Jump to content
Dogomania

DagaK

Members
  • Posts

    61
  • Joined

  • Last visited

DagaK's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

11

Reputation

  1. Współczuję nieodpowiedzialnego sąsiada. Niemniej, czy nie lepiej było podać suce zastrzyk, żeby nie miała mieszanego miotu, skoro było planowane krycie rasowych psów? Lub uśpić ślepy miot kundelków, zostawić jedno szczenię?
  2. U nas wytrzymała ok. 4 tygodni. I memłanie było tylko w trakcie przynoszenia.
  3. k I kłania się czytanie ze zrozumieniem. DOGE DE BORDEAUX do agility?
  4. [quote name='zmierzchnica'] A w ogóle, wczoraj miałam sytuację, że opadła mi szczęka i nie umiałam jej podnieść długo. Tym razem w temacie. Byłam z mamą i psami na pewnym osiedlu, uzupełniać dyspensery na woreczki na psie kupy, bo jako organizacja to robimy. Potem puściłam psy luzem, jakieś ćwiczenia, piłka... Podbiega spasiona bigla. Szczeka. Odchodzimy, psy za nami, olały biglę koncertowo. Za minutę znowu podbiega i drze japę. Znowu odchodzimy, już daleko, bigla dalej za nami, sztywne łapy, warczy, ale się nie rzuca do ataku - ewidentnie chce nas przegonić, ale boi się ruszyć na stado :shake: Zlokalizowałam właścicielkę, babkę pod 40, kiedy podniosła cztery litery z ławki, widząc, że jej pies lezie za nami już daleko. Pooowoooli idzie. My dalej odchodzimy, bigla za nami, więc w końcu zatrzymuję psy, zapinam. Kobieta przychodzi. Próbuje złapać psa, on oczywiście ze wsparciem zaczyna nas napastować bardziej :roll:Nie wytrzymuję i proszę o zabranie psa. Ona (warczy): No już! Poza tym psy trzeba wychować, skoro są agresywne! Ja (w pierwszym momencie zatkana zupełnie): Ale przecież to pani pies za nami biegnie, szczeka i nas napastuje! Ona: Te psy są głupie! Moja nie atakuje, jest grzeczna, jak w ogóle się odzywasz do ludzi, młoda. Te psy są agresywne! Ja: Bez żartów, to pani pies ciągle za nami idzie! Ona (do mamy): Jak ty wychowałaś dziecko, takie beznadziejne, wulgarne i pyskate (...). A te psy są głupie! Głupie są! Mama: Niech pani nie dyskutuje, tylko zapina psa i odejdzie. Ona (śmieje się): Wy chyba nienormalne jesteście. Te psy są agresywne. Ja: Pani pies następnym razem dostanie gazem po oczach i się skończy. Baba dalej nie zapina psa, wyraźnie jej sprawia przyjemność cała ta akcja, coś pyskuje. W końcu próbuję złapać tego kundla, mówię jej, że ma go zabrać i to trwało długo... Aż nie zapięłyśmy psów i poszłyśmy, a ją już zgasiło, kiedy jej powiedziałam, że pies dostanie albo kopniaka albo gazem i będzie żałować. Powiem wam szczerze, że nigdy nie widziałam czegoś takiego: totalne zaprzeczenie rzeczywistości. Żaden z moich psów nawet nie warknął na tego psa! Hera raz do niej podeszła na sztywnych łapach i ją powąchała, suka się wycofała, a jak Hera się odwróciła na moje wołanie - z rykiem zaatakowała znowu. Kobieta ewidentnie chora albo świadomie robi takie akcje, zaprzeczając zdrowemu rozsądkowi, żeby człowieka wyprowadzić z równowagi :shake: Kwa mać, naprawdę czasem mam ochotę się ogrodzić trzymetrowym murem, odchodzę, omijam, łapię psy, a ta jeszcze z mordą.. A może powinnam od razu kopać i walić gazem po oczach takim psom, nie wchodząc w dyskusje z idiotami :roll:[/QUOTE] Proponuję nagrywać sytuacje. Lub udawać, że się nagrywa.
  5. Po ok. dwóch tygodniach od całkowitego rozwalenia piłeczki napisałam e-maila do sprzedawcy (Allegro), trochę sobie popisaliśmy, po czym na własny koszt musiałam odesłać piłeczkę. Wysłałam ok. 20 kwietnia, otrzymałam 20 czerwca.
  6. [quote name='Illusion']Nasz kong squeezz już dawno nie piszczy, a od dziś wygląda tak [IMG]http://i.imgur.com/AAWkrad.png[/IMG][/QUOTE] Zareklamowałam zgodnie z sugestią, kosztowało mnie to przesyłkę do sklepu 9 zł, przedwczoraj odebrałam nową piłeczkę na poczcie. Pies szczęśliwy, do kąta poszła ulubiona TRIXIE DENTAFUN - mam nadzieję, że tym razem wytrzyma dłużej ;)
  7. Ściągam tylko wtedy, gdy pies chce poszaleć w wodzie, popływać - zakładam po kąpieli. Natomiast zapach niknie, ale nie całkowicie. Mnie nie przeszkadza, Axowi również, a że jest skuteczna, to nosi od kilku lat. :cool3:
  8. Doskonale wiem, że nie istnieją. To KONG tak przedstawia na swoich filmikach: zgniatanie, dziurawienie, rozrywanie...Ma prawo się zepsuć, ale nie po 1 dniu czy paru tygodniach. Wypuścili całą partię bublowych zabawek chyba procedura reklamacyjna powinna być maksymalnie uproszczona - jest paragon, jest zwrot kasy.
  9. [quote name='DagaK']No i na 31/03/2014 squezz ball rozwalony - końcówki wepchnięte do środka, nie odbija się. 38 zł (z przesyłką) wyrzucone w błoto.[/QUOTE] [quote name='Soko']Napisz reklamacje, jest wadliwa partia, mi bez problemu zwrocili pieniądze.[/QUOTE]Reklamacja to jakaś parodia - najpierw opisałam jak wygląda niezniszczalna zabawka, potem wysłałam zdjęcia, a teraz mam dystrybutorowi wysłać piłkę "[FONT=Arial][SIZE=2]w celu weryfikacji reklamacji[/SIZE][/FONT]". Na własny koszt oczywiście. I to mi odpisuje sklep z allegro, kontaktujący się z dystrybutorem.
  10. [quote name='omry']Nie bo nie właśnie :evil_lol: Nie ma najmniejszego powodu, poza listą oczywiście, by miał go nosić i go nosić nie będzie. No chyba, że się SM uczepi i nie będą chcieli odpuścić, to wtedy dla świętego spokoju kupię ten kagan. Przy dc bez kagańca wiem, że tego spokoju nigdy nie będę miała, więc będzie nosił.[/QUOTE] Jeśli pies jest spory i ludzie mogą się go bać, to powinien nosić kaganiec. Sama odczuwam dyskomfort, jeśli naprzeciwko idzie pan z astem lub z bullem bez kagańca i bez smyczy- no sorry. Mam dużego CHOLERNIE ŁAGODNEGO psa, ale rozumiem, ze ktoś może się go bać (uzębione 45 kg). Maszer jest świetny, warto spróbować.
  11. [quote name='DagaK']Kong squezz ball-Piszczałka nie działa po 1 dniu - szkoda, bo Ax uwielbia miętolenie i piszczenie. Odbija się nieźle, na tym koniec rewelacji. Jest śliska, a po wymemłaniu wręcz wyślizguje się z ręki.[/QUOTE] No i na 31/03/2014 squezz ball rozwalony - końcówki wepchnięte do środka, nie odbija się. 38 zł (z przesyłką) wyrzucone w błoto.
  12. [quote name='Losiek1990']No więc nie mając pojęcia w ogóle co mu dolega, sam wziąłem się do roboty bo pomyślałem że to faktycznie mogą być źle wyczyszczone gruczoły. Założyłem rękawiczkę, z pomocą wazeliny i ręczników papierowych wyczyściłem mu gruczoły i umyłem okolice odbytu. Wydawać się może że to pomogło ale zobaczymy jak będzie do wieczora i przez następne dni.[/QUOTE]Mój Ax po notorycznym zapychaniu gruczołów okołoodbytowych miał kastrację - od 4 lat nic się nie zapycha, wciąż czyste.
  13. [quote name='madziakato']DagaK, witam Cię na wątku:-) W zasadzie myślę o sterylce, tylko niewiem, co byłoby gdyby np. zgłosił się właściciel i miałby problem....Może ktoś z Was wie, jak to wygląda od strony prawnej?[/QUOTE] Zastrzyk jest stosunkowo tani w stosunku do sterylki, a na tę akurat chwilę trzeba zapobiec ew. pojawieniu się szczeniaków. Doczytałam, ze prawdopodobnie zjawił się właściciel - może sam zadecyduje.
  14. [quote name='madziakato']Kochani, jak w temacie- dziś rano błąkała się po mojej ulicy młoda suczka DON z ciemną maską, prawdopodobnie w cieczce, bo zdjęłam z niej dwa psy:-( Na razie bezpieczna u mnie, co potem zobaczymy... Sunia młodziutka, myślę, że około 1 roku, ma obrożę, niestety bez adresatki, trochę wystraszona, ale bez przesady, potrafi otwierać drzwi i furtki:-) Niezbyt dobrze nastawiona do psiaków, znaleziona z cocker spanielem, samcem, który tymczasowo jest u moich sąsiadów...[/QUOTE] Warto byłoby podać jej zastrzyk, żeby nie było niespodzianki....
  15. [quote name='Rosiczka']Guma jest nienaruszona, piłka wygląda jak nowa, ale piszczałka nie działa. Mi to nie przeszkadza, bo pies uwielbia po prostu aportować. Jednak fajniej by było jakby piszczała, dlatego specjalnie wzięłam rozmiar L, aby Georgia nie brała całej piłki do paszczy i grała serenady :) Jednak piłka po pierwszym spacerze już nie działała.[/QUOTE]Kong squezz ball-Piszczałka nie działa po 1 dniu - szkoda, bo Ax uwielbia miętolenie i piszczenie. Odbija się nieźle, na tym koniec rewelacji. Jest śliska, a po wymemłaniu wręcz wyślizguje się z ręki.
×
×
  • Create New...