Jump to content
Dogomania

Bzikowa

Moderators
  • Posts

    6105
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Bzikowa

  1. tak, bardzo lubię jak widzę nadbiegającego ku nam dużego psa, mówię do właściciela (zakładając że gdzieś go widzę...), żeby go wziął bo moj prowokuje i nie chce miec pogryzionego psa. Wtedy standardowa odpowiedź brzmi "a to suka czy pies?" (w tym czasie już pies jest prawie obok nas a jeśli to samiec to Bezik właśnie zaczyna ze zdziwnionym psem "dyskusję") Jak odpowiadam, że pies to zależnie od płci i nastawienia drugiego psa czlowiek albo bierze psa na smycz, albo nie. Jak ja idę ze spuszczonym ze smyczy psem to na widok drugiego zawsze biorę mojego na smycz (albo do nogi po prostu) zeby zbadać, jakie drugi ma zamiary. Ale jak widać, nie wszyscy ludzie to stosują i dzięki temu miałam już parę razy niepotrzebne kotłowanie :/ Z większymi psami, bo tylko takie moje białe uznaje do bójek :/ Ludzie są głupi.
    Co do dzieci to kiedyś jechałam z Bzem metrem na trening i akurat trafiliśmy na wycieczkę dzieciaków... Na szczescie byli z jakimiś trochę starszymi harcerzami którzy okazali się odpowiedzialni i powiedzieli, żeby nie denerwować psa (który z racji swojej niewątpliwej urody :D został osaczony przez dzieci z wyciągniętymi łapami i schował się pod moimi nogami) a jak wysiadaliśmy to dzieci mówiły nam "do widzenia" :D

  2. Według mnie , potencjalnych domów dla szczeniaków powinno się szukać jeszcze przed pokryciem suki a już napewno przed narodzinami szczeniąt!
    Bezmyślne rozmnażanie jest generalnie niefajne bo potem nie wiadomo do kogo trafią maluchy:shake:

  3. No to jak pamiętasz miot "B" z marca 2004 to kiedyśtam mojego białego widziałaś :P Nawet może później, bo ja go wzięłam jak miał pół roku. Miał jechać za granicę i dlatego był zachipowany ale nie pojechał i został w hodowli. I mi się trafił :D

  4. Oj, szkoda że nie pomyślałeś o domkach dla nich wcześniej. Zwłaszcza, że pit bulle to nie jest łatwa rasa i nie każdy nadaje się na ich właściciela... No ale powodzenia, mam nadzieję, że znajdą się jacyś dobrzy, odpowiedzialni ludzie ktorzy sie maluchami zajmą i wychowają :)Gratuluję odchowania szczeniaków ! :D

  5. Mnie to strasznie drażni jak dzieci podchodzą mi do psa , zwłaszcza, że on za nimi nie przepada, przybiera pozycję nieruchomą kiedy zbliża się do niego dzieciak krzycząc "pieseeeeek!" i wyciągając łapy. Mówię delikwentowi "lepiej się nie zbliżaj bo moze zle zareagować", dziecko olewa sprawe i jak jest juz pol metra od Bzika to ten zaczyna histerycznie na niego szczekać. A dziecko (i , co gorsza, mamusia) przerażone i zdziwione. Dodam, że on nie jest agresywny ale nie lubi obcych dzieci. Jak już jakieś zna (np moja mała kuzynka) to daje się głaskać, przytulać, memłać i nawet to lubi :) Ale na nieznane dzieci na spacerze woli uważać. Szkoda, że nie słuchają bo jak kiedyś chwyci zębami, nawet nie robiąc krzywdy to oczywiście będzie wina psa albo moja :shake:

  6. Może Twoj nowy dzieciak Cię jakoś zainspiruje ;) Cieszę się, że pomogliśmy :) Jak już zaczniesz wprowadzać swój projekt w życie w szkole to koniecznie napisz jak idzie, może jakieś fotki czy filmy? No i super by było gdyby udało się zorganizować dla dzieciaków ten pokaz frisbee czy agility (no tak, tu rzeczywiście trudniej bo niektóre przeszkody do lekkich nie należą :P np. kładka :lol:)Powodzenia jeszcze raz! Mam nadzieję, że bachorki skorzystają ;)

  7. Bzik lubi biegać przy rowerze ale na jakiejs długiej wycieczce jeszcze nie był. Jakbym próbowała go wsadzić do koszyka (chociaz i to by sie pewnie nie udalo bo jest spory jak na westa - prawie 10kg) to pewnie stwierdziłby , ze to uwłacza jego godności :P No ale cóż, sprobujemy normalnego biegania przy rowerze na troszkę dłuższym dystansie niż do tej pory ;)

  8. Akurat mojemu Bzowi nie szkodzą te kabanoski Vitakrafta - a uwierzcie, że jak był młodszy to po połowie rzeczy które zeżarł dostawał rozwolnienia i rzyganka... Dostaje je z resztą tylko raz- dwa razy w tygodniu -na treningu. W domu czy na spacerkach zadowala się zoltym serkiem, ktory kocha ale tez mu na szczescie nie szkodzi :)Heh, w niedzielę "wygraliśmy" na egzaminie na koniec kursu agility w cavano torebkę różnych smaków - w tym wieprzowe ucho. A moj pies... przestraszył się go o.O dałam mu, powąchał, polizał i uciekł oglądając się za siebie. Da? Nie wiedziałam o co mu chodzi, wszystkie psy lubią takie śmierdziuszki a moje białe stwierdziło, ze to jakieś zagrozenie ;) O co mu chodziło ?

  9. Ja po psie sprzątam jeśli sie załatwi na osiedlu, bo w lesie czy na jakichś łąkach nie ma to sensu.Uważam, że brak koszy to skandal. Wyrzucam do zwykłych. Na moim osiedlu jest JEDEN kosz specjalny na psie odchody - i jest on wypełniony wszystkim tylko nie psimi odchodami.:roll:
    Najczęściej zatkany puszkami, butelkami itp.
    Myślę, że wysoka trawa to nie jest jakiś super argument za niesprzątaniem, chociaż rzeczywiście jest to spore techniczne utrudnienie ;).
    Niektórzy posługują się jeszcze takim, że "nikt nie sprząta to ja też nie". NIe rozumieja ,że zeby zmienic swiat trzeba zacząć od siebie..

    Czuję się też trochę dyskryminowana przez nie-psiarzy którzy z góry zakładają , że właściciele psów mają gdzieś innych mieszkańców, ich pieski srają gdzie popadnie i nie ma komu sprzątać. Nie raz spotkałam się z czymś takim, jak przechodze z psem obok takiej osoby, zaraz słyszę komentarz
    (najczęściej do drugiej równie uprzedzonej osóbki)"ach, panii, te psy to nic tylko srają, ja bym je wszystkie... blablabla" Oczywiście mówią tak nic nie wiedząc ani o mnie, ani o moim psie, nie wiedzą czy sprzątam. Ostatnio szliśmy przez osiedle w drodze do pobliskiego lasu, pies się załatwia elegancko na trawniku a ja czekam, mam torebkę w kieszeni. Nagle z okna mi się wychyla kobita z maksymalnie chamskim tonem i mowi "A kto to teraz będzie sprzątał???" Więc ja, ładnie się uśmiechnęłam, powiedziałam, że ja i zaraz sprzątnęłam.
    Dodałam jednak kobicie,że zamiast się pienić bez przyczyny mogłaby napisać do spółdzielni żeby w końcu postawili kosze...

  10. Dokładnie. Dzieciaki powinny wiedzieć , że rasę psa się wybiera pod kątem trybu życia jaki się prowadzi. To jest ważne, że nie kupuje się psa tylko dlatego, ze się podoba.

    Ciągle widuję spasione psy w środku miasta :shake: a najbardziej przykro się robi, jak jest to rasa której PRZEZNACZENIEM jest ruch, wpsolpraca z człowiekiem... Np. blisko mojej szkoły mieszka facet z malamutem i często go widuję - obraz nędzy i rozpaczy - pies jest po prostu SPASIONY i smutny :-( Tak to się kończy jak człowiek nie zgra swojego charakteru z charakterem psa...

  11. To normalne, ze jest "pijany" :)
    Mój cały następny dzień dochodził do siebie, dostał jeszcze (chyba) adrenalinę w zastrzyku (zeby sie bodajze szybciej wybudzil, jeśli coś bredzę to powiedzcie bo ja juz nie pamiętam po cholerę mu to wstrzyknęli) i się trochę rzucał, był agresywny. Siedzieliśmy jeszcze w gabinecie chwilę, rozmawialiśmy z wetem i podeszly dwa wyżły, chyba zwiały na chwilę z innego pomieszczenia. A Bzik wziął i chciał je pozagryzać. Na szczęście wyżłom udało się uciec :cool3:

    "no więc wszystkie przednie ząbki zostały usunięte" - chodzi ci naturalnie o usunięty kamień, prawda? ;)

  12. P. Mrzewińska jest zalogowana na dgm :)

    Co do tych plakatów to może podzwoń do jakichs fundacji,organizacji itp. Może mają jakieś zbędne materiały reklamowe itp ?

    Możesz też poruszyć problem konkretnych schronisk w swoim mieście - opowiedzieć krótko o każdym , powiedzieć że potrzebni są oczywiście wolontariusze i jakieś dary (jak w kazdym schornisku - jakieś stare koce, garnki etc). Trzeba zachęcić dzieciaki do pomocy. Akurat wolontariusze w większości schronisk muszą być starsze niż dzieci z ktorymi będziesz pracować więc może lepiej byłoby gdybyś zorganizowała jakiś jeden dzień, w który poszlibyscie do jednego ze schronisk, oczywiście wcześniej się umawiając i dzieciaki trochę by tam pomogły. W grę wchodzą chyba tylko te starsze dzieci. Tak , zeby poznały "czym pachnie" wolontariat, żeby poczuły satysfakcję i zaprzyjaźniły się z psami :)

    Dobre będzie też zaznajomienie dzieciaków z różnymi rasami - wybierz kilkanaście ras, opowiedz coś o nich, powiedz też coś o tym, jaki pies pasuje do jakiego pana. Tzn np. jak ktoś jest aktywny, chce z psem uprawiać sporty itp - to niech weźmie np. bordera. A z kolei domator - niech wybierze np. maltańczyka :)

    Bardzo podoba mi się pomysł pokazu freesby czy agility - to na laikach a tym bardziej dzieciakach robi duże wrażenie , ludzie nie zdają sobie sprawy, że psy tak pięknie potrafią z człowiekiem współpracować. W żadnym razie nie jest to niebezpieczne, dziwni rodzice że tak uważają :shake:

  13. Kostki to shit :angryy:
    Bezik je jadł regularnie a kamień i tak mu narastał. Tzn może costam dają ale jednak mycie zębów jest niezbędne jeśli pies ma tendencję do kamienia.

  14. Bezik ma 3 lata a już miał rok temu raz ściagany kamień pod narkozą. Od tamtego czasu wcina karmę Royal Canin Dental (tą weterynaryjną), dostaje więcej gryzaczków i myję mu zęby.
    Jednak kamień wraca, wet mówi, że nie jest narazie źle i jak będę myła to nie powinno się pogorszyć.Tylko, ze jak myłam przez rok i kamień się "odrodził" to boje się żeby znów nie miał zdejmowanego. To zawsze narkoza, a Bezik miał już 3 w swoim zyciu (nowotwor, przeswietlenie, kamień). :-(
    Ilość kamienia zalezy w duzym stopniu od danego osobnika. Pies mojej babci ma ok. 10 - 11 lat (przygarnięty więc nie wiem ile dokładnie) nie miał mytych zębów chyba nigdy a kamień ma dosłownie minimalny i to tylko na tylnych zębach. A moj młodziak... :shake:

  15. Ja proponuję regularne usuwanie ropki, przemywanie, jak ktoś już powiedział, esencją herbaty, oczywiście nie za ciepłą.
    Przycięcie włosków spowoduje , że odrastające będą jeszcze bardziej podrażniały oczy.

  16. Myślę, że młodsze dzieci dużo nie zrozumieją jak im wypalisz wykład o akcji "rasowy = rodowodowy" ale u 4,5,6-to klasistow już może to przejść.
    U starszych poza tym, że pokażesz jakie warunki mają psy w schroniskach, trzeba uwzględnić skąd one się tam wzięły, coś o kastracji, sterylizacji.
    Napewno trochę psiej psychologii - coś o wychowaniu, o mowie zwierząt, o ich potrzebach, o psich sportach i ogólnie o elementach opieki nad zwierzakiem.
    Napewno też zachowania wobec obcych psów, zwłaszcza wykazujących agresję - co należy zrobić, aby ustrzec się przed ewentualnym atakiem. No i należałoby tez napomknąć dlaczego psy stają się agresywne, że to właściciel ponosi odpowiedzialność, że żaden pies nie rodzi się zły, że to ludzie są odpowiedzialni za jego późniejszą psychikę. I generalnie o tym, że człowiek biorąc psa bierze na siebie odpowiedzialność. O psach porzucanych na wakacje przez durnych właścicieli. O tym, że sprzątanie po pupilu jest elementem tej odpowiedzialności.
    Może jakieś ciekawostki o dogoterapii, psach pracujących, psach przewodnikach.

    U młodszych wszystko musi być bardziej lajtowe, trochę o opiece nad psem, mowie psów, o schroniskowej biedzie.. Generalnie takie wpajanie dzieciom, że zwierzę nie jest rzeczą, że ma swoje potrzeby, trzeba się nim opiekować, brać odpowiedzialność. Psie sporty, psy pracujące itp - też ciekawe dla maluchów, jak myślę.

    Sorry, trochę chaotycznie mi wyszło ;)
    Bardzo popieram cały pomysł. Edukować trzeba dzieciaki, dorosłym najczęściej już trudno niektóre przekonania wybić z główek. ;)

    Powodzenia :lol:

  17. Mój pies śmierdzi tylko po kąpieli - szamponem i mokrym psem (pewnie znacie ten zapaszek :razz:).

    Generalnie dużo ludzi mówi, że zawsze "smierdzi psem" ale ja uwielbiam jego zapach, rzeczywiście trochę jakby grzybami. Może jestem dziwna ale mi to w żadnym stopniu nie przeszkadza ;) A niektórzy moi znajomi jak im na powitanie wskoczy na kolana to mówią, że fajny pies ale, jak każdy,śmierdzi. Wtedy się nie kłócę ale nie zgadzam się z tym ;)
    Nawet z pyska mu nie cuchnie specjalnie. Może po prostu dobrze mi się zapach psa kojarzy ;)

  18. Pochowaj zabawki i często je zmieniaj, to ma wbrew pozorom znaczenie, psu zabawki się po prostu nudzą po jakimś czasie.

    Też mam westa ale mój problem jest odwrotny. W domu uwielbia zabawki, chociaż nie zawsze. Ma swoje fazy, że bawi się cały czas ale często ma też śpiące dni. Rozbudzam go, bawię się, uczę, daje smakołyki a po zabawie pies się uwala i śpi ;) Natomiast na spacerze zabawki interesują go dopiero po jakimś czasie. Na początku mogę mu pokazywać, rzucać itp - olewa, bardziej interesują go wszystkie zapachy i inne psy, chociaż jest posłuszny. Po jakimś czasie zaczyna patrzeć z ochotą na zabawkę a nawet szczekać żebym mu ją dała. Kiedyś ulegałam ale stwierdziałam, że też niedobre jest chyba jak się bawi z psem tylko wtedy kiedy on to na nas 'wymusi'. Nie wiem co o tym sądzić, co myślicie?? Inaczej jest jak jesteśmy na działce czy w lesie - tam zabawki kocha. Nie mam pojęcia zo decyduje o tym, kiedy on się nimi interesuje ale przypuszczam ze w roznych miejscach ma rózne priorytety :p
    Najgorzej jest z treningami agility, bo tam zupełnie ma zabawki gdzieś i musimy biegać jedynie na smakołyki. Ostatnio wydarzył się przełom bo wyjęłam mu na treningu zabawkę i się nią zainteresował, pobawił się z entuzjazem, pobiegał a potem zostawił w cholerę :razz: Nie ma to jak westy i ich charakterki :razz:

    Może spróbuj ze swoim zrobić tak, ze nie bawisz się z nim też na spacerkach. Pokazujesz zabawkę i chowasz, spacerujesz z nakręconym psem, wracasz i wyjmujesz zabawkę - może wtedy zechce się nią łaskawie pobawić :razz: i zgadzam się z kimś, kto napisał, że musisz być super rozentuzjazmowana, pokazywać mu, że zabawka jest super fajna i atrakcyjna i że warto ja mieć.

    życzę powodzenia z białym diabełkiem :diabloti: wytrwałości ;)

×
×
  • Create New...