Jump to content
Dogomania

Rudy

Members
  • Posts

    21
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Rudy

  1. Proszę o więcej informacji i zdjęcia na maila [email][email protected][/email]. Lub zapraszam tu: [URL]http://www.rrclub.pl/forum/[/URL] Niczego nie mogę obiecać, ale chociaż spróbujemy pomóc.
  2. A czy ktoś może wie jak Rhodesiany wypadły? Bardzo proszę...;)
  3. Bartek, ponawiam zaproszenie [U]le bon [/U]na forum [COLOR=SeaGreen][cenzura][/COLOR] Gratuluję pieska i zyczę wielu radosnych chwil razem.
  4. [quote name='Jureja'] [B]Teraz wiem,że doskonałe rr-y sa w Wawie[/B] i mogłam mieć psa,na warunkach hodowlanych,ktory dzis jest championem... [/quote] Hmm, ale masz swoja suke i ja kochasz.
  5. Mój rodezjan też miał katar z podobnymi gilami. Wystarczyło mu spanie zimą przy uchylonym oknie. A ten biedak mieszkał w zimnym boksie w schronisku, a gdzie wcześniej nie wiadomo. Mam nadzieję, że to jednak nie nosówka! A swoją drogą - śliczny jest:lol: . jego chudość nie wygląda mi na nową. Już kosteczki wskazują, że był niedożywiony w szczenięctwie:shake: Z pysia przypomina mi mojego psa, choć jest dużo ciemniejszy - BAMBUS po prostu!:lol:
  6. Śliczny jest! A jaki chudziutki!:-( Dzieczyny, w swoim własnym i imieniu (myślę, że mogę) wszystkich wielbicieli rhodesianów - dziekuję Wam!
  7. :placz: :angryy: :angryy: :placz: :angryy: :placz: :angryy: :placz:
  8. Paola, a nie dałoby się jakoś cichcem do niego weterynarza wprowadzić?
  9. Zawsze lubiłam duże psy. Przeciwko małym w zasadzie nie mam nic, choć przeciw ich właścicielom (przynajmniej niektórym) wiele. Mój obecny pies, pomimo, że jest duży (rhodesian ridgeback) jest bardzo łagodny i każdego innego psa traktuje jako kompana do zabawy. Z nim akurat mam mało problemów w kontaktach z małymi psami, choć tez potrafię się zdenerwować, kiedy "takie małe cóś" nas obszekuje. Wtedy udaję, że biorę coś do ręki i rzucam, co często odstrasza psa, a jeszcze częściej jego własciciela. Ewentualnie żądam zabrania psa. Kategorycznie! Z poprzednim psem (niestety odszedł w wieku 14 lat) było więcej problemów w stosunkach psich. Aresek nie tolerował psich przedstawicieli swojego gatunku i był bardzo waleczny. Pomimo, że bardzo uważałam, niestety nieprzyjemnych sytuacji bywało sporo. Bardzo często mojego psa na smyczy obszekiwały, podgryzały za nogi różne małe "Pikusie" przy nie reagujacym włascicielu. Kiedyś pewną panią, której pies podgryzał mojemu tylne łapy (ja walczyłam z Aresem, aby nie mógł skonsumować agresora) poprosiłam, żeby zabrała psa, bo ja swojego nie utrzymam. W odpowiedzi usłyszałam, że jestem nieodpowiedzialna i jak mogę mieć psa, którego nie jestem w stanie utrzymać i nad którym nie panuję. Krzyczałam wtedy na tą panią bardzo!:angryy: Ares był mixem onka, troszkę większym. Mój małżonek miał lepszy sposób - luzował nieco smycz i Ares miał możliwość dosięgnięcia zębami agresora i ... wtedy reakcja właściciela była natychmiastowa. U mnie jednak to się nie sprawdzało, bo kiedy Ares był juz w akcji nie bylo mi łatwo wyciągać psa spomiędzy zębów. Kiedy natomiast pies walczył (luzem, bez smyczy) żadne wołanie nie było w stanie tego przerwać. Musiałam wchodzić pomiędzy psy (bilan: rozwalona ręka, schodzacy paznokieć, siniaki). Pomimo wielu bójek, udało nam się bez większego rozlewu krwi, choc emocji sporo.
  10. Misiu, ja tęsknię... Bardzo brak mi opowiesci o Tobie...
  11. Bardzo, bardzo mi przykro...:-( Jedynym pocieszeniem jest to, że było mu u Ciebie Zosiu tak wspaniale... Jak odszedł Michu? Zosiu, trzymaj się:-(
  12. Kasiu, cokolwiek bym napisała - Ty to wiesz... Niewiele watków na dogomanii czytam, ale ten zawsze... Bardzo, bardzo mi przykro... Całym sercem jestem z Tobą
  13. Piękny ten bandog mordulec. Cieszę się bardzo, że jednak nie taki mordulec. Znam jednego bandoga, też pięknego, niestety ten to faktycznie morderca:shake: W stosunku do ludzi jest bardzo łagodny, ale... pragnie zjeść wszystkie psy. Bardzo długo zastanawiałam się czy to wina psa, czy właściciela. Chwilami wydawało mi się, że obojga... Psa i jego Pana poznałam na "naszych łąkach" kiedy mój pies był jeszcze szczeniakiem. Wtedy psy się bawiły. Potem coraz częściem mój pies wychodził z takich zabaw ze strupami...Cóż... zrezygnowaliśmy z zabaw i jakoś tak omijaliśmy się na spacerach. Okoliczni psiarze opowiadali nam o sytuacjach, kiedy pan z psem czają się ukryci w wysokicch trawach czy krzakach, i kiedy któś z psem wchodzi na łąkę i puszcza psa...pan puszcza bandoga i ma zabawę. Przyznam się, że nie do końca w to wierzyłam. A już zupełnie byłam pewna, że mi tego nie zrobią, bo przecież się znamy i chyba trochę lubimy, ale...pomyliłam się. Na szczęście wtedy na spacerze był mój TZ, bo ja chybabym wróciła bez psa - zwyczajnie nie obroniłabym go... Sytuacja wyglądała tak: pan z bandogiem, kiedy zobaczył moich chłopaków zapiął swojego psa na smycz, zaczął nim szarpać, następnie wydał komendę i puścił psa na Rodiego. Oczywiście nastąpił atak. Rodi był na smyczy, a mój TZ zasłaniając psa walczył za niego (przypominam, że agresor kocha ludzi i nie ugrył TZ-ta). Do nieszczęścia nie doszło... Potem "Panu" ręcznie wytłumaczono niestosowność tego zachowania...:mad: Jednakże do dzisiaj, kiedy widzę ich z daleka - zwyczajnie się boję. Dlaczego o tym napisałam? Bo bardzo się cieszę, że to jednak nie wina psa. To nieodpowiedzialni d...e powodują, że takie psy, jak bandogi uważane są za morderców. Faktycznie takie psy wiele potrafią i niestety często trafiają na osoby, które walka psów rajcuje lub nie potrafią sobie dać rady z takim psem. Tobie gratuję pięknego i wspaniałego psa! Tak trzymać!
  14. ...przeczytałam przed chwilą wątek Liska... Zosiu... Ty naprawdę jesteś wielka... Chylę czoła...
  15. No, dość duży. Rhodesian z tych troszkę większych - 75 cm w kłębie (jeśli dobrze mierzę);) Co do postu powyżej - nie kłócę się... Ale wydaje mi się, że jednak na podwyższeniu Jak tak sobie patrzę na moje "maleństwo", kiedy je z miski na ziemi (gdzieś poza domem) i jaką pozycję musi wtedy przyjąć - roszerzone przednie łapy, silnie pochylony... Przemawia również do mnie argument, że drapieżniki jedzą w pozycji leżącej.
  16. Co do michy na podwyższeniu... Pies, który jedząc musi się mocno pochylać łyka duże ilości powietrza - stąd kłopoty. W naturze jadł leżąc;) Tak słyszałam... U mnie miska zamiast na stojaku - umocowana jest na wiaderku - idealnie pasuje;)
  17. Prawie codziennie z ukrycia ślędzę Misia:oops: I bardzo mi to poprawia humor:loveu:
  18. Rudy

    Nowa Ruda grudzień 2006

    Czy mogłabym prosić o stawkę rhodesian ridgeback? Bardzo, bardzo proszę!
×
×
  • Create New...