Jump to content
Dogomania

Barbi

Members
  • Posts

    161
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Barbi

  1. Dopiero teraz doczytałam ciąg dalszy. Na takie psy polecam straszak hukowy tylko Lumpa należało by najpierw przyzwyczaić do wystrzałów (na pewno znajdziesz jak to zrobić w literaturze) . Suczki - odważniaczki powinny po wystrzale zmykać do pani, a kolejnym razem uciekną na Twój widok, pani też się troszkę huku przestraszy i respektu nabierze jak trochę tym straszakiem powymachyjesz i poudajesz, że to broń ostra i następnym razem nie w górę będziesz mierzył, a w pieski :-) - gwarantuje nawet dresiaki wymiękają z amstafami puszczanymi luzem :-). A to że pies nie ugryzie suki muszę zdementować bo to zależy od psa i jak się wkurzy to ugryzie - przynamniej tem mój m-c ON-ka taki był ,że nawet kagańcem potrafił wkurzającego go psa/sukę porządnie obić, a wyżej opisany sposób pomagał na ludzi bez wyobrażni gdy na ulicach pojawiły się psy ras bojowych używanych do psich walk - i konfrontacja pies w kagańcu vs pies z bojowymi przodkami we krwi bez smyczy i kagańca i z olewającym wszysstko i wszystkich właścicielem. Aż mi ciśnienie wzrosło jak wspominam tamte czasy. Teraz na szczęście nie muszę się do takich sposobów odnosić.
  2. Miałam podobną sytuację z mieszańcem ON-ka (tzn. pies nieustraszony, posłuszny, odważny , ok. 5-letni + zaskoczenie + człowiek 1m tuż za drzwiami, o którym ja nie miałam pojęcia = reakcja błyskawiczna, 2 psie susy, komenda ZOSTAW - naprawdę bardzo podobna sytuacja) i niestety w moim przypadku skończyło się TYLKO na 2 wbitych głęboko w twarz zębach - pies zareagował na komendę i zostawił, ale pierwszej reakcji nie powstrzymał, szczęki dolnej na szczęście nie zacisnął bo dolne zęby wbiłby w szyję i byłoby prawdopodobnie po człowieku - którego pies doskolnale zresztą znał. Wtedy postanowiłam nigdy więcej dużego psa mieć nie będę i tym bardziej [B]godny podziwu jest Lump[/B] :loveu:, który przy pełnej adrenalinie potrafił się powstrzymać (widziałam osobiście tę piorunującą prędkość reakcji - u mojego psa) i twierdzę (już od ok. 10 lat) że SZNAUCERY TO NAJCUDOWNIEJSZA RASA NA ŚWIECIE (przynajmniej dla mnie) a twierdzę to na podstawie TYLKO własnych kundelków i waszych potwierdzeń reakcji zaobserwowanych u moich kundelków (troszkę mających sznaucera we krwi - przynajmniej tego pierwotnego z którego rasę wyodrębniono, któremu oczy się śmieją na zapach piwa i człowieka, którego mogą sobie obszczekać i wystraszyć - oczywiście wyłącznie w celach rozrywki, a potem zalizać na śmierć). Pozdrawiam i należę również do fanów Lumpowych historyjek od samego początku tyle że żadko się wypowiadam na forum. Masz cudownego psa.
  3. Wkurzające jest to że kupa psów jest w schroniskach (moje 2 z 3 kundelków) mają taki rodowód, a jakiś pseudo znawca bierze się za rozmnażanie i powstają psy z dysplazją obu stawów (np. mój Tobi- ok 45 cm w kłębie). Też miałam kupę propozycji typu chęć odbioru szczeniaka po Puni - bo "takaa ładna" i "do rasowego podobna" i "inna niż te szare" i przy każdej takiej rozmowie krew mi do głowy uderza :angryy: - niestety głupotę ludzie wypijają czasem z mlekiem matki.
  4. :multi:GRATULACJE:multi: Chcę przedstawić krótką historię o tym jak pewna owieczka przeobraziła się najpierw w groźnaego lwa, a potem w całkiem przyzwoitego stróża obejścia (i to wyłącznie w celach zdrowotnych - ciężar włosów przeciążał już i łapki się już uginały - dysplazja) . No więc na początku była potulna owieczka: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images29.fotosik.pl/185/de23196deb6ffc43.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images26.fotosik.pl/186/6b18383aa3199e06.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images25.fotosik.pl/185/3bf64494651f38ff.jpg[/IMG][/URL] ale trochę słońca + maszynka i grzebień + ogromne psie protesty = LEW :-) [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images29.fotosik.pl/185/bb0067655da92eb8.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/197/bcec3d1f75efdded.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images31.fotosik.pl/198/35442cd82f5137b3.jpg[/IMG][/URL] LEW + trochę chęci i cd. psich protestów = porządny pies : Tobi w całej okazałości bez zbędnej sierści i z odciążonymi stawami: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/198/54e2ee47c17acb6c.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/198/1d5993313f702cef.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images27.fotosik.pl/185/32d9c111bb77acd3.jpg[/IMG][/URL] nie jest sznaucerem ale chciałam się z Wami podzielić tą transformacją :-)
  5. przepraszam za drobne problemy techniczne ale minimalnie za duże się wkleiły i musiałam to zmienić.
  6. To ja pozwolę sobie swoje nieoporządzone i baaardzo zarośnięte szaraki (bardziej przypominające pon-y niż sznaucery) wstawić. Narazie trymujemy podszerstki przez wyczesywanie coat-kingiem, a strzyżenie planuję dopiero w kwietniu - jak się zrobi cieplutko. Moje pluszaki (sznaucerowate): Punia i Roxi [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/190/ad7b1534342bebec.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/189/d996f527ca6ea9fc.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images26.fotosik.pl/182/10bed685bc5172a9.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images24.fotosik.pl/182/8f94ae24c315f11b.jpg[/IMG][/URL] Pozdrawiam wszystkich i życzę baaardzo mokrego Poniedziałku Wielkanocnego
  7. Byłam, potem miałam bardzo zły net i nawet pisać na dogomanii się nie dało. Teraz net już OK i odwiedzam znajomych, zastanawiając się co słychać. Przez całą galerię się nie przebiłam ale widzę zmiany. Bidulek przybyło a Wy przecież z tego co pamiętam maleńkie mieszkanko macie. :crazyeye:. Jestem pełna podziwu dla Twojej pracy i wysiłku włożonego w pomoc psiekom w potrzebie. Pozdrawiam :-)
  8. Wszystkiego naj naj najlepszego w Nowym Roku i buziaki dla Ciebie i TZ za takie poświęcenie z Waszej strony i opiekę nad kocheniuśkimi ale jednak wymagającymi leczenia i opieki psiulkami. Buziaki :-)
  9. Moja sunia jest zdrowym fizycznie bardzo żywym psem 40 cm w kłębie, i mimo wieku (8 lat) nie potrafi usiedzieć na miejscu. Praktycznie po powrocie do domu (ok. 30 minut po wybudzeniu - stanięciu równo na 4 łapy) położyłam ją delikatnie obok łóżka w którym zawsze sypiamy, wyszłam na chwilkę z sypialni i jak wróciłam to Punia siedziała w łóżku i rozkopywała prędko kocyk aby dobrą pozycję zająć (głupol jeden :-)). Praktycznie cały czas rekonwalescecji - aby nie skakała po łóżkach - była przywiązana smyczą do kaloryfera, na spacerek - tylko siku, i ... - max 15 min i tylko na smyczy bez żadnego biegania i skakania. Zachowywać się chciała tak jak zwykle i zupełnie nie zdawała sobie sprawy, że krzywdę może sobie zrobić. Jak była przywiązana do kaloryfera to tak jak u Ciebie w opisie siedziała smutna i odmawiała jedzenia i wody, ale wystarczyło ją zabrać do np. do kuchni (gdzie na nic wskoczyć nie mogła) aby luzem sobie pochodziła i z innymi psami chwilkę pobyła to wszystko wracało do normy. Sunia nie chodziła w kagańcu (choć był przygotowany) bo nawet ani razu nie próbowała się dobrać do ranki - ale mój weterynarz kazał wogóle nie ściągać kubraczka, dopóki szwy nie będą zdejmowane. 2 miesiące po operacji (teraz) jest jeszcze bardziej zwariowana i rozbrykana niż przed operacją. Ale moja sunia będąc szczeniakiem miała bardzo ciężkie warunki bytowe i jest naprawdę psem potrafiącym wiele znieść. Może Twój psiak jest bardziej wrażliwy, może nie miał dobrej kondycji fizycznej (u nas latem spacek 4h szybkim tempem tj. ok. 10 km pokonujemy dziennie w tym jeden dłuższy przystanek z miską wody i odpoczynkiem w cienistym lesie, zimą rzadziej robimy takie dystanse). W domu mam inne psy a Punia jest szeryfową stada i być może dzięki temu, że jest przewodniczką tak szybko doszła do siebie - bo nie chciała zostać zdegradowana:-) - ale to tylko moja wewnętrzna hipoteza. Jednakże jeśli u Soni nie zbiera się woda w brzuszku, szwy goją się i weterynarze (piszesz, że różni) mówią że jest OK to nie martw się na zapas. Może jest osowiała po lekach przeciwbólowych, antybiotykach (może je źle znosi) albo po prostu jest wraźliwsza na ból niż mniejsze psy. Jak szwy się zagoją (10 dni + jeszcze polecam ok 7 dni po zdjęciu szwów) to psinka wróci do normy i będzie jeszcze bardziej kontaktowa Psiaki kastrowałam/sterylizowałam w lecznicy w Kiedrzynie k/ Częstochowy i napewno najmłodszą sunię też tam będe sterylizować jak przydzie na nią pora. Pozdrowienia :-)
  10. Barbi

    Gang brodatych

    Dziękuję. Psiesiaki także pozdrawiają wszystkich ogonkami :-) wszystkimi trzema :evil_lol:.Jak będzie mnie stać na porządny aparat to zdjęcia się pojawią na razie cierpliwości drodzy znajomi. Pozdrawiam i Życzę Wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT.
  11. Zapisuję się do grona bo i u mnie w psiej trzódce nastąpiły znaczne zmiany w populacji: - po pierwsze przybył 3 pies - samiec (7 latek), co przy dwóch suniach, chcąc nie chcąc padła decyzja; -pierwszy poszedł pies - znosił rany pooperacyjne w porządku i w czasie kuracji okazało się, że sunia sąsiadów ma cieczkę - on nic nawet nosa do niej za płot nie wystawiał (wcześniej -zanim do mnie przybył był dzielnicowym amantem zwłaszcza miniaturowych pudelek :-)); - potem przyszedł czas na dziewczyny (myślała, ze będą rekonwalescenję znosić gorzej niż samiec ale wręcz przeciwnie w tych nowych ubrankach pooperacyjnych dla suniek to nawet kołanierz był nie potrzebny - w przypadku psa był konieczny). Starsza sunia (8 latka) pięknie się zagoiła, przy sterylce okazało się, że w macicy zaczynały się zmiany. Poza sterylką usuwaną miała także listwę z sutkami. Niestety u drugiej suni (5 lat) nie zdąrzyliśmy przed cieczką ale i tak jestem zachowaniem samca pozytywnie zaskoczona wogóle go nie interesuje sunia z cieczką śpiąca razem z nim w jednym legowisku. :-) Jest cudownie :-) Oficjalnie odwołuję wszystkie moje dotychczasowe wątpliwości. Technika poszła naprzód i to milowymi krokami w porównaniu ze sterylką mojej kotki przed ok. 11-stu laty. Pozdrawiam i trzymam kciuki za osoby, które jeszcze się wachają podjąć decyzję. :-):thumbs::thumbs::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::thumbs::thumbs:
  12. Na pewno w ten sposób oswoi się z Twoim tatą i nic na siłę jedynie same pozytywy. U mnie nawet jak psinka nabrudziła - załatwiając potrzeby w domu to nie wolno nikomu jej było skarcić, w żaden sposób nawet głosem (poprostu nie robiliśmy nic - poza posprzątaniem - zupełnie inaczej jak się normalnie ze szczeniakiem postępuje). Natomiast jak się załatwiła na dworze to zawsze dostawała nagrodę - długo trwała ta nauka czystości ale opłacała się mam dziś bardzo grzeczną sunię i bardzo milusińską :-). Na nauce czystości i przychodzeniu na zawołanie (także taką metodą i uciekaniem w drugą stronę na otwartym terenie, gdzie nic psa nie rozpraszało) poprzestałam edukację tej psicy. Wystarczy mi jej głupawka i bycie niezwykłą przylepą. Oczywiście przypadek mojej psicy był inny niż Twojej (moja aż trzęsła się ze strachu i piszczała, mrużyłą oczy i opuszała łebek - zupełnie jakby wyciągnięta ręka miała ją zaraz w ten łebek z dużą siłą uderzyć - przy czym nikt jej nigdy w jej życiu w ten sposób nie uderzył nawet zanim do mnie przybyła - poprostu bała się człowieka bo jedyny kontakt z człowiekiem jaki miała to pan przynoszący psom codzienną miskę z jedzieniem -chleb rozmoczony w wodzie - do której aby się dostać to trzeba było stoczyć walkę z całą sforą innych psów itp.) jednakże nigdy w całym swoim 9 letnim życiu (u mnie od 8 lat) na nikogo nie warkła. Jednak metoda pozytywów jest jedyną metodą na psa z bagażem doświadczeń. Powodzenia i wieele cierpliwości życzę Tobie i Twojej rodzinie.
  13. Nic się nie dzieje to ja dorzucę fotkę mojego mieszańca (jeszcze "ciepłą") z wieelką prośbą mojej psicy: ZOSTAW TO PLASTIKOWE BADZIEWIE I ZAJMIJ SIĘ MNĄ W KOŃCU :eviltong: Zrobione przed chwilką kamerką internetową :-) [IMG]http://images27.fotosik.pl/126/be7dbc0effe6481b.jpg[/IMG] Pozdrawiam
  14. [quote name='Romas']Ojej, Barbi .Ja rozumiem milosc do rasy ale jak mozna tak mieszac rzeczywistosc z bajkami . Sama nie wiem co bardziej dziwne w tej wypowiedzi ale to o obrazaniu sie psa jest jak dla mnie najfajniejsze. Pies sie nie [B] obraza[/B].Pies ma maly rozumek i nie ma uczuc wyzszych oraz przemyslen typu "urazili moja dume". Itd itp .Radze poczytac troche o psychice psow zanim bedziesz ponownie rozpowszechniac nagromadzona wiedze . [/QUOTE] Wiesz co niestety moja sunia potrafi się obrazić i to porządnie. Może dlatego że kupę czasu była bardzo rozpieszczanym najmłodszym psem. Jak przybył do nas inny pies - jej nieznany i nieakceptowany przez nią, a my udawaliśmy że wszystko jest w porządku i traktowaliśmy nowego psiaka jak naszego (znanego nam od dawna) to jakiś miesiąc była obrażona, spała pod drzwiami wyjściowymi zamiast normalnie w moim łóżku :diabloti:, jak się ją zawołało do jedzenia to szła jakby na ścięcie, powoli, łeb w dół, noga wleczona za nogą (wyjątek - pokazanie smyczy, wówczas wracała do szaleńczej normalności). Wiedzieliśmy że kiedyś jej to przejdzie i nie przywiązywaliśmy specjalnie uwagi do jej głupiego zachowania, ale tak naprawdę jej przeszło jak Tobiego (tego nowego w naszym domu psa) sparaliżowało. Wtedy to ona razem z nim zaczęła spać, przytulać się do niego itp. teraz są dobrymi kumplami (choć już nigdy razem biegać nie będą). Jednak wierz mi obraziła się naprawdę (choć sznaucerem rasowym nie jest 50% sznaucer reszta ??, lecz charakter i zachowanie książkowe sznaucerowe). Wprawdzie teorii troszkę przeczytałam ale mam psa po przejściach i troszkę ta teoria pomogła mi "oswoić" tego psa z ludzmi i życiem. Pozdrawiam
  15. Barbi

    Gang brodatych

    Świeci pustkami bo spotkało nas nieszczęście. Otórz którgoś dnia Tobiego sparaliżowało zupełnie z pozoru bez przyczyny. Pozdjęciach RTG okazało się, że ma ogromną dysplazję. Leczyliśmy biduńkę i po wielu wysiłkach chodzi (przynajmniej utrzymuje się na 4 łapach). Spacerów dłuższych już później nie było. Tylko same dziewczyny bywały ale już wieczorową porą i zbyt ciemno. Obiecuję jednak, że każde kolejne zdjęcia wstawię w galerii sznauceromaniaków :)
  16. Sunia nie ufa Twojemu tacie. Może to być spowodowane albo negatywnymi wspomnieniami, albo zachowaniem - prowokującym Twojego taty. Sznaucera akceptować muszą WSZYSCY domownicy, jest to pies, który wyczuje nawet najbardziej skrywane negatywne emocje skierowane w jego stronę. Nie można sobie z niego drwić i żartować to też negatywne emocje. Sznaucer podporządkuje się osobom, które odnoszą się do niego z szacunkiem, spokojem, sprawiedliwie nagradzają i karcą za rzeczywiste przewinienia (a nie za to że pies kichnął w ich obecności) , umią go czymś zainteresować (zabawa piłką, zachęcanie do pilnowania ogrodu i obserwowania co się do okoła niego dzieje) i go kochają. Pies nie znosi przmuszania do czego kolwiek. Wykona polecenie osoby. którą darzy zaufaniem (- objawy sznaucerowego zaufania : klei się na każdym kroku jak przylepa i przychodzi sam się poprzytullać uwali Ci się wtedy na kolana i żadnym sposobem go nie zgonisz :), chodzi krok za krokiem, cały czas szuka kontaktu z Tobą). Polecenia takiej osoby wykona z radością i karę (zasłużoną) przyjmie z godnością, po niezasłużonej obrazi się poważnie i nie ruszy z miejsca albo przylepi się do innego zaufanego domownika (po paru dniach - zależne od wieku i charakteru - zapomni że się obraził i przyjdzie sam się przylepić :-). W przypadku sznaucera karą jest wypowiedzenie oburzonym i zawiedzionym głosem : niedobry pies FE (dla sznaucera to naprawdę duża kara jak Pan się na nim zawiódł). Poleceń osoby, której nie akceptuje nie wykona choćby to było przywołanie na pyszny smakołyk, a jak będzie do czegoś zmuszany to stanie się jeszcze bardziej oporny a potem aghresywny wobec osoby zmuszającej. Domownicy jeżeli nie są zachwyceni sznaucerem i jego zachowaniem (czasem bardzo głupawymi zabawami) to sznaucer nie czuje się dobrze w takiej rodzinie. Sznaucer poprostu nie jest psem dla każdego, przed zakupem należy się zastanowić czy napewno chcemy mieć 24h na dobę psicę, która jest bardzo żywiołowa i temperamentna i czy jesteśmy jej w stanie poświęcić na bliski kontakt tyle czasu ile pies od nas wymaga. Jeśli sunia przyjechała już do Was z negatywnymi nawykami i była źle traktowana przez właścicieli poprzednich to nigdy nie zapomni tamtych doświadczeń, a Twój tata jeśli jest człowiekiem spokojnym i przyjaźnie nastawionym do świata i suni to oswojenie jej będzie wymagać wiele cierpliwości i współdziałania wszystkich domowników. Po prostu zacznijcie od zabaw z piłką i czyste szaleństwa (pełen spokój żednych nerwowych ruchów, krzyków ze strony Twojego taty) Powodzenia.
  17. Barbi

    Gang brodatych

    [quote name='furciaczek']o mamusiu jakie slodziaki:loveu: zabójczo wygladja na jednej smyczy:loveu: Punia powalila mnie na kolana:loveu: Boskie uszy:loveu: Tobi ma przecudowny nochal:loveu: uwielbiam psie noski:loveu: a Roxi troche malo widac ale tez jest sliczna:loveu: kocham takie brodate piesie:multi: ostrzegam, bede tu czesto zagladac:diabloti:[/QUOTE] Bardzo dziękuję, wyglądają zabójczo bo to cały gang :diabloti: (czyt,. zorganizowana grupa przestęcza - sami terroryści). Punia może zalizać człeka na śmierć,i zanudzić podawając łąpkę i prosząc o głaskanie; Roxi podrapać niesamowicie twardymi pazurami, lub "strzelić" nosem w oko jak się już od tych pazurów prawie odbonił (sama tego nie zraz doświadczyłam) - oczywiście wszystko w ramach zmuszenia do głaskania i zajmowania się wyłącznie nią, no Tobi jest najspokojniejszy i nawet aportuje grzecznie, nie trzeba go gonić za patykiem/piłką jak całą resztę terrorystek. Najciekawsza jest cała trójka terrorystów naraz proszących się o mizianie - jeden przez drugiego się tak przepychają, że dorosłego chłopa są w stanie wywrócić (:diabloti: to na brata często trafia i mnie też nieraz się zdarzyło). Roxi jest bardzo energiczna i na dodatek ubzdurałą sobie, że nielubi być fotrografowana. Jak tylko widzi aparat to natychmiast mi zwiewa, albo kładzie się na ziemi, kuląc się i łeb spuszczając, że w jednej chwili z szalejącej, rozchukanej terrotyski robi się "zbity" unękany życiem pies, który wychodzi na zdjęciach jakby ktoś się znęcał nad nią - magia aparatu tak na nią działa, poprostu skromna jest panienka i tyle :-) Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za ciepłe przyjęcie, gdy tylko będzie trochę fotek to w sznauceromaniakach się pojawimy. Podrapcie swoje pupile za uszami i pod bródką.
  18. Barbi

    Gang brodatych

    [quote name='eria'][URL]http://images30.fotosik.pl/74/0b9bb0e0d9837657med.jpg[/URL] co jak co ale to robi wrażenie :cool3: :cool3: witamy kolejne brodate stwory :loveu: :multi: :multi:[/QUOTE] Wrazenie owszem robi i nie raz nas paluszkami wytykają, a staram się raczej po odludziach spacerować. Raz nawet usłyszałam za plecasmi coś w stylu tu cyt. "chyba stuknięta musi być :eviltong: ". -szkoda mi trochę takich ludzi bo nasz domek jest bardzo lisko os. bloków i zawsze tłumaczę sobie że te małe mieszkanka w tych blokach tak tychże ludzi przytłaczają, że nawet do głowy im nie przyjdzie że dla mnie to prawdziwa przyjemność wyjść ze wszystkimi psami na raz, a i szczerze mówiąc w domu wcale tak się nie rzuca w oczy ża ich aż TYLE jest, a robotę (stróżowanie i pilnowanie aby nic i nikt koło domu się nie kręcił niepotrzebnie) całe stadko odwala porządnie bez ociągania się (innymi słowy jazgot czasem jest okropny:diabloti:), a jeszcze jak się psy sąsiadów dołączą to :diabloti: :diabloti: . Jeszcze nie mieliśmy włamania w najbliższej okolicy przy takiej ekipie. Dziewczyny i Tobi mają na wszystko baczenie:diabloti:.
  19. Barbi

    Gang brodatych

    [quote name='Jośka']Ja mam teraz 5 sznaucerów, ale docelowo niestety tylko jedną suńkę.[/QUOTE] Jośka wiem, że u Ciebie maluchy sobie rosną :loveu: i są kochaniusie. Marzy mi się taki 100% cz-sr łobuziak ale jeszcze nie teraz. Dziewczyny (czyli Punia i Roxi) mają problem z zaakceptowaniem Tobiego (właściciele wyjechali za granicę i zapomnieli o psie, a on ciągle czeka - trudno tacy są ludzie, u mnie zawsze jest dla niego miejsce). Punia i Tobi są psami wyciągniętymi z wiejskiej budy - warunki tragiczne i czas życia tego typu psów (o przemakającej sierści) był średnio ok 1,5 roku. Na szczęście są ostatnimi psami, które przyszły na świat w tej budzie. Tobiego właściciel chciał odddać do schroniska, nie mgłam się na to zgodzić, sama go wcisnęłam na siłę, uczyłam czystości w domku, dostali odchowanego 4-miesięcznego szczeniaka, który nie sikał w domu, chodził na smyczy itp. okazał się być wspaniałym psem o jakim w tamtym domu nawet nie marzono, ale (zawsze to ale) Tobi ma felerne futro - włos się z niego bardzo sypie, a ponieważ biały i długi to zawsze było właśnie to ale. Latka mijały i jak pani Tobiego dorosła wyjechała za granicę ale jeszcze wtedy było ok. w Polsce mama się psem zajmowało, ale i na za chlebem pojechała, został pan alena psa czasu nie ma i tak Tobi po latach znów u mnie. [quote name='Jośka']Barbi w jakim one są wieku[/QUOTE] Zajączek - 9 lat Tobi chyba siedem, ale książeczki nie mam więc głowy nie daję ale będzie coś koło tego, może nawet więcej Roxi - najmłodsza i o największym temperamencie jest czterolatką Ale zapewniam, że pomimo dojrzałości w główkach wszyskich sieczka chyba się zakorzeniła :-) :-) :-), bo są kochanymi głupolami - za to je lubię.
  20. Barbi

    Gang brodatych

    Witam wszystkich, szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że ktokolwiek do nas zajrzy a tu tak znane postacie. Cieszę się że mnie zapraszacie do sznaucerkowej galerii jak będą owe (może już lepszej jakości zdjęcia) to na pewno się "pokażemy" ;) . A teraz po kolei:
  21. Witam wszystkich. Sama jestem pozytywnie zakręcona wokół brodatych i z tęsknotą patrzę na zdjęcia maluchów, pojawiających się w galeriach np. u Eitesse czy u Jośka. Na pewno kiedyś będzie rasowy sznaucio w moim domku (i nie ukrywam że czarno- srebrna maść jest mi bliska sercu :-). Pewnie będziemy się spotykać osobiście na wystawach teraz póki co śledzę sobie tylko wątki i czytam wasze wypowiedzi ale sama także chcę zaprezentować moje psiaki, które mają w sobie "coś" (przynajmniej dwie sunie) ze sznaucera, w każdym razie po przestudiowaniu wieeelu tekstów internetowych, forum dogomani, paru księżek twierdzę że charakter ich sznaucerowaty jest w 100%. Toteż nie śmiem zamieszczać ich zdjęć na wątku sznaucerów (gdyż rasowe nie są - wręcz mogą budzić wiele kontrowersji co do sznaucerowatości) ale zapewniam że ich zachowanie, czujność, spostrzegawczość, czułość i wylewność wobec domowników, obrażanie się na cały świat gdy im coś nie pasuje i wpatrzenie we właściciela jakby nic poza właścicielem nie było na świecie - to właśnie one. To wątek naszej dopiero co rozpoczętej galerii. Zapraszam serdecznie, choć aparat nie najlepszej jakości był a iobiekty fotofgrafi ciężko czasem z obiektywie zmieścić- przynajmniej początkuącemu. :-) [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6648448#post6648448"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6648448#post6648448[/URL] Pozdrawiam:-)
  22. Barbi

    Gang brodatych

    Ale wracając do tematu: Były standardowo harce, hulanki i swawole, że toawarzystwa wzajemnej adoracji w obiektywie nie mogłam nijak ując: latający pies: [IMG]http://images28.fotosik.pl/74/3efb133c0ead5cbamed.jpg[/IMG] galop w stylu konika polskiego: [IMG]http://images21.fotosik.pl/398/0145150e2ba9dbf1med.jpg[/IMG] awantura o patyk: Roxi uważa że wszytkie patyki i zabawki są wyłącznie dla niej stworzone i jak ktoś znalazł patyk to tylko było moje moje moaje oddawaaj: [IMG]http://images26.fotosik.pl/74/a6e8b400c24b739dmed.jpg[/IMG] patyk oczywiście został odabany ale tak szybko z nim zwiała, że fotka nie wyszła:-( Po gonitwie zrobiliśmy mały postój na odpoczynek i wszyscy pili z miski tylko moje niecierpliwe ADHD nie mogło się w kolejcedo wody docisnąć i... a co tam prosto z gwintu też można:diabloti: [IMG]http://images21.fotosik.pl/398/41f3529b4f0660ebmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images13.fotosik.pl/66/f035f46e22fe19ecmed.jpg[/IMG] fajna wycieczka po drodze krówki spotkaliśmy ale wszyscy grzecznie przyszli na zawołanie i nikt się nie dochodził, że tam taki DUŻY przecież pies w sam raz do zabawy czeka - a krówki się na samej drodze pasły, aby je ominąć musieliśmy iść przez "babcyne", a tam wysoka trawa, sucha i ziarenek było co niemiara poprzyklejanych w sierści. Jak wyczesaliśmy ziarenka to do domku pomaszerowaliśmy: [IMG]http://images30.fotosik.pl/74/0b9bb0e0d9837657med.jpg[/IMG] Dziwnie nas ludzie odbierają w takim składzie (trzy psy na jednej smyczy i jeden człek na końcu tego zaprzęgu), ale dumnie ciągniemy pancię do domku: :lol: :lol: :lol:
  23. Barbi

    Gang brodatych

    Punia - często zwana Zajączkiem - ciekawe dlaczego ?? :-) : [IMG]http://images25.fotosik.pl/73/7bfd9afff0de9177.jpg[/IMG]
  24. Barbi

    Gang brodatych

    Witam i przedstawiam trzy psiaki na dzisiejszym spacerku. Za jakość zdjęć z góry przepraszam, zdjęcia są bardzo słabej jakości,ale jak się niem co się lubi to się lubi co się ma :-) Punia i Tobi [IMG]http://images21.fotosik.pl/398/b7b34927d856ffbdmed.jpg[/IMG] Roxi [IMG]http://images27.fotosik.pl/74/ac6cef1afa62dd39med.jpg[/IMG] Tobi: [IMG]http://images21.fotosik.pl/398/696c36f55a1aa70d.jpg[/IMG] [IMG]http://images13.fotosik.pl/66/7cde1b552a422471.jpg[/IMG] :-) [IMG]http://images13.fotosik.pl/66/69f1751b665e0d5amed.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...