Jump to content
Dogomania

wajola

Members
  • Posts

    76
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by wajola

  1. My też przewozimy psa w bagażniku, a auto mamy hatchback... do szelek zapinamy pas do psa który z jednej strony zakończony jest karabinkiem a z drugiej... tą "wkładką" jakie mają zwykłe pasy dla ludzi. Pod tylnią kanapą poprowadziliśmy jeden z "zapinaczy" do pasów i tam z tyłu (w bagażniku) spinamy psa ... :) mam nadzieję że zrozumiale (w miarę) napisałam :diabloti:
  2. X-back to szorki... inaczej sledy, zazwyczaj używane w zaprzęgu, a i również w CC. GUARDY o których piszesz nie są szelkami spacerowymi...zaczekaj, chodzi Ci o te szelki?: [URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/609dad184640058d.html[/URL] To o nich pisałam :) I nie sądze, że psy w CC się nie męczą...wręcz przeciwnie :)
  3. [quote name='Bajon']Zastanawiam się w takim razie ,po co firma Man Mat wyprodukowała szelki spacerowe:cool3: Moje psy na spacery chodzą w czasem w obroży , czasem w szelkach. W obroży jeśli wiem że będą mogły pobiegać bez smyczy na spacerze, w szelkach spacerowych kiedy nie mam możliwości ich puścić wolno,a wiem że czeka mnie daleka trasa.Psom jest wygodniej, a i mi łatwiej się je prowadzi gdy są w szelkach. Co do CC to oczywiście trudno jest porównać bieganie jednego lub dwóch psów z człowiekiem ,a pracy w zaprzęgu-nie to tempo.Jednak z mojego doświadczenia mogę Tobie powiedzieć ,że pies pracuje naprawdę cieżko dopasowując tempo swojego biegu, do tempa człowieka,pomagając mu podczas podbiegania pod górę, czy gdy wyczuwa po drugiej stronie linki zmęczenie przewodnika.To również jest bardzo męczące nie tylko fizycznie psa, ale również psychicznie.Uwierz mi;)[/quote] I owszem, nie wierzę, bo wiem -> sama z psem kiedyś biegałam w CC. Jednak teraz jeżdże z psami na wózku i to jest całkowicie inna sprawa. Pies zrobił się silniejszy i teraz łatwiej jest jemu szarpnąć mnie nawet na obroży..no cóż to ja popełniłam błąd z nieświadomości, ale z racji tego właśnie polecam na spacery tylko i wyłącznie obrożę. [B]Bajon[/B], jak pisałam wcześniej mój pies też kiedyś chodził w szelkach spacerowych... na długie trasy. I co? Po takich trasach ja przychodziłam bardziej zmęczona niż on. Aha i w kwoli wyjaśnienia.. ManMatowskie GUARDY nie są szelkami spacerowymi :diabloti: a łatwo to sprawdzić -> nie mają regulacji w tzw. chomącie. Dlaczego nie mają? Ponieważ służą do pracy -> muszą być idealnie dostosowane do psa i żaden metalowy czy plastykowy regulator nie uwiera w momencie silnego naprężenia taśmy na sierści i ciele psa... Guardy zazwyczaj służą psom do biegania z BJ, CC, czy nawet przy rowerze... chociaż znam przypadki kiedy ludzie przypinali psy do zaprzęgu w guardach, ponieważ z dobrze dopasowanych nie mogły uciekać, nie jak z szorek... ;)
  4. Jak ma rodowód to chyba nie ma problemu :diabloti:
  5. Szkoda tylko że musimy to znosić :mad: my coraz to bardziej skracamy treningi i zmniejszamy częstotliwość treningów.. przygotowujemy się do stanu spoczynku :)
  6. To nie zmienia faktu że szelki zostały stworzone do pracy, a nie do spacerów... mój do 4 miesiąca chodził w szelkach na spacer i do dziś nie potrafię u niego wyegzekwować chęci ciągnięcia.. no cóz taki jest i tyle. Powiem tylko to, że szkolony był od 3 miesiąca, a obrożę miał od 4. W szelkach ciągnął cudnie, szkoda tylko że ja nie wiedziałam od początku jak się do tego zabrać.. a po drugie źle dopasowane szelki, jak pisałam wcześniej, potrafią zniekształcić psu szkielet. I jeszcze zapytam: [B]Myszu[/B] piszesz o CC..myślisz że można porównywać pracę psa w zaprzęgu i ciągnięcie człowieka w CC ? bo mnie się to wydaje trochę... inne. Ale pytam bo nie wiem jak u Was wyglądają te treningi.
  7. [quote name='Myszu']Koniecznie kupcie szelki!!!!!!!!!!!!!![/quote] Wiem. I tak się zastanawiam skoro mam już te guardy czy nie mogę guardów mu zakładać do auta... więcej roboty z zakładaniem ale to nie problem. Skoro już jej mam i nie używam...
  8. [quote name='HUSKYTEAM']Ciekawe, ciekawe... jesteś w Opolu? ;)[/quote] Nie jestem w żadnym Opolu :lol: jestem w Piekarach a tutaj tak często jest :diabloti:
  9. No tak...mnie każdy upomina "biegaj z psem biegaj", a jak widzą jak uprawiamy BJ to staruszki ryczą: "nie męczcie psów"! :angryy: :angryy: ale jak sama zwracam uwagę że te psy potrzebują bardzo regularnego ruchu, i to wcale nie ograniczającego się do puszczenia luzem na polach to patrzą i nic nie mówią... albo mówią wiem wiem a po roku widzę jak nie umieją sobie z psem poradzić bo "ciągnie" i jest szalony, głupi to muszą kolczatkę mu kupić :angryy: cieszę się że przynajmniej mam przyjemność widzieć na każdym treningu radość i uśmiech na pyszczkach NASZYCH psów te kilka razy w tygodniu....to mi wystarcza.
  10. My byśmy musieli zainwestować w takie szeleczki bo mamy tylko pas i pies jest na obroży przypięty :oops: :oops: :shake:
  11. Zakładając psu szelki na zwykłym spacerze, prowokujesz go do ciągnięcia... szelki to tego zostały stworzone. Aby pies miał pewną swobodę ruchu podczas CIĄGNIĘCIA się a nie podczas spaceru :razz: radzę wszystkim obrózki, najlepiej półzaciskowe -> dobrze dopasowana nie spadnie z szyi psa nawet jeśli onbiega luzem bez smyczy i wariuje..
  12. :diabloti: u mnie wystarczyły by psie markizy :P mój pies niue jest wybredny... ale myślę że prędzej usiadłby na lodzie, chcąc podać mi łapkę a to spowodowałoby jego załamanie i byłby klops :P [B]SH, [/B]ciesz się.. ja se powiedziałam że go nie obejrzę po relacji jaką mi zdała koleżanka. Ale jak to w życiu bywa jak powiedziałam "nie" to musiało być "tak" i go obejrzałam..ale przynajmniej moge obsmarować bez wyrzytów sumienia że go oceniam a nie widziałam :P
  13. To ile może przebiec zależy nie tylko od predyspozycji psa ale również od warunków atmosferycznych, terenu, obciążenia... podam Ci przykład: mój pies na spacerze przejdzie kilkadziesiąt kilometrów i dopiero czuje się zmęczony. NIe jest to wolny spacerek, tylko.. powiedzmy żwawy marsz. Powyżej 10 stopni (powyżej 15 stopni nie pracuje) po 6 kilometrach jest już zmęczony... Kiedy jest jeszcze chłodniej wytrzyma trochę dłużej.. z podstawowych obciążeniem. Jednak jeśli jest śnieg, mógłby biegać z większym obciążeniem i na dłuższych dystansach z o wiele większą prędkością. tak sobie po prostu postanowił: nie ma śniegu nie ma pracy :)
  14. My też korzystamy tylko z obroży półzaciskowych a szeleczki w postaci szorek zakładamy doipiero na treningu i to dosłownie w czasie zapinania psów a ściągamy zaraz po biegu, jeszcze przed podaniem miski z piciem. Jeśli nie chcecie aby Wasz haszczak ciągnął na spacerze, potrzebne jest skojarzenie obroża=spokojny spacer a szelki=ciężka praca. Lub praca, zależy od psa :diabloti: zakładając młodemu niewykształconemu w pełni psu szelki, zwłaszcza źle dopasowane (a takie najłatwiej kupić) można uszkodzić mu szkielet i całkowicie pozbawić przyjemności biegania czy pracowania w zaprzęgu :cool1:
  15. Mnie też się chciało płakać ale z żalu że te psy zostawili :placz: kurczę jedyne co fajne to to, że przynajmniej fajne psiaki se można pooglądać i popisówę jako zaprzęgowców. Widzieliście jak Maya uratowała tego naukowca :diabloti: kule muszę tego nauczyć mojego psa może się kiedyś przyda :diabloti: smutne było to, że Stary Jack i ten...Dwight czy jakoś tak zginęły w taki bezsensowny sposób :placz:
  16. Czekajcie jak w telewizji będzie że teraz SH to psy-mordercy i zaraz znajdą się na liście ras agresywnych :diabloti:
  17. My mamy hatchbacka i pies siedzi w bagażniku, ale nie mamy kraty. Psina ma dla siebie w miarę miejsca: nie za dużo ale nie za mało. Jednak musimy go przypinać pasami, by nie przeskoczył do przodu. Klatka nie zmieściłaby się chyba z tyłu :razz: ale podróżujemy w ten sposób już jakiś czas i nam się to sprawdza :) Kiedy mieliśmy dwa psy w samochodzie (drugi siedział na tylnim siedzeniu z właścicielką) to bez dwóch zdań pies siedzący w bagażniku miał się lepiej... :diabloti:
  18. wajola

    Bikejoring

    Ta lina - podobnie jak szorki - to nieodzowny element każdego zaprzęgowca :lol: polecam, ale na zwykły spacer to wolę zwykłą smycz :P tak szczerze - u mnie nie niweluje szarpnięć bo jak mój agent szarpnie to amortyzator pogłębia jego szarpnięcie - to się nazywa "siła Huskiego samca" :evil_lol: co innego jest poodczas BJ oczywiście...
  19. Chester zdobył brązowy medal na wyst. w Zabrzu :D gratuluję wszystkim - bo my już kończymy "karierę" wystawową :]
  20. Mojego psa uczyłam "pozowania" na komendę - wystarczy powiedzieć "pozuj" i przez tą chwilkę aż do otrzymania nagrody stoi spokojnie :diabloti: łapki tylne troszkę w tył, głowa wysoko do góry, oczka skoncentrowane na mnie - extra, szkoda tylko, że na wystawie, na ringu zapomniał o wszystkim :eviltong:
  21. On jest jeszcze młody... ma czas ;) mój zaś odwrotnie - na smyczy szaleje a jak jest spuszczony (sam) to wcielenie spokoju. Chyba że np. nie był spuszczany przez ostatni tydzień ( a nie zdarzyło się to nam od kilku miesięcy). :lol:
  22. No cóż... nie wszyscy przedstawiciele tych ras lubią biegać :D jak znam przerośniętą malamutkę, która od małego przyzwyczajana była do wybiegania się luzem (tzn w jej interesie leżała sprawa) i jak podrosła to w ogóle nie chciała biegać :roll:
  23. Hej, mój w wieku kilku tygodni myślał tylko o spaniu, jedzieniu i gryzieniu, ani mu w głowie bieganie :P tak generalnie to biegać luzem na dłużej zaczął w wiekui 6/7/8 miesięcy... nie określę dokładniej. A do tego czasu biegał tylke i ile mu się żywnie podobało ;)
  24. A w pobliżu jakiego dużego miasta jest to organizowane? nie znam tej miejscowości :oops:
×
×
  • Create New...