Jump to content
Dogomania

meg&pati

Members
  • Posts

    27
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    szczecin

meg&pati's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dziwię się, że w tej sytuacji Pani, która nie utrzymała bulla nie dostała mandatu karnego za niedopilnowanie zwierzęcia. Jeżeli nie ma siły żeby go utrzymać nie powinna z nim wychodzić, a pies kategorycznie powinien nosić kaganiec. Poza tym właściciele sznaucerki powinni wziąć rachunek od weta i udać się z nim bezpośrednio do opiekunów tego gada. Na ludzi działają tylko restrykcje finansowe. Mandat 200 zł + zwrot kosztów leczenia podziałałby na nich jak zimny prysznic. Jak nie zechcą zwrócić to można iść do Sądu Grodzkiego z pozwem na podstawie zacytowanego już wyżej art. 431 Kodeksu cywilego. Koszty niewielkie, a sprawa pewna do wygrania. Po ostatniej sprawie z amstafem, której byłam świadkiem powiedziałam sobie, że nie popuszczę właścicielom agresywnych psów. To dzięki takim ludziom pojawia się potem społeczna psia fobii i przepisy ograniczające wolność wszystkich psów.
  2. Mnie ostatnio nawet kij nie pomógł, a burek próbował ujeżdżać moją nogę. Dodam, że właściciel psa jak zobaczył, że jego kundel oddala się za moją suką poszedł w długą. Moje dotychczasowe cieczkowe przygody utwierdziły mnie w przekonaniu, że w tym wypadku gorsze są kundle i bynajmniej nie jest to wina kundli, a ich właścicieli. Rasowca to jeszcze będą pilnować, a wielorasowiec jak pójdzie to i tak wróci, a poużywa sobi przy okazji. Taki stereotyp myślenia.
  3. Też miałam problem z wyjącym psem. Pati wyła tylko wówczas, gdy to ja wychodziłam z domu (nie ukrywam łączy nas silna więź emocjonalna). Z uwagi na to, że obecnie to ja wychodzę ostatnia musiałam rozwiązać ten problem. Zainwestowałam w konga. Napycham go kiełbasą i wychodząc daję psu. Problem wycia przestał istnieć. Pati jest tak zajęta polowaniem na koga, że moje wyjście z domu jest pomijane. Żeby wydobyć kiełbasę podrzuca kongiem i zdarzy się, że na niego szczeknie ze złości. To są jedyne odgłosy, jakie z siebie wówczas wydaje. Naprawdę warto spróbować tej metody. Mnie pomogła.
  4. Ja również uważam, że problem leży w nadmiernym przywiązaniu psa do Ciebie, a sikanie i pozostałe są jej sposobem na odreagowanie stresu związanego z wyjściem pańci z domu. Powinnaś trochę rozluźnić więź emocjonalną między wami, a sposoby Imancy są bardzo dobre. Sama też miałam problem ze zbytnim przywiązaniem Pati do mnie - wyła jak wychodziłam z domu. Świetny rezultat dało wprowadzenie konga napakowanego kiełbasą. Może spróbuj wprowadzić jakąś zabawkę, która będzie działała podobnie, i spowoduje, że sunia będzie miała przez dłuższy czas zajęcie i czas bez Ciebie nie będzie się jej dłużył.
  5. A ja musiałam sobie zestawić tekst starego przepisu z nowym żeby zrozumieć o co w tym chodzi. Dotąd nie myślałam, że jestem, aż ta tępa żeby nie zrozumieć słowa pisanego, a jednak....
  6. [quote name='Dobermania']:D:D:D:D:D:D Nie, nie tylko Beta:) Ja sznaucerkom golę blody:P Bardzo łądnie wyglądają:) Przecież to szybciutko odrasta. I nikt nie poznaje, ludzie pytają, co to za rasa. A wiecie, jak pięknie wygląda sznaucer z ogonem ostrzyzonym "na lwa" (pędzelek na końcu)? Cudo![/quote] Udam, że tego nie przeczytałam. :mad:
  7. Ja to nazywam "ścieżką zdrowia" (mam na myśli ślad wodny psa). Dobrze zlokalizowana miska i jest szansa, że do paneli nie doniesie. Natomiast, gdy jedziemy do teściów, to automatycznie pojawia się dyżurny mop i ktoś zawsze za Pati sprząta. :lol:
  8. A co do "czterech łap" to polecam lekturę ogólnych warunków. Wielu osobom wydaje się, że jest to ubezpieczenie kosztów opieki weterynaryjnej, a tak w rzeczywistości możliwość uzyskania odszkodowania jest ograniczona tylko do nagłych wypadków, a w dodatku płacą tylko za koszty niezbędnych zabiegów ratujących życie (do 3 czy 7 dni po zajściu zdarzenia). Ryzyko zaginięcia lub padnięcia zwierzaka zostało, o ile mi wiadomo, wyłączone przez PZU. Dobre w tym produkcie jest OC, ale jak ktoś ma ubezpieczenie mieszkania, to jak pisałam wyżej, dobrze byłoby sprawdzić czy odpowiedzialność cywilna z tytułu posiadania zwierzęcia nie jest tam włączona.
  9. [quote name='rudaa1']Mogę. PZU :)[/quote] W ramach ubezpieczenia mieszkania ? Pierwsze słyszę. Co prawda nie mam powodu nie wierzyć, ale wiem co nie co o ubezpieczeniach i tego typu ryzyko musi być albo kosztowne albo tak obwarowane, że małe szanse na odszkodowanie.
  10. [quote name='rudaa1']A ja meg gwarantuje Ci, że takie ubezpieczenie istnieje:) wiem, bo moja teściowa takową polisę posiada. Niewiem jak to się ma do ewentualnej odpowiedzialności ubezpieczyciela i chęci wypłaty odszkodowania, ale ubezpieczenie takie można wykupić.[/quote] A możesz mi powiedzieć jaki to ubezpieczyciel?
  11. [quote name='rudaa1']Z tego co się orientuje polisa o której wspominasz obejmuje tylko szkody powstałe przez psa w mieszkaniu ogólne zniszczenia wynikające z reguły z użycia psich zębów. Niewiem jak to jest dokładnie, ale można zawsze popytać.[/quote] Gwarantuję Ci, że żaden ubezpieczyciel nie zechce przyjąć na siebie takiej odpowiedzialności jak za szkody powstałe wewnątrz mieszkania. Natomiast zapisy odnoszące się do odpowiedzialności cywilnej właściciela zwierzęcia mogą być różne u równych ubezpieczycieli. Zasadniczo wyłącza się tzw. winę umyślną i rażące niedbalstwo (oba trzeba udowodnić).
  12. Ten artukuł też czytałam. Potem koleżanka mi powiedziała, że podobno prostowali treść, bo żadnego złagodzenia nie było. Dotarłam do źródła i oto efekt. [FONT=Arial]Było: [/FONT] [FONT=Arial]W miejscu przeznaczonym do użytku publicznego zwierzęta domowe należy zaopatrzyć w odpowiednie środki zabezpieczające, takie jak kaganiec, klatka, uprząż itp. Właściciele psów zobowiązani są zabezpieczyć zwierzę poprzez smycz i kaganiec. Obowiązek używania kagańca dotyczy również psów w miejscach przeznaczonych na wybiegi.[/FONT] [FONT=Arial] [/FONT] [FONT=Arial] [/FONT] [FONT=Arial]Jest:[/FONT] [FONT=Arial] W miejscu przeznaczonym do użytku publicznego zwierzęta domowe należy zaopatrzyć w odpowiednie środki zabezpieczające, takie jak kaganiec, klatka, uprząż, itp. Właściciele psów zobowiązani są zabezpieczyć zwierzę poprzez smycz i kaganiec. Obowiązek używania smyczy nie dotyczy psów w miejscach ogrodzonych przeznaczonych na wybiegi. [/FONT] [FONT=Arial]Właściciele psów mają obowiązek towarzyszenia zwierzętom na spacerze oraz stałego nadzorowania ich zachowania. Osoby trzecie nie mogą być narażone na bezpośredni kontakt ze zwierzęciem bez wyraźnego przyzwolenia. Psy ras agresywnych (obronnych) i mieszańcy tych ras, oraz zachowujące się agresywnie należy zabezpieczyć poprzez smycz i kaganiec w miejscach przeznaczonych do użytku publicznego. [/FONT] [FONT=Arial]W przypadku kiedy w miejscach przeznaczonych do użytku publicznego przebywa większa ilość osób, psy winne być trzymane na smyczy. Obowiązek ten dotyczy również ulic i skrzyżowań o dużym natężeniu ruchu. [/FONT] Jak dla mnie nic się nie zmieniło. Zroblili tylko większą sieczkę z przepisu.
  13. Proponowałabym polubowne załatwienie sprawy. Odpowiedzialność właścicielki psa jest bezsprzeczna, kontrowersyjny jest natomiast jedynie zakres uszkodzeń pojazdu. W tym przypadku najlepsze byłoby zapłacenie człowiekowi przynajmniej sumy, co do której obie strony się zgadzają, a co do reszty można wdać się w dalszy spór. Pieniążki oczywiście przekazujemy za pokwitowaniem. Trzeba pamiętać, że właściciel auta może wystąpić do sądu ze swoim roszczeniem, a po co płacić koszty i odsetki od wyższej sumy skoro i tak wie się, że coś tam zapłacić trzeba. Poza tym strona przegrywająca pokrywa koszty rzeczoznawców, a przy takiej sprawie bez nich się nie obędzie. To wersja najbardziej pesymistyczna. Optymistycznie - niech koleżanka sprawdzi czy nie ma jednak ubezpieczenia. Niektóre firmy udzielają ochrony właścicielom psów w ramach polisy ubezpieczenia mieszkania. Przy likwidacji szkody ważny jest cały przebieg zdarzenia, który ocenią specjaliści. Mogą oni ewentualnie też coś doradzić koleżance, co do rozmiarów uszkodzeń.
  14. [quote name='PARSONRK']Moje w czerwonych szelkach +niebieska lub skórzana smycz - ale to psiak nasz klubiowy (agility) więc wiem w czym chodzi :cool3:[/quote] Nie bardzo widziałam o co Ci chodzi z tymi "różyczkami", ale już wiem. Widziałam te obroże w Sopocie. Sorki potraktowałam to jako dowcip. A tak serio Pat ma czerwoną obrożę i czarnego flexa.
  15. [quote name='PARSONRK']Moje w czerwonych szelkach +niebieska lub skórzana smycz - ale to psiak nasz klubiowy (agility) więc wiem w czym chodzi :cool3:[/quote] Oj chyba będziemy musiały umówić się na okazanie żebyś uwierzyła. :diabloti: Bywasz nieraz na wybiegu dla psów przy ogrodach działkowych Skarbówek?
×
×
  • Create New...