Jump to content
Dogomania

AniaRe

Members
  • Posts

    319
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by AniaRe

  1. Ale obie z Hania uważamy, że jest szansa, żeby Kajo funkcjonował bez konieczności używania zębów- ale warunkiem jest odpowiedni dom.
  2. [quote name='Energy']AniaRe czyli o Kajo można powiedzieć, że jest agresywnym psem? Jak to oceniasz po prawie 2 miesiącach i jak oceniasz rokowania co do poprawy?[/QUOTE] Moja odpowiedź była wcześniej: [quote name='AniaRe'](...)Na ten moment Kajo nie jest psem do adopcji dla normalnego "Kowalskiego" i w moim rozumieniu nigdy będzie, biorąc pod uwagę, ile razy ugryzł, opisaną formę i siłę pogryzień oraz fakt, że próbował gryźć także u nas. Ma tendencje do reagowania zębami i to jest fakt zero-jedynkowy, tego nie zmienimy. Można mu tylko stworzyć takie okoliczności, żeby nie czuł się na tyle zagrożony, żeby tego zachowania nie używał a także nauczyć pewnych zachowań jako niegroźnych, codziennych. Ale...to zawsze będzie pies, który gryzie i zawsze będzie ryzyko. Choć może się zdarzyć, że już nigdy nie ugryzie w praktyce ale musi być traktowany jako pies agresywny. (...) [/QUOTE] Magda, pies, który ugryzł, to pies agresywny, bez względu na przyczynę. Jeśli używa zębów do rozwiązywania problemów, to jest to pies agresywny. Oczywiście inaczej patrzymy na psa, który gryzie w reakcji obronnej, inaczej, gdy przyczyną jest frustracja. Ale pies, który ugryzł, to pies agresywny, nawet, jeśli nigdy potem nie ugryzie.
  3. Miałam dziś przed chwilą 2 telefony o Kajo. Pierwszy od pana, który wg mnie absolutnie nie rokował jako opiekun Kajo, bo miał 2 pudliczki, które atakowały gości -a to zupełnie inne zachowanie, jak mu powiedziałam, że Kajo gryzie opiekunów, zrezygnował. Drugi dłuuugi, od pani, która miała jednego pudelka, opowiadała mi o nim baaardzo długo, pytała dużo o Kajo. Na razie rozmowa skończyła się na tym, że pani jeszcze zadzwoni. Problem w tym, że pani-jak mówi- absolutnie nie ma doświadczenia z agresywnymi psami, bo miała jednego i to łagodnego. Ale.. zadawała dużo całkiem sensownych pytań, sugerujących orientację w temacie, więc na razie temat jest otwarty. Drugi problem leży w tym, że pani nie słuchała mnie, tylko raczej sama opowiadała a mamy takie doświadczenia, że to nie najlepiej wróży-choć oczywiście o niczym nie przesądza.
  4. Wychodzi, jest dość grzeczny, zasadniczo chodzi na smyczy, choć czasami nadal pociągnie. Jest dość mało skupiony na człowieku w trakcie spacerów -pracujemy nad tym też.
  5. I jeszcze jedno: jak znajdziemy kogoś, kto będzie umiał ogarnąć psa z taką przeszłością, to zapewne ten ktoś będzie go umiał w razie potrzeby nauczyć siadania...
  6. Ja uważam, że teraz nie ma co tego zmieniać już, poszło to poszło, siadania i warowania go nauczymy bez problemu, już pisałam, że robimy to z nim. Jak będzie potrzeba, to i turlania go nauczymy ;) Może to zadziałał syndrom, że blisko lodówki to pies każda komendę wykona? ;) (to tak w przenośni- czasami pies mając np. deprywację kontaktów z ludźmi stara się i robi pewne rzeczy, a potem już nie widzi powodu się starać) Nie wiem, nie będę dociekać, widzimy obie z Hanią, że siadania, warowania musi się nauczyć, jeśli ma sprostać temu ogłoszeniu, ale takie posłuszeństwo jest mu potrzebne ogólnie, do ogarnięcia się. Więc ćwiczy to i będzie to umiał (mam nadzieję, bo już się przy psach nauczyłam "nigdy nie mów na pewno")
  7. [quote name='tripti']o kurcze, nie zauważyłam tego :( ale Kajo kiedyś na początku (przy wycieczce związanej z wizytą u wetów) ładnie siadał, na znak ręką i słowo siad i warował, albo taki zbieg okoliczności, o turlaniu mówiła mi Abrakadabra to nie widziałam na własne oczy :) to forum pudli odpada.[/QUOTE] To może mówimy o innym psie? ;) To co on robił to jak dla nas nie jest siadanie ani warowanie. Na gest ręki ew. przysiadał i natychmiast się zrywa. Samą komendę słowną olewa. Z warowaniem jest podobnie - ew. na smakołyk opuszcza przód. Ale to nie jest warowanie, nawet cały się nie kładzie. Ale może ja mam inne oczekiwania, jeśli piszemy o psie, że siada i waruje. Przyznam, że nie sprawdziłam turlania - jakoś nie uznałam tego za potrzebną komendę w jego sytuacji- wprowadziłam Was trochę w błąd w poprzednim poście, przepraszam. Ale ok, sprawdzę jutro. Natomiast jeszcze w nieprzyjemny sposób usiłuje skakać na ludzi. Grzywka trochę przycięta i przeczesana.
  8. [quote name='ewatonieja']12 czerwca zrobiłam ok 40 ogłoszeń przykład: [URL]http://lodz.gumtree.pl/c-Zwierzaki-psy-szczenieta-PUDEL-KAJO-SZUKA-ODPOWIEDZIALNEGO-OPIEKUNA-W0QQAdIdZ289950502[/URL][/QUOTE] Jeśli ja dobrze zrozumiałam wypowiedzi na tym wątku, to nie ten tekst miał iść do ogłoszeń. On nie siada praktycznie, o warowaniu i turlaniu nie ma na razie mowy. Uczymy go, ale pisanie tego w ogłoszeniu jest niejako "na wyrost". Poza tym, zachęcanie kogoś do psa, który gryzie, tym, że jest dobrze ułożony, to zawijanie w różowy papierek .... No, ale rozumiem, że już dziewczyna się narobiła dając ogłoszenia, wielkie dzięki, więc ja sobie z tymi informacjami będę radzić. Odzewu żadnego na razie nie ma, ale ja sadzę , że to wymaga czasu A, i też uważam, że ogłaszanie go na forum pudli nie ma sensu, to forum "branżowe inaczej" ;)
  9. [quote name='Abrakadabra']Super! AniaRe, jest jakiś odzew?[/QUOTE] na razie żadnego
  10. Oczywiście, że na taką opinię i zalecenia możecie liczyć, zastanawiam się tylko, czy to zrobić teraz, czy pod koniec pobytu u nas - bo pewne zachowania się zmieniają, mam nadzieję, że jeszcze zmienią. Na ten moment Kajo nie jest psem do adopcji dla normalnego "Kowalskiego" i w moim rozumieniu nigdy będzie, biorąc pod uwagę, ile razy ugryzł, opisaną formę i siłę pogryzień oraz fakt, że próbował gryźć także u nas. Ma tendencje do reagowania zębami i to jest fakt zero-jedynkowy, tego nie zmienimy. Można mu tylko stworzyć takie okoliczności, żeby nie czuł się na tyle zagrożony, żeby tego zachowania nie używał a także nauczyć pewnych zachowań jako niegroźnych, codziennych. Ale...to zawsze będzie pies, który gryzie i zawsze będzie ryzyko. Choć może się zdarzyć, że już nigdy nie ugryzie w praktyce ale musi być traktowany jako pies agresywny. Nasza praca polegała najpierw na stworzeniu mu bezpiecznej, wyciszającej sytuacji a od jakiegoś czasu na nauce spokojnego funkcjonowania w codziennych sytuacjach, które mają być dla niego bezpieczne. Od niedawna ćwiczymy też podstawy posłuszeństwa. Ponieważ w lipcu wyjeżdzamy na ok. 7-10 dni, Kajo będzie miał opiekę, ale opiekunka nie będzie z nim pracowała, wiec za ten okres nie policzymy kasy, wiec spokojnie za te same pieniądze może u nas być do połowy sierpnia.
  11. Zdjęcia są zrobione, nawet już druga seria, bo ze środowej nie wybrałyśmy nic ładnego. Obrabiamy, dziś wrzucimy. Wiem, że pilne, ale sens mają ładne zdjęcia. Kajo ma na grzebiecie brzydki pas odrastającego włosa, zrudziałego i krótszego. cały odrasta równo, a na grzebiecie taka podłużna plama. Zastanawiamy się, co to może być.
  12. [quote name='Equus']A no to już rozumiem o co chodzi. Może taki tekst do ogłoszeń: Szczerze napisane i wiem że po takiej reklamie to nie ma co się spodziewać urywających się telefonów. Nie oszukujmy się - to pies dla konesera... Trzeba by może jakoś jeszcze bardziej pomyśleć nad uwypukleniem jego zalet - pokombinujcie dziewczyny... Żeby to było jakies wyraźniejsze, że to nie pies morderca tylko pies problemowy...[/QUOTE] Mnie się ten tekst wydaje odpowiedniejszy niż ten ubarwiony. No i on siad to czasami, waruj ani turlaj się ani ani... no ale to jakby żaden problem :cool3: I na razie nie oceniałabym jego zachowania przez pryzmat tego, że żadnej z nas nie ugryzł- my stosujemy duże środki ostrożności, bo zdecydowanie nie zamierzamy dać się pokaleczyć. Ale fakt, że próbował się liczy w jego przypadku, i okoliczności a te nie były jakieś ekstremalne. Nie widzimy na razie istotnych zmian w jego zachowaniu, przy funkcjonowaniu w warunkach spokojnych, bez dyskomfortu. Póki się z nim obchodzimy jak z jajkiem, jest ok, ale...
  13. Zaskoczony, przestraszony, przytrzymany wbrew jego "życzeniu" - to na razie sytuacje, gdy próbował. No i w tej sytuacji podejścia do "kija" czyli poprzeczki od hopki. No i ciut się "sadzi" do psów, jak nie zna, leci najpierw taki nabuzowany a potem wącha się i normalnie obwąchuje.
  14. [quote name='sacred PIRANHA']dzięki a powiedz jeszcze takie podstawowe standardowe rzeczy o nim: jaki ma stosunek do kotów jak z chodzeniem na smyczy jak z zostawaniem samemu jak z zachowywaniem czystosci w domu[/QUOTE] Część z tego już pisałam tutaj: na koty nie reaguje na smyczy chodzi, choć czasami usiłuje solidnie pociągnąć sam zostaje bez problemu- Kajo ma zrobiony trening klatkowy, więc jak nas nie ma, zostaje w klatce. (nasze wszystkie psy mają zrobiony trening klatkowy i większość tymczasów też tego uczymy) w domu zachowuje czystość
  15. Ja treści ogłoszeń nie wymyśle, ale mogę napisać, jaki musiałby być dom: - bez dzieci - ludzie świadomi, z doświadczeniem z psami problemowymi, moim zdaniem to nie powinni być delikatni starsi państwo. On może nie pokazać w nowym domu swojej "mrocznej" strony, jeśli się go będzie wlaściwie obsługiwało. Ale.... - nowi opiekunowie powinni akceptować klatkę jako miejsce odpoczynku i ew. izolacji psa w sytuacjach pobudzenia, czy nadmiaru wrażen lub np. gości, wizyty dzieci etc. To niby mało oczekiwań ale w rzeczywisości sporo.. P.S. Kajo na razie bez zmian. jedyna nowa obserwacja, to jak widzi nowego psa, to się trochę "sadzi" taki ważniaka się zrobił, ale potem odpuszcza.
  16. Mambo pojechał do nowego domu. Dokładnie w dzień urodzin swojego poprzednika, który dożył 16 lat. Mam nadzieję, że to dobry omen. Powodzenia, mały..
  17. Idzie ku dobremu, zaczął się załatwiać na dworze
  18. W uzupełnieniu do opisu Mambo: z kotami praktycznie nie ma problemów, usiłował się z nimi bawić, ale odwołany, zostawił je. Na razie ma problemy z czystością w domu, ale jest u nas od wczoraj, może się to zmieni a jak nie, popracujemy nad tym. Na razie nie mam wiedzy o kontaktach z dziećmi, sprawdzę w weekend. Słabo je, choć na widok parówki dziś powiedział wyraźnie (obie słyszałyśmy!) "mniam, mniam" No towarzyszy nam nieustająco, jak go od "ludzia" oddzielają drzwi, drapie i popiskuje. Przytulak ogromny.
  19. [quote name='Energy']Kajo był już chyba szczepiony, mam nadzieję, że nic nie zmalował...[/QUOTE] Zaszczepiony, bezkrwawo :evil_lol:
  20. Wydaje się, że on jest po prostu nauczony takiego rozwiązywania zachowań, problem w tym, ze to jest bardzo mocno utrwalone, przez tyle lat. Pytanie, czy i na ile da się to "odkręcić"
  21. Jak opowiadałam Magdzie: Na razie bez większych zmian, Kajo w momentach niezadowolenia czy zaniepokojenia umie używać zębów przy czym niekiedy te same sytuacje odbiera ok, a czasami się wkurza. Nie ugryzł nikogo, ale obchodzimy się z nim z zachowaniem dużej ostrożności. Przy czym to nie jest tak, że to pies, który nagle, bez powodu się rzuca-przynajmniej u nas nie ma takich reakcji. Grozi gdy coś mu nie pasuje. Niemniej na ten moment to pies mało adopcyjny, chyba, że znalazłby się "koneser". Rozszczekał się- jak słyszy inne psy na podwórku, szczeka głośno i dużo. Pracujemy nad jego zachowaniami, zobaczymy, ile się da zrobić. Abrakadabra-> masz zatkaną skrzynkę, nie mam jak wysłać Ci konta ;)
×
×
  • Create New...