Jump to content
Dogomania

ulvhedinn

Members
  • Posts

    13288
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Posts posted by ulvhedinn

  1. Psica ma się nieżle, chociaż troszkę mi się po nocy jej plecki nie podobają:shake: , za to ja jestem meganiewyspana, aaaa!!:grab: Jak tylko paskuda odkryła, że umie się poruszać, to zaraz chce wszędzie chodzić, nawet tableta na uspokojenie nie pomogła... Zobaczymy co dzisiaj powie o tym wszystkim wet... myślę, że będzie już dobrze, no musi być, nie??
    [B]Aksa to taki kochany wulkan energii i radości!!! :loveu: :loveu: [/B]

  2. Nasza mała paskuda rozrabia na całego!!! Cały czas się wierci- próbuje zrobić mnie w konia i iść na spacer... Mówię [B]IŚĆ [/B]nie bez powodu... Otóż wyszłam na moment do (...) ponieważ psina słodko "spała". Po ok. 30 sek słyszę hałas, pędzę (podciągając spodnie) a psina wygląda z pokoju z głupią miną .... i [B]STOI NA "KOLANACH"[/B] a potem jakby nigdy nic [B]zasuwa [/B]do mnie!!! Szczękę musiałam sobie prawie wstawić z wrażenia... Otóż piesa ma co prawda bezwładne tylne łapki i posikuje przy wysiłku (albo z bólu, czy z wrażenia) ale [B]MIĘŚNIE GRZBIETU PRACUJĄ WSZYSTKIE!!! UTRZYMUJĄ PROSTY GRZBIET I PODCIĄGAJĄ TYŁ....[/B] oczywiście nie pozwoliłam jej na dalsze "wyczyny", w związku z czym jest znowu "uziemiona" i bardzo wkur... z tego tytułu...
    [B]I CO WY NA TO???[/B]

  3. [SIZE=3][B]Pigwunia trzymaj się!!!! :loveu: [/B][/SIZE]
    Trzymamy kciuki za psicę! Mam ogromną nadzieję, że coś jeszcze się da zrobić z brzuszkiem!!!:kciuki:
    A jeśli nawet nie- Ciotki, pamiętajcie, że dla psa liczy się każdy szczęśliwy dzień, psy nie martwia się tym co było i będzie, tylko cieszą z tego co jest- nawet śmiertelnie choremu psu warto podarować miłość, chociażby na parę dni... więc się głupimi komentarzami nie przejmujcie!!! :eviltong:

  4. Drenowanie zrobione, nie jest tragicznie goi się po trochu... tylko usłyszałyśmy takie coś: "już jej nie unieruchamiać, gorzej być nie może, chyba, żeby implant zaczął przebijać skórę, to go wyjmiemy" :crazyeye:
    Rybon, co ty na to??
    [B][SIZE=3][COLOR=red]POTRZEBNY TRANSPORT NA JUTRO W GODZ. 9-14!!![/COLOR] :modla: :modla: :modla: [/SIZE][/B]
    W piątek też będzie potrzebny, bo jedziemy na zdjęcie szwów.

  5. Jeśli chodzi o odruchy to tylne łapki są bezwładne, ale reagują (chociaż niezbyt mocno) na ucisk opuszek, albo błony miedzy palcami. Najmocniej reagują mięśnie przy odbycie i sromie- nawet niewielki dotyk daje odpowiedż. Mam również wrażenie, że dwukrotnie psica zamachała lekko ogonem na widok ludzi, chyba, że to przypadek... Podczas oddawania kału pracują silnie mięśnie przy odbycie i ogonie... Ostatnio są też lekkie reakcje na dotyk biodra- ma tam odleżynę, wrażliwe są również dolne partie brzucha.
    Z tym, że trzeba dodać, że siła reakcji jest różna w różnych momentach...

  6. Dzisiaj weci nie byli już tacy pewni siebie:diabloti: bo gorączka spadła i mała jest coraz bardziej WESOŁA! Na razie jutro jedziemy na zastrzyk z antybiotyku i sterydy, jeśli nie będzie (nie daj Boże!!!!) kłopotów z zatrzymaniem moczu i uda się opanować infekcję, to Aksa może żyć nawet bez "poprawek"! po prostu się zagoi tak jak jest i będzie jeżdzić na wózeczku!
    [B]TRZYMAĆ KCIUKI PROSZĘ!!!![/B]

  7. Chodzi głównie o to, że jeśli rdzeń jest bardzo uszkodzony, to nie będzie kontrolować fizjologii... czyli będzie sikać pod siebie. Z Rybon jeszcze nie rozmawiałam... Na razie najgorsza ta infekcja: jak ją poruszyli to znowu wycieka jej świństwo, teraz to już ropa:placz: Jutro rozmowa, a ja ciągle nie wiem co mam myśleć... :shake:
    Z tym cierpieniem to rzecz względna- jeśli rdzeń jest uszkodzony to i bólu nie odczuwa... poza tym ona się ciągle cieszy, uwielbia się miziać i chce bawić (chociaż jej nie wolno)- mimo wszystko! Jest naprawdę cudownym i [B] radosnym(!)[/B] psem ...i to mnie jeszcze bardziej dołuje.... bo ona chce żyć, to widać...:-(

  8. Wróciłyśmy... i jest niestety bardzo żle...:placz: Mimo naszych wysiłków Aksa naruszyła implant, kręgosłup jest znowu przesunięty, a w dodatku ma infekcję tkanek... jutro mamy porozmawiać z dr Bierzyńskim, ale wygląda to czarno:shake: uuuu!! jestem załamana...
    [B]Bardzo przydałby się rezonans magnetyczny, albo tomografia: [/B]byłoby wtedy dokładnie wiadomo w jakim stanie jest rdzeń.
    [B]Czy ktoś jest w stanie to załatwić? [/B]
    [B]L[/B]ekarze twierdzą, że nie ma sensu ratować psa, który nigdy nie będzie w stanie trzymać moczu... a to właśnie zależy od stopnia uszkodzenia rdzenia. :sadCyber:
    Mam doła...

  9. [quote name='Blondella']Jedziemy w poniedziałek do Wrocławia na chemię z naszym psem. Akademia Rolnicza jest na Pl. Grunwaldzkim, tak? Jeśli tak to postaram się porozmawiać z mężem czy w czasie jak ja siedzę z psem, on nie mógłby z Wami przewieźć suni. Na razie nie mogę nic obiecać, bo on może byc lekko oporny.
    Największym problemem jest to, że nie znamy kompletnie Wrocławia (jesteśmy z Ustronia k. Cieszyna) i gubimy się zbaczając z ustalonej trasy. Jeśli ktoś mógłby się z nami spotkać we Wrocławiu i jechać z moim mężem, to myślę, że da się przekonać.[/quote]
    Byłoby cudnie!!!, potrzebujemy transportu[B] w drodze powrotnej[/B] z AR, tak ok 12(?)-możemy na was zaczekać. z psicą nie ma kłopotów w samochodzie, bo ona jedzie na desce;) Przez miasto mogę cię pilotować ja albo Maddi skąd tylko chcesz!!!! AR faktycznie jest na pl. Grunwaldzkim. tel do Maddi: [B]603614200 :modla: :modla::modla: prosimy!!![/B]

  10. Cudem mam chwilę na pisanie, bo ta małpka musi być stale pod kontrolą. Wiadomości sa dobre i złe... dobre: Aksa na pewno wie, kiedy jej się chce koope- dziS mnie obudziła o 7.30! i jak się załatwia to całkiem energicznie porusza mięśniami aż ogon chodzi, poza tym łapki reagują na ucisk opuszek i błony.:razz: Złe: pojawił sie obrzęk, sączy się z niego różowawy przezroczysty płyn, poza tym posikuje po kropli...:-( ZA to je chętnie, jest wesoła(!!!) i energiczna (aż za bardzo)!
    ...Ciągle mam nadzieję, że będzie ok...

  11. Właśnie wróciłyśmy z AR. Oj, jak oni kręcą nosami... że szanse niemal zerowe, że pewnie sie zdestabilizuje....:-( a Aksa walczy!!! i my też będziemy o nią walczyć!!! dostała coś na uspokojenie, żeby sie tak nie wierciła, antybiotyk, coś przeciwbólowe. W poniedziałek jedziemy na prześwietlenie, może decydujące... :nerwy: i nie poddamy się tak łatwo!!!:stop:
    Szukamy ewentualnie innego domku tymczasowego, ale nie da się ukryć, że ona jest strasznie absorbująca.... na razie martwię się okropnie:placz:

×
×
  • Create New...