Jump to content
Dogomania

Joanna Maria

Members
  • Posts

    51
  • Joined

  • Last visited

Joanna Maria's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Drodzy Dogomaniacy!!! Wam wszystkim, Waszym Rodzinom oraz wszystkim czworonożnym przyjaciołom, podopiecznym z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzymy radości, zdrowia, a przede wszystkim, żeby każde stworzonko, którym pomagacie znalazło swój Raj na ziemi. Serdecznie :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: od Joanny, Oli, Kajana i całej naszej ludzko-zwierzęcej gromady.
  2. [quote name='monita']Taki dobry psiak, że Panią gryzie :evil_lol:[/quote] No pewnie że dobry!! A podgryza, bo do czego to podobne, żeby ktoś siedział i nim się nie zajmował! Cześć dogomaniacy! Ja wiem, że powinnam milczeć ze wstydu jak głaz, ale naprawdę nie wyrabiam na zakrętach. To cud boski, że mi się udało wpaść do Goni i chociaż trochę z nią pogadać. A skoro była taka kochana, że wrzuciła nieco fotek naszego niedźwiadka, to ja dorzucę chociaż słów kilkoro. Kajan jest wielki i wspaniały:loveu::loveu::loveu:. Minęło pół roku, jak jest z nami i z jednej strony cały czas mi sie wydaje, że to dopiero co, a zdrugiej, jakby był z nami od zawsze. Kajan jest już absolutnie nasz i resocjalizuje się porządnie. Był taki moment, kiedy widać w nim było lęk, że znowu ktoś go gdzieś zabierze, że zmieni dom. Dlatego na wszelki wypadek nie bardzo tolerował obcych. Teraz przyjmuje nowych gości coraz łagodniej i spokojniej:lol:. Chyba już wie, że obcy przychodzą i wychodzą, a on zostaje na swoim miejscu. Coraz bardziej się słucha, to znaczy doskonale rozumie, co sie do niego mówi, czego się chce, tylko... nie zawsze ma ochotę wykonać polecenie. No bo może się uda nie posłuchać, a zrobić swoje? (Faktycznie czasem się udaje, hmmm:oops:). No i psoci, głównie w ogrodzie:angryy::angryy::angryy:. Mało że kopie doły, to ostatnio nie podoba mu się kształt naszego najpiękniejszego rododendrona. Co przejdzie, to gałązka kolejna na ziemi leży. Architekt krajobrazu, psiakrew:angryy::angryy::angryy::angryy: Chociaż cały czas jest pod opieka wujka weta, to widać wyraźnie, że łapy mu zdrowieją coraz bardziej, w związku z powyższym ma coraz więcej energii, a prawdę mówiąc, to energii ma jak czołg, chwilami prawie nie do okiełznania. W każdym razie biega, skacze, kopie:mad::mad:, drapie, przynosi zabawki, żeby mu rzucać, a jak już zacznie, to końca nie widać. I tak w kółko. Ale też potrafi sie coraz częściej przytulać. Na początku przytulanki oznaczały od razu podgryzanie, teraz coraz częściej mizianie. A jak juz koniecznie musi coś trzymać w paszczy, to trzeba mu dac palec, który Kajanek... ssie jak smoczka. Taka to i Kruszynka. Ściskamy wszystkich ja, Kajanek i cała nasza reszta.
  3. [quote name='GoniaP']No piękne zdjęcia pięknej mordy :loveu: Wygląda jak lwiątko królewiątko :evil_lol:[/quote] Może być i lwiątko, chociaż my twierdzimy raczej, że to jest niedźwiedź:evil_lol::evil_lol::evil_lol:, a jak kłapie paszczą, żeby kogoś skubnąć w piętę (co potwora uwielbia najbardziej:diabloti:) - staje się krokodylem (generalnie strasznie dużo innych zwierzątek sie w nim mieści, bo jak się wywali tak cudnie "brzuszkiem";) (raczej brzuszyskiem) do góry i podkuli "łapki";) (łapiszony) wtedy jest króliczkiem:lol::lol::lol::loveu:) A Twoja Tośka też jest cudna (oczywiście ogonek najpiękniejszy:eviltong::eviltong::eviltong:)
  4. Gonia, zobacz (oczywiście na Kajankowym wątku), poddusiłam skutecznie:mad::mad::mad::mad:
  5. [quote name='Peter Beny']Jak super , szczęśliwy pies :multi::multi::multi::multi: Pozwolę sobie je przykleić do Owczarka :cool3::cool3:[/quote] Przeklej, przeklej! :lol::lol::lol: I się nie złość:evil_lol::evil_lol: I napisz, że się wkrótce postaramy o następne, teraz powinno pójść już trochę sprawniej. ;)
  6. No i nareszcie są fotki :cool3: [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img267.imageshack.us/img267/9652/dsc00295rz7.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img267.imageshack.us/img267/5891/dsc00296wx0.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img512.imageshack.us/img512/5971/dsc00305gt3.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=512&i=dsc00305gt3.jpg][IMG]http://img512.imageshack.us/img512/5971/dsc00305gt3.f8af989222.jpg[/IMG][/URL] Zabawa z Panem :lol: [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img264.imageshack.us/img264/4303/dsc00306pm4.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img443.imageshack.us/img443/9437/dsc00307nh9.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img130.imageshack.us/img130/1712/dsc00322zj1.jpg[/IMG][/URL] Bardzo "wytwornie" trzyma tylne łapki :loveu: [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img130.imageshack.us/img130/3441/dsc00331dx2.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img130.imageshack.us/img130/1403/dsc00332kk0.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img509.imageshack.us/img509/6753/dsc00334lg5.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=509&i=dsc00334lg5.jpg][IMG]http://img509.imageshack.us/img509/6753/dsc00334lg5.79b9e8d05d.jpg[/IMG][/URL] No i to jak na razie byłoby na tyle...:p
  7. [quote name='GoniaP'][quote name='Joanna Maria'] Oj, coś mało skuteczna jesteś :diabloti:[/quote] Wrrr:angryy::angryy::angryy: Nie tyle jestem nieskuteczna, ile znowu w amoku pracy:angryy::angryy::angryy:. Szlak by jasny to trafił. Ale nic to, teraz to już chyba naprawdę bliżej końca (nie wiem tylko czy mojego, czy roboty:mad::mad:). Zaraz lecę potwora "poddusić". Ściskam mocno wszystkich, a Ciebie na czele najmocniej:loveu::loveu:
  8. [quote name='BlackSheWolf']Bary już jest w domku :) :) :)[/quote] SUper:multi::multi::multi::multi: Serdeczności wielkie dla pańciostwa i mizianko dla Barego:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:
  9. Peter, daj znać jak tam domek tego cuda. On jest prawie taki piękny jak nasz Kajan:evil_lol::evil_lol::evil_lol::diabloti::diabloti:. Trzymamy kciuki z całych sił.
  10. [quote name='Peter Beny']Ja dziś jadę po kolejną biedę ze schroniska w Łęczycy i zawożę go do nowego domku do Krakowa , mam nadzieje że to będzie tak udana adopcja jak Kajanka /quote] Peter, jeżeli jedziesz z tym cudem, co to lubi jak mu się kamory rzuca, to trzymamy kciuki z całej siły!!! Niech ma jak najlepszy domek pod słońcem. On jest prawie tak piękny jak Kajan:evil_lol::evil_lol::evil_lol::diabloti::diabloti: Napisz koniecznie jak było. Kajan ma furę fotek, tylko mój syn, który "ścibi" je u siebie, jest wiecznie albo zajęty, albo nieobecny. Postaram sie jutro "przydusić" go choćby kolanem.
  11. [quote name='GoniaP']:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: Joanko!! A kiedy napiszesz książkę?? M.in o Kajanku?? :razz:[/quote] He, he, he! Chyba na emeryturze! :diabloti: Musiałabym być już chyba w czterech osobach, żeby znaleźć jeszcze czas na pisanie książki. A na razie i tak sie nie wyrabiam na zakrętach. Wciąż mi którejś "mnie" brakuje. Bo teraz na przykład siedzę przymurowana do kompa, a tak Kajan piska kurczakiem. Stwierdziliśmy, że Kajanowi jest u nas dobrze (zupełnie jakbyśmy tego dotąd nie byli pewni:evil_lol::evil_lol:) i jest już naprawdę zadomowiony. Otóż psisko od mniej więcej dwóch tygodni zgłupiało całkiem i zachowuje się jak mały szczeniak. Wciąż tylko by biegał, szalał, bawił się i nas podgryzał. To ostatnie uwielbia bestia najbardziej. Pojąć nie mogliśmy, co mu "odbija", ale dzisiaj mnie olśniło. Kajan nadrabia dzieciństwo!!:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Skoro jako małe szczenię, które właśnie wtedy powinno najbardziej szaleć, był tego pozbawiony, MUSI to sobie zrekompensować. I on tak się właśnie zachowuje: jak pięcio-sześcio-miesięczne maleństwo. I wszystko świetnie tylko: humor szczenięcia, ale gabaryty niedźwiedzia:diabloti::diabloti::diabloti: o zębiskach nie wspominając:angryy:! Niewątpliwie nas zamęczy:angryy: Ale jak mu odmówić, skoro wiemy, że tego mu brakowało i swoje "odszaleć" musi?
  12. [quote name='GoniaP']Na spacerze sie wącha, szaleje, naciera na Bobola, ogląda się za innymi psami, chce się biec do innych ludzi. Ale siusiu i kupki w lesie sie nie robi :shake: Te sprawy załatwia się w przydomowym ogrodzie, i tylko jak Pańcia stoi i zachęca :placz:[/quote] Nie chcę Cię martwić, ale Kajan, chociaż już doskonale wie, że ubikacja POWINNA być za działką, preferuje jednak sikanie na trawniczku przed werandą! A już szczytem perfidii jest wypadnięcie przed dom na hasło spacer i rozkraczenie się zanim zdążę zapiąć mu smycz i dobiec do bramy. Dlatego teraz najpierw się ubieramy (chociaż to groziło stratowaniem, bowiem w tym momencie "tajfun" wybuchał na maksa - na szczęście od kilku dni zaczynamy rozumieć, że jak pani mówi "siad" to NIE BĘDZIE zapięcia smyczy i wyjścia, dopóki pies nie usiądzie i nie da się "zasmyczyć" jak należy) i szybciutko pędzimy do bramy. To pomaga, choć nie całkowicie. Póki co jest mi wszystko jedno (niby), bo i tak w przyszłym roku na wiosnę będziemy przestawiać bramę, robić drogę podjazdową (kostka) itp., więc ogród i tak będzie zrujnowany, ale wolałabym, żeby wtedy już wiedział, że załatwiamy się tylko w lasku, bo jak już sobie urządzimy ogród do końca, chciałabym mieć trawę i kwiaty tu gdzie trzeba, a nie kępki wypalonych żółtych badyli. Ale cóż... przy małych dzieciach masz w domu bałagan. Przy zwierzakach - wiadomo: góry (kup) i wądoły (psie wykopy).
  13. [quote name='GoniaP']:evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol: A wiesz, że psy upodobniają się do swoich Państwa? Ty tez jesteś taka naiwna i spolegliwa???:diabloti::diabloti::diabloti:[/quote] No właśnie nie!!! :angryy::angryy::angryy:Co prawda wychodzę z założenia, że lepiej jest ludziom ufać, bo nie wszyscy są oszustami i można komuś zrobić krzywdę zbytnią nieufnością, ale naiwna nie jestem w żadnym razie i jeśli raz przekonam się, że ktoś mnie oszukuje, już zawsze będę ostrożna. Spolegliwa może jestem bardziej, chociaż też tylko do pewnego stopnia. "Dziecka w brzuch" wmówić sobie nie dam. A namówić mnie na łykanie lekarstw to już sztuka całkiem świeża! Przeziębienia wszelakie do etapu grypy staram się leczyć... siłą woli:evil_lol::evil_lol: Natomiast dziś zrobiłam eksperyment. Mieliśmy gości, wobec czego Kajan żebrał przy stole. Ponieważ złym wzrokiem patrzyłam wszystkim na ręce:mad::mad::mad: , nikt nie ośmielił sie go dokarmiać. W stosownym momencie przygotowałam paskudzie żarełko i postawiłam michę na zwykłym miejscu. Kajan jednak ciągle miał nadzieję na użebranie czegoś:roll::roll:, przylazł więc za mną do przedpokoju, ale popatrzył z daleka i zaczął sie wycofywać. Wydłubałam z ryżu kawałek mięsa i na ręku podsunęłam mu pod nos. Kajan popatrzył i dalej nic. No więc mówię: lekarstwo. A pies co? popatrzył i.. zjadł.:p:p Po czym pomyślał, pomyślał i potuptal do michy. Kino;)!!!
  14. [quote name='GoniaP']Trzymamy za słowo :diabloti::evil_lol:[/quote] Co prawda już po północy, ale wróciłam. Spacer odbyliśmy, w większości biegiem, bo bestia dziś mało wybiegana (lał deszcz i większość dnia spędził w domu), duchy nas nie zjadły - uff. Autentycznie wtedy się wystraszyłam. Ulica pusta, ciemno jak u Murzyna wszędzie, a ten zjeżony jak szczotka i nie wiadomo na co warczy. Myślałam, że na serce umrę:crazyeye::crazyeye::crazyeye:. Do domu wpadł i, chociaż jest już doskonale nauczony, że po wieczornym spacerze zostaje w swoim "apartamencie" i "na salony" się nie pcha, wtedy koniecznie pchał się dalej. Musiałam go utulić, ugłaskać i dopiero po chwili wyraźnie się uspokoił i padł na posłanie. A ja też wiem, że zwierzaki widzą to, czego człowiek nie może zobaczyć. Mogłam się wystraszyć? Mogłam. Moje chłopaki się ze mnie śmieli, bo kategorycznie odmówiłam partycypowania w wieczornych spacerach i kilka dni faktycznie twardo sie tego trzymałam, ale... "rzeczywistość skrzeczy" i czasem muszę sie jednak pofatygować - chociaż niechętnie. Jeśli ktoś miał podobną przygodę, niech napisze, ale generalnie nikomu nie życzę. W czasie mojego długiego milczenia, Kajan miał zapalenie stawu skokowego tylnej łapy. Dostawał zastrzyki, robiliśmy mu okłady, ale przeszło po kilku dniach, na razie - bez śladu. Nasz wujek wet mówi, że u Kajana, ze względu na przypadłości z dzieciństwa, różne takie paskudztwa będą się przytrafiać. Jedyny sposób, żeby uważał na łapy i nie forsował ich zbytnio. No i tu jest Kajan pogrzebany!!:shake: :evil_lol:On ma w sobie tyle energii, że obdzieliłby kilka innych psów i jeszcze by mu starczyło. Jak wytłumaczyć "tajfunowi", żeby zwolnił, kiedy on chce skakać i galopować. No jak??? Ale za to jest lekoman. Cały czas jedzie na różnych specyfikach podawanych elegancko w pasztetówce, którą uwielbia. Ale, jako że to pies z charakterem, czasem odmawia pobrania. Wtedy wystarczy powiedzieć "to lekarstwo" i Kajan już wchłania.:lol:
  15. [quote name='GoniaP']Ewentualnie Ci przebaczymy :diabloti:[/quote] Gonia, przed Tobą to będę padać na kolana!!!:oops::oops::oops::oops: Ale uwierz i wszyscy inni, że od września mam horror. Wiesz, jak to się zaczęło (tu nieco wyprostowało, ale poza tym masakra). Postaram się zadzwonić do Ciebie i pogadamy, a dla wszystkich tu o Kajanku. Bestia ma sie dobrze, nawet bardzo dobrze. Aż za dobrze:razz:, bo lata, skacze, rozrabia, gryzie, kopie, piszczy - tą nieszczęsna kurczaczą nogą, o której moja Olka pisała.:diabloti::diabloti::diabloti::diabloti: Aktualnie dla odmiany trzeszczy plastikową butelką.:mad: A generalnie jest cudny. Mnie jednak chyba kocha najbardziej, a Darka się słucha. Jak Pan krzyknie, to pędzi do mnie i najchętniej wszedłby mi na "rączki", tylko gabaryty jakieś nie takie:lol::lol:. Od przygody z "duchem";) nie lubię z nim chodzić wieczorami :oops::oops:, dziś jednak muszę, więc na razie przerwę, ale jeszcze dziś tu wrócę, bo właśnie "nadejszła" pora spacerku.
×
×
  • Create New...