Jump to content
Dogomania

zet_kamila

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

zet_kamila's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Tak, mam problem. Mam problem przez niefrasobliwych ludzi, którzy myślą że mogą puszczać wolno swojego pupila. Mam tylko nadzieję że grzywna i sprawa w sądzie za szkody i pogryzienia nauczy niektórych rozumu. Może to nie koniecznie będę ja pozywała, ale kiedyś znajdzie się ktoś bardziej upierdliwy, który będzie miał czas, energię i pieniądze żeby walczyć. A z takim FRODKA podejściem radzę wykupić sobie dobre OC ;)
  2. Piszesz, że masz suki więc możesz je puszczać luzem kiedy ci się podoba. Współczuję sąsiadom, bo wg twojego toku myślenia powinni pozabezpieczac swoje zwierzęta i posesje przed twoimi sukami. I nie powinni też wychodzić z domów niezabezpieczeni przed pogryzieniem. Ech ludzie....
  3. Widzę że albo nie rozumiesz co czytasz albo też swojego psa puszczasz luzem, uważasz, że to właściwe i oczekujesz żeby wszyscy wokół się do tego dostasowali. Tak, wyobraź sobie, że pies umie wyleźć przez dziurę w płocie, zwłaszcza poczas rui. Była pod kontrolą do momentu zniszczenia ogrodzenia. CZŁOWIEK TEŻ JEST ŻYWY DOPÓKI NIE UMRZE :D
  4. Pies jeszcze wiele razy przychodził. JESZCZE. Widzisz różnicę? :) Widzę że wszystko byś zrobiła inaczej, domyślam się też że popełniłam błąd nie odgradzając kojca ostrokołem, ewentualnie pastuchem, no i oczywiście drutem kolczastym. I tak jak Beatrx wspomniała psa na łańcuch. Być może sąd wnikałby do tego stopnia, że żądałby mocniejszych dowodów niż zdjęcia, moje i świadków zeznania oraz to, że pies biegał bez opieki. Może nawet założy, że sama go wpuscilam i chcę sąsiada naciągnąć na kasę, ale wtedy Boże broń nas przed takim sądem.
  5. Mam problem z logowaniem -ciągle muszę resetować hasło, też tak macie? A wracając do tematu. Gdy wpuszczałam ją do kojca ten był cały. Potem byłam na piętrze i zerkałam przez okno na kojec, suczka spała. Po ok pół godziny znowu wyjrzalam i zobaczylam psa juz w kojcu razem z suką. Gdy zbieglam na dół już ich nie było, wsiadlam do auta i pojechalam ich szukać. Znalazlam po góra 10 minutach już szczepionych. Widzę że Frodka winą za dokonania latającego luzem szkodnika obarcza mnie, a więc moja droga, dopóki nie będziesz w podobnej sytuacji to chyba nie zrozumiesz co zaszło. Co do naprawy kojca- jeszcze nie jest naprawiony. Suczka mieszka teraz w domu ze szczeniakami a my czekamy na jakieś środki :/ Co do zdjęć - pies jeszcze wiele razy do nas przychodził i mam m.in to jak przeciska się przez dziurę w ogrodzeniu na filmiku i zdjeciach. Mam zdjęcie szczepienia nie pozostawiające żadnych wątpliwości co i kto na niech jest.
  6. Szczenięta są "skundlone" i to widać na pierwszy rzut oka. Właściciel jest chamski i "babę" traktuje z góry. Po prostu nie ma opcji ugody. Z resztą inni sąsiedzi mowią, że już nie raz podobna historia miała miejsce. Na widok fotek szczepienia zaśmiał się i powiedzial "normalna sprawa, dupami się szczepili"- dosłownie. No ręce opadają :(
  7. Poza tym moja suczka dni płodne ma bardzo długo i pewnie jest możliwość że w jednym miocie jest dwóch ojców.
  8. Chciałam załatwić sprawę polubownie, w końcu bądź co bądź to sąsiad, daleki ale jednak. Niestety woli z jego strony nie ma, stąd ten post. Miot był wartościowy i gdyby nie przypadkowe krycie, pewnie ojcem byłby rep. W tej sytuacji to loteria :/ A jakie alimenty masz na myśli?
  9. No nie jestem pewna czy tak do końca masz rację. Po pierwsze suka sam z kojca nigdy się nie wydostała więc spełniał swoją rolę. Tamten pies jest duży i silny - wyszarpał i powyginał siatkę o grubości 4mm. Po drugie według prawa winy za szkody wyrządzone przez psa ponosi właściciel, ponieważ zaniebdał nad nim nadzór- puszcza go ot tak sobie i pies zapyla pół osiedla. Poza tym, idąc tym tokiem rozumowania, jak ktoś mi się włamie do zamknietego domu, to moja wina, czy wlamywacza? Jak ktoś mi ukradnie rower z posesji to moja wina? Czy na moim podworku nie mam żadnych praw? :) W każdym razie dzięki za odpowiedź ;)
  10. Witam wszystkich Sprawa wygląda następująco. Moja hodowlana suczka po planowanym kryciu reproduktorem przebywała na ogrodzonym terenie naszej posesji, w zamkniętym kojcu, z którego nie wychodziła. Doszło do tego, że biegający luzem kundel sąsiada powyginał ogrodzenie i uszkodził kojec, wszedł do środka a następnie razem z suczką pobiegli w teren. Gdy ich dogoniłam było już "po wszystkim", stali "skleszczeni". Jak wiadomo nic się już na to nie poradzi. Zrobiłam kilka zdjęć samego "aktu", zdjęcia uszkodzenia kojca oraz ogrodzenia na którym jeszcze znajdowały się resztki futra delikwenta. Z dokumentacją udałam się do właściciela, który potwierdził, że pies należy do niego. Przedstawiłam mu sprawę i wskazałam że z racji tego, że suka jest po planowanym kryciu mam ogromne straty i oczekuję pokrycia ich przynajmniej w części. Właściciel nie poczuwa się do odpowiedzialności twierdząc że jego pies jest wykastrowany (!!!) i nie może kryć. No cóż, krył i to skutecznie, ponieważ suczka urodziła 13 szczeniąt podobnych kropka w kropkę do tatusia. Z właścicielem już się nie będę dogadywać, mam teraz na głowie szukanie domów dla niezłej gromadki, a do was pytanie: jak wygląda dochodzenie odszkodowania na drodze sądowej? Czy znane są wam przypadki finału podobnej sprawy? Jakie sąsiad ma szanse na uniknięcie odpowiedzialności? Z góry dzięki za odp.
×
×
  • Create New...