Jump to content
Dogomania

kikou

Members
  • Posts

    10220
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    21

Posts posted by kikou

  1. Ewentualna podroz przebiegalaby etapami, wiec nie byloby tak tragicznie. Widzialam ogloszenie osoby ktora odplatnie wozi psy z Lublina, to moze ona moglaby ja przywiezc. Moze nawet wyjechalabym naprzeciw i odebralabym ja juz po drodze, zeby ten odplatny kawalek nie byl zbyt dlugi. Najlepiej zeby byloby to kilka dni przed moim wyjazdem to odpoczelaby u mnie, i potem wzielabym ja na spokojnie w niedziele 4tego do niemiec.

  2. tak, tak nie maja ogrodu, pies mialby mieszkac w mieszkaniu mam maila do nich i telefon, podam na pm, moze byloby dobrze zebym najpierw zadzwonila i doopowiadala cos o sunce..... Jeszcze przeciez moga sie rozmyslic. Czy ktos ma pojecie czy utrzymuje czystosc w domku? a w ogoole czy jest zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana, trzebaby wyrobic paszport. W jakim stanie zdrowia jest, czy ktos ja badal?

  3. ...no to od poczatku... zagladam do Latki od pierwszego postu kiedy to jeszcze nazwalas ja Berta i mocno "zlapala" mnie za serce (chociaz moze to bez sensu bo mieszkam jakby na innym terenie ale..) Wielkiego tloku tu u niej nie bylo wiec pomyslalam sobie, ze zrobie jej ogloszenia na niemieckich forach, (bo ja tak jedna noga pomieszkuje troche w niemczech - dosc blisko granicy w okol. Gery , troche w polsce.. jezdze w kolko przynajmniej 2 razy w miesiacu) Postanowilam, ze jakby ktos sie znalazl to sama wezme ja ze soba po prostu jak bede jechala.
    Ogloszenia zamiescilam zaraz na poczatku, piszac jeszcze, ze ma na imie Berta (to brzmi odrazu tak familiarnie niemiecko...)
    Nie opowiadalam o tym zbytnio, bo juz wczesniej oglaszalam rozne starsze biedaczki i odzew byl zaden, wiec nie robilam sobie wielkich nadziei....
    Kilka dni temu odnowilam je piszac juz rozpaczliwie, ze sunia umiera i jak ktos sie nie znajdzie to na pewno zle sie to skonczy.
    No i wczoraj zadzwonil mezczyza i powiedzial, ze mama zdecydowala sie na psa i on pokazywal jej w komputerze jaki jest wielki wybor... trafili na moje ogloszenie, Latka wel Berta spodobala sie mamie i on zadzwonil do mnie po wiecej informacji (teraz tez jestem w niemczech i podany byl moj niemiecki numer), mowil, ze mamie zalezy, zeby pies byl starszy, spokojny, bo nie jest w stanie zapewnic ruchu jakiemus mlodemu, ktory musi sie wybiegac, ze zalezy jej tylko zeby psinka utrzymywala czystosc w domu i nie byla agresywna, nie maja innych zwierzakow. Ja opowiedzialam im to co wiem z Waszych opisow, ze psiak jest spokojny, lgnie do czlowieka, w stosunku do innych psow raczej ulegla i wycofana... Powiedzialam, ze skontaktuje sie z Wami i oddzwonie do nich jak bede cos wiecej wiedziala. Rozmawialam z nim nawet wstepnie o transporcie (teraz bede jechala 4-tego maja), ze wzielabym ja ze soba, a on podjechalby do mnie tu w niemczech (ja nie mam mozliwosci pojechac do Berlina i sprawdzic jak oni mieszkaja), a nawet o czesciowym zwrocie koszow transportu... i na tym stanelo... Potem usiadlam do komputera i napisalam Wam o tym...

  4. czy mam naprawde zadzwonic i powiedziec tym ludziom, ze Latka zostaje w schronisku?
    ....tak sie wczoraj nad tym zastanawialam, przeciez jesli ktos chce psa by uzyc go w jakims niecnym celu, nigdy nie odsloni sie z takim zamiarem podczas wizyty przedadopcyjnej, w trakcie wizyty pokaze sie z najlepszej strony...to zagrozenie istnieje tak czy tak.
    Ale chociaz swiat pelen jest zla zdazaja sie mimo wszystko dobrzy ludzie...

  5. ja jezdze czesto do do niemiec, rozmawialam z nim, ze odebralby psa ode mnie... problemem bylaby tylko podroz do wrocka....
    ze sprawdzeniem byloby oczywiscie trudno ale nie wydaje mi sie, ze nalezy sie czegos obawiac, przeciez to nie jest piesek rasowy do hodowli czy walk ani nawet mlody... wydaje mi sie, ze to raczej odruch serca kazal im zareagowac na apel, ze psinka umiera z tesknoty...hmn..

×
×
  • Create New...