Jump to content
Dogomania

aeniolek

Members
  • Posts

    122
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • AIM
    5425846

Converted

  • Location
    Kraków

aeniolek's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Mam problem...Od kilku dni mojego psiakowi sączy się z siusiaka ropka...Ma kolor biało-żółtawy i jest jej dość sporo. Poza tym raz zesikal się do lóżka chociaż jest już duży i nigdy tego nie robił. Podejrzewam, że ma coś nie tak z pęcherzem (oby tylko). Wybieram sie do weta w poniedzialek i mam pytanie.Czy do tego czasu mogę podać mu np. urosept czy nic nie podawać i zaczekać do wizyty u weta?? Z góry dzieki za pomoc!!
  2. Cześć dziewuszki !! Mam pytanko...Czy ktoraś z was wie co sie stalo z zajęciami Agility w krakowie?? W zeszlym roku i 2 lata temu chodzliśmy z Mazurem za Cichy Kącik na tor..W tym roku też chcieliśmy ale strona www nie istnieje, a numer tel nie odbiera :( :(. Byłoby bardzo źle jesli okaze sie, że tor zostal zlikwidowany...Była to duża działa i dziewczyny, które prowadzily zajęcia miały prawie wszystkie przeszkody...Mój Mazur pokochał agility i nei wyobrażam sobie, żeby nie biegał w czasie letnim jak rok i 2 lata temu...:( :(.
  3. Dzieki wielkie za rady, czekam na jeszcze!! :)
  4. Witam!!! Przejrzałam dział żywienie i rozmawiałam z kilkoma właścicielami psów i wiem już, że niestety wina jest moja. Ale od początku. Mam ponad 2 letniego gończego polskiego. Zawsze był przeraźliwie chudy, jadł ile chciał, dobrze trawił, nie musiałam nigdy mierzyć jedzenia wrzucałam do michy znikało i tyle. Wage miał idealną. Jak był szczeniakiem zjadł dwa 15kg wory RC Junior. Później zdecydowałam, że będe mu gotować. No i gotowałam, najczęściej wołowinę i podroby z ryżem lub makaronem i warzywami. Poźniej już tylko podroby, bo lubi najbardziej z ryżem i warzywami. A od ok. roku jadł tylko makaron z podrobami i warzywami (pokrojonymi w kostkę lub paski). Zdarzało się często, że jadł makaron kilka razy dziennie. On w ogóle bardzo długo jadał 3 posiłki dziennie, później już 2 ale z różnymi dodatkami między. Bardzo lubi ser biały i mleko, nigdy go nie uczulało. Więc ogóle dużo żarcia, bez efektu tycia. Przez ostatnie 2-3 miesiące zmieniłam mu wypełniacz, zaczęłam gotować kasze jęczmienną i gryczaną. No i jakoś tak przestałam dorzucać warzywa. Więc od jakichś 2-3 miesięcy je kaszę z podrobami na główny posiłek i różne inne rzeczy w ciągu dnia. Problem w tym, że: - zaczęło mu śmierdzieć z pyska! Wcześniej zdarzało się to sporadycznie, to mnie zaniepokoiło bo może źle znosi te kasze czy co... - miewa od czasu do czasu niewyjaśnione biegunki. Je to co zwykle a jednak mu się zdarza luźna kupa albo mega biegunka. - przytył i obrósł tłuszczykiem!! Ja nawet tego nie zauważyłam bo jestem z nim na co dzień. Ciesze sie z jednej strony bo nie jest mu aż tak zimno jak rok temu, może chodzić po mrozie. No ale waży ponad 30 kg, a powinien tak 25-28kg...Nie chce, żeby to źle wpłynęło na jego stawy. Wiem, że jedną z przyczyn całego tego stanu może być to, że nie dostaje warzyw i je za dużo wypełniacza (w porcji obiadowej saszetka kaszy + ok.30dkg mięsa).Poza tym je za mało mięsa i dlatego chce jeść w ciągu dnia. W związku z tym mam pytania i bardzo prosze o odpowiedź!! : [B]1. Ile powinno być w jedzeniu gotowanym wypełniacza??? [/B]Wiem, że mój pies powinien jeść ok.0.5 kg mięsa dziennie, a ile do tego wypełniacza?? I jakiego?? Chyba zostaje tylko ryż bo ta kasza nie jest dla niego chyba dobra, a makaron zbyt tuczący?! [B]2. Jakie witaminy dorzucać do gotowanego?? [/B] Chodzi mi o takie, które byłyby w proszku, to dla mnie wygodniejsze niż warzywa w zimie. [B]3. Czy można mu dawać jak jest głodny takie przekąski jak kawałek sera białego, jogurty (jakie??), soczki marchwiowo jakieś tam typu Kubuś i co jeszcze ewentualnie, żeby nie tuczyło a dawało uczucie sytości?? [/B]On musi sobie podjadać, a i ja bym chciała dawać mu jakieś rozmaite przekąski...Czy może to być jogurt, kefir coś takiego, serek danio czy cuś?? [B]4. WRESZCIE...Czy powinnam zastanowić się nad przejściem na suchą karmę??[/B] Pytam bo nie ukrywam, że wolę żeby był zdrowy i miał zbilansowane posiłki, a nie to co mu bardziej smakuje...On lubił royala junior, do tej pory lubi. Jednak jako posiłek nie wiem czy zje, on jest okropnie wybredny - wiem, moja wina. Czasem nie jadł 2 dni jak dawałam mu suchą. Może będzie lepiej jak mu coś dobiorę .... Czy wtedy mogę mu dorzucać na zachęte troszkę kurczaczka, pasztetu, masełkiem smarować czy cuś?? Dodam jeszcze, że on nie toleruje łączenia suchego i gotowanego w ciągu tego samego dnia..Wtedy ma problemy żołądkowe, puszcza bączki i niefajnie jest więc albo jedno albo drugie. Do tej pory wolałam mu gotowac bo gotowane mu bardziej smakuje.Ale teraz musze pomyslec o jego zdrowiu i wadze!!!! Jeju...Ale długi post, jeśli ktoś z was przez niego przebrnął to będę wdzięczna za wszelkie wskazówki!!!!!!!:) :)
  5. Dzieki za rade...Ja myślałam, że oni sami z siebie przedłużają termin zgłoszeń.No nic, w poniedziałek zadzwonie i zapytam.Ale to w sumie chyba zależy tylko od nich nie?? No bo kto powiedzial, że nie mogą przyjąć psa po terminie?? Może uprosze, a jak nie to pojadę tylko oglądać :).
  6. Mam do was pytanie!!!! Czy jest jakakolwiek możliwość zgłoszenia psa na wystawe po terminie zgloszeń???? Nie miałam możliwości zgłoszenia psiaka wczesniej, a teraz jest tydzień po terminie, a bardzo bym chciała jechać....:(.
  7. Powodzenia w podróży!!Tak sobie myślę,że jeśli Twoja psinka nie bedzie chciała zrobić kupki w WC to pochodź z nia po korytarzu.Lepiej tam n iz w przedziale..Szybciutko posprzątasz i mooże nawet nikt nie zauważy :). Pod względem podróży mój pies jest super!!Od małego podrożowal pociągiem, przywiozłam go do Krakowa z Warszawy.A na kolejna podróż po prostu go zabrałam, byl wtedy mały jeszcze.I sie przyzwyczaił od razu.Może dlatego,że od początku dosłownie jeździł ze mną w specjalnej torbie wszędzie tramwajami, autobusami - wtedy jak nie mial jescze wszystkich szczepien i na trawke nie wychodził.I w pociągu zawsze prosiłam go ładnie,zeby leżał.I tak sie nauczył.Teraz jeździmy nawet nad morze 12 godzin i wytzymuje zarówno bez sikania jak i jest bardzo grzeczny bo CAŁĄ podróż śpi.Budzi sie pare razy ale generalnie spi i leży.I nigdy nie zdarzyło mi sie,żeby mnie ktoś wyprosił.Ostatnio jak jechalismy cała noc nad morze to w połowie drogi chciał sie dosiąść do przedziału jakiś koleś, jak zobaczył psa to sie głosno oburzył.Ja udałam,ze n ie słysze.Moj pies chyba usłyszałm bo zacczął na niego warczeć :evil_lol: .A koles ne wszedł do przedziału tylko poszedl siedziec w Warsie i siedzial tam chyba ze 6 godzin!!A niechby sproowal mnie wyprosić zz przedziału... Ale orientuje sie w temacie i niedawno weszły nowe przepisy mowiące o tym, ze pies ma byc w kagancu na smyczy w przedziale.Ale mojemu zawsze zdejmuje kaganiec i pomimo warczenia ludzie raczej sa zaiteresowani i pytaja o psa niz sie krzywią.No i jest niesety przepis,ze wspolpasazerowie moga nie zgodzic sie na psa w przedziale i musisz wyjsc.Chociaz ja sie nigdy wyprosic nie dam i juz!! :) A z ceną biletu dla psa jestt tak,ze na osobowki i pospiechy 4 zł.Na ekspress 15 zł. POWODZENIA!!
  8. A w Krakowie są chyba tylko mili psiowi taksówkarze.To z pewnością dlatego,że taksówkarz musi zadeklarować,że bedzie wozić zwierzeta i koniecznie przy zamawianiu trzeba podać informacje,ze jedzie sie z psem.Wtedy przyjezdza ktos miły i przyjazdy.Ja mam same pozytywne doświadczenia, kierowcy zawsze zagadują mnie o psy i o mojego konkretnie.Raz mi sie nawet zdarzyło,że szczeniak zwymiotował Panu na podłoge, ale nie na podkładke pod nogi tylko na dywanik!!I nic sie nie stało, usunełam co mogłam a pan stwiedził,że zawsze nas wezmie i zebym sie nie stresowała..Jedynym minusem jezdzenia taxi jest to,że czasem w danej strefie albo nie ma wcale takich co wożą psy albo jest ich bardzo mało.No i czasem na taksówke dzwonie do 7 korporacji i i tak musze czekac po 20 min zanim znajdzie sie ktoś w mojej strefie chcący wziac psa..Dlatego na dniach bede zdawac na prawko, jestem juz po kursie i szukac jakiegos samochodu taniego bo wtgedy komfort psa jest o wiele lepszy...A jak do tej pory mój sierściuch jest super bo nauczył sie grzecznie jezdzic pod siedzeniem takze nie ma z nim problemu :).
  9. to ja też się wypowiem..ja Cie Alcazar rozumiem,że miałaś wielki żal i rozczarowanie z powodu braku jąderka u swojego psa..może to być bardzo frustrujące jesli marzyłas o psiaku, którego chcialaś wystawiać czy rozmnażać.wiadomo!! ale.. niestety równiez uważam,że bardzo pośpieszyłaś się z operacją, bo jeśli jak tu ktoś napisał u tej rasy jąderka schodzą później to nie było sensu narażać psa na operacje tak wcześnie.no ale się stało i nie bedziesz wiedzieć czy on jest wnętrem..więc na pewno powinnaś powstrzymać się od rozmnażania go.no i caly czas ob serwować, chodzić na kontrole do weta w związku z jądrami.. a jeśli chodzi o ten żal o wystawy to naprawde istnieje wiele psich sportów, w ktorych Ty i Twój pies możecie uzestniczyć i bawiąc się wspólnie zdobywać nagrody i medale!! swoją drogą tez uważam,że wystawy powinny być otwarte również dla kastratów.jak już ktoś wspomniał z wystaw zrobił się przegląd hodowlany.i pokusiłabym się nawet o stwierdzenie,że często oceny i lokaty przyznawane konkretnym psom są mocno subiektywne.a przecież chyba generalnie początkowo nie o to chodziło.dla mnie osobiście wystawy powinny być po to,żeby właściciele mogli pokazać swoje skarby innym, pochwalić się, wziąć udział w jakichś przywystawowych konkursach typu agility, porozmawiać i spotkać sie z hodowcami swojej i innych ras.przeglądy hodowlane to inna bajka.oczywiście równie ważna ale chyba niekoniecznie na wystawie najważniejsza..bo jesli najważniejsza to rzeczywiście po co klasa weteranów? pozdrawiam:)
  10. GP dobrze si e chowa z dziećmi i potrafi ich bardzo zaciekle bronić i pozwala im wchodzi c sobie na głowę. kwestia podejścia włascciela do sprawy:)
  11. moj psiurek pierwszą kąpiel i pływanie zaliczył w Bałtyku w wieku 8 miesięcy. Najpierw jak zobaczył morze i fale to się zdziwił.Poźn iej podszedł ze mną i zamoczył łapy.Parę razy uciekł przed falami.A później ja weszlam po kolana i on za mną.I rzuciłam patyk.I....popłynąl po niego na smyczy!!Spodobało mu się bardzo i spędził cały tydzień na kąpielach.Pływał bardzo daleko, za patykiem i za nami.Nie przeraziły go nawet wysokie fale.Jeśli rzucilam patyk czy pływający aport to popłynął po niego nawet jeśli fale były wysokie.Zakrywały go czasem z głową co po powrocie do domu zaowocowało zapaleniem ucha.Ale ogolnie ukochał sobie morze, uwielbia jeść małe rybki wyrzucane przez morze na brzeg i tarzać się w piachu :). Są psy, które od małego wody się boją i albo cierpliwie i powoli się je przekona a jeśli nie to raczej male szanse,żeby kiedykolwiek pies skusił się wejść do wody i popłynąć.Ale warto sprobować.No i obecność drugiego psa pływającego pomaga :).
  12. no głowy sobie uciąć nie dam za rasę...może i parson. w sumie to nie zapytałam. ale podobny też do foksa:)
  13. JA BARDZO PRZEPRASZAM DOLINKĘ!!!!Jeju...ja też popełniłam faux pas!!!! one wszystkie takie śliczne były i podobne do siebie te maluchy :). jeszcze raz przepraszam za pomyłkę!! :oops:
  14. i jeszcze harce w trawie :)[IMG]http://www.republika.pl/aeniolek/dogomania (7).jpg[/IMG] a tu już bez obroży, umyty po wytarzaniu się w kupie :shake: [IMG]http://www.republika.pl/aeniolek/dogomania (9).jpg[/IMG]
  15. dwa czarne :) [IMG]http://www.republika.pl/aeniolek/dogomania (4).jpg[/IMG] patyk dobry jest :) [IMG]http://www.republika.pl/aeniolek/dogomania (5).jpg[/IMG] powrót ze spacerku [IMG]http://www.republika.pl/aeniolek/dogomania (6).jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...