-
Posts
87 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by DankaO
-
Ja też zabiorę ostatni raz głos w sprawie. Caninsulin, podobnie jak karma dla trzustkowców, antybiotyki na zapalenie trzustki, preparaty żelaza, insulinówki, i in. poszły za darmo do wolontariuszki, ale to ja musiałam szukać kontaktu i to długo, bo po moich ogłoszeniach- na początku bez podawania ceny NIKT, ale to dosłownie NIKT z wolontariuszy nie napisał maila.... Więc jak to jest naprawdę? Dołować kogoś jest bardzo łatwo, a rzeczywistość jest inna, niestety niesmak po tych komentarzach mi pozostanie na długo. Majkowska-a dlaczego Ty nie napisałaś do mnie, że weźmiesz za free i przekażesz potrzebującym, bo takich znasz? Rozi- pieski nie mówią. Bardzo Minia kochałam, przez pięć lat walczyłam z jego chorobami, odmawiając sobie i rodzinie wielu przyjemności, bo musiało starczyć na jego leki i wetów, więc nie tykaj go , bo to jest obrzydliwe. Gdyby to było możliwe powiedziałby -dziękuję za te pięć lat... Darowizna wg prawa to też "obrót"Przy zwrocie kosztów, żadna strona nie ma zysku, a przy darowiźnie-niestety-tak-obdarowany, i co teraz powiecie?
-
Woda na młyn..... Już zejdź ze mnie wreszcie, każdy pomaga jak może i ja tu się nie będę przechwalać, ani opisywać ile i co dałam za free, bo i po co, dałam, to dałam, a to co zrobię z kasą za leki to nie Twoja sprawa... Ciekawe, jakby te leki, które miałaś nie były na granicy przeterminowania, to byś oddała... Widzisz- każdy może osądzać drugiego, nie znając całości sprawy, ale dość już. Kończę temat.
-
Zauważyłam wątek Leki-wątek zbiorczy i dlatego tu napisałam. A tak poza tym, to kuracja Vetorylem jest tak droga, że nie stosują jej wlontariusze, tylko właściciele. Kuracja jest do końca życia i to po specjalistycznych badaniach, więc na pewno nie dla tych co - jak piszesz ciułają grosz do grosza. No niestety taka jest rzeczywistość. Przysłużyłaś się innym.... W schronisku też tym nie leczą, więc by się zmarnowało. Mój wet nie ma w leczeniu Zespołu Cushinga i nie wyciąga leków z szafy... Mam jeszcze drugiego psa ze schroniska i on też jest w potrzebie, więc nie widzę nic zdrożnego w odstąpieniu leku po kosztach, bo i tak kasa idzie na tego przygarniętego zwierzaka - i czym to się różni od Waszego bazarku?
-
Może mam mało postów na tym wątku, ale przynajmniej pomogłam ludziom w dotarciu do taniego źródła leków. I nie trzymałam tego w tajemnicy, żeby się obłowić.Mój pies potrzebował też leków i byłam wdzięczna, że mogę od kogoś kupić. Ale jasne, niech się inni zamartwiają skąd wziąć leki... Pojęcia nie masz, jak to jest. Mój pies od pięciu lat był chory i dla mnie to było wybawienie z kłopotu, jak mi brakowało leku. Dlatego też tu napisałam, bo sama korzystałam. Nie ważne, czytajcie i macie ludzie nauczkę- lepiej nie pomagać, bo was jeszcze obrzucą błotem. Szkoda słów!
-
Sprzedaż jest z zyskiem, a ja odstepuję po kosztach zakupu- coś Ci nie pasuje? Kupiłam leki w lecznicy dla mojego psa i nie miałam zamiaru handlować,ale niestety pies odszedł... Takie głupie insynuacje są nie na miejscu, zwłaszcza że pomogłam ludziom opisując jak te leki kupić
-
Witam. Mój pies miał cukrzycę i ponad pięć lat od jej zdiagnozowania żył sobie bardzo dobrze, więc mam trochę doświadczenia. Dlatego proszę, nie licytujcie się, który pies bierze więcej, a który mniej insuliny, bo to zależy od wielu czynników chorobowych i też od rodzaju isuliny oraz używanych strzykawek. Spotkałam się w lecznicy z wetką, która nie umiała przeliczać jednostek miary na kreski w strzykawce, a jeszcze kazała rozcieńczać insulinę...Musisz sama nauczyć się wszystkiego o tej chorobie, bo błędy mogą zabić. Jest wspaniały wątek TU: [URL]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=36&t=140368&start=6[/URL] to nic,że o kotach, ja się wszystkiego nauczyłam Pozdrawiam. PS mam do odstąpienia 9 ampułek Canisulin znacznie poniżej zakupu 4 ampułki Lente WOS tel.60417129 najlepiej z okolic Poznania
-
[COLOR=#222222][FONT=Verdana]Mam do odstąpienia Vetoryl 60mg - już nieaktualne [/FONT][/COLOR]
-
Zamówiłam w PDO kolejną partię vetorylu- i dostałam potwierdzenie wysyłki, więc to wszystko działa- tak jak pisałam na str.42. Poprzednio pisałam o doładowaniu błyskawicznym konta na PayPal-u- że mi się nie udało.... A teraz wyszło!!! Był po drodze mały zonk, ale zadzwoniłam do konsultanta PayPal i zaradził błędowi w autoryzacji, wiec to też "chodzi". Zamawiajcie w ten sposób.Za2 opakowania 60mg i dwa 10mg+koszt przesyłki zapłaciłam ok.112 funtów Jeśli chcecie w miarę precyzyjnie ustalic dawke, to zamówcie dodatkowo opakowanie po 10mg- zawsze zwiekszajcie dawkę po trochu, bo to bezpieczniejsze. Nicolette- cały czas zastanawiam się , dlaczego vetoryl podaje się rano, gdy steżenie kortyzolu we krwi jest maksymalne.... Przecież lek hamuje produkcję kortyzolu, więc nie powinien dopuscić do tej produkcji, a podajemy , gdy to się już stało... Coś mi tu nie gra.... zapytaj, jesli możesz swojej wetki, jak to jest. Mój wet ma pierwszy taki przypadek i pewnie sam na nim zdobywa wiedzę. Pozdrawiam.
-
W takim razie cierpliwie poczekam.Bedę jeszcze tydzień dawała 60 vetotylu. Jak nie będzie poprawy, dodam do 60 jeszcze 10 i znów poczekam i poobserwuję. Nie chcę żeby wpadł w anoreksję i Addinsona.A badanie zlecę za tydzień wtedy minie ok.miesiaca.
-
Nie, wet wie że to Cushing. Zwariować można od tego. U Minia nakłada się cukrzyca na Cushinga. Kortyzol powoduje wzrost glukozy we krwi i jednocześnie powoduje,że glukoza nie jest zużywana przez tkanki obwodowe. Pozatym powoduje wytwarzanie glikogenu w wątrobie-jak przy nadmiarze insuliny, kiedy organizm broni sie przed spadkiem cukru we krwi i rozkłada glikogen na glukozę. Więc tego cukru jest jeszcze wiecej we krwi i stąd objawy jak przy dużej cukrzycy. Tylko nie wiadomo, w jakich proporcjach stosować insuline i vetoryl.... W podręcznikach endorynologii piszą ,że zmniejsza się insulinę o 10% i tak zrobilismy.... A pies nadal sika w nocy, na szczęście już wychodzi i woła świadomie żeby mu otworzyć drzwi na ogród, a nie moczy się w nocy jak niemowlak. Ja mam aż nadto poczytane.....tylko jakoś mało efektów.
-
Wet chciał zrobić test Synacthenem, ale to przecież na niedoczynność, a Cushing to nadprodukcja kortyzolu.... Nicolette -pisałaś ileś postów wstecz, że trzeba zrobić po miesiącu dawania leku badanie krwi i moczu...
-
Mój Miniuś dostaje już od jakiegoś czasu vetoryl.Jakie badanie się robi na potwierdzenie działania leku? Niestety w nocy nadal mnie budzi i musi byc wypuszczony do ogrodu żeby sie wysiusiać. Pewnie za mala dawka vetorylu (60mg/dzień) przy 25 kg wagi, ale nie chcę przedawkować...
-
Mój Miniek należy do głośnych psów i nie dlatego że szczeka, ale sapie jak parowóz, mlaska, liże głośno łapy i buczy (taki typ szczekania) Sapie od zawsze - jak włazi po schodach, jak biega, ale też jak chce zwrócić na siebie uwagę. Ale sapie pyskiem, a nie przez nos. Pamietam,że jak miał zatkany nos, to tak świszczał.Wygladało, jakby miał grudkę ziemi w dziurce od nosa, ale to były zeschniete smarki. Okazalo sie,że to było zwiaząne z okiem-a ściślej z kanalikiem łzowym. Oko nie produkowało łez i kanalik łzowy był wyschnięty i to wpływało na wysychanie wnętrza nosa, przez co nabłonek wysychał i smarki były twarde i zalegały w nosie. Przez to pies świszczał. Wet zrobił test łzowy i okazało sie,że właśnie brak wytwarzania łez powodował także suchość oczu i zapalenie spojówek. Dostał jakieś leki i było prawdopodobne,że bedzie je musiał brac cały czas (krople, maść), ale oko po krótkim czasie jednak zaczęło wytwarzac łzy :) Benekkol- zobacz, czy nie dzieje się coś z oczami psa- jakas wydzielina, ropa itp..... Ale ,jesli to jest od kilkunastu tygodni.... to może tak jak u mojego- taka jego uroda.... Takie sapanie może być zwiazane z mala wydolnoscią serca (mój za mało sie ruszał i żarł, dlatego trzeba go było odchudzić i postarać się o kolegę ze schronu, który go skutecznie rozruszał. Już sie nie nudził :) i musiał się ruszać, bo Malutki był jak iskierka-ciągle zaczepiał Minia i urządzały dzikie harce.... Wyszło mu to na zdrowie :) Jesli chodzi o vetoryl- to Miniuś dostaje 60mg i nie zamierzam zwiekszać aż do badania krwi. Poobserwuję go przy tej dawce ok. tydzień. Wydaje sie,że trochę mniej pije i mniej sika. Nie budzi sie w środku nocy, tylko nad ranem jakieś 15-30 minut przed porą pierwszego wyjścia na siku, czyli ok.4.30 :) No i nie posikuje w nocy- ładnie trzyma mocz, że juz nie potrzeba wyścielać podłogi podkładami z folią. A w lutym musialam tak robic, bo pies posikał się i leżał w tym nie wiedząc, że jest mokry. Czasem myślę,że organizm dopiero teraz wraca do normy po usunięciu śledziony i po zmianie typu insuliny...
-
Nicolette- dzięki za wyjaśnienia. Jogurt dostaje zawsze po insulinie, ajko nagrode, ale rano także twaróg z jogurtem i do karmy kurczak gotowany. Dzis dostał jajko ścięte na suchej patelni z koperkiem i aż mlaskał, tak mu smakowało, natomiast Malutki zjadł bez entuzjazmu. Niby pies ze schronu, a wybredniejszy od mojego rasowca :) Ale pamiętem, jak go przywieźliśmy ze schroniska w Szczecinie - to wsuwał karmę jak odkurzacz.
-
Nicolette- w jakim sensie mam pilnować białka? Miniek po każdej insulinie dostaje "w nagrode" łyżkę jogurtu bez cukru. Tak to uwielbia, że sam przypomina,że już pora zastrzyku. Z piciem, to u mnie nie takie proste, bo mam dwa psy i korzystają z obu misek wody wymiennie :)
-
Mariusz- Kapsułki są malutkie- ja kroję kromkę chleba, smaruję obficie serkiem twarogowym typu almette i w to wduszam kapsułkę, zasmarowując serkiem lub w innej wersji -pasztetem- wszelkie widoczne ślady kapsułki. Misiek pierwsze kęsy łyka i po sprawie :) Daję chlebek z ziarnem, pomimo cukrzycy, bo Miniuś musi coś zjeść żeby można dać insulinę, potem się rozkręca i zjada część karmy dla diabetyków.Resztę dochodząco przez resztę przedpołudnia. Uprzedzając pytanie- jak pies sie czuje po vetorylu- odpowiem - trudno wyczuć, bo nic sie nie zmieniło, no może mniej pije i nie zawsze budzi się w nocy. Może jeszcze za rychło, a może za mała dawka (30mg/dzień). Za parę dni dodam jeszcze 10mg- bedzie 40mg razem.
-
Wczoraj dotarł Vetoryl z Anglii od PDO :) Widać z tego,że droga została przetarta, więc korzystajcie! A propos łupieżu - mój ma łupież po dużych stresach - np.po operacji, ale z czasem ustepuje.
-
Ja przegadałam z wetem dawki i mimo że mój pies ma 25 kg też zacznę od 30mg i dlatego zamówiłam także opakowanie po 10mg,żeby stopniowo dodawać aż nie ustąpią objawy. Na wagę 6-7 kg zaczełabym od 10mg. Teraz nie dostaje w ogóle nic, więc jak będziesz stopniowo zwiększać i obserwować , to chyba lepiej. To jest lek ograniczający produkcję kortyzolu, a nie niszczący nadnercza, gdzie daje sie na początek dawkę uderzeniową.Zważywszy to co było pisane wcześniej w tym wątku, to psy reaguja niekorzystnie na zbyt dużą dawkę leku. Tekila-ja napisałam, jak zamówić lek wcześniej w postach.Sama czekam na dostawę, mam juz potwierdzenie mailowe,że przesyłka została wysłana, więc wszystko co opisałam z PDO (linka podał Ci Benekkol) i PayPal-em jest OK. U mojego psa były takie wyniki testu hamowania dexametazonem: kortyzol przed dawką dex. 247,3 (referencja niemiecka 24,8-124,2 nmol/l) I próbka po podaniu dex. 46,4 nmol/l IIpróbka po podaniu dex. 194,6
-
Może dajmy Benekkolowi już spokój, jak będziemy stale przypominać o tej stracie, a On będzie czuł się zobowiązany na to odpisywać, to będzie miał doła cały czas. Zrobił co w ludzkiej mocy, opatrzność zdecydowala inaczej- trudno. Czas leczy rany, pod warunkiem,że nikt w nich nie dłubie.... Kontynuujmy wątek Zespołu Cushinga, tematy towarzyskie, bo trochę się tu zżyliśmy przez wspólne problemy, ale nie rozdrapujmy ran, bo nic już się nie odstanie. OK?
-
Sorry,że nie udało się uratować psiaka..... Pod tym wzgledem mają lepiej od ludzi,że nie muszą cierpieć do końca i można im ulżyć. Pozdrawiam Benekkol, trzymaj się. :(
-
Dostałam info z PDO,że wysłali vetoryl , a to znaczy,że wszystko dobrze zrobiłam :) Zobaczymy, jak długo idzie przesyłka.
-
Poczytaj Tu o wątrobie: [URL]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=16621&sid=cc5baf2d8c0969d9337bfc38adf96383[/URL]
-
Mój tak reagował , gdy miał guza na śledzionie, był osowiały i ciągle przysypiał. Co do oczu, to mój też tak miał- ropna wydzielina z oczu, okazało się,że ma za małą produkcję łez z powodu niedoczynnosci kanalików łzowych - jest na to specjalny test "bibułkowy"; po kilkunastu dniach aplikowania maści i sztucznych łez -przeszło mu,a też już mówiono,że brak łez już do końca życia.... Teraz może to być alergia, bo wszystko pyli. Psy radzą sobie całkiem nieźle bez oczu- znów powołam się na mojego Minia- on też jest ślepy, bo to konsekwencja cukrzycy, ale w domu biega po schodach, na ogrodzie goni młodego i aportuje piłeczkę (bierze ją na słuch) Znajomi w ogóle nie zorientowali się, że pies nie widzi. Jest może troche bardziej szczekliwy- czymś musi nadrabiać i czasem buczy nawet gdzy nikogo w pobliźu nie ma. Chcieliśmu mu wymienić soczewkę w oku, bo ma zmętniałą, ale w tamtym czasie cukier był bardzo niestabilny i wet-okulista nie chciał operować, a teraz Miniek się przyzwyczaił.On ma taką grzywę na oczach,że i tak niewiele widziałby przez nią, więc to nie jest problem. Uporaj się z tą wątrobą i będzie dobrze- przy okazji niech wet obejrzy oczy.
-
Tak trzymaj!!!!! Ale nie sugeruj mu niczego, musi zrobić badania od nowa i je zinterpretować. Ja robiłam niezależnie, fakt że troche to kosztowało, ale przeciez chcesz mieć pewność że zrobiłeś wszystko, co można było. Wtedy człowiek jest zgodny ze swoim sumieniem i jesli rzeczywiście psa będzie trzeba uśpić, to będziesz wiedział,że postarałeś się tak bardzo, jak tylko mogłeś. Takie przeświadczenie Ci pomoże, jeśli - nie daj Boże- będzie to ostatnia rzecz , którą możesz zrobić dla swojego przyjaciela. Ale - weci się często mylą, mam nadzieje,że jest szansa. Ja zawsze latam do co najmniej dwóch, gdy coś się dzieje złego. poczytaj tu: [URL]http://www.wilddogsteam**********/zdrowie,37/nowotwor-watroby,450.html[/URL] "[TABLE="width: 100%"] [TR] [TD="width: 100%"][URL="http://www.wilddogsteam**********/zdrowie,37/nowotwor-watroby,450.html#6523"][IMG]http://picsrv**********/subSilver/images/icon_minipost.gif[/IMG][/URL][SIZE=1]Wysłany: Nie 22:58, 03 Cze 2012[/SIZE][SIZE=1] Temat postu: [/SIZE] [/TD] [TD][URL="http://www.wilddogsteam**********/posting.php?mode=quote&p=6523"][IMG]http://picsrv**********/subSilver/images/lang_polish/icon_quote.gif[/IMG][/URL] [/TD] [/TR] [TR] [TD="colspan: 2"][HR][/HR]Tam na forum ktoś napisał:[/TD] [/TR] [TR] [TD="colspan: 2"] [TABLE="width: 90%, align: center"] [TR] [TD][B][SIZE=2]ulv napisał:[/SIZE][/B] [/TD] [/TR] [TR] [TD="class: quote"]Kurcze..... a może spróbuj jednak konsultacji ze specjalistą onkologiem? Bardzo duzo może zależeć od rodzaju nowotworu, jego umiejscowienia itd.... Operacja jest niemożliwa? [/TD] [/TR] [/TABLE] [SIZE=2]Olu, wiem że ta diagnoza to szok dla Ciebie, ale podobnie jak Magda też bym doradzała konsultscję z onkologiem. Moja znajoma konsultowała psa we Wrocławiu u bardzo dobrego weta onkologa i okazało się że pies, na którego w Krakowie wydano już wyrok wcale nie jest nieuleczalnie chory. Dotychczasowe leczenie doprowadziłoby sunie na pewno do śmierci, ale dobra diagnoza i odpowiednie leczenie sprawiły że żyje i ma się świetnie. " Widzisz więc, że mój przypadek nie jest odosobniony. Gdyby chodziło o człowieka, czy Twój lekarz tak łatwo dałby za wygraną? A pies to nie jest rzecz, tylko istota inna i trochę lepsza od człowieka Zapytaj jeszcze TU:[URL]http://www.krakvet.pl/forum/viewforum.php?f=7[/URL][/SIZE][/TD] [/TR] [/TABLE]
-
Dlaczego nie potwierdzisz tej diagnozy u innego weta? Co to właściwie jest- rak wątroby? Jakie są możliwości operacji? Kurcze, zrób coś, a nie biadol!!!!! Mój pies po diagnozie,że ze wzgledu na fatalny stan wątroby ma przed soba miesiąc życia, żyje już cztery lata i ma się dobrze, a wyniki poprawiły się znacznie. Ostatnio miał guz na śledzionie i w Wigilię miał operację. Jest wszystko OK Pies biega jak młodziak, ma apetyt, to nic że po drodze przyplątała się cukrzyca i ten Cushing.... Walczę o niego i byłam u dwóch wetów i na konsultacjach w internecie i nie poddam się tak łatwo!!!!!!! A Ty oddajesz walkę walkowerem????????????? Poczytaj w necie o chorobach wątroby u psów, pisz do wetów i zawalcz! Kurde, co Ci mam jeszcze napisać...... Trzeba się skonsultować z onkologiem, jesli to nowotwór. Może da się operować.