Jump to content
Dogomania

Samarodzina

Members
  • Posts

    18
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Samarodzina

  1. Kara, pozdrowienia od Samy dla Deltki. Jesteśmy zaniepokojeni jej raną, tymbardziej,że Sama jest 3 dni po zabiegu. Napisz co z psiunią?
  2. Jeśli ktos chciałby wysterylizować lub wykastrować psiaka w Poznaniu mogę z całą odpowiedzialnością polecić klinikę My Pet na Os. Tysiąclecia. Naprawde fachowe podejście do sprawy reprezentuje dr Tomasz Nowak, specjalista ds. rozrodu. Nasza Sama jest pod Jego opieką. Otrzymała profesjonalną opiekę przed, w trakcie i po zabiegu. Jest psem dośc dużym i po przejściach również zdrowotnych, ma 4 lata i dzis na 3 dzień po, ma się dobrze, byliśmy na wizycie kontrolnej, otrzymała dodatkowo leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, a jej samopoczucie jest właściwie takie jak przed zabiegiem.
  3. My zapłaciliśmy i to nie dalej niż wczoraj 380 zł.z badaniami, zastrzykiem przeciwbólowym, analizami krwi. Sunia dochodzi juz do siebie.
  4. Acana z łososiem okazała sie istnym cudem dla naszej alergiczki. Nie dość ,że schudła, zrobiła sie spokojniejsza( przed tem cały czas pobudzona świądem skóry),to sierśc stała sie piekna i lśniąca. Troszkę mało chrupie, co zatem idzie słabo szoruje ząbki, a to ze względu na drobnoziarnistość karmy i wielkopyszczatość Samy, ale kostka od czasu do czasu + patyczki w lesie załatwiaja problem. Pozdrawiamy.
  5. Piszesz,że twój psiak się ciągle drapie....to może być przyczyna jego nerwowego zachowania. Nasza sunia jest alergikiem, do czasu stwierdzenia tej przypadłosci, trudno było z nia dac sobie rade. Nieustanne swędzenie powodowało jej totalny niepokój, reakcje były nerwowe i nieprzewidywalne. Od czasu zmiany karmy, sytuacja zmieniła sie diametralnie, sucz jest spokojna, nie wierci sie i nie drapie, stała sie cudownym zrównowazonym psem. Moze stad ta nadpobudliwosć...... Pozdrawiamy
  6. Sie robi tak...sie idzie z psem i sie ma w kieszeni torebeczkę foliową, piesek zrobi, to sie bierze łapką wkładaną do woreczka, (jak panie w miesnym czasami mięsko), sie zakręca woreczek i sie wrzuca do smietnika. Od kiedy mamy sunię i zbieramy jej kupy, wszyscy sąsiedzi sie z nas śmieją:shake: no cóz jestesmy przeciez w środku Europy!....razem z tymi sąsiadami.
  7. KaRa, serdeczne dzieki za piękną sesję fotograficzną i miły spacerek, a swoją drogą masz zdolności do fotografowania, mówię bo się trochę znam, jak wiesz;) . Fotki jesli pozwolisz skopiuję i parę umieszcze na forum rr clubu, tylko nie wiem oczywiście jak:shake: Do zobaczenia wkrótce, pozdrowienia dla psiaków ze Skórzewa. Beata
  8. KaRa, sorrrrry, dzis dopiero wieczorem usiadłam przy kompie, możemy wpaść jutro ok. 15:30. Na wszelki wypadek gdybyśmy zabładzili, bo nie bardzo wiem jak tam dojechać np. od strony Junikowa podaję kontakt maillowy [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Jeśli możesz napisz.
  9. Zgłaszam sie po długim czasie wypełnionym pracą z nasza niesocjalizowaną wtórnie suczką rr Samą. Czy spotkania na polance Skórzewskiej jeszcze się odbywają? My cierpimy na brak towarzystwa do zabaw. Czy psiaki KaRa TC mogły by sie z nami spotkać? Może też młoda Raja? Nasza sucz, coraz bardziej przyjazna ludziom i psiakom ( oczywiście z małymi odpałami dominacyjnymi) na prózno w zimowe dni szuka psów po Marcelińskim Lasku, znudzona drepce nam przy nodze i ziewa. W czasie ferii, jako że belframi jestesmy mamy trochę więcej czasu. Napiszcie o której się spotykacie, jeśli jeszcze podtrzymujecie zaproszenie, chętnie się stawimy. Pozdrawiamy.
  10. Coco, dzięki za pomoc i przepraszam, że zwracałam się do Ciebie jako do kobitki, ale dla kobitki jak ja, Coco to tylko Chanell. Do rzeczy zatem, pytam zatem Iki07, czy na ten sam adres, który podałam Coco , mogła bys przesłać informacje cenowe i jakościowe o Acanie z rybką oczywiście? Z góry dziękuję. Beata
  11. Coco, mam pytanie o namiary do hurtownika, który dostarcza Purinę z łososiem. Nasza sucz musi przejść na dietę rybna z powodu silnej alergii i problemów skórnych. Nie ukrywam,że cena małego opakowania nieco nas powaliła, piesek jest duży, wcina Purinę aż jej sie uszy trzęsą. Cena którą cytowałas, jest troche niższa od oficjalnych. Proszę o pomoc. Podaję adres [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Dzieki, pozdrowienia.
  12. Bardzo miło Pati,że jesteś także tutaj. Jak zawsze pomocna!Pozdrawiamy, na pewno wkrótce wszystko będzie dobrze, ale szkoda mi tych poszrpanych nogawek i wystraszonych starszych państwa, co dla kurażu pedałują.Mam nadzieje,że jak na wiosnę sami zaczniemy coroczne rowerowe wycieczki, tym razem z Samą u boku, będzie wolała nasze rowerki! Ona naprawde szybko sie uczy. Teraz bedzie troche bolało ją brzucho, matko! ale sie boimy, to juz za tydzień! Niepokoi mnie fakt zainteresowania ze strony samców na spacerkach, ona tez jakas melancholijna sie zrobiła, to chyba niemożliwe, aby znów zanosiło sie na cieczkę? Pozdrowienia Beata
  13. Dzięki za wszystkie rady. Dodam że nasz pies to rhodesian, który instynkt pogoni ma bardzo duzy, licze jednak na to ,że ta rasa bardzo pięknie sie uczy i chce zrobic wiele dla swoich opiekunów. Chodzimy z ną celowo w uczęszcane miejsca, aby ja ponownie socjalizować ( niestety przebywała w schronisku). Pomysł z wyreżyserowaną sytuacja rowerową bardzo mi sie podoba i na pewno zastosuję w najbliższym czasie. O wynikach nie omieszkam Was poinformować. Dzieki. Bet.
  14. Nasza suczka na spacerkach nie może powstrzymać się, aby nie pogonić, a co gorsza czasem nawet uszczypnąć rowerzystów. Spędza nam to sen z powiek, porady mile widziane. Dodam, że reagowała podobnie na samochody, przeszło jej, tym bardziej,że taka pogoń była zagrożeniem tylko dla niej, a co z biednymi miłosnikami 2 kółek? Może ktoś jakimś sposobem oduczył swego psiaka tak nieeleganckiego zachowania? Bet.
  15. Trudy poadopcyjne nie oszczędziły także nas. Podzielę sie obserwacjami z przyswajania nowej rodziny przez naszego psiaka. [COLOR=black]Po pierwsze[/COLOR]:Suczka jest już w pełni dojrzała, ma 3,5 roku i wiele jej złych zachowań jest juz ugruntowanych- dodam, że miała juz jakichś włascicieli, (co kolwiek by to nie znaczyło), takich co oddali ja do schronu po 3 latach, nie wiadomo czego ją uczyli i jak ją traktowali. Trzeba było najpierw ustalić hierarchię w stadzie, nauczyć kultury jedzenia, przechodzenia jako ostatnia, nie włażenia na sofy i inne zakazane meble. Wierzcie mi takie miejsce w stadzie psu jest niezbędne do dalszej egzystencji, on w rezultacie lubi sie podporzadkować, a gdy jeszcze za to jest sowicie nagradzany miłością i smakołykami.........to nic fajniejszego w jego pogubionym świecie nie może go spotkać. Po drugie : Elementy szkolenia motywowane pozytywnie, czyli co pies mógłby zrobić dla nas, aby zasłużyć na nagrodę. Proste komendy, siad, łapa waruj....i wiele radości okazywanej przez nas gdy wykona, klaskanie w dłonie podskakiwanie, radocha nasza i radocha psa. Po trzecie : tzw. sygnały uspokajające. Pies ze schronu to jeden wielki stres i strach przed ponownym odrzuceniem. On w sytuacjach stresowych wysyła takie sygnały, my powinniśmy się ich nauczyc i odsyłac je psu. Polecam książke autorstwa pani Ruugas pt. Sygnały uspokajajace, uczy jak można rozładować napięcia u psa, co schroniskowym baaaaardzo się przyda. Pomaga np. w przypadku agresji do innych psów, do ludzi też. Piszę to nie jako osoba, która znalazła złoty środek na swego psa, ale jako ta, która ciagle zmaga sie z problemami psa adoptowanego i to nie małego, ale dużego i bardzo silnego. Mogę tylko powiedzieć,że takie postępowanie przynosi już rezultaty - po 2,5 miesiącach. Życze powodzenia wszystkim opiekunom adopcyjnym. Beata
  16. Bardzo dobrze znam taki problem, tak było z nasza suczką. Jest tez u nas krótko, bo 2,5 mies.Przez pewien czas przebywała w schronie, przedtem u jakichś"cudownych" właścicieli, którzy ją porzucili po 3 latach. To straszna trauma dla psa, a jak się jest tak wiernym i lojalnym jak rhodesiany, to tragedia. Jest coraz lepiej. Przy zachowaniu niezbędnych srodków ostrożnosci jak: kaganiec tam gdzie spacerują ludzie,smycz i chodzenie przy nodze, maks. spacerków szalonych bez uzbrojenia na odludnych terenach, a przede wszystkim stałe nagradzanie za wszystko co dobre (cieszymy się klaszczemy w dłonie, jak głupki musimy dla innych wygladać), wiele miłości, pieszczotek...itd, sunia po przejściach, ufa nam coraz bardziej, no i my jej też.Oczywiście zdarzają sie wpadki typu ni stąd ni zowąd pogoń za biegnącym i pakowanie mu kagańca w tyłek, oszczekanie mamuśki z dzieckiem[IMG]http://static.dogomania.pl/forum/images/icons/icon10.gif[/IMG]...zgrrrrrroza! Wybieranie sobie ofiary spośród naszych gości.Obserwujemy jednak coraz większa chęć zrobienia czegoś miłego właśnie dla nas, już nie tylko za żółty serek, ale za uśmiech i pochwałę.Życzymy wytrwałości, wszystko będzie ok.Samarodzina
  17. NASZA SAMA JEST JESZCZE TROCHĘ NIEPRZEWIDYWALNA I SZCZERZE MÓWIAC NIE WIEM JAK ZACHOWAŁA BY SIE WOBEC CIEKNACEJ KOLEZANKI, DLATEGO NIE CHCIAŁA BYM SPRAWIC KŁOPOTU A PRPOPOS JAKIEJ RASY JEST DELTA I ILE MA LAT (NASZA RR MA 3,5 ROKU). CO DO ZASTRASZONEJ RR, MYSLE ZE WIELE ZŁYCH NAWYKÓW PSIAKÓW NP. NASZEGO BIERZE SIE ZE ZŁYCH WSPOMNIEŃ M. INN. Z DZIECINSTWA. SAMA SPOTYKA SIE W NIEDZIELE Z INNYMI RODKAMI NA POLANCE PRZY MALCIE, ZACHOWUJE SIE JAK WARIATKA, ALE DZIEKI DOSWIADCZONYM I [b]CIERPLIWYM[/b] WŁAŚCICIELOM UŁOZONYCH JUŻ PSIAKÓW JAKOS JEJ SOCJALIZACJA POSUWA SIE DO PRZODU. SUNIA [b]MUSI[/b] SIE SPOTYKAC Z INNYMI PSAMI, MUSI SIE NAUCZYC JE SZANOWAC! NA POCZATKU WYGLĄDA TO STRASZNIE , ALE MAŁYMI KROCZKAMI DO PRZODU. JURAJA, JESLI CHCESZ ZOBACZYC WATACHĘ ROZPĘDZONYCH RR I CO WAZNE POGADAC Z WŁAŚCICIELAMI ZAPRASZAMY. CO DO NASZYCH SPOTKAŃ, OCZYWIŚCIE PODTRZYMUJEMY CHĘĆ. MOŻE JAKOŚ W TYGODNIU CHĘTNIE POZNAMY STARSZĄ PANIĄ :lol: Z MALEŃKĄ. POZDRAWIAMY , CZEKAMY NA SYGNAŁ, W PROFILU ZNAJDZIESZ MAILA I TEL. KOM.
  18. Bardzo chętnie na tej polance pohasamy, napisz gdzie ta polanka i czy hasacie w niedzielę. My mieszkamy niedaleko Skórzewa na Junikowie i szukamy towarzystwa piesków i oczywiscie ich włascicieli. Czekam na sygnał. Mamy nadzieję ,że nasza sucz nie zrobi zbyt dużo zamieszania. Pozdrawiamy.
  19. Od dwóch miesiecy jestesmy w posiadaniu suczki rr, która nie bardzo potrafi zachować się w odzyskanym przez nią świecie na wolności (była w schronisku). walczymy ze wszystkich sił, aby znów była szczęsliwa, zaufała ludziom, innym pieskom, rowerzystom, staruszkom itd....jestesmy gotowi spotkać sie z młodociana zastraszoną sunią w celach zabawowych. Jesteśmy z Poznania więc może......
×
×
  • Create New...