Jump to content
Dogomania

pumcia02

Members
  • Posts

    10522
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by pumcia02

  1. U mnie ten sam problem. Bartek dwu latek też nie śpi nigdzie indziej prócz u nas w domu. Jeździmy często do Warszawy. W dzień nie ma mowy, żeby gdzies się zdrzemnął - tylko w aucie, a wieczorem no już musi spać. Spał z nami w łóżku, ale mieliśmy już dosyć bo sie kręci i kupiliśmy własnie łóżeczko turystyczne. W dzień chętnie się w nim bawi, a wieczorem, nie ma przebacz, nie ma mowy, żeby się w nim położył. Mamy też drugiego dzieciaczka (pół roku) i ten może spać wszędzie. Gdzie by go nie położyć, to będzie spał :) Ostatnio już korzystał z owego ł. turystycznego.
  2. Ma ktoś może firaneczkę wielkanocną? Dł. max 140cm, szer ok 2m. 2.2m
  3. Zapraszam do księgarenki z bestsellerami, horrorami, romansami i innymi czytadłami! Dochód na budowę kojców i kociarni! http://www.dogomania.com/forum/topic/145786-ksi%C4%99garnia-bestsellery-horrory-romasid%C5%82a-na-kojce-i-kociarnie-do-10-marca/
  4. kupię kurtkę dla dwu latka. Chłopiec, rozm 104. Wiosenna.
  5. nie ma sposobu na sierść. Nie mam dywanów, dywaników ani niczego w tym typie (przed remontem mieliśmy jeden pokój w wykładzinie - koszmar). Obecnie w domu dwa krótkowłose psy, a sierść jest wszędzie. Codziennie zamiatam i myję podłogę. Najlepsze jest odkurzanie, bo na szczotce zostaja klaki i przenosza sie w inne miejsce ;) Ale jestem z tym oswojona. Na ciuchach jakoś nie mamy sierści, dzieci też nie. Chociaż jak nie zamiotę to na drugi dzień się już wkurzam :P Moja sunia odeszła w czerwcu, owczArek niemiecki. Po niej to dopiero kłęby latały :) Jeszcze nie dawno nie miałam dzieci, za to miałam swoje psy i tymczasy i niechęć do sprzątania. Wtedy czasem było aż grubo :) Ale nie było powodu, żeby mi to przeszkadzało, prócz zdenerwowania gości, gdy skarpetki robiły się puchowe. Teraz sobie nie wyobrażam takiej sytuacji ;) dzieci chcąc nie chcąc sporo zmieniają w życiu.
  6. Jerry jest u mnie od grudnia 2013r. Dla mnie najcudowniejszy pies na świecie! Początkowo przyniósł troche problemów, trzeba było go nauczyć chodzenia na smyczy, nie skakania i opanować jego wariacje. Dziś jest wesołym, ale opanowanym psem. Pięknie chodzi na smyczy, jest idealny do dzieci, toleruje inne zwierzęta. Uwielbia się przytulać! I mogę tak długo opowiadać. Niestety niszczy wszystko co jest w jego zasięgu. U mnie mieszka w kojcu. Zniszczył już dwie budy. Poszatkował wszystkie posłania. Sznurki - szarpaki starczają na dwa, trzy dni. Potem są nieco popsute ;) Pierwszy raz do adopcji poszedł na święta wielkanocne 2014r. Pojechał w wielki czwartek, a lany poniedziałek wrócił. Dom wydawał się super, do towarzystwa 3 koty. Dom z ogrodem. Niestety jeden z kotów go nie tolerował. Podobno Jerry strasznie to przeżywał, aż wylądował na ekg (w święta?). Gdy go odwieźli, wypuścili mi go przed domem bez smyczy. Myślałam, że jak nie poproszę to nawet nie wyjdą z samochodu... Więc może dobrze się stało... Drugi raz do adopcji poszedł 17 stycznia 2015r. Mieszkanie w kamienicy, w domu szczeniak, dzieci i pan, który jest w domu cały czas. Niestety... tu też się nie sprawdził. Wyszli z domu, a on pogryzł łóżko, zerwał tapety. Zniszczył też jakieś drobne przedmioty, ale to jest do przeżycia. Ponadto warczał na kobietę. Nie chciał z nią wychodzić na dwór. Ogólnie sprawiał trochę problemów. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie jak wróci teraz, niż jakby miał wrocić za pół roku, czy rok jak będą musieli w końcu wyjść z domu. A tym bardziej, że rodzina dość prosta, więc nie szukali mu bodźców, męczyli się, że wszędzie go muszą zabierać itd. Nie wiem już jak szukać mu domu, gdzie go szukać i jaki to miałby być dom. Marzy mi się osoba, która chciałaby z nim pracować, ćwiczyć, szkolić. To mądry pies i myślę, że mógłby się nauczyć dużo rzeczy. Jerry jest zwykłym kundelkiem, więc telefon milczy... Album ze zdjęciami:https://www.facebook.com/media/set/?set=a.632453513460794.1073741916.124974754208675&type=1 Tekst do ogłoszeń: Jerry jest dwu letnim pieskiem średniej wielkości (waży 20kg). Do fundacji trafił w grudniu 2013r z punktu przetrzymań w Pszczynie. Jest wesołym, mega radosnym psem. Idealnie sprawdza się przy dzieciach, nawet malutkich. Nie skacze, delikatnie bierze jedzenie. Na spacerach nie ciągnie. Toleruje inne zwierzęta. Jerry to pies niszczyciel, dlatego szukamy dla niego domu z ogrodem. Może mieszkać w budzie - bardzo dobrze czuje się w takich warunkach. Albo mieszkać w domu, a na czas nieobecności właścicieli zostawać na podwórku. Już dwa razy był w adopcji. Mówi się "do trzech razy sztuka", dlatego tym razem pragniemy znaleźć mu dom najlepszy z możliwych. Gdzie ktoś wykorzysta jego energię i entuzjazm do pracy z człowiekiem! Jerry jest zaszczepiony, wykastrowany i zachipowany. Jest w domu tymczasowym w Krokowej (woj. pomorskie) Tel: 518-693-658 Pewnie ten wątek też nie będzie interesowny dla cioteczek. Pies jest bezpieczny, "zaopiekowany"... Nie mogę wstawić zdjęć. Wstawię później.
  7. Zapraszam po ręcznie robioną biżuterię, filmy na blu-ray i książki. http://www.dogomania.com/forum/topic/144914-bi%C5%BCuteria-ksi%C4%85%C5%BCki-filmy-blu-ray-na-karm%C4%99-do-1501/?p=16004412 [attachment=8210:CAM01781.jpg][attachment=8211:CAM01840.jpg][attachment=8212:CAM01842.jpg]
  8. Jak się obsikuje to prawdopodobnie pampers jest za mały, albo za lekko zapięty. Mój synek ma 3 miesiące i już wchodzi w pieluszki nr 3.
  9. Fartuchy Cookie dla zakochanych :) http://www.dogomania.com/forum/topic/144620-fartuchy-cookie-romeo-i-julia-do-2712/ [attachment=7428:CAM01706.jpg]
  10. Bazarek z książkami. Jest kilka rarytasów w okazyjnych cenach http://www.dogomania.com/forum/topic/144606-ksi%C4%85%C5%BCki-na-%C5%9Bwi%C4%85teczne-wieczory-do-2712/?p=15962735
  11. UWAGA!!! Wszystkie licytacje od 1zł! Zapraszam po ciuszki niemowlęce i dla małych dzieci! http://www.dogomania.com/forum/topic/144571-ciuszki-niemowl%C4%99ce-i-dzieci%C4%99ce-licytacja-od-1z%C5%82-do-2012/?p=15958396 [attachment=7351:CAM01203.jpg][attachment=7352:CAM01377.jpg][attachment=7353:CAM01392.jpg]
  12. Zapraszam do albumu na fb z Kluskiem w roli głównej! https://www.facebook.com/media/set/?set=a.393002384121405.100678.380175378737439&type=3
  13. Zapraszam na bazarek z niemowlęcymi ciuszkami http://www.dogomania.com/forum/topic/143944-niemowl%C4%99cy-dla-nogi-w-%C5%82ap%C4%99-do-2011/
  14. Właśnie się dowiedziałam o tym wątku :) będę zaglądać
  15. Przekazuję od siekowej https://www.facebook.com/psiegranemarzenia/posts/732328043522169:0 22 października nasza mała królewna odeszła za Tęczowy Most Teklusia była z nami 21 miesięcy, bardzo za nią tęsknimy. Dopiero po tygodniu od jej śmierci jesteśmy w stanie coś więcej napisać, chociaż nadal wylewa się przy tym morze łez. Można powiedzieć, że Tekla trafiła do nas przez przypadek, mieliśmy zebrać ze schroniska inną starowinkę, ale gdy ktoś nam powiedział, że od 6 miesięcy jest tam także bidula cierpiąca na depresję, która prawie cały czas siedzi w szafie to nie mogliśmy jej tam zostawić. Wróciliśmy do domu z trzema schorowanymi starowinkami. Z tej całej trójki to właśnie ona wydawała się być najbardziej adopcyjna, myśleliśmy, że znajdziemy dla niej fajny dom. Zainteresowanie nią jednak okazało się być niewielkie, osoby te rezygnowały gdy dowiadywały się, że Tekla ma demencję, załatwia się w domu i szczeka gdy zostaje sama. Tekla nie przejmowała się swoją starością i chorobami, ale z czasem one coraz bardziej dawały o sobie znać, zwłaszcza pogłębiająca się demencja i utrata wzroku przez zaćmę, przez co coraz bardziej zamykała się w swoim świecie. Niestety jakiś czas temu okazało się, że zachorowała na raka który w bardzo szybkim czasie zaczął wyniszczać jej organizm. Nie można było jej już pomóc, dlatego robiliśmy wszystko by te ostatnie tygodnie były dla niej dobre. Niestety nadszedł ten dzień w którym trzeba było podjąć najcięższą decyzję, 22 października Teklunia odeszła wtulona w swoją ukochaną opiekunkę... Kiedy zakładaliśmy fundację wiele osób mówiło, że nie powinniśmy skupiać swoich działań na starych psach skoro jest tyle innych młodszych i bardziej adopcyjnych psów w potrzebie, że za pieniądze wydane na uratowanie jednego staruszka można uratować kilka młodych psów. My uważamy, że każde zwierzę zasługuje na szansę, życie to najcenniejszy dar jaki otrzymaliśmy i nie powinno się przeliczać go na złotówki. Stare zwierzęta przez całe swoje życie wiernie służyły ludziom i bardzo nas to boli, że tak wiele z nich traci dom właśnie wtedy kiedy najbardziej potrzebują miłości i opieki człowieka. Każde z nich powinno mieć godną i spokojną starość, u boku kochającego człowieka, jesteśmy im to winni. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, ale postanowiliśmy spróbować zrobić jak najwięcej dla tych bid. Wiecznie borykamy się z problemami finansowymi, które ograniczają nasze możliwości pomocy, ale cieszymy się, że są ludzie dla których los starszych zwierząt nie jest obojętny, bardzo nas wzrusza każda pomoc, którą od Państwa otrzymujemy. Nie jest też łatwo znaleźć na to wszystko czas, nie jesteśmy zatrudnieni w fundacji, ale większość swojego wolnego czasu poświęcamy na pomaganie zwierzętom. Jednym z naszych największych marzeń jest ośrodek dla tych najstarszych i najbardziej schorowanych zwierząt, które nie radzą sobie w schroniskach. Miejsce w którym miałyby zapewnione odpowiednie warunki, opiekę i kochających ludzi na ostatnie miesiące/tygodnie/dni. Takie psy jak Tekla mają niewielkie szanse na adopcję, potrzebują cierpliwych i wyrozumiałych opiekunów, których nie przerazi to, że będą z nimi krócej, potrzebują troskliwszej opieki i częstszych wizyt u weterynarzy, mogą nie okazywać radości i przywiązania tak jak inne psy, miewają problemy z czystością. Wierzymy, że kiedyś uda się zrealizować to marzenie. Każda śmierć jest dla nas bardzo bolesna i ciężko się po niej pozbierać, ale nie przestaniemy ratować starych psów. Dużo bardziej boli nas to, że tak wiele zwierząt codziennie musi walczyć o przetrwanie, umierają w schroniskach samotne i zapomniane. Ogromnie dziękujemy Państwu za wsparcie i przywracanie wiary w ludzi, razem sprawiamy, że świat staje się chociaż trochę lepszy.
  16. przekazuje od siekowej Kluseczek dostaje już mniejszą dawkę sterydu (encorton 10 mg, raz dziennie) i całe szczęście czuje się dobrze. Guz się nie powiększa, ale ponoć zmienił trochę kształt. Dostaje też essemax na wątrobę i jeszcze jeden lek ale zapomniałam nazwy, więc muszę zapytać dziewczyn. Zrobił się wybredniejszy w jedzeniu, raz dostaje gotowane, a raz suchą karmę. Dzięki sterydom lepiej mu się chodzi, mniej się męczy i chętnie wybiera się na dłuższe spacerki. Niestety jeszcze nie udało mi się do niego pojechać, ale w listopadzie powinnam mieć troszkę więcej czasu, więc mam nadzieję, że wreszcie spotkam naszego misia i porobię mu nowe zdjęcia. Ogromnie dziękujemy za pomoc dla Klusia Pani Ilono na razie weterynarze nie są za tym by podać Kluskowi trocoxil, ale czy na wszelki wypadek może on tam jeszcze zostać, czy woli pani aby go już teraz odesłać? Aktualne rozliczenie: https://drive.google.com/file/d/0B0QC7yKRam52Wl9xakVicnNGZkE/view?usp=sharing byly jeszcze zdjecia ale nie moge ich wstawic
  17. tak dogomania umiera. Od kiedy jest ta nowa wersja mam jakiś zainfekowany komputer. Włączają mi się reklamy z trzech stron ekranu, co tak spowalnia internet, że nie chce się już wchodzić... Pamiętacie jeszcze Jerrego? Przyjechał do mnie z punktu już 10 miesięcy temu. A domu szukamy i szukamy... I nic :( [attachment=4982:ajerry2.jpg][attachment=4983:ajerry.jpg][attachment=4984:CAM00869.jpg][attachment=4985:CAM00871.jpg]
  18. siekowa nie wchodzi na dogomanię. Kopiuję z facebooka Niestety naszemu Kluseczkowi posypało się zdrowie, ma raka i coraz słabsze łapki :( Nie szukamy już dla niego domu bo już ma swoje miejsce na ziemi, ostatnie miesiące spędzi u boku ukochanych opiekunek hotelowych z którymi mieszka od ponad 3 lat. Ogromnie dziękujemy wszystkim za pomoc, a zwłaszcza jego wirtualnym opiekunkom (pani Joannie, pani Ilonie i pani Beacie), które wspierają go od samego początku i zawsze dbają by niczego mu nie zabrakło.
  19. Przyszłą fv na 403zł :( Skąd ja wezme te pieniądze? :( A telefon milczy, nikt się nie interesuje Setem.
  20. Ja też i mam nadzieje, że zostanie tam już na zawsze :)
  21. Domku nie widać. Muszę mu chyba wykupić pakiet ogłoszeń, bo ja już nie mam siły na ogłaszanie - termin porodu za 2 tyg. Wznawiam tylko tablicę i gumtree, ale to nic nie daje :(
×
×
  • Create New...