Jump to content
Dogomania

Kuna

Members
  • Posts

    1995
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kuna

  1. [quote name='Soema']Jesteśmy Kochana.. ale to co się ostatnio dzieje to koszmar. Non stop nowe boksery, wyrzucane, katowane, oddawane.. Nie wiem, co tym ludziom odbija ostatnio :-( Nadir potrzebuje konsekwentnego człowieka, bo niestety boksie kochane, ale i mają charakterki..[/quote] To prawda, mnie tylko raz spróbował złapać za nogawkę, w pierwszy dzień i nigdy więcej tego nie powtórzył. Generalnie, jeżeli chodzi o moje z nim kontakty, to uważam, że pies jest fantastyczny, pojętny i przemiły, po prostu przy dzieciakach trzeba z nim uważać. Chyba dom najlepszy byłby z tylko dorosłymi...
  2. Całe szczęście, że ten strach nie przeniósł się na inne psy. Jeszcze tego samego dnia biegali z hasiorami, czesali grenlandy i malamuty:lol:, ale Nadira wiecej wyprowadzać nie będą... no cóż, będzie chłopak musiał dłużej trzymać...
  3. Niestety, nikt nie zadzwonił:-( A Nadir wczoraj pokazał się z nienajlepszej strony... Poprosiłam dzieciaki, które przychodzą biegac z naszymi psami, aby wyszły z nim na spacer, Nadir w trakcie spaceru, na szczęście pod samym domem, zaczął szarpać jednego z chłopców za nogawkę spodni. Tak się przy tym napalił, ze niestety złapał go 2 razy za nogę, nic poważnego się nie stało, ale chłopak się wystraszył i rozpłakał, a noga jest podrapana i posiniaczona... słowem nieciekawie:roll: Wiem, że nie chciał mu krzywdy zrobić, po prostu zbytnio się pobudził, jak to bokser, ale to oznacza, że zaufać mu nie można i z dziećmi zostawić nawet na 5 minut. Chłopcy mają po 13 lat, przychodzili od półtora tygodnia codziennie, gdy byłam w pracy wyprowadzać Nadira, bo mój TZ porusza się o kulach... i tak mu wczoraj odwaliło...
  4. Czekam, czekam:multi:, narazie nikt nie dzwonił, ale jestem pełna nadziei:lol:
  5. No właśnie hooopa do góry!!!!!!! Nikt Nadira nie chce, nikt sie nie interesuje, a chłodne dni się zbliżają:shake:. Fafik nie chce go wpuszczać do domu, na spacerach biega wokól nas i oszczekuje, ale nie robi krzywdy, dom zaś to jego teren i jest problem... Nadir musi znaleźć dom zanim zrobi się zimno, przy jego futerku nawet ocieplana buda nie pomoże:-(
  6. [B]Iza i Avanti[/B], bardzo dziękuję:lol:. W takim razie mamy ogłoszenie na Białystok on-line, allegro, wątki na dogomanii i BwP, jest na SOS bokserom, w Kurierze Porannym oraz są rozwieszone plakaty z kolorowym zdjęciem w okolicy. Pozostaje nam trzymac kciuki, że jak najszybciej znajdziemy mu wspaniały dom!!
  7. :lol:a my juz po kastracji. Nadir zniósł zabieg bardzo dobrze, zanim Wetka wykastrowała moją sucz doszedł do siebie i udał się do magazynku, gdzie zaczął wyżerać karmę dla szczeniąt:diabloti:. Oczywiscie szybko został powstrzymany, teraz sobie dochodzi na spokojnie do siebie. Chipa nie miał, ale już ma:cool3:, a allegro zrobiła mu juz koleżanka - jest to aukcja numer 729135770. Będzie tez ogłoszenie w Kurierze Porannym. Co jeszcze mozna zrobić? Acha, bo tak sobie czasami planuję, że coś napiszę, a potem zapominam... Nadir goni koty, wszelki drób i inne zwierzeta domowe, na wieś raczej się nie nadaje...
  8. [quote name='giselle4']ok Kuna,wiesz lepiej ale bedę pisac 1-2 latka ok;) na 2 lata mi nie wyglada:p[/quote] No, w zasadzie mi też nie wygląda... dopóki nie zajrze mu w zęby. PO dokładniejszym obejrzeniu stwierdzam, że ma starte zarówno listki siekaczy jak i łamacze. Nie wiem, moze lubi nosic kamienie albo grył ogrodzenie... ale u mnie tego nie robi, więc trudno tak zakładać:roll: A moze błędy żywieniowe sprawiły, że nie dość mocno sie rozrósł? Ale ok! napisz 1-2 latka:lol:
  9. [B]giselle4[/B] bardzo dziękuję:multi: Mam tylko jedną prośbę, mogłabys napisać, że Nadir ma ok. 2 lat? Myślę, że chyba ma wiecej niż rok, choć jego zachowanie na to nie wskazuje:evil_lol: No i zgadzam się z Tobą, trzeba go ogłaszać w kategorii "do adopcji", gdyby komuś zginął, to chyba byłby szukany. Zrobiłam ogłoszenia i w necie i takie na papierze z kolorowym zdjęciem...
  10. [SIZE=3][FONT=Calibri]Witam, dawno nas nie było, bo wybrałam się w podróż sentymentalną w Bieszczady :lol:[/FONT][FONT=Calibri] niestety musiałam ją skrócić, ponieważ mój TZ odniósł poważną kontuzję I nie był w stanie “obskoczyć” na jednej nodze naszych zwierząt…:roll:[/FONT][/SIZE] [FONT=Calibri][SIZE=3]W każdym razie Nadir był ze mną i w związku z tym mam kilka jego nowych zdjęć.[/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/185/543c1f0a0ec9474amed.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/189/81d63d0cbd418ecbmed.jpg[/IMG][/URL] [FONT=Calibri][SIZE=3][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images44.fotosik.pl/189/ed698f1f895a6ea7med.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3][/SIZE][/FONT] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images49.fotosik.pl/189/db0397c4a6d9e4c2.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/189/e4d6ddd753d1b933.jpg[/IMG][/URL] [FONT=Calibri][SIZE=3]W poniedziałek mamy umówioną kastrację i sprawdzimy przy okazji czy jest zachipowany, jeżeli nie, to zrobimy to…[/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3]A teraz kilka słów o Nadirze… tak jak pisałam psiak jest świetny, typowy bokserzy charakter, łatwo pobudzalny, skory do zabawy. W stosunku do ludzie nie przejawia cienia agresji, uwielbia dzieci, choć przy tych bardzo małych trzeba na niego uważać, jest trochę zbyt wylewny…[/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Calibri]W stosunku do psów było źle, jest już prawie dobrze:multi:. Pierwsze spotkanie z samcem – Nadir rwie się na smyczy, warczy i generalnie wykazuje mordercze instynkty. Szczerze mówiąc troszkę mnie podłamał, ale po zdyscyplinowaniu, każde następne spotkanie było już mniej nasycone agresją, a teraz bawi się z moim największym malamutem, a i z CC nie robią sobie krzywdy, choć tu zabawy nie będzie :shake:[/FONT][FONT=Calibri], ale nie jest to akurat wina Nadira. Jeżeli mogę określić jego charakter, to jest to po prostu samiec, który nie da sobie w kaszę napluć, jeżeli pies, z którym się spotka jest nastawiony przyjaźnie to ok. ale na pewno nie połozy po sobie uszu w przypadku innego agresora.[/FONT][/SIZE] [FONT=Calibri]Proszę!!! Pomóżcie mi z ogłoszeniami!!! Jak na razie żadnego telefonu :-([/FONT]
  11. Niestety:shake:, nadal się nie odnalazła.. wierzyc się nie chce, że tyle osób włożyło tyle wysiłku i zaangażowania a jej nie ma...
  12. Jeju.. w szoku jestem:shake: i wierzyc mi się nie chce, ze mozna było cos takiego napisac... w dobie, gdy psy są nagminnie porzucane, taka postawa jak Bartka jest godna nasladowania, a nie nagany. Skąd tyle jadu? Bartek, trzymam kciuki za odnalezienie suczy!!
  13. W kwestii psów tropiących... ratownicze psy specjalizują sie tylko i wyłącznie w tropieniu śladu ludzi. Zarówno kolega Bartka - Michał, który posiada takowego psa, jak i Zofia Mrzewińska - Jej chyba nikomu nie muszę przedstawiac, kategorycznie odmawiają uzycia psów ratowniczych do tropienia psa. Nie dlatego, że nie chcą, tylko dlatego, że nie można mieszac psom w głowie... Co do psów mysliwskich, to byc moze pomysł byłby dobry, gdybysmy mogli podac im zapach... no bo skąd taki pies ma wiedziec, że spośród tych wszystkich zapachów jakie ma w lesie ma szukac akurat tego konkretnego? Gdyby Visa uciekła bez obrozy... albo miała jakiś swój kocyk czy inne posłanie... niestety, to pies mieszkajacy w kojcu, na dodatek ze swoimi szczeniakami:roll: No nie wiem... przeciez nie mozemy liczyc na to, że zapach szczeniaka, jego sierści czy obroży bedzie na tyle zbliżony do zapachu samej Visy, że pies będzie szukac akurat jej... Ja tylko licze na to, że jak juz któraś z Was napisała, wbrew wszystkiemu czas gra na naszą korzyśc i ona się w końcu zmęczy... i cały czas trzyma mnie nadzieja, że skoro borderka w Poznaniu przezyła 1,5 miesiąca i odnalazła się cała i zdrowa, to tym bardziej grenlandka sobie poradzi. A mój przyjaciel, któremu powiedziałam o ucieczce Visy (posiada alaskan husky) powiedział: [I]8 dni? to mało.. znajdzie się:lol:[/I] I tego się trzymam!! Visa musi się odnaleźc!!
  14. Dokładnie [B]Vidge, [/B]na to zaczyna wygladac, a zgubiła się rzeczywiście koło hippodromu... Plakatów tam nie ma, bo skupiono się na sygnałach z Brzeźna, wiec jeżeli możemy liczyc na pomoc w ich rozwieszeniu... mam nadzieję, że to ostatni dzien poszukiwań i na dodatek będzie owocny:lol:
  15. [quote name='Habibi']chyba musisz edytowac pierwszy post w temacie i zmienic nagłówek.[/quote] Dzięki:lol: [quote name='Habibi']mysle ze nagroda w odnazlezieniu psa bardzo by pomogla, taxi jezdza cala dobe, po uslyszeniu o nagrodzie napewno byli by czujni.[/quote] Tak, Bartek poprosił już o zmianę na plakatach. Nagroda jest przewidziana.
  16. [quote name='Zbójini']Proponuję jeszcze raz zmienić tytuł z Sopotu na Zaspa Brzeźno- pomuszcie szukać np. Więcje osób zajrzy z Gdanska pewnie.[/quote] rozumiem, ze to powinnam zrobic ja? A jak sie to robi? trochę techniki i człowiek sie gubi:oops:
  17. Niestety wiemy już, że to bardzo wychudzony owczarek :(, schronisko zostało juz powiadomione, ale gdyby ktoś mógł zawieźc go tam, to zapewne uratowałby mu zycie, w takim podobno jest stanie... martasekret dziękujemy Tobie i Twojemu Tacie :), wszystkim dziękujemy!!
  18. Właśnie był telefon, że widziano jakiegoś psa na ul. Łozy w Gdańsku Brzeźno. Jeżeli ktoś mógłby to szybko sprawdzic.......:placz: Oni mają dośc daleko...
  19. Jest jeszcze jedna sprawa, która przyszła mi do głowy... Visa ma czas na cieczkę [IMG]http://forum.stake-out.org/images/smiles/icon_rolleyes.gif[/IMG] , wprawdzie stres i brak pozywienia powinien ją zahamowac, ale jednak prawdopodobieństwo istnieje... Ok. obóz znajduje sie w Gdańsku-Brzeźno, pierwsza betonowa droga w kierunku na Zaspę-Jelitkowo, od ronda na końcu ulicy Hallera. Co do obstawiania terenu to dobrze byłoby szukac jej w pasie miedzy Zaspą a Jelitkowem z Żabianką włącznie. Dobrze byłoby również zwrócic uwagę na cały odcinek plaży od Brzeźna do Sopotu. No i osiedla Zaspa i Przymorze. Podaje jeszcze numer do [B]iwi10[/B] 501796782, Ona tez tam działa.
  20. NIestety w dalszym ciągu suka sie nie odnalazła:-(, wg mnie gdyby tam była, już dawno dołączyłaby do stada, swoich szczeniat, przecież... Mam nadzieję, ze to oznacza tylko, iz zmieniła miejsce pobytu, a nie... Gwoli ścisłosci sucz boi się w zasadzie wszystkich obcych, zarówno ludzi jak i psów. Takze pomysł z wytropieniem jej jest dośc ryzykowny.. bo po prostu moze sie wystarszyc i znów uciec w nowe miejsce... Sama nie wiem co robic. Na pewno pomysł pani Mrzewińskiej co do powiadomienia hycli i obiecania im nagrody może byc dobry i byc moze jest jedyną szansą... Jeżeli ten weekend przejdzie bez efektu, pozostanie tylko czekac na cud:roll: W końcu Bartek musi przecież zacząc normalnie zyc, pracowac i wprowadzic ład w życiu pozostałych psów... Cały czas wierzę, że bedzie dobrze!! Obóz jest rozbity w Brzeźnie gdzies w okolicach molo, zaraz bedę miec dokładne informacje.
  21. No niestety:-(, poszukiwania nie były owocne... Od piatku rano nie było też telefonów, że ktoś ją widział. Wg mnie skoro suka nie przyszła do stada, to najprawdopodobniej jej tam nie ma:roll:. Jestem po rozmowie z Zofią Mrzewińską, która oprócz rad dotyczacych jeszcze bardziej efektywnego ogłaszania o jej zaginięciu, poradziła, aby zrobic dwa obozy, jeden tam, gdzie juz jest, a drugi gdzieś, gdzie można podejrzewac, że mogła się tam przenieśc... Potrzebujemy mężczyzn na noc!! i proszę bez skojarzeń:cool3:, po prostu dziewczyna sama w lesie, w nocy to trochę niebezpiczny pomysł... Jeszcze raz podaje numer Bartka, dla wszystkich chetnych, którzy zechcieliby Mu pomóc. Ten weekend to byc moze ostatnia szansa dla Visy... [B][SIZE=4]601486611[/SIZE][/B]
  22. Niestety... mieszkam 50 km od miasta, w którym mogłabym sprawdzic czy Nadir ma chip:roll:, nie jest to takie proste, tym bardziej, że to nie jedyny pies jakiego mam u siebie... Natomiast co do drugiego pytania, to pies jest u mnie od środy czyli zaledwie 3 dzień... Jak dotąd nikt się nie zgłosił. Tak jak pisałam umieściłam ogłszenie na portalu miejskim Białystok online i zgłosiłam w dwóch fundacjach i ponawiam prośbę o pomoc w ogłaszaniu go!! Też mam nadzieję, że zginął i ktos go poszukuje tak jak w innym wątku Bartek swojej suki [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f96/sopot-zaginal-pies-grenlandzki-prosimy-o-pomoc-143682/index9.html[/URL]
  23. Bartek zakłada obóz w pobliżu promenady. Bedzie tam koczował razem ze wszystkimi swoimi psami, z którymi będzie wychodził na spacery zwiadowcze i zostawiał ślad, który zawsze będzie się kończył w miejscu obozowiska. Potrzebuje do tego ludzi, którzy mogliby albo chodzic z psami albio zostawac z tymi, które akurat zostaną w obozowisku. Jeżeli są tu takie osoby, to proszę kontaktujcie sie bezpośrednio z Nim. Dla przypomnienia numer telefonu Bartka [B]601486611.[/B] Chciałabym przy okazji powiedziec o tym, co się tam dzieje... Kilkakrotnie w trakcie naszej rozmowy telefonicznej byłam świadkiem jak podjeżdżali do Niego ludzie i informowali Go, iz właśnie patrolują okolice:lol:. To jest niesamowite! Dziękuję wszystkim w imieniu Bartka, ale również swoim i zapewne każdego z nas... przecież to napawa olbrzymią nadzieją i radością, że są tacy ludzie!!
  24. Tak, wiem odezwali się do mnie :) Dziękuję! Napisałam też maila do fundacji Boksery w potrzebie, ale narazie się nie odezwała. Zamieściłam również ogłoszenie na Białystok online... Proszę, pomóżcie go jeszcze poogłaszac, może ktoś go szuka? Psiak naprawdę fajny i nie wygląda, aby był źle traktowany.
  25. Hm... już druga osoba mi to mówi... no nie wiem, może zdjęcia tak przekłamują... Wprawdzie nie jestem specjalistką od dogów i bokserów, ale nigdy nie widziałam doga tych gabarytów ani o takim zachowaniu jak Nadir (takie imię tymczasowo otrzymał), natomiast wszystkie boksery jakie znam tak się zachowują i tej wielkości są. Dla mnie pies wyglada jak bokser i ani przez 5 sekund nie wahałabym sie w tej sprawie. Postaram się zrobic mu jutro kolejna sesję zdjeciową... moze bardziej Was do rasy przekona :)
×
×
  • Create New...