Jump to content
Dogomania

Carmilla

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

About Carmilla

  • Birthday 04/13/1988

Converted

  • Biography
    Właścicielka dwóch suczek: mieszanki belga i bordera, oraz Trierki Tybetańskiej.
  • Location
    Wrocław
  • Interests
    psy :), terapie osób niepełnosprawnych, sokolnictwo, jazda konna, język migowy
  • Occupation
    studentka zootechniki

Carmilla's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Tylko niestety troszeczkę się rozmazała... W sumie postaram się połączyć ten wątek z wątkiem "mojego" drugiego psa, który mieszka z moją mamą, bo nie ma sensu zaśmiecać forum dwoma. Sunny przeniosę tutaj, do Malty, bo jako że ona mieszka ze mną to pewnie o starszej będę pisać częściej :) [img]http://th06.deviantart.net/fs47/300W/i/2009/238/9/9/fMalta_and_Sunny_2_by_Carmilla_Regina.jpg[/img] Tutaj zdjęcie razem dwóch pieszczoch. W moim poście wyżej to czarno-białe co się pokłada przed Maltą to też Sunny.
  2. [img]http://fc04.deviantart.com/fs26/i/2009/238/a/d/fMalta_1_by_Carmilla_Regina.jpg[/img] Nie ma to jak z Panem na łóżeczku się wylegiwać :D [img]http://fc06.deviantart.com/fs47/i/2009/238/7/9/fMalta_3_by_Carmilla_Regina.jpg[/img] Wakacje 2009 [img]http://fc00.deviantart.com/fs28/i/2009/238/1/7/fMalta_and_Sunny_by_Carmilla_Regina.jpg[/img] Bo Malcisz to taki psi Chuck Norris - kopniak z półobrotu rulez. [img]http://fc06.deviantart.com/fs30/i/2009/238/8/0/fMalta_and_Sunny_4_by_Carmilla_Regina.jpg[/img] Tak się kończy, kiedy zadziera się z Maltą.
  3. Urodziła się najprawdopodobniej w grudniu 2006, więc niecałe 3... Jak mi pozwoli się sfotografować to wrzucę jej fotki, ale ciężko jest, bo panicznie boi się aparatu ;p
  4. Wracając stricte do tematów dziwnych zjawisk... Moim zdaniem dosyć dziwne jest to, że moja psina ZAWSZE wyczówa, kiedy mam wrócić, a w sumie jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się wracać do domu regularnie. Zawsze jednak jakieś 15-20 minut przed moim wejściem do domu zaczyna wywijać ogonem i popiskiwać ze szczęścia. Samochodem nie jeżdżę, silnika więc rozpoznawać nie może. Tramwajem zaś w ciągu tych 15 minut pokonuję jakieś 5 przystanków i drogę z przystanku do mieszkania. Prócz tego czasem przechodzimy podczas spaceru koło dawnego cmentarza, w tej chwili jest tam zamknięty basen i mały zagajnik. Malta często przystaje, niucha nosem w powietrzu. Czasami skomli, inną razą chowa się za mnie i nie odstępuje na ktok nim się nie oddalimy, a czasami nawet wyje. To wycie to mnie zaskakuje za każdym razem, bo tylko w tamtym miejscu to robi. Na początku nie jarzyłam o co może chodzić, dopiero niedawno mama mi powiedziała, że kiedy była dzieckiem, to zamiast basenu był cmentarz. Nie od razu skojarzyłam tę informację, dopiero podczas kolejnego spaceru w tamte rejony. Jakoś tak się składa, że zwykle chodzimy tam wieczorami. Ostatnio zaś wybrałam się tam z Maltą i moim facetem w ciągu dnia, prawie południe było. Tym razem jednak psina w żaden sposób nie pokazała po sobie, że w ogóle miejsce rozpoznaje. Pobiegła z nosem przy ziemi, poznając teren, prosto w zagajnik. Wołam ją i wołam i nic... Aż się przestraszyłam. Jako, że nie przychodziła dłuższą chwilę to weszliśmy w zagajnik. Zdaje się, że nie był sprzątany i koszony od czasów cmentarza, bo przedrzeć się do środka było ciężko. Malte zaś znaleźliśmy przed kępą krzaków. Pozycję miała "wystawiającą", choć psem myśliwkim nie jest. Usy postawione na sztorc, sylwetka wyciągnięta na wprost i wzrok skupiony w nieruchomym punkcie, przebijający się przez krzaki. Ja chciałam wziąść Maltę i zawrócić, ale mój mężczyzna jako istota bardzo ciekawska porozgarniał zarośla, a naszym oczom ukazał się zapadnięty w ziemię nagrobek z zatartym napisem. Następnego dnia wróciliśmy tam więc ze zniczem. Stwierdziliśmy, że nawet zapomnianym zmarłym z nieistniejących cmentarzy należy się światełko. Od tamtej pory Malta już nie reaguje tak dziwnie, gdy tamtędy przechodzimy, aczkolwiek mnie wciąż ciarki przechodzą...
  5. Ja z moim Malciszczem spałam na samym poczatku, bo to takie biedne było, ciepła drugiej istoty potrzebowało. Później do wspólnego łóżka wepchnęła się sunia mojej mamy. Wtedy zaczęło byś nam już ciasno. A gdy jeszcze jeden lokator do domu doszedł, tym razem ludzki, to już zupełnie zabrakło nam miejsca. Maltę już oduczyłam spania na łóżku, mama męczy się sama, bo już nie mieszkają z nami. Ogólnie nie mam nic przeciwko psom na łóżkach, kanapach i innych, ale póki jest miejsce i dla ludzi :P
  6. Malta jest najprawdopodobniej mieszańcem owczarka belgijskiego, border collie i owczarka niemieckiego. Wzrost bordera, zachowanie trochę belga. [IMG]http://th07.deviantart.net/fs34/300W/i/2008/305/5/9/Malta_by_Carmilla_Regina.jpg[/IMG] Jako całkiem mały szczeniak błąkała się między blokami, na jednym z wrocławskich osiedli. Ktoś zadzwonił więc do schroniska. Najprawdopodobniej po izolatce została od razu włożona do boksu z dorosłymi, dużymi psami, mimo że zęby wymieniała dopiero w schronisku. Mieszkała tam pół roku, dominowana przez inne psy i wiecznie ostatnia do miski. Kiedy zdecydowałam się na psa od razu wpadła mi w oko. Nie była ładna, wręcz przeciwnie, obraz nędzy i rozpaczy, choć przez gęste futro nie było widać jak jest chuda. Ona jedyna nie rzuciła się na siatkę i nie szczekała, kiedy przechodziłam koło boksu. [IMG]http://th06.deviantart.net/fs46/300W/i/2009/184/d/f/Malta___nowy_Szarik_by_Carmilla_Regina.jpg[/IMG] Gdy pracownik schroniska ją "wyławiał" uciekała i chowała się gdzie mogła. Polowanie trwało prawie pół godziny, mimo że boks nie był duży, ani nie miał żadnych ciężko dostępnych zakamarków. W biurze okazało się, że to chyba los nas ze sobą zetknął. Jej numerek bowiem pokrywał się z moim adresem zamieszkania. [IMG]http://th08.deviantart.net/fs41/300W/i/2009/004/d/c/me_and_Malta_by_Carmilla_Regina.jpg[/IMG] Nie mam jej zdjęć ze schroniska, czy z tego okresu, nim oswoiła się na tyle, bym mogła ją wyczesać. Za uszami miała filcowe kule wielkości pięści dorosłego mężczyzny, musiałam je wyciąć i jakiś czas paradowała z łysinkami. Teraz zaś ma grzywe blond włosów :P Nad wspaniałymi cechami jej charakteru nie będę się rozwodzić, bo zabrakło by pewnie miejsca :P Dodam tylko, że może człowieka zalizać na śmierć... Oczywiście pierwej go oszczekawszy ze szczęścia :D [IMG]http://photos.nasza-klasa.pl/51883/17/main/2499fb3bfe.jpeg[/IMG]
  7. Urodzona w kwietniu 2008, zdjęcia z wakacji 2008, aktualne dodam następną razą :) Rodzice: matka - [FONT=Tahoma]F`YIN PA BYAMS Od Vilzonky(Viki)[/FONT] ojciec - [FONT=Tahoma][COLOR=black]A'Karu Kipu Khyim (Aki)[/COLOR][/FONT] [FONT=Tahoma][/FONT] [img]http://th05.deviantart.net/fs35/300W/f/2008/304/1/0/sweet_puppy_by_Carmilla_Regina.jpg[/img] [img]http://th04.deviantart.net/fs34/300W/f/2008/304/c/4/puppy2_by_Carmilla_Regina.jpg[/img]
  8. Witam, Ja byłam z moimi dwoma psami na wczasach w Bieszczadach w tym roku. Niedaleko Sanoka, zalewu Solińskiego i Rymanowa. Mam Teriera Tybetańskiego i dosyć dużego mieszańca bordera z belgiem. Pensjonat ma swoje trzy psy, goście przyjeżdzają zarówno z dziećmi jak i zwierzętami, są konie. Nie ma kompletnie żadnych problemów. Polecam wszystkim, którzy chcieliby się wybrać w Bieszczady: Dwór Wola Sękowa. Stronę bardzo łatwo znaleźć w internecie :)
  9. Mogę prosić o wiadomość z numerem tego konta, na które można przelewać pieniądze na leczenie pieska? Najlepiej od razu z tytułem zapłaty,m żebym jakiegoś błędu nie zrobiła.
×
×
  • Create New...