Jump to content
Dogomania

etka1973

Members
  • Posts

    26
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by etka1973

  1. Normalnie wqrzam się jak czytam takie bzdury, że podatki zmniejszyłyby liczbę miotów itp. Ludzie zróbcie baranka i pomyślcie, bo to nie boli!!! Czy problemem są psy rasowe czy wszelkiej maści mieszańce?! Ktoś kto mówi, że hodowca psów rasowych zarabia na swych psach to nie wie o czym gada! Nie wie jakie są koszty wyżywienia rasowca, weterynarza, certyfikatów zdrowia serca, stawów bodrowych, oczu, jak dużo kosztuje szkolenie PT (nie wspomnę IPO czy innych psich sportów), podejście do testów hodowlanych czy choćby opłaty w Związku hodowlanym, związane z kryciem i odbiorem miotu. A gdzie jeszcze wystawy i dojazd na nie z psem? Najlepszy "biznes" mają producenci szczeniąt bez rodowodu!!! Żywią byle czym, nie dbają o psa, nie szkolą itd...
  2. Cześć! Ja też mam suczkę, która od dziecka ma taką skłonność. Powiem ci co ja robię. Po I. ja przeszłabym jak najszybciej na karmę gotową jednego, producenta. Jeśli stać cię to podawaj psu jakąś lepszą np. Hill'sa ale z moich doświadczeń wynika, że równie dobrze można pieska od szczeniaka wychować na Pedegree. Tak, tak, już widzę rzesze nie zgadzające się ze mną, że Pedegree nie jest odpowiednią karmą do żywienia psa w ogóle. I tu się nie zgodzę! Jest to karma, która jako firmy sponsorującej zawody i wystawy dla psów została gruntownie przebadana przez specjalistów, kto wie czy nie najlepiej ze wszystkich. Napewno posiada to, co pies potrzebuje w odpowiednich proporcjach, poza tym można dobrać również jak to ma miejsce w innych karmach odpowiedni rodzaj karmy do wieku i wielkości szczeniaka. Pamiętaj, by przy żywieniu gotową suchą karmą stale była woda! U mnie pies nie ma wydzielanej karmy, ona cały czas stoi w misce i je kiedy chce, jedyne czego przestrzegam to pilnuję, by nie posiłki nie wypadały na ok. godzinę przed jak i pół po spacerze (bardzo ważne ze względu na groźbę skrętu jelit!). Radzę też profilaktycznie podawać psu w trakcie żywienia wszelkimi karmami to suplementację diety np. w taurynę, L.karnitynę + dodatek Arthloflexu (na stawy w przypadku ras dużych). Wspomaganie diety w wyżej wymienione suplementy wzmacniania ogólny stan zdrowia, wytrzymałość oraz co ważne, pracę serca. Przy biegunkach podobnie jak ludziom czasem dobrze robi post i marchewka gotowana, rozdrobniona i podana do karmy suchej. I jeszcze jedno! Jeśli masz psa pożeracza śmieci, może warto pomyśleć nad czasowym kagańcem np. kiedy piesek biega luzem i nie masz nad nim kontroli ? Znam ten problem dobrze, moja jak jest bez smyczy to jak coś znajdzie stara się szybko połknąć bym nie zdołała jej tego wyrwać z pyska... Moja panna ma ponad 18 miesięcy, jest rasową, biorącą udział w wystawach krajowych i międzynarodowych suką. Wszyscy chwalą jej lśniącą sierść i ładną linię ciała, więc moja dieta jej służy choć wielu by pokręciło głową, że taką słabą karmą psa karmię itp Generalnie biegunki trzeba obserwować, jeśli trwają ponad 2 dni cały czas i widać, że pies robi się osowiały i smutny lepiej nie czekać i walić jak w dym do weta, bo mogą zagrażać zdrowiu, jednak jeśli zdażają się często, nie są bardzo męczące dla psa i nie wpływają na jego ogólne samopoczucie to cóż czasem taka uroda i wrażliwość psa. Zawsze jednak warto próbować zmienić dietę czy szukać przyczyny.
  3. [quote name='PATIszon']Pamietaj o hali na zime[/quote] :crazyeye::crazyeye::crazyeye:Mamusiu!!! Pati, powiedz, że żartujesz! Ledwie mnie stać na pustą działkę i materiały budowlane a Ty mi wyskakujesz z halą....
  4. [quote name='PATIszon']E tam, podstawy przyjda z czasem. Teraz to glownie przydala by sie kasa. (...) Rob, rob! Im nas wiecej tym lepiej!!![/quote] Bardzo Wam dziękuję za tak pozytywne przyjęcie moich planów. Jeśli chodzi o szkoleniowca, którego mam na myśli (on jeszcze o tym nie wie) to jest nim Paweł Zieliński. Dla osób mniej zorientowanych w temacie osoby tego pana zapraszam na jego stronkę w necie - może to naświetli jego umiejętności. Właśnie jego miałam na myśli pisząc o szkoleniowcu, który moim zdaniem należy do nielicznych (niestety) w moim mieście, który ma jakieś pojęcie o nauce psa. Z panem Pawłem trenujemy właściwie PT + raz miałyśmy zajęcia z IPO (przed DD/B4 - Dniami Dobermana i Boksera IV w Błażejewku - 6-8.06.2008). Nie wiem jeszcze czy się zgodzi poprowadzić z nami zajęcia ale to właśnie jego miałam/mam na myśli. Co do Agility to mam nadzieję, że pojawi się jakiś człowiek z psem, z którym (oraz innymi chętnymi) razem stworzymy grupę osób zainteresowanych wspólnymi treningami, który zechce poprowadzić póki co zajęcia. "Póki co" - znaczy póki nie trafię na profesjonalistę tego sportu. Właśnie tutaj myślę, że wiele zależało będzie od miejsca jakie uda mi się, mam nadzieję stworzyć. Dobre wyposażenie placu, komfortowe warunki pracy dla wszystkich napewno ściągną odpowiedniego człowieka. Jak nie sam do nas trafi to my trafimy do niego! Mam kilka osób, które bardzo aktywnie chcą się i angażują w projekt. Bardzo żałuję, że grupa Obedience już się nie spotyka, bo słyszałam, że robili wspólnie naprawdę fajne rzeczy. O tym najlepiej świadczyć mogą wyniki z zawodów, jakie w tamtym okresie osiągali. Mam nadzieję, że właśnie w tym moim wymarzonym od szkraba miejscu uda mi się stworzyć taki "mikrokosmos" psiej energii, radości a przy okazji naszej wspólnej - ludzko-psiej edukacji i pracy. A tak przy okazji wszyscy zostaniemy oddanymi przyjaciółmi tworząc taką ludzko-psią grupę kumpli. Bo nic tak nie zbliża do siebie jak wspólnie spędzany czas!
  5. Witajcie! Właśnie noszę się z zamiarem realizacji marzenia z dzieciństwa a mianowicie pracy z psami. Zawsze jako dzieciak prowadzałam za sobą sforę psów, głaskałam, dokarmiałam, bawiłam się, czasem ratowałam z opresji... W domu i całej rodzinie ochrzczono mnie nawet "psią mamą". Ale do rzeczy... Ponieważ w moim mieście nie znalazłam tego, czego szukałam postanowiłam kupić działkę i sama stworzyć na niej: po 1) hotelik dla psów (max 16-20 miejsc), po 2) bazę dla osób z Poznania zainteresowanych pracą jako pet-sitter oraz po 3) świetnie wyposażony, w pełni profesjonalny plac szkoleniowy. Właśnie w związku z planami stworzenia takiego placu założyłam ten topic. Mam pytanie do osób, które znają się na rzeczy, jak powinien wyglądać tor przeszkód do trenowania Agility? Czy może jest w necie jakiś opis, może nawet zdjęcia odpowiednich przedmiotów? A może ktoś z Was ma własne doświadczenia z wykonywania przeszkód? Powiedzcie mi też czy w Agility jest sztywny schemat ich pokonywania. Będę wdzięczna za linki do stron, które poszerzą moją wiedzę. Inny kierunek moich zainteresowań to PT i IPO. Przykro mi tu stwierdzić, że szkolenie w ZKwP zawiodło moje oczekiwania, co do podejścia i metod szkolenia. Ale w końcu każdy z nas może mieć inny punkt widzenie, podobnie jak i nasze psy różnie reagują na nauczanie. Stąd dobrze jest kiedy można mieć jakikolwiek wybór, co do ośrodka szkoleniowego i stosowanych tam metod. Ja jestem zdania, że zajęcia przede wszystkim nie mogą być dla psa nużące czy stresujące. Psisko musi się cieszyć, że idzie na "lekcje", tylko wtedy rzeczywiście szybko i chętnie się czegoś nauczy. A podstawą w nauce zawsze powinna być zabawa i radość z czasu spędzanego ze swoim kochanym Pańciem. Ponieważ, przyznaję, mam niewielkie doświadczenie z "prawdziwym" sportem kynologicznym, oczywiście nie ja będę trenować pieski tylko pan szkoleniowiec (hihi, ktoś, o kim myślę, jeszcze o tym nie wie, ale jest to jedna z niewielu osób w Poznaniu, która wie - w moim odczuciu - jak pracować z psem). No, myślę, że tak w telegraficznym skrócie przedstawiłam Wam sprawę, moje plany, problemy i pytania. Bardzo mnie ucieszy jeśli postanowicie podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami w treningach i pracy z czworonogami. Szczególnie interesują mnie "techniczne" sprawy... ale nie tylko. Pozdrawiam wszystkich cieplutko! "etka" - Poznań Jeśli ktoś z Was preferuje bardziej bezpośreni kontakt to proszę: GG: 1240798, Skype: etka 1973
  6. [quote name='KaRa_']Dlatego PKS ma numer tel gdzie można na informacji się dowiedzieć, a przystanek jest od razu za miastem, przy jeziorze . Ogólnie od miasta Sieraków ośrodek jest bardzo blisko ;) A jeśli chcecie by ktoś po Was wyjechał do Sierakowa to wiadomo musicie dać na benzynę bo jak jechać tak w różnym czasie po np. 20osób to trochę kosztuje;) Pisze to teraz by później nie było nieporozumień tak jak rok temu[/quote] Napisał [B]Luzia&Funia[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10035913#post10035913"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL] [I]"A mi ktoś odpowie :eviltong::eviltong::eviltong:"[/I] [I]Coś mi się zdaje, że będzie co najmniej kilka osób, jadących PKSem, bądź PKP. Ewentualnie możemy umówić się na wspólny termin - godz wyjazdu z Poznania - wiadomo, że zawsze fajniej się jedzie razem, szczególnie ja np. [B]lubię i wolę pociągi[/B].... :multi: I pieskom jest wygodniej, bo jak w przedziale siedzą sami psiarze to nie muszą męczyć się w kagańcach... [/I] [I]Zaraz sprawdzę jak wygląda dojazd PKP, tak aby było jak najbliżej Sierakowa....[/I] [I]A tak wygląda dojazd z Poznania do Wronek:[/I] [URL]http://rozklad-pkp.pl/bin/query.exe/pn?ld=pkp&seqnr=1&ident=j0.03146229.1209321936&OK#focus[/URL]
  7. [COLOR=red][B]POZNAŃ - SIERAKÓW (wersja PKS)[/B][/COLOR] [quote name='Asia & Ginger'] Jeśli chodzi o dojazd PKSem, to musisz wejść na stronę [URL]http://www.pks.poznan.pl/[/URL] i poszukać (trzeba zaznaczyć Sieraków Letnisko). Lub zajrzyj na tą stronkę: [URL]http://www.sierakow.pl/content.php?cms_id=205&lang=pl[/URL][/quote] Oj, żeby to było takie proste...!!! Q Poznaniu są 23 :crazyeye: przystanki skąd może startować autobus do [I][U]Sierakowa![/U][/I] Nie wspomnę o tym, że sam Sieraków to 7 :crazyeye: możliwych opcji do wysiadki. Sprawdziłam większość możliwych wariantów (ze szczeg. uwzględnieniem [I][U]Sieraków Letnisko[/U][/I]). Ponad godz przesiedziałam studiujac rozład jazdy PKS i za każdym razem wyskakiwał mi napisik "brak połączenia" (to tak odnośnie pierwszego linku do [URL="http://www.pks.poznań.pl"][B]www.pks.poznań.pl[/B][/URL]). Z drugiego linku, który Asia podałaś poniżej, dowiedziałam się tylko tyle, że np. o 7.20 i 10.20 dnia 04.08.2008r. odjeżdżająą PKSy [I]z Poznania do Sierakowa[/I] - przy czym żadnej wzmianki, wskazówki z jakiego przystanku w Poznaniu jest odjazd (jak wspomniałam w naszym mieście są 23 opcje skąd autokar może startować...) - oraz do którego miejsca w Sierakowie -tu jest "jedynie" 7 możliwości, hehe! ... . Temu, kto rozkmini, o co tu biega, gdzie mamy się w tego busa wpasować (konkretny przystanek) i gdzie wysiąść - stawiam piwo, bo ja już się całkiem pogubiłam...
  8. [quote name='Patikujek']Podoba mi się nowy nabytek Komara, jednak mnie posłuchał i kombika kupił, będzie więcej miejsca dla mnie w bagażniku:loveu:[/quote] A dla nas, a dla nas:multi: znajdzie się miejsce? Poniżej prezentuję listę dojazdów autkiem do Sierakowa: 1.) Cieszyn - Sieraków: [URL]http://www.zumi.pl/trasa.html?loc1=Cieszyn%2C+&loc2=Sierak%F3w%2C&byCar=on&cId1=&sId1=&cId2=&sId2=&x=23&y=14[/URL] 2.) Warszawa - Sieraków: [URL]http://www.zumi.pl/trasa.html?loc1=Warszawa&loc2=Sierak%F3w%2C&byCar=on&cId1=&sId1=&cId2=&sId2=&x=43&y=5[/URL] 3.) Tychy - Sieraków: [URL]http://www.zumi.pl/trasa.html?loc1=Tychy&loc2=Sierak%F3w%2C&byCar=on&cId1=&sId1=&cId2=&sId2=&x=31&y=7[/URL] 4.) Sosnowiec - Sieraków: [URL]http://www.zumi.pl/trasa.html?loc1=Sosnowiec%2C+&loc2=Sierak%F3w%2C&byCar=on&cId1=&sId1=&cId2=&sId2=&x=32&y=14[/URL] 5.) Żywiec -Sieraków: [URL]http://www.zumi.pl/trasa.html?loc1=%AFywiec%2C+&loc2=Sierak%F3w%2C&byCar=on&cId1=&sId1=&cId2=&sId2=&x=19&y=9[/URL] 6.) Poznań - Sieraków: [URL]http://www.zumi.pl/trasa.html?loc1=Pozna%F1&loc2=Sierak%F3w%2C&byCar=on&cId1=&sId1=&cId2=&sId2=&x=49&y=10[/URL] Jak zauważycie z powyżej prezentowanych tras samochodowych ludzie z miast takich jak: Cieszyn, Warszawa, Wrocław, Kraków, Łódź, Opole, Rawicz, Śląsk - jadą przez POZNAŃ! Stąd moja prośba, jeśli ktoś jedzie samochodem sam:multi: i może zabrać "po drodze" 2 osoby z psem z Poznania (możemy umówić się gdzieś przy trasie tak, by nikt nie musiał jeździć po nieznanych mu ulicach miasta) to proszę dajcie znać mi na PW. Ostatecznie biorę pod uwagę inne formy dojazdu... Dlatego ewentualnie jeśli ktoś ma wiedzę jak dostać się do Sierakowa (PKS, PKP) z Poznania to też proszę o pościk.
  9. Hejka! Jedziemy z Poznania i szukamy kogoś, kto wybiera się na zlot dogomaniaków do Sierakowa i jedzie samochodem. Może znalazłoby się miejsce dla 2 osób z psem? Oczywiście dożymy się do paliwa! My planujemy być od poniedziałku do piątku, no, ewentualnie do niedzieli, jeśli będzie na tyle fajnie, by warto było zarywać pracę (piątek - niedziela). Pozdrawiamy! Proszę o odpowiedzi na: GG: 1240798 lub na PW - najlepiej! Skype: etka1973 tel: (061) 2214128
  10. [quote name='KaRa_'] Boszkowo jest fajne bylam tam raz;)ale fakt faktem duuzo ludzi tam jest. Ja myslę ,że fajnym miejscem byłoby tam gdzie w zeszłym roku był obóz klikerowy [URL]http://mosir.i-pila.pl/?go=plotki[/URL][/quote] KaRa - Sieraków to zajefajne miejsce, ładna plaża- łagodne wejście do wody, no i co najważniejsze to, co dla mnie ma znaczenie i dla zdrowia psów - czyściutka woda! Pozdrowionka!
  11. Ja robiłam u niego w gabinecie w domu, ale nie myślę by cena i jakość wykonanej przez tego dr. pracy i wykonanych zdjęć się różniłaby gdyby to było w klinice bądź na akademi?! Nie sądzę!
  12. Powiem ci tak. Ja badanie wykonywałam we Wrocławiu u dr. Siembiedy, jednego z tych wetów, który robi prześwietenie HD dla Niemców. Pies był uśpiony - tak na moje oko - na 80 procent. Wet wykonał dwa zdjęcia bioder i po dwa każdego z łokci przednich łap. Zapłaciłam za wszystko (zdjęcia, wpis do rodowodu, znieczulenie, wpis i pieczęć na niemieckim formularzu HD) 300 zł. Z tego, co wiem za zdjęcie RTG i wpis tylko do polskiego rodowodu zapłaciłabym 150 zł. Ja jednak od razu zaznaczyłam, że wysyłam zdjęcie do Niemiec, miałam ze sobą oryginalny niemiecki formularz (sama ściągnełam go od koleżanki z Niemiec, bo MUSI BYĆ ORYGINAŁ!), który dr sam wypisał, podpisał i podstęplował, dodatkowo wykonał drugie zdjęcie bioder, format A3, więc duże, które teraz wysyłam wraz z formularzem do Niemiec). Nie wspomnę, że w cenie były 4 zdjęcia łokci Tary i narkoza, bo to oczywiste. Wg mnie to nie jest wcale drogo. Poza tym dr był bardzo miły, specjalnie dla nas, wiedział, że przyjechaliśmy z Poznania (wcześniej o 11.00 byliśmy w klinice u dr. Pasławskiej - kardiologa w celu uzyskania Certyfikatu na serce i szwędaliśmy się bez celu po Wrocławiu) zaprosił nas do siebie do domu już o 14.00 podczas gdy normalnie gabinet w piątki ma czynny od 17. Taki naprawdę z powołania psi lekarz... Polecam go każdemu, kto chce bądź musi zrobić badania w kierunku dysplazji.
  13. Z tego, co wiem, to nie jest ważne czy wykonujesz polskie czy niemieckie badanie HD, ponieważ psa się dlatego ogłupia "głupim jasiem", by móc mu wyprostować tylne łapy. Nie jest to pozycja naturalna i każdy pies raczej by nie chciał by odciągano mu łapki do tyłu tak na maxa jak to jest podczas RTG do HD. O to głównie chodzi. Dla psa mniejszym stresem jest lekkie uśpienie niż ciągnięcie i prostowanie na siłę łap do zdjęcia.
  14. Moja sunia była znieczulona "głupim jasiem" tak prawie całkowicie, chodziła jak pijana. Pies, musi mieć mięśnie całkiem rozluźnione, ponieważ do zdjęcia na dysplazję czy to polskiego, czy niemieckiego tylne łapy muszą być całkowicie wyprostowane i pies "na trzeźwo" nie bardzo dałby sobie to zrobić.
  15. Nie wiem jak to jest u inszych ras, ale u dobermanów sprawa wygląda tak. Robisz prześwietlenie i wpis do polskiego rodowodu u polskiego weta, jeśli chcesz możesz wysłać formularz (odpowiedni - w moim wypadku pochodzący z Niemiec) lub przyjechać od razu z nim do badającego psa weta(tak najlepiej). Wtedy dostaniesz przy okazji wizyty wpis i podpis pod nim weterynarza, potem musisz wysłać zdjęcie (czyli robisz 2 zdjęcia, bo 1 zostaje w polskiej klinice na 5 lat) z wypełnionym formularzem do weta w Niemczech. Oczywiście jeśli chcesz mieć takie badanie, bo ja to robię dodatkowo - ponoć Niemcy są najlepsi w decyzjach co do ewentualnych nieprawidłowości. Jak również hodowcy cenią sobie niemieckie badanie bardziej niż polskie.
  16. Mojej dobci zdaża się coś takiego tylko niechcący.
  17. Mam podobne problemy tyle, że na Grunwaldzie w Poznaniu.
  18. Niestety, również mieszkam w Poznaniu, na Grunwaldzie. Na moim osiedlu także pojawiły się tabliczki "zakaz wyprowadzania psów". Aby pies mógł zrobić siusiu musimy przejść 5-7 minut. A co zrobić kiedy on to musi zrobić natychmiast?
  19. Polecam w Poznaniu szkołę tresury psów na Woli: [url]www.nawoli.plMają[/url] dobrych treserów, jedyny mankament to ceny, np. PT trwający 4 miesiące - spotkania były w soboty i niedziele 60 min od jodz.11.00 - to wydatek 550 zł.
  20. Po pierwsze: należy wykluczyć przyczyny zewnętrzne typu pasożyty, choroby. Niektóre robale np. tasiemiec może wywoływać m.in. pobudzenie i sprawiać, że psiak łatwo się denerwuje. Myślę, że to raczej nie dotyczy Twego psa, bo zmiana ma jakiś wymiar czasowy a o tym nie piszesz. Ja również jestem przeciwna biciu, ale są sytuacje, że trzeba ostro i jednoznacznie zareagować w sytuacji kiedy pies np. zamierza kogoś ugryźć lub oszczekuje jak wariat. Jako ostateczną karę fizyczną stosuję (kiedy np. moja suczka rzuca się na piszczące, przebiegające dzieci) metodę, którą poradził mi inny hodowca dobermanów. Polega ona na tym, że w sytuacji, kiedy widzimy niepożądany wybuch agresji u psa łapiemy go ręką za skórę na karku i nie ściskając gwałtownie pociągamy za skórę i puszczamy z jednoczesnym okrzykiem "nie wolno!" lub "spokój!". Tak samo psia mama krótkim gwałtownym szarpnięciem zębami za kark i jednoczesnym głośnym warknięciem przywraca spokój wśród swoich dzieci.
  21. Przecież brązowe i niebieskie dobermany mogą brać udział w wystawach bez rzadnych przeszkud to czemu miałyby białe nie brać udziału!! przecież to też rodowodowe dobermany!! ???Coś nowego! W Polsce i nie tylko, wszędzie, gdzie obowiązue standard FCI wystawia się dobermany czarne i brązowe. Psy błękitne i izabel są wykluczone z hodowli ze względu na problemy z sierścią. Niestety nie ma gwarancji, że w miocie naszej kochanej suni nie przyjdzie na świat "błękitne" dziecko. Dostanie metryczkę itd. ale wpiszą mu w odpowiednią rubrykę "nie hodowlany". Słyszałam o białch dobkach - muszą być nie samowite!
  22. Mnie natomiast zdziwiło coś zgoła innego. Ludzie czy nie wiecie, że szczeniaczka odsadza się w wieku co najmniej 7 tygodni? Rozdzielanie młodzszych piesków z ich psią mamą może i jestw interesie patrzącego na jak najszybszy zysk i pozbycie się kłopotu hodowcy-kennelowcy ale napewno nie w interesie malucha. Właśnie te pierwsze 7-8 tygodni życia to nic innego jak pierwszy czas socjalizacji i intensywnej nauki psa. Zabierając 5 tygodniowe psie dziecko od mamy robimy mu wielką krzywdę, bowiem to właśnie wzrastając wśród innych piesków uczy się psiego sawuar vivre`u, tego, co mu wolno a czego nie. Uczy się bawić,pozytywnej rywalizacji o zabawki, nabywa pewności siebie itp. Kto wie czy nowy pan będzie miał możliwość i ochotę zapewnić mu w przyszłości kontakt z innymi psami. Może już nie mieć szansy nauczyć się rozumienia i sygnalizoowania innym psom np. uległości. Nie trudno sobie wyobrazić co może się stać kiedy taki nieprzygotowany do kontaktu z psami czworonóg spotka na swej dzrodze starszego, silniejszego psa i nie zdoła w porę zasygnalizować odpowiednią postawą i głosem uległości. Hodowcy! Więcej wyobraźni!
  23. Ja ze swoją Tarą także dobermanką niestety śpię. Na początku miałam silne postanowienie, że nie wpuszczę jej do łóżka ale kiedy przybyła do naszego domu była takim rozkosznym szczeniaczkiem... no i stało się! Nając 10 tygodni ważyła 10 kg, obecnie ma 5 i pół miesiąca i waży 20 kg. Docelowa waga to 35-38 kg. Już teraz jak się wyciągnie zajmuje pół wersalki, więc czuję, że nie był to dobry pomysł.
  24. Witam wszystkich. Zainteresował mnie ten wątek. Mam jednak niewielką wiedzę wogóle o chipach. Rozumiem, że jest to coś malutkiego wszczepianego gdzieś w psią skórę w celu identyfikacji. Możecie mnie trochę podszkolić? Mój pies jest5-miesięczną suczką dobermanką. Rozważam tą formę zabezpieczenia swego psa, ponieważ ma rodowód i bardzo się zżyłyśmy.
×
×
  • Create New...