle. Dianka cały wekend lata luzem bo teren jest ogrodzony, ale wyżłowatego i tej małej nie puszcza bo uciekaja przez siatkę, będziemy tam zaglądac i kontrolowac sprawę.
  22. [quote name='Agata69']zacząc współpracowć z gminą dla dobra psów, dokarmiać, zaopatrzeć budy w słome, wyprowadzać psy na spacer w celu poznania ich i zeby nie zwariowały w klatkach, zrobic fotki do ogłosezń, poznać faceta od machania reką i obłaskawic, nadzorować i wyadoptowywac. Radzę, bo robię dokladnie to o czym pisze od kilku lat. Jest czas kiedy sie krzyczy, jest czas kiedy sie udaje głupiego dla dobra psów. Na razie to one marzna w kojcach gminnych i nawet nie wiadomo czy jedza. Bo słowo wójta to sorry, tak sobe prawdopodobne, skoro potrafił pijaków zatrudniać, żeby psy łapać i do lasu wywozić (patrz np. lizak).[/QUOTE] Zaprowadzenie psa jest lepszym wyjsciem , niz zgłoszenie żeby go złapali, bo powiedza że nie dał sie złapać i go gdzies wywiozą, a jak same zaprowadzimy to mamy pewność że nic im nie zrobią, żeby współpracowac z gminą , typu karmienie, wyprowadzanie na smyczy itp. to trzeba miec czas i pieniądze , a jak na razie na tym terenie jestem sama , bo sonia tutaj tylko pracuje do 16.00 i później jedzie do domu, w wekendy jej nie ma, a pani która karmiła Tropika nie chce podpaść gminie i nie będzie z nimi wchodzić w konflikty, co do karmienia w wekendy sama mam obawy czy on przychodzi, wsypie więcej suchej karmy i to wszystko, a co będzie latem z woda to az sie boję.
  23. [quote name='sonia1974']Sdal będziesz mogła w tym tygodniu iść na plac zrobić zdjęcia , do której on siedzi w pracy zdążymy po 15 czy w godzinach musimy iść[/QUOTE] Zdązymy po 15.00 bo on tam jeszcze powinien byc.
  24. [quote name='Agata69']Mam pytanie: czy w sobote i niedziele pieski w kojcach gminnych maj opiekę, tzn. czy dostaja jesc na przykład Pytam, bo jak znam życie nikt się tym nie przejmuje. Moze powinnyscie ułozyć się z gmina i karmić te psy w weekendy. I jeszcze jedno: piszecie ze psy boja sie faceta , który sie nimi zajmuje. To znaczy ze sa bite przez niego.[/QUOTE] Bite przez niego raczej nie są , ale krzyczy na nie , może nieraz zamachnie się ręką, a co do wekendu to wójt powiedział że pan chodzi i daje im jeśc.
  25. Niedość że sliczna to jeszcze bardzo przytulaśna, wystawia brzuchol do miziania, skacze na ludzi, jest bardzo przyjaźnie nastawiona, chociaz na początku troszke się bała.
×
×
  • Create New...