Jump to content
Dogomania

Saskja

Members
  • Posts

    1529
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Saskja

  1. Oj, robi się nieprzyjemnie. Chyba dam się wypłoszyć (wiem, wiem, że niewielka to będzie szkoda :cry: ), bo nie pasuję jako dyletantka. Nie wiem, co jest złego w kierowaniu sie także wyglądem, a konkretnie umaszczeniem. Brązowe psy mnie zachwycają, co nie znaczy, że nie lubię innych. Ale marzę o jakimś swoim ulubionym typie psa i generalnie sporo ras myśliwskich pasuje do tych moich marzeń, jeśli chodzi o wygląd. Wiem też, że kochać i cieszyć się będę jednakowo, niezależnie od tego, czy wybiorę w końcu gończego, ogara, wyżła czy jeszcze innego psiaka. Miewałam juz psy z przypadku, przywleczone przez kogoś z rodzinki "z litości", i były to zwierzątka tak niewiele mające ze sobą wspólnego, jak pekińczyk, jamnik i afgan. Każdy był po prostu "moim psem" i tak naprawdę poza różnicami w wielkości, długości włosa i może odrobinkę temperamencie - zawsze było podobnie. Czyli wspaniale. Co w tym złego, że tym razem chce miec psa, który będzie dla mnie wcieleniem psiego piękna? A przy okazji chcę poznać jak najlepiej ewentualnych kandydatów. A jeśli chodzi o radę: najpierw poczytaj, a dopiero potem..., to właśnie dlatego się tu znalazłam. Bo nie mam gdzie poczytać. Bo w internecie wszędzie są tylko wzorce, a te pod względem charakteru psa są bardziej niż lakoniczne. Książek o poszczególnych rasach nie mogę kupować za każdym razem, gdy widzę interesującego mnie psa - bo po pierwsze na ogół ich nie ma w księgarniach, a po drugie mnie nie stać. Pozdrawiam
  2. że Hania pisała pierwsze posty, to ja wiem. Tylko nie miałam pojęcia, że Olfactus to Hania właśnie. Wiem ze strony www, że właścicielka Olf. ma na imię Anna, zresztą kiedyś wymieniłyśmy prywatnie maile na temat ceny suczki - dlatego nie rozpoznałam (zresztą nawet gdyby Hania podpisywała się Ania, też bym pewnie nie skojarzyła). Tak czy siak, dobrze wiedzieć. Dzięki. Ja się uczę powoli, ale jednak. Liczą sie postępy. A na ogara mam coraz większą chrapkę po tych wszystkich Waszych odpowiedziach. A odkąd wiem, że bywają rude, to na gończego też.
  3. Dzięki Wojtecki, dzięki Bea :P
  4. O rany, ale plama! :oops: Nigdy w życiu nie słyszałam, że gończe mogą być rude, dlatego uznałam, że to musi być taki ogar wyjątkowy, choć coś mi w sylwetce nie pasowało. Ale na tamtej stronce niektóre zdjęcia są zniekształcone i myślałam, że tak jest i tym razem. Sorry wielkie. Ale pogubiłam się co do osób, kto jest kim, kto ma ogary, kim jest Hania itd. Ja tu nowa jestem :D
  5. Dzięki za odpowiedź. Całe rude ogarki, a dokładniej jednego, widziałam na stronie hodowli Olfactus. Trzeba wejść pod hasło "Nasze psy", tam jest taka śliczna sunia Aronia Dzika Ostoja. Jak dla mnie, to jest cudo. A wracając do szczeniąt - ile kosztuje taki wystawowy egzemplarz? I czy są problemy ze znalezieniem nabywców na ogóreczki (z tego co piszesz, wynikałoby, że tak, ale przecież jest jeszcze sporo czasu...)? Pozdrawiam
  6. Dzięki, Bea. Śledziłam narodziny Twoich ogóreczków (przejechałam wstecz cały temat, zabrało mi to parę ładnych godzin, he he), ale niestety teraz nie mogę skorzystać z oferty, bo mój mąż postawił warunek, że piesek musi się pojawić podczas wakacji, gdy będę miała podwójnie albo nawet potrójnie więcej czasu, by go nauczyć czystości - no i jako szczeniak nie będzie musiał zostawać sam. I ja zresztą też uważam, że tak będzie lepiej. Więc teraz zakup odpada, niestety. Teraz jeszcze pytanie odnośnie ogara. Co z umaszczeniem? Widuję na zdjęciach całe brązowe, takie rude jakieś, cynamonowe, piękne po prostu. Tymczasem wzorzec mówi coś, że koniecznie sporo czarnego. Mam słabość do brązowych psów, czarna maść wywiera na mnie ponure wrażenie (może to ślad psychiczny po tej rotwailerce, co to mnie dziabnęła w cztery litery...) No więc jak? Bywają cąłe brąziki? I nie jest to wadą? No i jeszcze coś. Bywają jakieś typowe schorzenia? Bo o wyżłach wszędzie piszą, że właśnie są wolne od takich genetycznych chorób. A jak z ogarami w tym względzie?
  7. Do pracy? O rety, a ja myślałam, że dziś niedziela :wink: Moje wymagania wobec psa? Raczej moje marzenia wobec psa. A zatem: chciałabym, żeby nie miał w sobie agresji - mam dwóch synów, w tym jednego malca 4 latka - wiadomo, chłopcy nie bawią się najspokojniej, czasem walczą "niby na miecze" itd. Pies powinien mieć więc w sobie coś z filozofa, który będzie na to patrzył, ale nie potraktuje jako zaproszenie do walki (miałam kiedyś do czynienia z rotwailerką znajomego, która przy takiej właśnie zabawie ugryzła mnie, za przeproszeniem, w tyłek). Ale nie chcę filozofa całkowitego, lecz radosne zwierzę chętne do zabawy, wspaniałego towarzysza i przyjaciela. Ponadto chcę mieć psa, który łatwo się szkoli w sensie posłuszeństwa, ale nie jest jakiś ślepo posłuszny, tylko inteligentny i przywiązany do przewodnika jak nikt na świecie. Teoretycznie wiem, jak to zrobić, ale podobno są rasy, któe nie poddają się takim szkoleniom - tak słyszałam o beagle'ach i jamniczkach (sama miałam kiedyś charta, który był oporny jak kamień). Pewnie to uogólnienia, ale coś w nich może być. Więc jak z ogarkami w tym sensie? I jeszcze: chciałabym hodować. Czy te testy, które trzeba przejść oprócz zdobycia doskonałych ocen na wystawach, są trudne? Tego się trochę boję. To tyle, bo Cię zapiszę na śmierć. Będę wdzięczna za wskazówki. I miłej pracy niedzielnej.
  8. No i dlatego właśnie pytam właśnie o charakter, temperament itp. Wiem, Haniu, że wygląd ma drugorzędne znaczenie, więc chcę dowiedzieć się czegoś więcej, bo osobiście nie znam ani żadnego wyżła, ani ogara. Ale dzięki, że w ogóle odpowiedziałaś - jesteś w tym względzie jedyna :cry:
  9. Kto mi doradzi? Waham się między wyżłem weimarskim oraz ogarkiem. Serce mi mówi, że polskie zawsze lepsze. Ale piękno weimara robi na mnie nieziemskie wrażenie. Ogar też zresztą śliczny. Może charakter roztrzygnie? Tylko że ja nic nie wiem o charakterze ogarów...
×
×
  • Create New...