Jump to content
Dogomania

Belga

Members
  • Posts

    361
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Belga

  1. Bardzo dziękuję za wiadomości, Gaja bardzo zapadła mi w pamięć i serce! Gajowa, widzę, że Twoja parka jest odwrotnością mojej - mój Fred (wychowywany przeze mnie od sczeniaka) zachowuje się tak jak Gaja, a Belga (sunia po przejściach) - tak jak Twój Norton - nie odstępuje mnie na krok i uwielbia pieszczoty. Wynika z tego, że nie ma reguły, ani ze względu na płeć, ani sposób wychowania. Zawsze myślałam, że sunie są bardziej przytulaśne i towarzyskie niż psy. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanych Świąt! Magda, Belga, Fred i Gawroszek
  2. Ależ przyzwyczai się z całą pewnością! Trzeba tylko zapewnić mu spokój i cierpliwie czekać. Tak to jest z biedakami po przejściach. Ale przecież szczenięta bez przejść też wymagają cierpliwości - i to jakiej! Za to wiem z własnego doświadczenia, że nie ma większej nagrody niż widok takiego "trudnego przypadku" już po resocjalizacji, kiedy zaczyna zachowywać się pewnie i spokojnie. Warto na to czekać nawet bardzo, bardzo długo!:-D
  3. A wiesz, że ja też tak myślę!;-) Masz wspaniałych Rodziców!:)
  4. Czy z okazji zbliżających się Świąt możnaby się dowiedzieć, co słychać u Gaji???
  5. Ależ ja też cały czas Wam kibicuję i bardzo się cieszę z nawet najmniejszych postępów Aszocika! Kasie, masz moje najwyższe uznanie!:)
  6. Ja mam sukę "schroniskową" i psa "ulicznego". Myślę, że sprawa spacerów jest bardzo indywidualna. Moją sukę zaczęłam spuszczać ze smyczy po około 3 miesiącach wspólnego życia i nigdy nie próbowała uciekać, natomiast psiak jest już ze mną od pół roku i wiem, ża jak tylko puszczę go w lesie, to popędzi w chaszcze. On ogólnie jest posłuszny, ale ma silny instynkt myśliwski, toteż w lesie zapomina o całym świecie i nie ma szans go przywołać. Dlatego chodzi na spacery na długiej smyczy, co jest dosyć męczące, bo bardzo ciągnie, no ale nie widzę innego wyjścia. Nie sądzę, by pomogło tu szkolenie, bo on już świetnie zna komendę "do mnie", lecz instykt jest silniejszy.
  7. Zachowanie Gai bardzo przypomina mi moją Belgusię - OB, która mieszka ze mną już 7 lat. Mimo usilnych starań nigdy nie udało mi się nauczyć jej zabawy piłeczką (chociaż to belg). Moja sunia także wieczorami nie wychodzi z domu, chyba, że razem ze mną. Ciekawa jestem, czy Gajunia będzie bardziej reformowalna? Pozdrawiam serdecznie!
  8. Ta sprawa i mnie dręczy od dawna, więc przyglądałam jej się nieco bliżej. Okazuje się, że podobno nie ma podstaw do karania takich sprzedawców. Związek, jako organizator wystawy może tylko zabronić handlu na jej tetrenie, natomiast straż miejska każe mandatami za handel na chodnikach, ale nie z samochodu, bo to już nie leży w jej gestii - dlatego szczenięta trzymane są w przyczepach lub bagażnikach. Oczywiście przy dobrej woli Związek mógłby skontrolować ten handel i ukarać swoich członków, lecz jak wiadomo jest to towarzystwo wzajemnej adoracji i nikt się z tym nie wychyli! Policja oczywiście ma dużo poważniejsze zadania niż ściganie wykroczeń o tak "niskiej szkodliwości społecznej". Natomiast TOZ bez policji właściwie nic nie może zrobić, bo tylko policja może wystawić wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego. Zatem zgroza i bezsilność!!! :evil: :cry:
  9. Bidulka napewno się boi, że zostanie wywieziona z tego raju! Moje suczydło też długo panicznie bało się wsiadać do samochodu, a nawet wychodzić poza naszą posesję, a "potrzeby" także załatwiała w różnych dziwnych i raczej nieodpowienich miejscach, na szczęście z czasem to wszystko mija!
  10. Chrupku, gratuluję decyzji i życzę Ci tyle radości ile ja mam za sprawą mojego Gawroszka! Cierpliwości, wwszystko się ułoży. Gawroszek początkowo w nocy rozpaczliwie wył, a teraz śpi jak aniołek i jest słodki!
×
×
  • Create New...