Jump to content
Dogomania

Barbi

Members
  • Posts

    161
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • AIM
    1373887

Converted

  • Location
    Częstochowa

Barbi's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dopiero teraz doczytałam ciąg dalszy. Na takie psy polecam straszak hukowy tylko Lumpa należało by najpierw przyzwyczaić do wystrzałów (na pewno znajdziesz jak to zrobić w literaturze) . Suczki - odważniaczki powinny po wystrzale zmykać do pani, a kolejnym razem uciekną na Twój widok, pani też się troszkę huku przestraszy i respektu nabierze jak trochę tym straszakiem powymachyjesz i poudajesz, że to broń ostra i następnym razem nie w górę będziesz mierzył, a w pieski :-) - gwarantuje nawet dresiaki wymiękają z amstafami puszczanymi luzem :-). A to że pies nie ugryzie suki muszę zdementować bo to zależy od psa i jak się wkurzy to ugryzie - przynamniej tem mój m-c ON-ka taki był ,że nawet kagańcem potrafił wkurzającego go psa/sukę porządnie obić, a wyżej opisany sposób pomagał na ludzi bez wyobrażni gdy na ulicach pojawiły się psy ras bojowych używanych do psich walk - i konfrontacja pies w kagańcu vs pies z bojowymi przodkami we krwi bez smyczy i kagańca i z olewającym wszysstko i wszystkich właścicielem. Aż mi ciśnienie wzrosło jak wspominam tamte czasy. Teraz na szczęście nie muszę się do takich sposobów odnosić.
  2. Miałam podobną sytuację z mieszańcem ON-ka (tzn. pies nieustraszony, posłuszny, odważny , ok. 5-letni + zaskoczenie + człowiek 1m tuż za drzwiami, o którym ja nie miałam pojęcia = reakcja błyskawiczna, 2 psie susy, komenda ZOSTAW - naprawdę bardzo podobna sytuacja) i niestety w moim przypadku skończyło się TYLKO na 2 wbitych głęboko w twarz zębach - pies zareagował na komendę i zostawił, ale pierwszej reakcji nie powstrzymał, szczęki dolnej na szczęście nie zacisnął bo dolne zęby wbiłby w szyję i byłoby prawdopodobnie po człowieku - którego pies doskolnale zresztą znał. Wtedy postanowiłam nigdy więcej dużego psa mieć nie będę i tym bardziej [B]godny podziwu jest Lump[/B] :loveu:, który przy pełnej adrenalinie potrafił się powstrzymać (widziałam osobiście tę piorunującą prędkość reakcji - u mojego psa) i twierdzę (już od ok. 10 lat) że SZNAUCERY TO NAJCUDOWNIEJSZA RASA NA ŚWIECIE (przynajmniej dla mnie) a twierdzę to na podstawie TYLKO własnych kundelków i waszych potwierdzeń reakcji zaobserwowanych u moich kundelków (troszkę mających sznaucera we krwi - przynajmniej tego pierwotnego z którego rasę wyodrębniono, któremu oczy się śmieją na zapach piwa i człowieka, którego mogą sobie obszczekać i wystraszyć - oczywiście wyłącznie w celach rozrywki, a potem zalizać na śmierć). Pozdrawiam i należę również do fanów Lumpowych historyjek od samego początku tyle że żadko się wypowiadam na forum. Masz cudownego psa.
  3. Wkurzające jest to że kupa psów jest w schroniskach (moje 2 z 3 kundelków) mają taki rodowód, a jakiś pseudo znawca bierze się za rozmnażanie i powstają psy z dysplazją obu stawów (np. mój Tobi- ok 45 cm w kłębie). Też miałam kupę propozycji typu chęć odbioru szczeniaka po Puni - bo "takaa ładna" i "do rasowego podobna" i "inna niż te szare" i przy każdej takiej rozmowie krew mi do głowy uderza :angryy: - niestety głupotę ludzie wypijają czasem z mlekiem matki.
  4. :multi:GRATULACJE:multi: Chcę przedstawić krótką historię o tym jak pewna owieczka przeobraziła się najpierw w groźnaego lwa, a potem w całkiem przyzwoitego stróża obejścia (i to wyłącznie w celach zdrowotnych - ciężar włosów przeciążał już i łapki się już uginały - dysplazja) . No więc na początku była potulna owieczka: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images29.fotosik.pl/185/de23196deb6ffc43.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images26.fotosik.pl/186/6b18383aa3199e06.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images25.fotosik.pl/185/3bf64494651f38ff.jpg[/IMG][/URL] ale trochę słońca + maszynka i grzebień + ogromne psie protesty = LEW :-) [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images29.fotosik.pl/185/bb0067655da92eb8.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/197/bcec3d1f75efdded.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images31.fotosik.pl/198/35442cd82f5137b3.jpg[/IMG][/URL] LEW + trochę chęci i cd. psich protestów = porządny pies : Tobi w całej okazałości bez zbędnej sierści i z odciążonymi stawami: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/198/54e2ee47c17acb6c.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/198/1d5993313f702cef.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images27.fotosik.pl/185/32d9c111bb77acd3.jpg[/IMG][/URL] nie jest sznaucerem ale chciałam się z Wami podzielić tą transformacją :-)
  5. przepraszam za drobne problemy techniczne ale minimalnie za duże się wkleiły i musiałam to zmienić.
  6. To ja pozwolę sobie swoje nieoporządzone i baaardzo zarośnięte szaraki (bardziej przypominające pon-y niż sznaucery) wstawić. Narazie trymujemy podszerstki przez wyczesywanie coat-kingiem, a strzyżenie planuję dopiero w kwietniu - jak się zrobi cieplutko. Moje pluszaki (sznaucerowate): Punia i Roxi [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/190/ad7b1534342bebec.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/189/d996f527ca6ea9fc.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images26.fotosik.pl/182/10bed685bc5172a9.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images24.fotosik.pl/182/8f94ae24c315f11b.jpg[/IMG][/URL] Pozdrawiam wszystkich i życzę baaardzo mokrego Poniedziałku Wielkanocnego
  7. Byłam, potem miałam bardzo zły net i nawet pisać na dogomanii się nie dało. Teraz net już OK i odwiedzam znajomych, zastanawiając się co słychać. Przez całą galerię się nie przebiłam ale widzę zmiany. Bidulek przybyło a Wy przecież z tego co pamiętam maleńkie mieszkanko macie. :crazyeye:. Jestem pełna podziwu dla Twojej pracy i wysiłku włożonego w pomoc psiekom w potrzebie. Pozdrawiam :-)
  8. Wszystkiego naj naj najlepszego w Nowym Roku i buziaki dla Ciebie i TZ za takie poświęcenie z Waszej strony i opiekę nad kocheniuśkimi ale jednak wymagającymi leczenia i opieki psiulkami. Buziaki :-)
  9. Moja sunia jest zdrowym fizycznie bardzo żywym psem 40 cm w kłębie, i mimo wieku (8 lat) nie potrafi usiedzieć na miejscu. Praktycznie po powrocie do domu (ok. 30 minut po wybudzeniu - stanięciu równo na 4 łapy) położyłam ją delikatnie obok łóżka w którym zawsze sypiamy, wyszłam na chwilkę z sypialni i jak wróciłam to Punia siedziała w łóżku i rozkopywała prędko kocyk aby dobrą pozycję zająć (głupol jeden :-)). Praktycznie cały czas rekonwalescecji - aby nie skakała po łóżkach - była przywiązana smyczą do kaloryfera, na spacerek - tylko siku, i ... - max 15 min i tylko na smyczy bez żadnego biegania i skakania. Zachowywać się chciała tak jak zwykle i zupełnie nie zdawała sobie sprawy, że krzywdę może sobie zrobić. Jak była przywiązana do kaloryfera to tak jak u Ciebie w opisie siedziała smutna i odmawiała jedzenia i wody, ale wystarczyło ją zabrać do np. do kuchni (gdzie na nic wskoczyć nie mogła) aby luzem sobie pochodziła i z innymi psami chwilkę pobyła to wszystko wracało do normy. Sunia nie chodziła w kagańcu (choć był przygotowany) bo nawet ani razu nie próbowała się dobrać do ranki - ale mój weterynarz kazał wogóle nie ściągać kubraczka, dopóki szwy nie będą zdejmowane. 2 miesiące po operacji (teraz) jest jeszcze bardziej zwariowana i rozbrykana niż przed operacją. Ale moja sunia będąc szczeniakiem miała bardzo ciężkie warunki bytowe i jest naprawdę psem potrafiącym wiele znieść. Może Twój psiak jest bardziej wrażliwy, może nie miał dobrej kondycji fizycznej (u nas latem spacek 4h szybkim tempem tj. ok. 10 km pokonujemy dziennie w tym jeden dłuższy przystanek z miską wody i odpoczynkiem w cienistym lesie, zimą rzadziej robimy takie dystanse). W domu mam inne psy a Punia jest szeryfową stada i być może dzięki temu, że jest przewodniczką tak szybko doszła do siebie - bo nie chciała zostać zdegradowana:-) - ale to tylko moja wewnętrzna hipoteza. Jednakże jeśli u Soni nie zbiera się woda w brzuszku, szwy goją się i weterynarze (piszesz, że różni) mówią że jest OK to nie martw się na zapas. Może jest osowiała po lekach przeciwbólowych, antybiotykach (może je źle znosi) albo po prostu jest wraźliwsza na ból niż mniejsze psy. Jak szwy się zagoją (10 dni + jeszcze polecam ok 7 dni po zdjęciu szwów) to psinka wróci do normy i będzie jeszcze bardziej kontaktowa Psiaki kastrowałam/sterylizowałam w lecznicy w Kiedrzynie k/ Częstochowy i napewno najmłodszą sunię też tam będe sterylizować jak przydzie na nią pora. Pozdrowienia :-)
  10. Barbi

    Gang brodatych

    Dziękuję. Psiesiaki także pozdrawiają wszystkich ogonkami :-) wszystkimi trzema :evil_lol:.Jak będzie mnie stać na porządny aparat to zdjęcia się pojawią na razie cierpliwości drodzy znajomi. Pozdrawiam i Życzę Wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT.
  11. Zapisuję się do grona bo i u mnie w psiej trzódce nastąpiły znaczne zmiany w populacji: - po pierwsze przybył 3 pies - samiec (7 latek), co przy dwóch suniach, chcąc nie chcąc padła decyzja; -pierwszy poszedł pies - znosił rany pooperacyjne w porządku i w czasie kuracji okazało się, że sunia sąsiadów ma cieczkę - on nic nawet nosa do niej za płot nie wystawiał (wcześniej -zanim do mnie przybył był dzielnicowym amantem zwłaszcza miniaturowych pudelek :-)); - potem przyszedł czas na dziewczyny (myślała, ze będą rekonwalescenję znosić gorzej niż samiec ale wręcz przeciwnie w tych nowych ubrankach pooperacyjnych dla suniek to nawet kołanierz był nie potrzebny - w przypadku psa był konieczny). Starsza sunia (8 latka) pięknie się zagoiła, przy sterylce okazało się, że w macicy zaczynały się zmiany. Poza sterylką usuwaną miała także listwę z sutkami. Niestety u drugiej suni (5 lat) nie zdąrzyliśmy przed cieczką ale i tak jestem zachowaniem samca pozytywnie zaskoczona wogóle go nie interesuje sunia z cieczką śpiąca razem z nim w jednym legowisku. :-) Jest cudownie :-) Oficjalnie odwołuję wszystkie moje dotychczasowe wątpliwości. Technika poszła naprzód i to milowymi krokami w porównaniu ze sterylką mojej kotki przed ok. 11-stu laty. Pozdrawiam i trzymam kciuki za osoby, które jeszcze się wachają podjąć decyzję. :-):thumbs::thumbs::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::thumbs::thumbs:
  12. Na pewno w ten sposób oswoi się z Twoim tatą i nic na siłę jedynie same pozytywy. U mnie nawet jak psinka nabrudziła - załatwiając potrzeby w domu to nie wolno nikomu jej było skarcić, w żaden sposób nawet głosem (poprostu nie robiliśmy nic - poza posprzątaniem - zupełnie inaczej jak się normalnie ze szczeniakiem postępuje). Natomiast jak się załatwiła na dworze to zawsze dostawała nagrodę - długo trwała ta nauka czystości ale opłacała się mam dziś bardzo grzeczną sunię i bardzo milusińską :-). Na nauce czystości i przychodzeniu na zawołanie (także taką metodą i uciekaniem w drugą stronę na otwartym terenie, gdzie nic psa nie rozpraszało) poprzestałam edukację tej psicy. Wystarczy mi jej głupawka i bycie niezwykłą przylepą. Oczywiście przypadek mojej psicy był inny niż Twojej (moja aż trzęsła się ze strachu i piszczała, mrużyłą oczy i opuszała łebek - zupełnie jakby wyciągnięta ręka miała ją zaraz w ten łebek z dużą siłą uderzyć - przy czym nikt jej nigdy w jej życiu w ten sposób nie uderzył nawet zanim do mnie przybyła - poprostu bała się człowieka bo jedyny kontakt z człowiekiem jaki miała to pan przynoszący psom codzienną miskę z jedzieniem -chleb rozmoczony w wodzie - do której aby się dostać to trzeba było stoczyć walkę z całą sforą innych psów itp.) jednakże nigdy w całym swoim 9 letnim życiu (u mnie od 8 lat) na nikogo nie warkła. Jednak metoda pozytywów jest jedyną metodą na psa z bagażem doświadczeń. Powodzenia i wieele cierpliwości życzę Tobie i Twojej rodzinie.
  13. Nic się nie dzieje to ja dorzucę fotkę mojego mieszańca (jeszcze "ciepłą") z wieelką prośbą mojej psicy: ZOSTAW TO PLASTIKOWE BADZIEWIE I ZAJMIJ SIĘ MNĄ W KOŃCU :eviltong: Zrobione przed chwilką kamerką internetową :-) [IMG]http://images27.fotosik.pl/126/be7dbc0effe6481b.jpg[/IMG] Pozdrawiam
  14. [quote name='Romas']Ojej, Barbi .Ja rozumiem milosc do rasy ale jak mozna tak mieszac rzeczywistosc z bajkami . Sama nie wiem co bardziej dziwne w tej wypowiedzi ale to o obrazaniu sie psa jest jak dla mnie najfajniejsze. Pies sie nie [B] obraza[/B].Pies ma maly rozumek i nie ma uczuc wyzszych oraz przemyslen typu "urazili moja dume". Itd itp .Radze poczytac troche o psychice psow zanim bedziesz ponownie rozpowszechniac nagromadzona wiedze . [/QUOTE] Wiesz co niestety moja sunia potrafi się obrazić i to porządnie. Może dlatego że kupę czasu była bardzo rozpieszczanym najmłodszym psem. Jak przybył do nas inny pies - jej nieznany i nieakceptowany przez nią, a my udawaliśmy że wszystko jest w porządku i traktowaliśmy nowego psiaka jak naszego (znanego nam od dawna) to jakiś miesiąc była obrażona, spała pod drzwiami wyjściowymi zamiast normalnie w moim łóżku :diabloti:, jak się ją zawołało do jedzenia to szła jakby na ścięcie, powoli, łeb w dół, noga wleczona za nogą (wyjątek - pokazanie smyczy, wówczas wracała do szaleńczej normalności). Wiedzieliśmy że kiedyś jej to przejdzie i nie przywiązywaliśmy specjalnie uwagi do jej głupiego zachowania, ale tak naprawdę jej przeszło jak Tobiego (tego nowego w naszym domu psa) sparaliżowało. Wtedy to ona razem z nim zaczęła spać, przytulać się do niego itp. teraz są dobrymi kumplami (choć już nigdy razem biegać nie będą). Jednak wierz mi obraziła się naprawdę (choć sznaucerem rasowym nie jest 50% sznaucer reszta ??, lecz charakter i zachowanie książkowe sznaucerowe). Wprawdzie teorii troszkę przeczytałam ale mam psa po przejściach i troszkę ta teoria pomogła mi "oswoić" tego psa z ludzmi i życiem. Pozdrawiam
  15. Barbi

    Gang brodatych

    Świeci pustkami bo spotkało nas nieszczęście. Otórz którgoś dnia Tobiego sparaliżowało zupełnie z pozoru bez przyczyny. Pozdjęciach RTG okazało się, że ma ogromną dysplazję. Leczyliśmy biduńkę i po wielu wysiłkach chodzi (przynajmniej utrzymuje się na 4 łapach). Spacerów dłuższych już później nie było. Tylko same dziewczyny bywały ale już wieczorową porą i zbyt ciemno. Obiecuję jednak, że każde kolejne zdjęcia wstawię w galerii sznauceromaniaków :)
×
×
  • Create New...