Jump to content
Dogomania

Maruda666

Members
  • Posts

    18804
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Everything posted by Maruda666

  1. Czy miał badaną prostatę? Nie wiem czy czy psa bada się tak jak faceta wstępnie przez odbyt?
  2. Tosia 2, przepraszam, chyba nie powinnam w tym miejscu pytać, ale co z kotką?
  3. Oby to był [B]ten dom!!!!![/B] Trzymam wszystkie kciuki!!!!Jak się cieszę!!! :lol::loveu::lol::loveu::lol::loveu:
  4. Może się mylę, ale ja wypowiedż pani Wandy odebrałam zupełnie inaczej , tak bardziej humorystycznie. Trochę jak życzliwe gderanie zatroskanej matki. Ja moje zwierzaczki często "wyzywam" od paskud, hien plamistych, itd. Wg mojego męża nasze kocie stadko to "stare ogony i mały guniarz" ( to nie błąd ortograficzny, tak to brzmi)- tzn dorosłe koty i kilkumiesięczny kociak, ale trzeba słyszeć jakim tonem on to mówi. Myślę, że pani Wanda ma masę cierpliwości i zdaje sobie sprawę, co sobie wzieła na głowę, a uśmiech jej w tym napewno pomaga;). Oby Dajtusia jak najszybciej znalazła kochający, cierpliwy dom.
  5. Jaki on szkielecik:shake:. Proszę o nr konta, odrobinę się też dołożę.Koniecznie trzeba go zdiagnozować. Nie chcę krakać, ale mój pies z nowotworem prostaty też ma problemy z trzymaniem moczu i ma przerzuty właśnie do węzłów szyjnych. Trzymam kciuki aby to nie było nic z tych spraw.
  6. Że psy są wszystkożerne zdążyłam się już przekonać - bokserka którą miałam przed laty zjadła mi pierwszy tom trzytomowej powieści pożyczonej z biblioteki, śrubokrętem ukrytym w ząbkach rozłożyła na części radio tranzystorowe, amperomierz ojca( "powykręcała" wszystkie śrubki i zniszczyła obudowę), pożarła przyzwoite drewniane łoże zrobione jej przez sąsiada stolarza, o kilku poduszkach nie wspomnę ( za każdym razem całe mieszkanie zapierzone). Ale to dlatego, że praktycznie pól dnia była sama i musiała zorganizować sobie jakieś atrakcje. Mój obecny bokser praktycznie nie zostaje sam, więc jest stworzeniem "nieszkodliwym".
  7. Mój pies od około roku bardzo boi się burzy i co za tym idzie deszczu też - on już trochę źle słyszy i myślę, że inaczej niż kiedyś odbiera dźwięk grzmotu. Ale do spacerów jest bardzo chętny. Przy ostatniej ulewie wyszliśmy z mieszkania, pokonaliśmy schody i nawet wychylił się przed blok. I na tym się skończyło -przywarł cielskiem do drzwi wejściowych i trząsł się jak osika. Deszcz leje, a my stoimy, do bramy wejść nie można bo bydlak nie daje się przesunąć a do przodu też nie chce ruszyć. Staliśmy tak na deszczu ponad 10 minut, aż deszcz ucichł. Dobrze,że nie padało trzy dni!!
  8. Ten biedny psiak w swoim nieszczęściu miał i tak niesamowite szczęście, a życie zawdzięcza pęcherzowi Betinki ( czy to nie brzmi dziwnie? :evil_lol:) Teraz musi być już tylko lepiej.
  9. Tak to właśnie wygląda, gdy nam, ludziom, wydaje się, że mamy predyspozycje do panowania nad innymi stworzeniami, taki pan i władca robi potem co chce. Jesteśmy tylko jednymi z wielu. Jest sporo gatunków mądrzejszych, a na pewno litościwszych od nas. Nie będę pisać co myślę o tym co skrzywdził tego, chyba nadal bezimiennego ? psiaka. W pierwszych postach czytałam, że pies ma rozległe rany - czy on wymaga leczenia? domu dać nie mogę, ale jeżeli jest taka potrzeba to może jakieś niewielkie wsparcie finansowe?
  10. Mój psies kiedyś w nocy na spacerze zaczął nagle kuleć, obejrzałam przednią lewą ( bo wydawało mi się,że to o tą łapę chodzi) przy świetle księżyca, ale nic nie znalazłam. Potem chodził już normalnie. Wracając do domu ( schody, drugie piętro) miałam wrażenie, że coś stuka przy każym kroku - jakby był podkuty. W domu okazało się, że w poduszce [B]prawej [/B]przedniej łapy miał wbitą pinezkę :placz:i to tak głęboko, do końca, że miałam problemy z jej wyjęciem. A tak wogóle, to dżdżownice są bardzo niebezpieczne ( ha, ha).
  11. Rzuciła, bo pewnie już nie była w stanie utrzymać przy własnym nosie!! Bardzo pomysłowy pies, tak trzymać.
  12. Czy pytanie o sponsoring na alegratkę jeszcze jest aktualne ?
  13. Godzina duchów to najlepsza pora żeby trochę popiskać zabawką:evil_lol: U mnie już wszyscy śpią - mięska się najedli i jest spokój.
  14. Mój pies znowu mnie rozśmieszył ( taki śmiech trochę przez łzy) - Cezar jest chory, ma raka prostaty, w związku z tym bardzo dużo pije, często oddaje mocz ( nieraz w domu). Cały wieczór stał nad pustą miską z wodą( co chwilę mu dolewaliśmy i momentalnie znikało), w końcu się posikał i dalej stoi, jest niespokojny, wyraźnie coś się z nim dzieje. A ja dopiero teraz zrozumiałam co się dzieje - nad miską na szafce stoi patelnia z mięsem - jemu chodziło o mięso a my go z uporem maniaka piliśmy wodą.
  15. Cezar też kiedyś ścigał kotka, tak z ciekawości co to jest. Kicia mała, wskoczyła pod samochód na parkingu, a nasz Cezarek się nie zmieścił. Rozpędzone 35 kg psa uderzyło w auto. Włączył się alarm, przybiegł właściciel. Na szczęście karoseria nie ucierpiała. Nie było mi do śmiechu.
  16. Bardzo mi się podoba budzenie psa sposobem na " kici kici". Chyba będę musiała spróbować. Chociaż nasz Cezar też reaguje jak wołam koty( najczęścij to brzmi - "kociate! jedzenie! ") , ale on biegnie do kuchni - wie, że też się załapie.
  17. Może Hexa już trochę niedosłyszy? Ile ma lat ?Mój Cezar ( prawie 13 ) też nie zawsze już reaguje na przyjście domowników, a potem nagle zrywa się ciężko zdziwiony. A szczególnie traci słuch w nocy, gdy smacznie śpi rozwalony w pościeli a ja go wołam na ostatnie sikanie - całkowicie głuchy pies!!!
  18. Najgorsze nocne odgłosy to naprzemienne chrapanie psa i męża, wierzcie mi:placz:!!!
  19. Jakie on ma smutne oczka na tym zdjęciu - zupełnie jakby prosił " zabierz mnie". Jest śliczny, tylko czemu jeszcze nie w domku?
  20. Bardzo pogodny wątek, można odreagować i powspominać. Mój Cezar, obecnie już leciewy pan , uwielbiał w młodości pewien rodzaj batoników. I często zdarzało się, że biegając luzem przeszukiwał okoliczne kosze na śmieci i przynosił nam puste papierki patrząc z takim wyrzutem w oczach - sami zjedli a jemu nie dali. Kiedyś znalazł w trawie zapakowany, przez kogoś zgubiony batonik i był taki dumny:loveu: ( oczywiście nie podzielił się z nami). W tym okresie usiłowałam go nauczyć skakać przez przeszkodę - małą ławeczkę w parku. Oczywiście nijak nie jarzył o co mi chodzi. Musiałam mu pokazać w czym rzecz( ja poważna kobita w odpowiednim wieku), przeskakując ławkę pośliznęłam się, runęłam jak długa na trawę gubiąc buty - a mój inteligentyny Cezarek obszedł ławeczkę, porwał but i łap mnie.
  21. Witam. Jak widać dogomaniakiem jestem jeszcze raczkującym, poruszan się po forum poomacku, dlatego jeżeli coś " chlapnę " niechcący to przepraszam. Zrozumiałam z wątku,że Snuki jest w już hotelu? Czy to gdzieś koło Krakowa?. Jakie są koszty utrzymania? Jest ślicznym pieskiem i jestem nim zauroczona, niestety mój " zwierz" nie toleruje innych psów. Życzę mu szybko własnego domku! Pozdrawiam.
  22. Bardzo proszę o nr konta - tylko tak mogę wspomóc. Dużo tego nie bedzie, ale grosz do grosza.... Psica piękna, oby jak najszybciej była zdrowa i już w swoim domu.
×
×
  • Create New...