Jump to content
Dogomania

Darius

Members
  • Posts

    229
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Darius

  1. Krótka informacja ode mnie; pierwszy Akita, samiec, został na sebaceous adenitis (Sebadenitis, SA, ziarniakowe zapalenie gruczołów łojowych) w Szwajcarii pozytywnie zdiagnozowany. W związku z tym, że nie mam zezwolenia właściciela psa na publikowanie danych, nie będę tego robił. Natomiast w momencie kiedy będą zebrane wszystke koszty za badania, opublikuję je tutaj. Serwus Darius
  2. Aj, Daria, ależ Ty borujesz...:p Więc jeszcze raz: prawnie sytuacja jest nie uregulowana, na drodze prawnej nie osiągnisz nic. Czyli każdy sobie rzepkę skrobie. Jak to wygląda w większości krajów europejskich, nie wiem. Natomiast kluby niemieckie mają funkcję osób odpowiedzialnych za jakość hodowli w całym klubie (tzw. Zuchtwart lub osoba kierująca tym – Hauptzuchtwart). Te osoby wydają zalecenia (uwaga – żadne nakazy!) dotyczące niepożądanych kryć. Owszem, negatywne wpisy w papiery też mogą dochodzić do skutku. Jakie są kryteria, musisz się już dowiedzieć sama.;) Nakazowych działań jak również co do stopnia pokrewieństwa można się spodziewać dopiero po pozytywnym zakończeniu badań genetycznych. Za rok? Za 10 lat? Kto to wie? Jest to sytuacja zadowalająca? Z pewnością nie. Niemniej jest to już próba opanowania tego problemu w ramach rasy. Teraz czas, aby inni do działań dołączyli i miejmy nadzieję, polepszyli. Serwus Darius
  3. [SIZE=3][FONT=Arial]Cześć Daria.[/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial]Zacznijmy od rozprzestrzeniania się Sebadenitis. Przykład statystyczny 25%-50%-25% został podany aby zobrazować jak gwałtownie taka choroba dziedziczna się rozprzestrzenia. I dotyczy tylko dziedziczenia drogą jednego genu! Już przy dwóch genach sytuacja komplikuje się dramatycznie. Wprawdzie ilość zachorowań statystycznie wstępnie spada, jednak stopień skażenia rasy genami wywołującymi chorobę wzrasta dramatycznie. A czynników wywołujących SA jest więcej. Czyli można sobie wyobrazić, co może się dziać. Dopóki historia nie zostanie do końca naukowo udokumentowana, można i trzeba działać na bazie prostych przypuszczeń statystycznych. Względnie proste prawa Mendla zaczynają się dalej komplikować, jeśli uwzględni się mitochondrialne dziedziczenie i parę dodatkowych utrudnień. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial]Daria, ja się „politycznie” nie będę wypowiadał, od tego są oficjalne organizacje. To byłaby absolutna bzdura, aby jedna czy też 2-3 osoby wsadzały nos w sprawy rozwoju rasy, próbowały wprowadzać dyktaty w hodowli i się szarogęsić. Coś takiego mógłby wprowadzić np. Klub Akit wśród swoich zrzeszonych członków. Żądać dotrzymywania reguł, równocześnie nagradzać za ich przestrzeganie. Lub po prostu Związek Kynologiczny. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial]Już pisałem: został przedstawiony problem, jego źródło, aktualnie dostępne możliwości walki z tym problemem. Reguły i rozwiązania systemowe są pożądane, tym muszą się zająć miłośnicy rasy i hodowcy, organizacje oficjalne i ich działacze. Próby dyktatu przez pojedyncze osoby są skazane na niepowodzenie, doprowadzają do kłótni i rozpadu. Ja nie mam czasu na płytkie kłótnie, już teraz ledwo się wyrabiam. To miłośnicy Akit muszą się teraz zdecydować. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial]Czy zdecydujesz się wyjąć potomków w prostej linii z hodowli, wnuki... Jakie jest prawdopodobieństwo przeniesienia chorych genów, jakie zdrowotnie „pewne” były matki tych szczeniaków? Co mówi statystyka? Czy Ty uważasz, że można nakazać coś takiego? Prawnie nie jest to uregulowane. Jako kupiec możesz np. sprawdzić sama linie przodków, możesz zażądać umowy kupna psa potwierdzającej, że dwa pokolenia wstecz nie było żadnych przypadków SA (np. że wśród „dziadków” i ich rodzeństwa nie było wystąpień SA). Co z innymi chorobami? VHK, dysplazja, alergie... Reguły muszą stworzyć sami dla siebie ci, którzy się rasą zajmują. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial]Serwus[/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial]Darius[/FONT][/SIZE]
  4. Szanowne Panie, przyznam szczerze, że uwielbiam temperament Polek, jest on niezwykle orzeźwiający i wnosi barwy w codzienne życie:oops: Oczywiście można długo dyskutować na wiele tutaj poruszonych tematów. Próbuję osobiście nie tracić z oczu podstawowego wątku, tzn. walki z Sebadenitis. Ja widzę to w następujący sposób: - podstawowe informacje dotyczące sebaceous adenitis (ziarniakowe zapalenie gruczolów łojowych) zostały opublikowane, są dostępne dla wszystkich zainteresowanych - diagnostyka chorych psów jest również dostępna - terapie zostały omówione - geneza została omówiona Czyli istnieją możliwości zarówno dla właścicieli chorych psów jak i podstawy do prowadzenia hodowli przy uwzględnieniu aspektu SA. Następne, Boże daj, konkretne kroki, są zależne od całej sceny akiciarzy. Hodowla psów nie jest prawnie wyregulowana i tak jest dobrze. Dyktatury niszczą a nie budują. Jeśli zaistnieje rynek na akity wolne od SA, zostanie on zaspokojony. Czyli jest to kwestia świadomości i informacji. Co do mojej wypowiedzi o "czesaniu linii"... Ja mam to szczęście, że należe do dwóch klubów prowadzących hodowlę akit. I znam dobrze osoby odpowiedzialne za hodowlę, nie tylko samych hodowców. Więc niewątpliwie mam trochę łatwiej niż nowicjusz, ponieważ mam szybszy dostęp do informacji i wiem od razu, gdzie jej szukać. Ale to wszystko, jedynie co, to że szybciej. Jakość informacji zdobytej jest dokładnie taka sama, jaką otrzyma osoba nowa w temacie. Jak zdobyć informacje? To względnie proste; mogę jeździć na wszystkie wystawy, rozmawiać z hodowcami i działaczami klubów. Sprawdzam na stronach internetowych pedigrees psów. Członkowie klubów organizują spacery, spotkania itp. niezależnie od wystaw, jadę tam i rozmawiam z ludżmi, oglądam jakość psów. Wiele rzeczy można doświadczyć, jeśli np. czteroletnia suczka znika z hodowli itp. Zastanówmy się... Jeśli kupujemy np. samochód, zbieramy miesiącami i latami infromacje na temat własności pojazdów. Własności, które są dla nas istotne. Po to, aby ten samochód kupić i użytkować przez 3-5 lat. Pies ma być naszym towarzyszem przez 12-15 lat, więc nie mogę tej decyzji traktować na poziomie kupna kostki masła. Dla mnie jest rzeczą oczywistą, że musze w mojego przyszłego towarzysza zainwestować czas, zainteresowanie, że muszę się dokształcić. Oczywiście nie istnieje pewność, że wszystko wypadnie gładko, ja jednak zwiększam szanse. Serwus Darius PS. jako edit dot. kosztów badań. Badanie histopatologiczne kosztuje 70SF + 7,6% VAT, razem 75,32SF, przy kursie 2,67 jest to 201,10 zł. Według moich informacji przesyłka ekspresem 2x ok. 70zł, czyli 150 zł. Aktualne informacje o kosztach weterynaryjnych są poniżej 300 zł. Razem około 650zł. Z jednej strony dużo pieniędzy, z drugiej - fałszywa terapia może kosztować wielokrotnie więcej. Weryfikacja danych nastąpi po pierwszych doświadczeniach, mam nadzieję, wkrótce.
  5. [quote name='Agappe']a wiadomo jak wygląda dziedziczenie VKH?? czy oboje rodzice chorego psa muszą być nosicielami, czy wystarczy jeden?? Czy jeszcze tego nie zbadano?[/QUOTE] Cześć Daria. VKH to skrót od Vogt-Koyanagi-Harada-Syndromu, został opisany u człowieka. Jeśli chodzi o psa, istnieją jakieś drobne różnice, szczegółów nie znam. Jest to choroba również autoimmunologiczna, polega na reakcji systemu immunologicznego na melanocyty. Doprowadza między innymi do zapalenia tęczówki, następnie odwarstwienia siatkówki i w końcu ślepoty. Bardzo bolesna choroba dla psa, kończy się prawie zawsze śmiercią. Jednym z objawów jest depigmentacja np. nosa. Co do przenoszenia... Przypuszcza się podłoże genetyczne. Czasem występuje razem z SA. W przypadku dziedziczności, statystyka jest taka, jak w przypadku SA. Serwus Darius
  6. [FONT=Tahoma][SIZE=3][quote name='Mitsu'] Popieram działania Dariusa całym sercem...[/QUOTE][/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=3]Cześć Mitsu.[/SIZE][/FONT] [SIZE=3] [/SIZE] [FONT=Tahoma][SIZE=3]Dziękuję, abym jednak mógł napisać pierwszy post w tym temacie, pracowało nad tym kilka osób. Więc pozwolę sobie również w ich imieniu podziękować. [/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=3][quote name='Mitsu'] .... natomiast wydaje mi się, że skoro ten wątek już został utworzony w celu - jak rozumiem edukacyjnym? A może innym? To dobrze powiedzieć B. [/QUOTE][/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=3]Cel edukacyjny – nie brzmi to najlepiej. W zależności od tego, jak się to czyta, może mieć to określenie dziwny posmaczek. Dlatego bardziej mi się osobiście podoba „informacja”. Informacja nie tylko o samej chorobie i jej genezie. Udało nam się postawić na nogi możliwości diagnostyczne, co mnie szczególnie cieszy dla chorych psiaków, jak również poinformowaliśmy o możliwościach terapii. Nieee, nie jesteśmy w szkółce, tutaj się po prostu informujemy. [/SIZE][/FONT] [FONT=Tahoma][SIZE=3]„B” – hmmm, nie bardzo rozumiem. Pierwszy krok w tym temacie został zrobiony. Teraz każdy może zdecydować, co robi sam dalej. Razem z naszymi akitami siedzimy wszyscy w jednym kociołku, więc albo wszyscy będziemy starali się z tego kociołka wydostać albo też problem zostanie po prostu przegadany, przy zero aktywności. Wtedy cieszmy się naszymi akitami szczególnie, bo będzie ich w przyszłości coraz mniej... Ja udzielę chętnie wszystkich mi dostępnych informacji, każdy zainteresowany musi jednak zaktywować sie sam. [/SIZE][/FONT] [quote name='Mitsu'] [SIZE=3][FONT=Tahoma]Generalnie to co chciałam przekazać, to, jak ogromny jest to problem. Jak wiele psów może być zakażonych - ta cała historia uświadomiła mi zakres tego co może się dziać. Chyba należy się cieszyć jeśli mamy zdrowego psa, że udało nam się znaleźć w odsetku zdrowych -[/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Tahoma]- czego w takiej sytuacji, również nie możemy być pewni. [/FONT][/SIZE][/QUOTE] [SIZE=3][FONT=Arial]Oczywiście nie wiemy, co w naszych psiakach siedzi. Dopóki SA w ich linii nie zamanifestuje się. Oby nie! Osobiście jestem zdania, że istnieją powody do dużego niepokoju, panika jednak jest nie na miejscu. Mianowicie mają zarówno zainteresowani kupnem akity jak i ich hodowcy wreszcie ważny instrument w ręce; jest to świadomość istnienia tej choroby oraz możliwości zapobiaganiu jej rozprzestrzeniania się. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial]Ja wiem jedno – jeśli będę się kiedyś starał o akitę, będę czesał wszystkie pokrewne linie na istotne elementy zdrowotne: Sebadenitis, dysplazję, VKH, jakość tkanki łącznej itp... Jak również na charakter przekazywany w linii. Dopiero potem mogę spojrzeć na zdobyte tytuły i puchary. Ale to jest moje osobiste podejście do problematyki.[/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial]Serwus[/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Arial]Darius[/FONT][/SIZE]
  7. [quote name='Agappe']A tak z ciekawości, jeśli to nie tajemnica.. kto finansuje te badania? <próbki od właścicieli, próbkami, ale jak rozumiem na badaniu samych próbek się nie kończy?> [/QUOTE] Badania histopatologiczne wlasnego psa musi kazdy zrobic we wlasnym zakresie, to jasne. Natomiast badania genetyczne choroby jako takiej, sa pokrywane ze specjalnego budzetu na ten cel. Duzo pieniedzy dali na to Japonczycy poprzez "Swiatowa Unia Klubow Akit" ([URL]http://www.wuac.info/de/index.html[/URL]), wszystkie kluby europejskie wplacaja duzo, sa tez prywatne datki... [quote name='Agappe'] a przy złym zdiagnozowaniu, złym leczeniu? są jakieś dane na ten temat?? Czy nieleczone właściwie SA skraca życie psa? [/QUOTE] Zadnych badan na ten temat nie ma, jeszcze taka statystyke robic to prawie niemozliwe. Ja jadnak znam "x" przypadkow, w ktorych SA-psa traktowano jakimis innymi metodami, juz ich dawno nie ma. Juz pisalem; czasem sa tak ciezkie przebiegi choroby, ze nie pomoze nic. Najczesciej jednak proponowana terapia zdecydowanie poprawia komfort zycia psa i niewatpliwie przedluza jego zycie. [quote name='Agappe'] <miałam jeszcze skomentować pierwszą część Twojej wypowiedzi, ale doszłam do wniosku, że może rzeczywiście moja wiara w człowieka jest zbyt mała:roll:>[/QUOTE] Och Daria, jedno nie ma nic z drugim wspolnego;) Oba slowa na "n" - naiwnosc i nadzieja - roznia sie od siebie znacznie. Pisze o sebaceous adenitis jasno, kawe na lawe, przedstawiam fakty. A czas i niewiedza dzialaja brutalnie przeciwko rasie. Pomysl, jesli min.75% szczeniakow jednego miotu moze byc obciazonych SA, jak dlugo bedzie trwalo praktyczne wyniszczenie rasy? 10 pokolen? To jeszcze za mojego zycia... Bez swiadomosci wlascicieli i hodowcow akit, ze jest za piec dwunasta i trzeba konsekwentnie temu trendowi przeciwdzialac, mozna o wszystkim zapomniec. Wiec mam [U]nadzieje[/U], ze dzwonki alarmowe beda wystarczajaco glosne... Serwus Darius
  8. [quote name='Agappe']Darek i uważasz, że można "wygrać" bez tych wojen? Ilu hodowców przyznaje się do chorób?? baa nawet jak masz dowody ilu się wyprze, zwali winę na właściciela i zignoruje zagrożenie.. może i ktoś wycofa "po cichu" psa z hodowli, ale czy powie właścicielom jego potomsta o zagrożeniu, albo ułatwi innym dostęp do danych kontaktowych do tych właścicieli??.. no chyba, że moja wiara w człowieka jest zbyt mała :roll: [/QUOTE] Poczekaj, Daria, powolutku;) Zacznijmy od tego, skąd my wszyscy mamy akity. Mianowicie od hodowców. Czyli dla dwóch stron niezbędna jest symbioza hodowca - kupiec. Dalej; kupujemy wszyscy od zarejestrowanych hodowców a nie od tych, którzy rozmnażają na czarno. Papiery to dla większości pestka, istotny jest fakt, że ten hodowca musi odpowiadać za jakość swojego "towaru", dlatego płacimy więcej, niż za psa na targu. Oczywiście będą zawsze istniały konflikty, co do tego nie ma dwóch zdań. Aaaale... Rozpoczynanie wojen "ideologicznych" na zasadzie "wszyscy hodowcy są be" a "wszyscy kupcy to rozpuszczona banda" zaszkodzi dokładnie wszystkim stronom. Krótko mówiąc: jeśli u Twojego psa jako pierwszego z danej pary rodziców wybuchnie SA, masz pecha. Tak po prostu jest. Dajesz przeprowadzić badania histopatologiczne, by mieć pewność i móc zastosować odpowiednie leczenie a następnie powiadamiasz hodowcę i gotowe. Jeśli jednak hodowca tą informację zignoruje i oba psy będą dalej w hodowli, to następny nabywca, u którego SA wybuchnie, może hodowcy urwać łeb. Proste. [quote name='Agappe'] Generalnie mam wrażenie, że przy obecnej wiedzy na temat SA to jest jak walka z wiatrakami.. zanim potomek zostanie zdiagnozowany to minie 3-5 lat od jego poczęcia (biorąc pod uwagę informacje podane na Twojej stronie).. a nawet przez rok po jednym samcu może się urodzić 10 czy więcej miotów.. [/QUOTE] Aha! Osobiście cieszę się z tej wypowiedzi! Mianowicie istnieje już świadomość, co to za wredna choroba, jak się rozprzestrzenia i jak trudno z nią walczyć. I że zagraża poprzez swoją podstępność kompletniej populacji. Właśnie ten wzrost świadomości był jednym z naszych celów tej akcji. Następny cel byłby osiągnięty, gdyby zarówno hodowcy jak i kupcy ręka w rękę ten problem rozwiązywali. [quote name='Agappe'] Do momentu aż nie zostanie wynalezione jakieś badanie, które pozwoli na identyfiację nosicieli, a nie tylko psów chorych, ilość psów niosących SA będzie stale rosła i to w tempie nieco szybszym niż proporcjonalnie do wzrostu liczebności rasy.. 1 nosiciel rodzicem = 50% jego dzieci będzie nosicielami 2 nosicieli rodzicami = 75% będzie nosicielami (z czego 1/3 zachoruje) <oczywiście przy założeniu, że za SA odpowiada tylko 1 gen> [/QUOTE] Wspólnie z AwP opracowana droga badań podejrzeń Sebadenitis ma ogromną zaletę: równocześnie z badaniami histopatologicznymi dostają naukowcy materiał do badań genetycznych nad SA. Szwajcaria zaoferowała nam te badania praktycznie za pół ceny, byle otrzymać ten materiał. Badania genetyczne Sebadenitis prowadzi się od kilku lat. Celem końcowym jest znalezienie tzw. "markera". Czyli badania każdego psa przed dopuszczeniem do hodowli, czy jest nośnikiem SA lub też nie. Czy się to uda, nie mam zielonego pojęcia. Mam tylko ogromną nadzieję. Ilość materiału badawczego odgrywa tutaj ważną rolę. [quote name='Agappe'] i jeszcze jedno pytanie bo nie moge znaleźć czy taka informacja jest bezpośrednio podana.. Czy SA ma wpływ na ew.skrócenie życia psa?[/QUOTE] Popatrz, przy systematycznym leczeniu Kyo żyje jako 11-to latek z Sebadenitis już 9 lat! Natomiast nie da się ukryć, że istnieją tak ciężkie i beznadziejne przypadki, że jedynym wyjściem jest eutanazja. Serwus Darius
  9. [quote name='Shirai - Koki']Czyli Darius zapytam wprost poniewaz Matagi podala i opisala swoj przyklad ( Matagi przepraszam,ze wykorzystuje przyklad Tosia, ale jedynie na przykladach rozsadniej mi sie pisze o ile wogole pisze rozsadnie), jezeli Bos mial obiawy (prawdopodobnie), a o objawach u Toschiko sie nie pisze, mowi...to mogla byc jedynie nosicielem...po przebadaniu jej nic by biopsja nie dala, ale tez bylo by tak w przypadku badan krwi o ktorych mowisz, nie ma zadnego sposobu na wykrycie nosicielstwa ??? [/QUOTE] Ani Mon Bos-Ost ani Toschika nie były przebadane na SA. Nawet nie mogły być, bowiem dopiero u ich potomstwa (Toszi) doszło do manifestacji Sebadenis. Jeśli okaże się po badaniach histopatologicznych, że Toszi ma SA, to oboje rodziców jednoznacznie przekazywało SA. [quote name='Shirai - Koki'] Rozumiem, ze musimy to uwzglednic, ale czy to przypadkiem nie jest tak, ze hodowca sobie mysli ze nawet jezeli przypusza ze ma akite, ktora jest nosicielem to i tak ja dopuszcza nadal do hodowli swiadomie, majac nadzieje ze drugi pies/sunia przygotowywany do skojarzenie poprostu nie bedzie zarazony SA ??? Powiem szczerze zupelnie bylam nieswiadoma jak temat powstal, ale teraz to ...:mad:...[/QUOTE] Masz rację, jest to postępowanie, delikatnie mówiąc, karygodne. Dlatego że geny prowadzące do SA dalej są przekazywane na pokolenia, mimo, że chwilowo nie dochodzi do manifestacji choroby. [quote name='Shirai - Koki'] Mam jeszcze pytanie czy masz moze jakies informacje o akitach chorych na SA w Hiszpanii i we Wloszech ?[/QUOTE] Sorry... Nawet w prywatnej rozmowie takiej informacji nie udzielę. Nie pracuję od lat nad pomocą w zlikwidowaniu Sebadenitis, żeby dać się wplątać w małe wojenki między między hodowcami. Zauważ proszę, że w ramach tego tematu próbuje wyrażać się dyplomatycznie i objektywnie, nie wykorzystując prywatnych informacji. Nie miej mi tego za złe. Niniejsza wypowiedź nie oznacza jednak, że nie jestm gotowy "uwalić" kogoś, kto w ramach tego tematu ignoruje podstawowe zasady hodowli:evil_lol: Serwus Darius
  10. [quote name='Shirai - Koki']Tak Darius zgadzam sie z tym co napisales. Jest to krzywdzace dla hodowli...jednak powiedz mi ile tak naprawde osob prowadzacych hodowle Akit sie zdecyduje na biopsje ? [/QUOTE] Hmmm... Wystarczy przecież, że nie hodowca podda psa biospsji, jedynie właściciel chorego potomka. Łańcuch informacji musi być w tym momencie uruchomiony. [quote name='Shirai - Koki'] Sluszna decyzja z tym ze przebadales sunie...pytanie z innej "beczki"czy alergia u psow tez moze miec podloze genetyczne ?[/QUOTE] Może, nie musi. Szukałem długo i intensywnie. W przypadku Kari żadne z rodzeństwa nie ma problemów, nie przenosi alergii na potomków. Kari była bardzo słabym szczeniakiem, hodowca z tego powodu chciał ją zatrzymać dla siebie. Wskutek przypadku / wypadku, mogłem suczkę przejąć. Prawdowpodobnie system immunologiczny Kari doznał szkody w czasie pierwszych szczenięcych szczepień. Na dzień dzisiejszy mogę tylko powiedzieć [B]DZIĘKI BOGU[/B] W innych warunkach sunia by nie przeżyła i nie uczuliła mnie na wiele chorób naszych japońskich czortów. [/QUOTE] [quote name='Shirai - Koki']Czy biopsje mozna wykonac rowniez u psa, ktory jest tylko nosicielem (czyli objawow nie ma ) i wynik histpat potwierdzi chorobe ?[/QUOTE] Wykonać można, wynik będzie niestety negatywny:shake: Mimo obciążenia przez SA. [/QUOTE] [quote name='Shirai - Koki']Oczywiscie, zaden hodowca, nie ma szansy przypuszcac, ze psy przekazuja SA, ale biorac za przyklad Toska... w tej sytuacji (oczywiscie jezeli matagi potwierdzi to biopsja) oznacza to ze nosicielami byli oboje rodzice ( mam nadzieje ze dobrze rozuiem), czyli Bos i Toschika ( teraz to juz troszke pozno), ale czy nie powino byc tak ze oba psy powinny byc wykorzystywane do celow hodowlanych ???[/QUOTE] Jednoznacznie muszą zostać oba psy wyjęte z hodowli! Oraz ich potomkowie. Jak i suka tak i samiec są "skażone" poprzes SA i przekazują je dalej w rasę. Obojętnie, jak gorzkie są aktualne wiadomości na temat hodowli, musimy je uwzględniać w naszych decyzjach i poczynaniach. Serwus Daius
  11. No to jeszcze jedna, mala informacja ode mnie.... Nie zawsze, jednak czesto zdarza sie, ze SA idzie u psa razen z VKH. Sam widzialem suczke, ktora miala jednoczesnie obie choroby. Uwierzcie, czegos takiego nie da sie ogladac bez emocji. Jesli Tosiek zostanie faktycznie pozytywnie na SA zdiagnozowany, oznacza to zupelnie nowy poziom informacji. Koniecznie przekazac ta informacje do Dr. Pfieffer, ze szczeniak po Toszim mial VKH! Koniecznie! Serwus Darius
  12. [quote name='Shirai - Koki']A ja chcialam zapytac czy mozna ujawinic hodowle, w ktorych sa chore psy i podac imiona tych pieskow ? [/QUOTE] To jest decyzja, jaką każdy musi podjąc sam. Pamiętaj o jednym: dopóki nie przeprowadzisz badań histopatologicznych, nie możesz mieć nigdy pewności, że to naprawdę SA. Dlatego ujawnianie jakichkolwiek hodowli bez pewniej diagnozy jest sprawą niebezpieczną i możliwie hodowcę krzywdzącą. Przykład - moja suczka jest nieprawdopodobnym alergikiem. Czasem jest troche podobna do SA-psa. Ja jednak wiem na podstawie badań histopatologicznych, że ona SA nie ma, tylko alergię. Dlatego wyjęcie jej rodziców z hodowli wraz z ich wszystkimi potomkami byłoby bzdurą. Natomiast samej mojej suczki do hodowli nie dopuściłem. W przypadku histopatologicznie potwierdzonej Sebadenitis, w pierwszym kroku skontaktowałbym się z hodowcą. Rozsądny hodowca wyjmie oba psy z hodowli (sukę i reproduktora) oraz poinformuje właścicieli ich potomstwa o tym, że psy nie powinny być używane do rozrodu. Przy nierozsądnym hodowcy.... Cóż.... Nie wiem, może Związek Kynologiczny? Aha! Jeszcze jedna, ważna rzecz; żaden hodowca nie ma cienia szansy przypuścić, że jakieś psy przekazują SA. Dopiero jeśli SA się zamanifestuje, może reagować. Stąd też istotna jest dla hodowcy znajomość maksymalnej ilości psów hodowlanych oraz wymiana informacji między hodowcami. Jeśli wiem, że skojarzenie "-X-Y" dało SA, nie wezmę do hodowli np. jakiegoś samca z tych miotów. Dopiero jeśli hodowca miałby to mimo pewnych informacji w nosie, wtedy można mu zrobić piekło. Serwus Darius
  13. [quote name='Agappe'] Daaarius powiedz mi, bo trochę sie pogubiłam w tych statystykach.. jakie jest ryzyko, że rodzeństwo TOSHIKI jest nosicielami (w miocie było 7 szczeniąt)?[/QUOTE] Hey, Daria! Ja nie znam Toshiki, w sumie znam niewiele polskich linii. Ale spróbujmy odpowiedzieć na pytanie... [B]Przy założeniu, że choroba jest monogenowa[/B], czyli tylko jeden gen jest odpowiedzialny za chorobę, istnieje następujący układ statystyczny: - 25% szczeniąt jest całkowicie wolnych od choroby, bez obciążeń genetycznych, zdrowe. Przy miocie 7 Szczeniąt, jest to 1 lub 2 szczeniaczki. - 50% jest nosicielami połowy informacji genetycznej, bez objawów. One same nie zachorują, przekazują jednak chorobę na własne szczenięta. 50% z 7 Szczeniąt to sa 3-4 pieski - 25% zachoruje z pewnością, czyli 1-2 szczeniaki. Krótko mówiąc, dotkniętych jest ok. 75% szczeniąt; 1 lub 2 zachorują, 3-4 są bezobjawowymi nosicielami, 1-2 są zdrowe. Tylko które??? Wiadomo, że SA jest przekazywana genetycznie, czyli informacja w DNA jest odpowiedzialna za chorobe. Z drugiej jednak strony wiadomo, że za SA jest odpowiedzialnych więcej niż jeden czynników. Dlatego statystyczny rozkład obciążenia poszczególną informacją genetyczną komplikuje się niezmiernie. Czyli może się zdarzyć, że z danego miotu zachoruje mniej niż 25%, jednak częściową informację genetyczną SA przekaże na następne pokolenia więcej niż 50% bezobjawowych szczeniąt. Dlatego jet to tak wredna choroba, że przed manifestacją nie można jej wykryć. Po manifestacji u jednego psa, dotyczy naraz bardzo wielu psów jako możliwych "rozmnażaczy" tej choroby. Serwus Darius
  14. Darius

    Co tym sądzicie?

    Zaczynam w internecie kupować pluszowe akity. Wszystkie pomyślane jako nagroda. Nagroda za dla każdego ignoranta, który zrezygnował z kupna żywego akity. Serwus
  15. Darius

    Akity Baby:)

    Nieeee, nooo.... przecież nie będę niszczył własnych drzwi i framug... Ona tak "domślnie" sama z siebie... :diabloti::diabloti: A co do Kari - wykończyła ją kolacja.... Przecież tak się leży z pełnym brzucholem:evil_lol: Serwus Darius
  16. Na stronie Fundacji „Akity w Potrzebie” ([URL="http://www.akity.pl/"]www.akity.pl[/URL] , „o rasie”, „sebaceous adenitis – opis choroby”) można właśnie przeczytać aktualne informacje o Sebadenitis, dla wszystkich miłośników akit należące praktycznie do „alfabetu”. Ogólnie mówiąc, artykuł o chorobie jako takiej, możliwości diagnozy, terapie. W skrócie – niezwykle niebezpieczna a wstydliwie ukrywana choroba akit sebaceous adenitis musi wreszcie ujrzeć światło dzienne i dotrzeć do świadomości miłośników akit. Geneza, diagnostyka, leczenie, wpływ na całą rasę. Wreszcie istnieje możliwość zaoferowania polskim akiciarzom pomocy w tym problemie. Przyznam szczerze, że jestem jedną z kilku zaangażowanych osób w tym projekcie. Naprawdę szczęśliwy, że po długotrwałych konsultacjach i ogromie pracy udało się w końcu zaoferować właścicielom i hodowcom akit komplet informacji na temat tej choroby wraz z możliwościami diagnostyki oraz terapii. Dotychczas przebąkiwano pokątnie o tej chorobie, nie było możliwości diagnostycznych, o terapiach nie wspominał nikt. Najwyższy czas po temu, by wreszcie się to zmieniło. Linki wprost na te tematy: - ogólne informacje [URL]http://www.akity.pl/index.php?id=192[/URL] - diagnostyka [URL]http://www.akity.pl/index.php?id=193[/URL] Masz chorego akitę, u którego według objawów możesz podejrzewać Sebadenitis, poczytaj. A znajdziesz niezbędne informacje i pomoc. Istotna jest w tym problemie świadomość – Twojemu psu możesz tylko Ty pomóc. Glównie poprzez zaangażowanie. Z mojej strony – serdeczne podziękowania dla kacedy, za wspaniałą współpracę, inicjatywę, korektury i mnóstwo pomysłów! Serwus Darius
  17. Darius

    Akity Baby:)

    [quote name='Matagi'] Daruś....;) a co powiedziałeś teściowej,jak sie już dowiedziałeś....:roll::diabloti:[/QUOTE] [B]Nic [/B]nie powiedziałem, święcie przysięgam! Nie miałem okazji, przez cztery dni nie wychodziła z pokoju... :diabloti: Pytanie dla znawców akit: co może akitę doprowadzić do takiego stanu wyczerpania? [IMG]http://www.akita-welt.de/dodatki/dogomania/platt.jpg[/IMG] Proszę zwrócić uwagę na położenie tylnych łap... Serwus Darius
  18. Darius

    Akity Baby:)

    Lilka, Oki niewinny, jestem absolutnie pewny! Jak ta mała zaraza M dała dyla, chłopak na 100% poszedł ją chronić. W nagrodę każdy z futrzaków winien coś dostać! Oki pęto kiełbasy (polecam krakowską suchą, może mu będzie smakować!) Misaki to: [IMG]http://www.akita-welt.de/dodatki/dogomania/kula_wiezien.jpg[/IMG] Słyszałem kiedyś od jakiejś znajomej pani z B., że według wszystkich przepowiedni będą się niektóre pluszowe Czeszki w kierunku przyczyn zawałów serca rozwijały... Początek jest:evil_lol: Poważniej - nie zazdroszczę Ci tego Stresu. Jak kiedyś moja ruda poszła w długą, to mi się teściowa przez trzy tygodnie nie przyznała, dopiero powiedział mi sąsiad, który rudzielca przyprowadził. Serwus Darius
  19. [quote name='MAxymilian']Pani Matagi ! Dlaczego Pani pisze w ten sposób?Nie każdy ma "komfortowe" warunki od razu - to znacyz pieknego domu z ogrodzeniem i tak dalej.To rzeczywiscie wspaniałe mieć takie coś, a nie posiadanie tego przeciez nie oznacza jakiejś dramatycznej historii. Przecież wsrod ludzi z tego forum są i ci którzy trzymaja te psy w bloku..........................czy to nie gorsze od łańcucha? O elektrycznym ogrodzeniu napisała mi Pani ktora jest hodowcą akit i w ten sposób poradziła sobie z uciekającymi psami. Jest - według mnie, bardzo dorbym hodowcą, dużo mi pomogła w temacie, ale jak pisałam-nie moge dłużej obarczac tej Pani problemami czy pytaniami.Jest to zwyczajny nietakt.Pomyslałam o forum, bo są tu przecież znawcy rzeczy.Prosze o porade a nie o to by ktoś przyjął psy pod swój dach. Wydawało mi się,że jeśli posiadałam dwa psy wcześniej, przeczytałam dużo na temat rasy, ze moge śmiało posiadac takiego psa, poniewaz mam silny charakter i - jak pisałam, szukałam psa ktory będzie do mnie przywiązany. Chciałam wziąśc psa ze schroniska,ale ponieważ dużo wcześniej pracowałam z jakimiś patologiami chciałam mieć coś zdrowego zupełnie innego. W każdym opisie jest - ze akita słynie znieslychanego przywiązania. Duzo poswiecam temu psu czasu.Obu zreszta.Są piekne i absorbujące, ale okazuje się, że akita jest trudnym dla mnie psem. Nie do konca potrafie odczytac to co mi pokazuje i dlatego prosze o pomoc by nie popełniac wiecej błędów. Czy to własnie nie od Was hodowców czy długoterminowych właścicieli spodziewac sie pomocy by inni ludzie mogli równie komfortowo wychowywać psy? Pani przeciez mnie nawet nie zna a ocenia Pani w ten sposob? Ciesze sie ze Pani lubi ptaki - ja tez je kocham. Kocham tez moje psy.Wczesniej miałam prolem z huskim, bo pies równiez okazal sie nieco inny niz to co opisywano,po prostu zawsze jest inaczej niz tego chcemy. Udalo nam sie jednak i mamy z nim swietny kontakt.Teraz mamy chwilowy problem z akitą i szukam rozwiązania. Poza tym - tak - pierwszy raz jak psy uciekly dostało im sie w dupe, bo nerwy mi pusciły.Długo musiałam je szukac i trwało to kilka godzin.Na dodatek kiedy mnie zobaczyly bezczelnie zamerdaly ogonem i przybiegł tylko huski....W nastepnej sytucji nic takiego nie miało miejsca. Zawolalam psa podeszł do mnie i razem wrócilismy do domu. Po co jechać człowieka zamiast po prostu pisząc coś na temat tego wątku napisać coś co pomogło by mi rozwiązać problem. Oglądałam to forum zanim jeszcze miałam psa.Miała lekką niechęć by cos tu napisac, bo ludzie tutaj lubią po sobie jechać.Wierzę jednak, ze wśród tego znajdzie człowiek coś dla siebie.Na tym polega szukanie i pomoganie. Pozdrawiam serdecznie Max[/QUOTE] Niezwykle interesuący tekst... No to spróbuję przedstawić swoje zdanie co do poruszonych przen Panią MAxymilian problemów. Przede wszystkim istotne jest zrozumienie pewnego faktu: jeśli ktoś życzy sobie pomocy, jest to niezwykle cenne podejście do problematyki. Czyli istnieje świadomość problemu, oznacza to z gruntu właściwe podejście do sprawy. Druga strona medalu, zwykle dużo trudniejsza do zrealizowania to przyjęcie do wiadomości, że pomoc może zostać wyrażona i przedstawiona inaczej, niż sobie to człowiek wyobraża. Krótko mówiąc, Matagi zareagowała w na Pani odporność na inne zdanie, niż własna linia myślenia i wymarzoną pomoc, która niestety jest daleka od spełnienia. Mówiąc wprost: czy ta ceniona Pani hodowczyni poinformowała Panią, że ten płot elektryczny winien mieć powyżej 2 metrów wysokości? Bo mniejsze płoty to dla huskiego i akity, które wybierają sie na spacerek to śmieszna przeszkoda. Pisze Pani, że akita słynie z przywiązania. To też święta prawda. Tylko poważne opisy tej rasy mówią jednoznacznie, że na to przywiązanie akity człowiek musi sobie latami ciężko zapracować. To nie jest ich cecha sama z siebie, są to psy, które człowieka każdego dnia poddają egzaminowi, czy akita może im zaufać. Codzienna, systematyczna praca z psem jest podstawą zrozumienia tego psa i wypracowania jego przywiązania oraz wierności. Pytanie - dlaczego sprała Pani psy ("dostały w dupę") po ucieczce? Podstawą we współżyciu z psami jest pytanie, które musimy sobie sami zadawać: "Pies zrobił w moim mniemaniu coś złego, czyli gdzieś tkwi tutaj mój własny błąd. Tylko gdzie i jaki?" Jeśli psy uciekły, w rzeczywistości jest to Pani poważny błąd. Psy wolą iść na polowanie, powłóczyć się, porozrabiać. Wszystko to jest lepsze, niż Pani warunki, obecność i reguły. One wróciły czy też Pani je złapała, dostały po grzbiecie. Co myśli taki pies? Jak widzę szefową, spierze mnie! Czyli lepiej uciekać... Póki nie ma normalnego ogrodzenia, psy należą do domu! Bez brutalnch nakazów i zakazów łącznie z tłuczeniem futra. Tylko sytematyczne tłumaczenie i łagodne wyjaśnienia reguł są w stanie psa nauczyć i przekonać o słuszności reguł. W przeciwnym przypadku psy nie będą rozumiały Pani żądań a Pani zachowania własnych psów. Elektryczny płot? Życzę tej wszytkowiedzącej hodowczyni, by codziennie na niego wpadała... Jak dostanie w końcu parę razy napięciem, może odskoczy jej jakaś blokada w mózgownicy. Proszę zrozumieć - pomoc, szczególnie w sprawych psów, można otrzymać na dogomanii. Tego Pani już doświadczyła. Ale pomoc nie oznacza, że ona musi być po Pani myśli, inne poglądy niż własne trundo przyjąć, w przypadku psów jest to jednak podstawa do pierwszych sukcesów. Serwus
  20. Darius

    Akity Baby:)

    [quote name='Matagi']Faceci zawsze mieli problemy z dorastaniem....:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Ciekawe kiedy Darius to przeczyta i jaki będzie jego komentarz:razz: Myslę,że przyzna mi rację:diabloti: hiihiii....[/QUOTE] Patrzcie ludziska, w koncu Lilka odkurzyla srodek lokomocji i przyleciala do swojej galerii [IMG]http://www.akita-welt.de/dodatki/dogomania/miotla.jpg[/IMG] :evil_lol::evil_lol::evil_lol: Przeczytalem ten tekst Kari (ona jeszcze literki powoli sklada...) i jej komentarz byl jednoznaczny: [IMG]http://www.akita-welt.de/dodatki/dogomania/jezor.jpg[/IMG] :diabloti:
  21. Darius

    Akity Baby:)

    No popatrz, uderz w stol a Lilka sie odezwie:lol: Dobrze joi zrobila... Lilka, i jak cale towarzystwo sie miewa? A Tosiek? Serwus D
  22. Darius

    Akity Baby:)

    [quote name='joi']Galeria opuszczona, więc czas ją zaanektować narada wojenna ........ od dziś to Galeria Baby i Akit bassetowych[/QUOTE] Juz slysze z daleka, jak Lilka wszystkie noze i jezyk ostrzy:diabloti:
  23. Darius

    Film Hachiko

    [quote name='Shirai - Koki'].... Pomimo ogromnej reklamy wszedzie, na filmie bylo lacznie z nami 9 osob. [/QUOTE] Cale szczescie! Bardzo mnie cieszy, ze ten film ma male wziecie. Psi dramat.... kogo to interesuje w dzisiejszych czasach? Wystarczy tych dramatow, ktore siedza w schroniskach. A Richard Gere jak na jego mozlowosci tez nie byl przekonywujacy. [quote name='Shirai - Koki'].... i wybieram sie jeszcze raz moze z Shirai'kiem, hm jak nas wpuszcza !!![/QUOTE] Przeszmugluj pod plaszczem!:loveu: A Shirai moze byc zachwycony, bo wiekszosc scen grala przeciez suczka. Z tymi dwoma samcami nie dochodzili do ladu:diabloti: Serwus Darius
  24. Darius

    Akity Baby:)

    Lilka twierdzi, ze moj rudzielec niesamowite miny tnie. Cos w tym chyba jest, tutaj udaje urodzona Japoneczke: [IMG]http://www.akita-welt.de/dodatki/dogomania/japoneczka.jpg[/IMG] :lol: Na AwP tez wstawilem jej grymasy... Serwus Darius
  25. Darius

    Akity Baby:)

    [quote name='Matagi'] Będzie dobrze,Daruś,musi być dobrze:lol:A ja juz się doczekać nie mogę Twoich fotek:eviltong: Na AWP chciałam zobaczyć akitowe tropy i q....o widzę:-(Poskarże sie Edycie,może naprawi moja widzialność:razz::eviltong:.[/QUOTE] Ha, no to sprobujmy... [IMG]http://www.akita-welt.de/dodatki/AwP/TROP_AKITY.jpg[/IMG] Hurraaaa! Udalo sie! Trop akity - popatrz Lilka, tu moj rudzielec normalnie szedl, zupelnie lazegowato, nie starala sie o nic. Stad te pociagniecia tylna lapa, przed wlozeniem w slady przedniej. Mimo to interesujace, co? Jak Kari zaczyna sie skradac, np. do myszy pod sniegiem, podnisi swoje szczudla wysoko i stawia precyzyjnie, zupelnie bez innych sladow dokladnie w miejsce przednich:lol: Co wiecej... Rownomierny krok jest dla ofiary zawsze oznaka o zblzajacym sie niebezpieczenstwie. Dlatego ruda stawia kroki niezwykle nierownomiernie w czasie, wtedy myszy nie kapuja, ze lowca sie zbliza:loveu: Serwus Darius
×
×
  • Create New...