Jump to content
Dogomania

chicken

Members
  • Posts

    2544
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by chicken

  1. Ja ogladam Cezara od jakis 2 tygodnii i jestem zauroczona tym, jak dobrze postepuje z psami, jak dobrze potrafi sie z nimi porozumiec. Cokolwiek by ktos nie powiedzial-Cezar Milan jest naprawde dobrym szkoleniowcem i wie jak oduczyc psa (a raczej wlascicieli :P ) zlych zachowan
  2. A moze chcielibyscie przyjehac pod Łódź? Ja jeżdże ze swoja na rowerze w lesie kraszewskim. Las jest ogromny i jadac bocznymi sciezkami mozna sie swietnie bawic (pies ciagnie przez wielkie kaluze :D) Glowne sciezki sa za to szerokie i wozek a nawet 2 sie tam spokojnie zmieszcza :P Ja niestety auta nie mam wiec do was nie dolacze :(
  3. [quote name='filodendron']Metoda, jeśli skuteczna, jest dobra. Mnie jednak zaczął niepokoić biznesik, który na medialności tych metod wyrasta na naszych oczach i nie bacząc na skutki wędruje pod strzechy. Książki są do przełknięcia, ale filmy prawie "familijne"? Już jest nawet gra komputerowa dla dzieciaków z Millanem jako mentorem. O szkoleniu psów oczywiście. I ja już mam na osiedlu jednego nowonawróconego, który przyciska swoją sukę do gleby tak, że ona aż skomle - na przykład za to, że była nieodwoływalna. To młoda na oko jakby malamutka - góra 6-7 miesięcy. Ciekawe, czy uda mu się ta sztuczka, gdy suka dorośnie do swej docelowej masy - szczególnie że ona już, przy próbie złapania za obrożę, odwija się z zębami. Pewnie się bawi... Nie zdawałam sobie sprawy, że to zatacza tak szerokie kręgi (gra komputerowa??). Jak się naród nachapie i fala pójdzie po pokątnych "ośrodkach szkoleniowych" pana Stasia i pana Wojtka, to będzie jak z kolczatką - jak duży, to nosi. Nie ważne, czy trzeba, czy nie trzeba.[/QUOTE] Widzisz, przypadek tej malamutki i twojego "sasiada" to juz patologia. Zobaczyl cos w telewizji i probuje wykorzystac, jednak nie wie, ze zle reaguje na zachowania swojego psa. Takich ludzi pewnie bedzie wiecej i my mozemy tylko ewentualnie zwrocic uwage by doczytal jeszcze o "swej metodzie"...
  4. Ja mam szelki 3rd-Pole. Mam je juz 3 lata i tez nie narzekam :] [url]http://www.3rd-pole.com/[/url]
  5. Ja kupilam uprzaz: line z amortyzatorem plus szelki dla swojej suczki za okolo 140zl (jakies 3 lata temu :]). Jest to super sprawa ale najpierw zacznij od nauczenia swojego psa komend tak aby reagowal na odpowiednie kierunki jazdy oraz wiedzial kiedy ma ciegnac a kiedy nie :] Ja zaczelam tego uczyc jeszcze chodzac ze szczeniakiem na smyczy :P Teraz juz normalnie mozemy jezdzic na dluuuugie wycieczki rowerowe :] Do zakupu sprzetu polecam Ci ten sklep: [url]http://www.3rd-pole.com/[/url] Do zaprzegow nie wolno uzywac zwyklych szelek dostepnych w sklepach zoo... W szelkach tych jest sznureczek do ktorego przyczepiasz line. Odrazu zachecam do dodatkowego zabezpieczenia tego sznureczka gdyz nasz sie zerwal, a pies poszedl na wycieczke do lasu :] Teraz mam metalowy zaczep, dobrze przyszyty do szelek :]
  6. Nie chce was zniechecac ale zalozyciel watku szukal OSOBY z psem do wspolnych treningow, a nie samego psa :]
  7. A jak jest z godzinami zajec? Od poniedzialku do piatku czy jest jakis tryb zaoczny? Studiuje dziennie zupelnie inny kierunek w Łodzi ale z checia zrobilabym cos dla swojego hobby :]
  8. [quote name='Yorkomanka']nie mogę na to patrzeć:-( możecie mi powiedzieć czego chce nauczyć psa przygniatając go do ziemi?[/QUOTE] Ja natomiast nie moge patrzec na tego typu posty. Sa zwolennicy i przeciwnicy teorii dominacji. I jedni i drudzy wybieraja "swoja" metode z ktor sobie najlepiej radza. Czy na tym filmiku widzisz by Cezar robil temu psu krzywde? Bo ja nie... Pies sie na niego rzuca to Cezar przygniata go do ziemii zeby sie uspokoil i poddal. Nie bije go, nie katuje-trzyma... Jak wyobrazasz sobie wyszkolic takiego psa smaczkami? Zaloze sie, ze wszyscy Ci ktorzy wierza w teorie pozytywnego szkolenia, takiego psa juz dawno by uspili... Ja jestem zdania, ze metode trzeba dobrac i do psa i do wlasciciela. Jednak wierze, ze wiele przypadkow, gdzie pies zachowuje sie zle, popelniana jest z winy wlasciciela. I ot tak: moj pies klusuje na spacerach-jak mialabym tego oduczyc smaczkami lub zabawa? Pies indywidualista, smaczki na w glebokim powazaniu. Metoda z linka wyprobowalam i nie poskutkowalo. Musialaym miec linke 50 metrow by pies sie wybiegal, gdzie w lesie jest to niemozliwe. Wniosek? Pracuje nad odzyskaniem swojego autorytetu i jak tylko zarobie odpowiednia sume pieniedzy kupie obroze elektryczna, gdzie pod okiem kolezanki szkoleniowca bede mojego psa sprowadzac na dobra droge...
  9. [quote name='zaba14']fajny szczyl ;) napewno szybko znajdzie domem ciekawe czy to nieudany prezent czy też nieprzemyślana decyzja...[/QUOTE] Juz ci odpowiadam gdyz jest to pies siostry mojej dobrej kolezanki; Glupia i nieprzemyslana decyzja, zakup z gieldy .... :/ Pomimo wszystko psiak jest slodki i szybko sie uczy :] Na spacerze nie oddala sie wcale, lubi sie szarpac zabawka i aportowac :] Mysle ze fajny pies z niego wyrosnie-musi tylko ktos sie nim odpowiednio zajac
  10. [url]http://allegro.pl/item1003713350_szczenie_american_staffordshire_terrier_amstaff.html[/url] oto link do jego aukcji
  11. Ogloszenie maluch ma, na allegro. Zglosilam sie do Fundacji S.O.S. AMSTAFF i teraz oni filtruja chetne osoby na malca. Niestety bylo tak duze zainteresowanie, ze nie dalam rady wszystkiego przefiltrowac. Ludzie przez telefon sa wstanie wmowic wszystko :]
  12. [IMG]http://img143.imageshack.us/img143/1774/zdjcie0102.jpg[/IMG] [IMG]http://img710.imageshack.us/img710/6746/zdjcie0106j.jpg[/IMG] [IMG]http://img9.imageshack.us/img9/1179/zdjcie0120t.jpg[/IMG] Oto zdjęcia tego pieska
  13. Witam, tak jak w temacie. 10 tygodniowy (wiec bardzo mlodziutki) [B]asmtaf szuka pilnie (od zaraz)[/B] nowego domu! To jeszcze szczeniaczek wiec napewno nei jest agresywny itp. Ludzie chca go oddac z powodow osobistych. Bardzo prosze aby zglaszaly sie do mnie osoby rozsadne, ktore nie zrobia z tego psa mordercy. Piesek przebywa na terenie [B]Łodzi. [/B] PILNY kontakt: [email][email protected][/email]
  14. Borysek ma juz dom. Dzieki wszystkim za zainteresowanie ;) Gii* Borys mieszka w Łodzi i nei zostal wyrzucony tylko szukal domu z powodow osobistych...
  15. Niestety jego wlasciciele poszli innymi sciezkami w zyciu. Chlopak go nie chce, a dziewczyna bardzo ale niestety zmuszona jest obecnie na mieszkanie z rodzicami, a oni na pieska zgodzic sie nie chca :( W zwiazku z tym kolezanka poprosila mnie o znalezienie dla niego jak najlepszego domku :] Najlepiej gdyby byl to domek z dziecmi :]
  16. Witam, Domu szuka 8-miesięczny basset Borys. Urodził się 25 czerwca 2009 w hodowli Dudi Dog's. Ma metryczkę. Szukamy dla niego dobrego domu (najlepiej z dziećmi). Jest łagodny i kochany. Oto jego zdjęcie: [IMG]http://img651.imageshack.us/img651/1109/9387c65ee51.jpg[/IMG] W sprawie adopcji proszę o kontakt na mail: [email][email protected][/email] Piesek przebywa obecnie w Łodzi
  17. Witam, Domu szuka 8-miesięczny basset Borys. Urodził się 25 czerwca 2009 w hodowli Dudi Dog's. Ma metryczkę. Szukamy dla niego dobrego domu (najlepiej z dziećmi). Jest łagodny i kochany. Oto jego zdjęcie: [IMG]http://img651.imageshack.us/img651/1109/9387c65ee51.jpg[/IMG] W sprawie adopcji proszę o kontakt na mail: [email][email protected][/email] Piesek przebywa obecnie w Łodzi
  18. Witam, W potrzebie jest sliczny błęlitny dog niemiecki, 13 miesieczny, rodowodowy z hodowli błekitne wydmy. Młode malzenstwo kupilo tego doga ale ze wzgledu na ciezka sytuacje w domu (nie wiem jaka) musieli go oddac z powrotem. Wabi sie Wojan, jest bardzo grzeczny i łagodny. Wychowany, zna wszystkie komendy, przynosi smycz jak chce isc na spacer. Teraz przebywa w domu tymczasowym... oto zdjecie i opis doga ktory szuka domu : [IMG]http://www.otofotki.pl/img12/obrazki/qy2790_DSC00280.JPG[/IMG] kontakt mailowy: [email][email protected][/email] osoby zainteresowane dostana ode mnie numer telefonu pod ktory trzeba bedzie zadzwonic pozdrawiam
  19. [quote name='pawelek']Za żadne skarby nie wolno psa spuścić z oczu? To przecież za przeproszeniem głupota. Nie mówię tego jako hodowca, bo daleko mi do niego, czy znawca, bo do tego jeszcze dalej, ale jako turysta. Przecież jakbym zobaczył dużego psa latającego po lesie (a raz tak trafiłem na rotwailera) to chyba bym się (_!_) ze strachu. Ludzie pomyślcie o innych ludziach, grzybiarzach choćby. Jaką masz pewność, czy Twój pies mnie nie zaatakuje. A jak Cię nie ma w pobliżu, to jak go powstrzymasz? Może będę palił papierosa i mu się to nie spodoba, albo będe szdł z moim 5 miesięcznym pieskiem, i to mu sie nie spodoba? I miałabyś potem pretensję do mnie jakbym zatłukł kijem Twojego psa? Spuszczanie psa TAK, olewanie go NIE :mad:[/quote] Skoro masz az tak agresywnego psa ktory atakauje innych ludzi to wposlczuje :-( Moj jak widzi czlowieka na polach to nie robi kompletnie nic, olewa jakby nie istnial. Za to jak ktos do niego cos powie to sie cieszy, i chce sie przywitac...
  20. [quote name='mortikia']Moje nie robią krzywdy obcym kotom. Ciekawe jak byście zareagowali, gdyby pies waszych sąsiadów zagryzł wasze dwa koty. :roll: [/quote] W takim razie gratuluje wyplenienia ze swoich psow instynktu lowieckiego :p Ja znam tylko jednego psa ktory na widok kota nei robi nic- jest on labradorem... Wszystkie inne psy, czy to wyzly husky, kundle, ogary, fila brasileiro, amstafy itd itd-kotow nie lubia... Moj pies nie jest "dziwny" bo kotow nie lubi bo jak wszyscy wiedza kot to najwiekszy wrog psa. I owszem nie ma co si etlumaczyc ze kot byl na podworku bo to nie ma sensu... Nie uwierze ze wszystkie husky czy malamuty sa tak grzeczne ze na koty nie poluja :p Szczegolnie te na ich terenie. Zal mi tego kota, jednak mojego psa pod tym wzgledem nie zmienie. Sa psy bardzo lagodne i cierpliwe ktore nadaja sie do dogoterapii inne po prostu sie do tego nie nadaja. Czy na te drugie tez bedziesz mowic ze nie sa wychowane? Twierdzisz ze predyspozycje poszczegolnych psow sa kwestia wychowania? Niestety nie... I tak samo jak z dogoterapia niektore psy nie poluja na zwierzyne a reszta tak-zaliczasz sie do wyroznionej mniejszosci. Ciesz sie z tego i nie krytykuj innych ze takich egzemplarzy nie maja... Mialam kota przed psem, byla to przybleda. Mieszkam na osiedlu domkow jednorodzinnych i tam tez moj kot wychodzil sobie na wedrowki. I balam sie dosc czesto ze cos mu sie stanie, ze pies go zagryzie itd. Nie raz sciagalam mojego kota z drzewa sasiadow. Jednak gdyby ich pies zagryzl mi mojego kota, ktorego kochalam bardzo mocno to owszem bylabym zla. Napewno mialabym za zle ale... nigdy nie obwinialabym za to psa czy jego wlasciciela ( w kwestii wychowania) bo pies to pies-kotow nie lubi i to bylaby tylko i wylacznie moja wina ze nie dopilnowalam kota aby nie przelazil na obce podworka... Dalej, powtorze jeszcze raz. Na polach tych mysliwych nie ma, wnykwo tez nie bo spenetrowalam je wzdluz i wszesz na dlugich codziennych spacerach. Uprawiane jest tam zboze i czasem mozna spotkac rolnika. Gospodarstwa sa zupelnie po drugiej stronie gdzie moj pies nie biega i nie ma takich zapedow. Nie bede wiecej nic na ten temat pisac bo nie mam cierpliwosci pisac o tym samym 10 razy. Jesli ktos nei zrozumial to niech przeczyta drugi raz-wkoncu polska mowa nie byc trudna...
  21. [quote name='Dorota_Phoenix'] zastanawiam się nad tym, kogo obwinialibyście, gdyby myśliwy/ albo jakiś gospodarz, któremu wasze psy zagryzły kury, zabił wam psa.[/quote] Podkresle jeszcze raz ze puszczam psa w takim miejscu ktore jest dla niego bezpieczne takze o zadnych gospodarstwach i mysliwych na "moich" polach nie ma mowy ;)
×
×
  • Create New...