Jump to content
Dogomania

pati-c

Members
  • Posts

    1664
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by pati-c

  1. widzialam wczoraj tego psiaka-cudna,slodka morda i niesamowicie chudy-moge pojechac po niego w srode rano (na 14.30 MUSZE byc na Ursynowie) gdzie mam go przetransportowac? niestety, musze z gory zaznaczyc,ze oprocz transportu naprawde nie jestem w stanie dorzucic sie do leczenia,wiec mam pyt.-czy sa na 100% pewne osoby,ktore sie bida zajma w W-wie?
  2. przyjzalam sie tej lapce blizej-dziwnie to wyglada... ten "palec" jest, nie dosc,ze zraniony, to jeszcze b.znieksztalcony... jak nim poruszam,to mala piszczy- wet konieczny :-(
  3. aha,jeszcze jedno- Mimi ma uszkodzony (wyrwany/obciety??) jeden pazurek/"palec"- ma zaschnieta rane, troszeczke nieraz kuleje na te lapke (musialo to sie stac stosunkowo niedawno) zastanawiam sie,co ta psinka musiala przejsc w swoim krotkim zyciu..:shake: na szczescie pozostala cudownie radosna :loveu:
  4. w koncu mam dostep do kompa,wiec pisze.. sikulce maja sie dobrze- starsza (tymczasowo Mimi) to wesoly, kontaktowy, baardzo energiczny i rezolutny psiak, troche gnebi swoja mlodsza kolezanke (nazwalam ja Misia-Baryłka ;) ),przez co noc musialy spedzic osobno -ja z 3 psami w jednym lozku, moj facet z Misia na sofie :cool1: -a na marginesie-nawet nie mrugnal okiem jak zobaczyl dwa lejki zamiast jednego :cool3: Misia jest spokojniejsza (tez kwestia wieku), cudownie sie bawi z moim 14m-cznym seterkiem (co ciekawe,bo wydawaloby sie,ze starsza bedzie miala z nim lepszy kontakt) ktory moglby zostac niania-pozwala szczeniakom na wszystko.. drugi moj pies (sunia- 5,5roku) trzyma sie z dala od calego tego zametu patrzac z niesmakiem na cala ta holote przewalajaca sie po mieszkaniu ;) male jedza b.ladnie (kupki tez robia eleganckie :roll:), duzo sie bawia, duzo spia,a najwiecej sikaja :evil_lol: aparat bede miala niestety dopiero jutro (i tu prosba do Asi o wklejenie fotek :lol: )
  5. asperanza-nie mam jakiegos konkretnego szczeniorka upatrzonego do zabrania na tymczas,wiec moze byc ta sunia.. generalnie myslalam zeby zabrac jakiegos slabszego, dlatego chcialam osobiscie sie wybrac do schronu.. w ktorym miejscu i o ktorej sie jutro umawiamy? AskaK- jedziesz? gdzie byloby Wam w miare wygodnie sie spotkac? ja mieszkam w okolicach Bialoleki moj nr tel. -698 61 62 50
  6. mamy zalatwione auto na sobote- zmieszcza sie wszystkie szczeniaki! domki potrzebne!!
  7. auto zalatwione :ylsuper: mozemy jutro jechac i zabrac co bedzie potrzebne,no i przywiezc do W-wy tyle szczeniakow ile sie da ;) ile w koncu osob chce jechac i jak sie umawiamy?
  8. dzieki! pogadalam z esperanza przez tel.i juz wiem na czym stoje ;) no to ustawiam sie w kolejce na najblizszy wyjazd do Ostr.Maz.
  9. o ile dziewczyny nie pojechaly juz dzis,to czy znalazloby sie w samochodzie jedno wolne miejsce? :lol: dlugo to trwalo,ale udalo mi sie zmiekczyc mojego faceta i wzielibysmy jedna kluche do siebie na tymczas (na stale niestety nie mozemy,bo mamy juz dwa hot-dogi ) jakby bylo to mozliwe to chcialabym zabrac sie do schroniska i zobaczyc jak to wszystko wyglada (bylam tam ostatni raz ok.lutego :oops: )
  10. tanitka-MUSI sie udac! ja juz sie zastanawialam czy nie wziac go na tymczas,ale moj sweter mial podejzenie o dysplazje i dzis u weta wyszlo,ze ma jakies nadprogramowe luzy w stawach i musi sie oszczedzac-czyli duzo ruchu,ale spokojnego-a ja wiem co on wyczynia jak sa u mnie jakies nowe psiaki- czyste szalenstwo 24h/dobe serce mowi jedno,a realia sa jakie sa :flaming: w jakim w koncu wieku jest psina? bo tak z fotek,to bym mu dala 5-6lat:confused:
  11. ten pies jest poprostu boski :placz: jak ogladam fotki,to serce mi krwawi.. kochany,trzymam mocno kciuki! domek MUSI sie znalezc :-(
  12. tak nie powinno byc.. na stare lata wyladowac w schronie..:-(
  13. do gory! niestety,nikt z potencjalnych chetnych nie jest zainteresowany psiakiem :-( rozpuszczam info gdzie sie da.. moze w koncu ktos sie skusi.. a przydaloby sie ,bo wyzelkow znow robi sie w schronach zatrzesienie :shake:
  14. Przepiekny!! mam nadzieje,ze poprostu sie zgubil i niebawem zglosi sie po niego jego Pancio.. wyslalam info o psiaku potencjalnym chetnym i czekam na odzew :cool1:
  15. freda- "sam z siebie"- w zasadzie to przesadzone okreslenie,ale nie wiem jak inaczej nazwac to co sie z nim dzialo-od szczeniaka uczylam go roznych rzeczy,ale przez dluugi czas mial gdzies co sie od niego chcialo (mimo,ze dokladnie wiedzial o co mi chodzi),dopiero z czasem zaczal sie sluchac,az osiagnal perfekcje ;) a syt.kiedy sa w rodzinie dorosle,karne psy to szczyt komfortu- mlode psiaki chlona jak gabka zachowania tych doroslych- doswiadczylam jakis czas temu takiej syt.i to jest chyba najlatwiejszy "sposob" wychowywania szczeniakow-niestety magmar, z tego co pisze, ma chyba tylko jednego psa moze faktycznie jakies extra smakolyki by pomogly :cool3: moj byl koszmarnym niejadkiem i niestety najwieksze przysmaki nic nie skutkowaly (nawet parowka ktora byla dla niego szczytem "jedzeniowej" rozkoszy :shake: ) tak czy owak trzeba duuzo pracowac z psiakiem,miec jeeeszcze wiecej cierpliwosci,a efekty, predzej czy pozniej, w koncu przyjda :thumbs: a moze idz z nim na profesjonalne szkolenie?
  16. magmar- mialam identycznie z moim pierwszym laverakiem :cool1: doszlo do tego,ze poprostu zostawialam go na dworze (nie bylo sposobu go zlapac) i jak sie wyszalal to przychodzil pod dom i albo sama po niego wychodzilam,albo przyprowadzali go sasiedzi (syt.byla o tyle smieszna,ze sasiadka miala jamnika tak samo "poslusznego" i nawzajem przyprowadzalysmy sobie psy) nie jest to moze najlepsze rozwiazanie,ale nie mialam serca prowadzac go na smyczy,no a juz puszczony robil co chcial :shake: nic nie pomagalo.. jedzenie wogole go nie interesowalo.. jednak czas mijal, pies dorastal i stawal sie coraz bardziej posluszny-tak sam z siebie-chyba sie kapnal ,ze nie mam ochoty za nim biegac i doszedl do wniosku,ze troche mu zalezy na panci ;) ile to mnie wszystko nerwow i zdrowia kosztowalo.. ale cierpliwosc sie oplacila.. pies wydoroslal (ok.3 lata) i stal sie najcudowniejszym towarzyszem moich wszystkich podrozy,spacerow.. poprostu IDEAL! moglam z nim chodzic nawet po centrum miasta bez smyczy- pilnowal sie i sluchal rewelacyjnie! zawsze wszedzie go ze soba zabieralam- zjezdzil ze mna cala Polske i ciut wiecej.. jak go dzis wspominam to wiem,ze drugiego takiego nie znajde-byl moim najlepszym przyjacielem, najblizsza istota-wyczuwal moje nastroje, przytulal sie kiedy mialam dola, cieszyl sie kiedy ja sie cieszylam, sprawialo mu radoche kiedy mogl zrobic to co od niego chcialam.. jak o nim mysle zawsze lzy kreca mi sie w oku.. nieraz mi sie wydaje,ze dzieki temu,ze dalam mu tyle swobody kiedy tego potrzebowal to pozniej zachowywal sie tak, jakby chcial sie odwdzieczyc ;)- poprostu sie wyszalal za mlodu i potem nie bylo z nim wogole problemow.. setery angielskie pozostana dla mnie na zawsze wyjatkowe.. dlatego teraz mam rowniez laveraka-i jest zupelnie inny niz tamten-jak juz wyzej pisalam- jest szokujaco grzeczny jak na swoj wiek.. mam nadzieje,ze z czasem mu sie nie odmieni..;) pozdrawiam serdecznie i zycze wiele cierpliwosci- setery naprawde sa tego warte!
  17. aha,no i te spacery sa po lakach,a nie wokol domu- mam ten komfort,ze wychodzac za brame osiedla rozposcieraja sie olbrzymie laki :cool3:
  18. sadze,ze troche jednak malo.. ja mam 6m-cznego seterka angielskiego i rano jestem z nim 1-1,5godz., popoludniu min.1,5godz. (a czesto zdarza sie,ze mam sprawy do zalatwienia na miescie i wszedzie mi towarzyszy,wiec nieraz tak lazi ze mna pare godzin), a wieczorem min.1godzina czytalam jednak,ze laweraki sa spokojniesze niz irlandy.. to moj drugi laverak i jest o niebo spokojniejszy od poprzedniego- mowiac szczerze jestem zszokowana tym jaki jest grzeczniutki..:-?
  19. super zdjecie- psiak ma rozesmiana morde i iskre w oku -az milo popatrzec :shiny:
  20. ice- jestes kochana, oby jak najwiecej takich ludzi :loveu: ps.o malo nie zostalas wlascicielka wyzelka,a tu sie okazalo,ze przeznaczony byl dla Ciebie ten chart..;)
×
×
  • Create New...