Jump to content
Dogomania

rekus

Members
  • Posts

    647
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by rekus

  1. 4.48 - 9.51 w tym ranny spacer, znowu bedziesz kimac na kazaniu.
  2. oczywiscie firmowy. dla rasowca podrobę chinską?!
  3. juz po spacerze? pada? a kiedyz to tato uczy agresji swojego psa, skoro "na spacerze może kilka razy" ? "nie zsocjalizowany pies" mimo 4 lat agility? tato osobowosc na miare C.Milana.
  4. [quote name='Paulix']Każdy pies może trenować obedience, ja zaczynałam z moim psem, kiedy miał 6 lat i brak jakiejkolwiek socjalizacji. Na pierwszym treningu nie widział nic - ani innych psów, ani mnie... Był w szoku, żadne bodźce do niego nie docierały. Po trzech latach stwierdzam, że gdybym chciała, to myślę, że i na zawodach bym z nim wystąpiła, ale mnie to średnio kręci ;)[/QUOTE] wiec cie "nie kreci" czy jednak "pasja", zdecyduj sie. i co psuje ten wstretny ojciec?
  5. czy adidaski w ktorych biegasz na agilty rowniez nie sa Twoje, i komp na ktorym klepiesz bzdury na dogo tez nie jest Twoj? widzisz dziecko zwykle ludzie zyjac przez pare lat z psami, nawet kundlami, zaczynaja traktowac je jak swoje. Tobie czegos brakuje.
  6. jesce nie spisz? a kto rano z psami w deszcz? pewnie stary. a czy w porzadku spytaj rodzicow.
  7. [IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Paulix[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=16113984#post16113984"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL] U mnie najpierw był jeden - następnego psa nie będzie - już są dwa. Potem ja chciałam trzeciego - następnego psa nie będzie - trzeci jest w drodze :evil_lol: :cool3: ...[B].Rodzice prędzej czy później tracą cierpliwość i ulegają[/B] :eviltong: [B]Z moimi też było ciężko, ale po pewnym czasie ulegali dla świętego spokoju,[/B] a teraz nawet się cieszą, że będzie trzeci pies :lol: [IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Paulix[/B] Co do zależności od rodziców: ja mam 16 lat i jestem od rodziców zależna - [B]rodzice są "posiadaczami" dwóch kundelków. [/B]Ja im daję rady, ale to oni decydują. Nie mogę im nic narzucić, [B]bo to nie są moje psy[/B]. Natomiast teraz kupuję psa własnego - ja będę wpisana w rodowodzie jako właściciel. Czekałam cztery lata, żeby mieć pewność, że pies będzie miał takie warunki, jakie ja chcę żeby miał - owszem, rodzice pokrywają koszty weterynarza, żywienia i szkolenia, ale kilka tysięcy na psa, wyprawkę, koszty rejestracji itp. zbierałam sama i zbieram nadal - pracuję w piątki, weekendy, ferie. Rodzice wiedzą, że to jest moje hobby, pewnego rodzaju sposób na życie, z którym wiąże przyszłość i ponoszą tego koszty - wg. mnie jest to normalne - inni rodzice płacą za czesne w szkole muzycznej, inni za lekcje angielskiego i tenisa, moi płacą za psa. Razem z decyzją kupna psa, miałam pewność, że będę miała czas na tego psa, że będzie miał kto łożyć na jego utrzymanie, i że będę miała co zrobić z nim na studiach, nawet jeśli wyjadę do innego miasta. Miałam wielokrotnie szanse na kupno psa z pseudo. Ale poczekałam sobie te cztery lata. Więc nie rozumiem, o jakiej zależności mowa, bo z rodzicami można wszystko ustalić PRZED kupnem psa. [IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Paulix[/B] Rodzice zdecydowali o kupnie kundelków na giełdzie. ze nie wspomne o nie zsocjalizowanych kundlach tak zeciecie szkolonych na agility we snieg i deszcz. i kto tu trolluje? biedni ci rodzice.biedne psy.
  8. [quote name='Paulix']U mnie najpierw był jeden - następnego psa nie będzie - już są dwa. Potem ja chciałam trzeciego - następnego psa nie będzie - trzeci jest w drodze :evil_lol: :cool3: ....Rodzice prędzej czy później tracą cierpliwość i ulegają :eviltong: [B]Z moimi też było ciężko, ale po pewnym czasie ulegali dla świętego spokoju,[/B] a teraz nawet się cieszą, że będzie trzeci pies :lol:[/QUOTE] "ulegali" tzn ze z Twojej inicjatywy, dla Ciebie byly kupione pierwsze dwa pieski?
  9. no Andzia jak dochodzenie w sprawie podszywania sie i matactw? kto mial jesce numer do Łódki? jakis numer telefonu matacza wyswietlil sie sie chyba na telefonie w łodzi?
  10. masz racje, chociaz raz, w tym temacie faktyczni nikt nie pisal o 50 "yorkach". nie kupuj tych ksiazek, po co tracic czas ktory mozna poswiecic na "ogarniecie" i zapewnienie szczescia parunastu "yorkom" w M3. "po co komuś kilkanaście yorków...hmm...nie zrozumie tego osoba której pasją nie jest hodowla psów." - pasja a parcie na kase to duza roznica. "a że taka ilośc psów to patologia, zgadzam sie:smile: ja też mam trochę psów, jestem hodowcą, i nie będę się kłócić jesli powiesz mi że nie jestem normalna, bo ja o tym doskonale wiem. normalne jest to co ogólnie przyjęte, a taka ilośc psów w domu normalna nie jest. ale dobrze mi z tą "nienormalnością", realizuję swoją pasję i robię to co kocham." - tylko dlaczego to kosztem psow, one z natury sa normalne.
  11. droga Petsiter -pies to nie barbi, psow sie nie kolekcjonuje "na ilosc" by sie nimi chwalic i by je ubierac, wiec zamiast obrozek , rozowych szelczek , ubranek moze wreszcie sobie kupic jakas ksiazke o psychice ,zachowaniach, o psach skoro sie ma tak zbocozne pojecie o szcesciu i stadnych instynktach parunastu "yorków" zdychajacych na 50 metrach kw.
  12. killanascie "yorkow" w mieszkaniu. a po co komus kilkanascie "Yorkow" w mieszkaniu???? wlasciciel zapewnia im wystarczajaca ilosc ruchu, wystarczajaca ilosc uwagi? "yorki" sa szczesliwe, czy Tobie sie tak wydaje? parenascie psow na kilkudziesiciach metrow kwadratowych mieszkania to patologia. "realizowac " "instynkty stadne" ?! co maial na mysli piszac "brod i smrod" , ano miala na mysli parenascie "yorkow".
  13. "Tak się rzucasz, nie znając mojej osoby, a sam biegasz z pieskiem każdego ranka w śnieżycę i deszcz? :diabloti:" :) rozumiem ze trafilem, tatusiek i tak nie moze spac rano wiec niech wychodzi, ale moze dzieki temu twoj satruszek dluzej da rade pociagnac ten kieracik, koncu sport to zdrowie. Ja, i w snieg i w deszcz kazdego ranka i wieczora , bo to sa moje psy, wiesz dlaczego są moje, bo JA kazdego ranka i w snieg i w deszcz.
  14. "Z psami rodziców wychodzę bardzo często, z jednym z kich skończyłam kursy obediencowe, ćwiczyłam agility, frisbee itp. Zła socjalizacja tych psów nie pozwala mi się dalej z nimi rozwijać - dlatego podjęta była decyzja o kupnie psa trzeciego ;-)" tyle zachodu dla dwoch kundelkow a mimo to sa takie niezsocjalizowane, mam nadzieje ze chociaz tobie sie udalo zsocjalizowac na tych obiedence. myslisz ze trzeciemu uda sie byc zsocjalizowanym? dzieki metryce??
  15. [quote name='Paulix']Nie jestem zwolenniczką ani Milana ani Victorii. Ale dla mnie wciągnięcie psa po schodach czy tam do windy na chama, to nie jest szkolenie. Ot, tyle ode mnie.[/QUOTE] Przeciez ty nie masz psa, wiec skad ta wiedza?!
  16. Co do zależności od rodziców: ja mam 16 lat i jestem od rodziców zależna - rodzice są "posiadaczami" dwóch kundelków. Ja im daję rady, ale to oni decydują. Nie mogę im nic narzucić, bo to nie są moje psy. Natomiast teraz kupuję psa własnego - ja będę wpisana w rodowodzie jako właściciel. Czekałam cztery lata, żeby mieć pewność, że pies będzie miał takie warunki, jakie ja chcę żeby miał - owszem, rodzice pokrywają koszty weterynarza, żywienia i szkolenia, ale kilka tysięcy na psa, wyprawkę, koszty rejestracji itp. zbierałam sama i zbieram nadal - pracuję w piątki, weekendy, ferie. Rodzice wiedzą, że to jest moje hobby, pewnego rodzaju sposób na życie, z którym wiąże przyszłość i ponoszą tego koszty - wg. mnie jest to normalne - inni rodzice płacą za czesne w szkole muzycznej, inni za lekcje angielskiego i tenisa, moi płacą za psa. Razem z decyzją kupna psa, miałam pewność, że będę miała czas na tego psa, że będzie miał kto łożyć na jego utrzymanie, i że będę miała co zrobić z nim na studiach, nawet jeśli wyjadę do innego miasta. Miałam wielokrotnie szanse na kupno psa z pseudo. Ale poczekałam sobie te cztery lata. Więc nie rozumiem, o jakiej zależności mowa, bo z rodzicami można wszystko ustalić PRZED kupnem psa.[/QUOTE] ten za "twoje" tysiace to bedzie Twoj pies?? skoro nadal bedzie na garnuszku rodzicow jak te dwa kundelki? ciekawe KTO zdecydiowal o wzieciu kundelkow ze schronu? jaka dla rodzicow bedzie roznica miedzy tym "twoim" a tymi kundelkami skoro na trzy beda musieli rowno dawac kase? co za pokrecona logika.ty SOBIE kupisz pieska a potem olejesz go wyjezdzajac,czego ci zycze, na studia.a wiesz ze pies tez mysli i tez czuje, ten twoj tez bedzie czuc sie opuszczony,rtez bedzie tesknic, no chyba ze TWOJ on bedzie tylko formalnie,czego mu z calego serca zycze, w koncu twoj stary bedzie po miesacu z nim latac rankiem na sikanie i kupke a mamuska pamietac o misce z woda i jedzonku, oj skor i tak musi dac kundelka to TWOJEMU tez moze przy okazji. juz to zakladasz z gory jak widac, a moze zajmij sie wiecej tymi dwoma kundelkami z ktorymi zyjesz teraz, one chyba sa tez twoje. a jesli nie sa , to podobnie nie bedzie ten za tysiace "twoje", a moze zaplanuj tak studia by wziac pieska ze soboa, moze rodzice wynajma ci apartmą w ktorym mozna miec psa. czarno widze te studia bez angielskiego, muzyki.... ., na pleckach pieska to sie weterynarii nie zrobi, a nawet glupiej ochrony srodowiska. masz dziecko kaprys miec psa i oby na kaprysie sie skonczyło, daj boze rodzicom by nie zostali z trzema psami na lodzie. zacznij te dwa traktowac jak swoje, zyesz z nimi pare lat prawda, ciekawe ile razy dziennie z nimi wychodzisz na dworek, gdy pada rankiem tez? a kto bedzie wychodzic z twoim kaprysem rankiem w deszcz gdy ty w akademiku odsypiac bedziesz impre. zamiast Twojego za tysiace" wez se moze ten angielski. wlascicielm psa w/g przepisow ZKwPL moze byc tylko osoba pelnoletnia, wiec wykup jakis kurs angielskiego zrob prawo jazdy, przyda sie kiedys, a o TWOIM pomysl gdy juz odczepisz sie od spodnicy mamusi i portfela starego.
  17. z czego wynika instynkt pilnowania owieczek?
  18. Angeldream - 1. widziec na AnimalPlanet, a obserwowac i zyc wsrod to wielka roznica. twoj wilczak to ćeskoslvensky vlćak ? po pierwsze, jeden pies to nie stado. a po drugie to od kiedy wilczak jest owczarkiem?! 2. Alez czlonkowie stada nie zabija sie wzajemnie, nawet nie kalecza, stad te stopniowanie srodkow, postawa, spojzenie, warkot, wejscie w strefe, szturchniecie w szyje itd.itd. psy sie w stadzie nie zagryzaja sie. chcialabys zyc w tak uporzadkowanym swiecie.- C.M tez ich nie zabija nie kaleczy podobnie stopnuje srodki. podobne relacje i srodki sa rowniez u innych gatunkow zyjacych w stadach zebry, koniki sarenki itd zawsze jest Szef ktory kopie najmocniej, ma najwieksze rogi. szturchniecie w szyje jest skrajnoscia? 3. a czym ten tygrys tak wzbudzil Twoj szacunek? zdobił doktorat czy siedmicentymetrowe kly? 4. :) nie mam.
  19. [quote name='AngelsDream']Oczywiście! [Kiwa poważnie głową i uśmiecha się pobłażliwie...] Może ze względu na obcowanie z wilczakiem, może z tytułu posiadanej wiedzy, ale mam wybitnie dość argumentowania pewnych spraw szkoleniowych tym, że tak robią wilki! Tak - znaczy jak? Korzystają z dławików? Trykają się po żebrach? Odpychają nogą? Szarpią na smyczy? Czemu w takim razie zwierzęta dzikie są szkolone wzmocnieniem pozytywnym? Oczywiście, kiedy mówimy o nowoczesnych ogrodach zoologicznych, a nie zapyziałych dziurach. Wilki to nie owieczki, to jest fakt. Ale psy to nie wilki.[/QUOTE] 1. jeden wilczak to nie stado wilczakow, kup drugiego a zaczniesz zuwazac ich typowe zachowania. 2. dokladnie robia to co cesar, patrza, dominuja postawa,strasza,szturchaja, trykaja,przepychaja sie, wchodza w strefe, przeracaja, podduszaja. 3. sprobuj szturchnac tygrysa. 4."nowoczesny" to oczywiscie twoj warszawski.
  20. dobrze ze klamor jest w miare ok kobitka, bo inaczej ciekawe po ilu dniach fundacja zuwazylaby psa uwiaznego do klamki.
  21. dobra moglo tak byc, tylko na czym polega kontrola i opieka nad psem skoro Fiolkowy Psies juz od tygodnia ma w tyle e-meil Klamora? Atomowka nie czytaj, jesli masz problem z percepcją, nie widze problemu, ja Twoich psotow nie czytuje,nie bede se robic smietnika w glowie. :)*
  22. nie rozumiem tych relacji schronisko -fundacja(madziowa) -ares. ares jest wlasnoscia fundacji? moze prezes madzi? na jakiej podstawie? ares byl w schronie czy w fundacji? prezes adotowala go ze schronu, by wyadaptowac dalej klamorowi? co to prezes madzia ma w lapie i miejski schron i opolski toz. nie jarze.
×
×
  • Create New...