Jump to content
Dogomania

Guciek

Members
  • Posts

    3468
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Guciek

  1. mogła to być bezowulacyjna. Wetowi powiedz, że po cieczce i tak progesteron jest wysoki ;) Obserwuj suke, bo cieczka moze wrocic nawet i za miesiac, tak mialam z ta gigantka z posta co cytujesz :)
  2. [quote name='BabyCakes']Nie wysyłają potwierdzeń pocztą. Jeśli masz mailowe, to znaczy, że zgłoszenie przyjęte. Jeśli nie masz żadnego potwierdzenia, to lepiej zadzwonić i zapytać. Mam pytanie - [B]czy ktoś jedzie z/przez Warszawę na te wystawy i w drodze powrotnej mógłby zabrać dorosłego samca husky?[/B] Znajoma hodowczyni prosiła mnie o pomoc - jeśli tak, to bardzo proszę o kontakt. Z góry dziękuję :) A co do deszczu - Pangea, jesteś pewna, że przenieśli wystawę do hali? Tam chyba nie ma tak dużej hali... Zresztą, pogoda raczej będzie znośna: [URL]http://www.accuweather.com/en/ro/satu-mare/275551/daily-weather-forecast/275551[/URL][/QUOTE] Jesli by sie zgadzal z innym samcem, to moze udaloby sie go zmiescic :)
  3. [quote name='Guciek']Przykro mi, wiem jak to jest nic nie zobaczyc :( A swoja droga jesli spod Wawy to do tego samego weta jezdzimy :-) 3 dzien 2.60 4 dzien 2.42 5 dzien 0,44 7 dzien 0,4 10 dzien 0,5 14 dzien 0,5 17 dzien 0,6 21 dzien 3,5 planowane krycie 24 i 26 dzien Tak wiec wreszcie sie ruszylo, wynik byl z wczorajszej krwi pobranej o 14. Wet poleca kryc w czwartek i sobote bo dzis ma byc owulacja. Na wszelki wypadek jutro rano jednak pobiore krew i wynik bede miala przed ruszeniem w droge tak czy siak :)[/QUOTE] Kryta była 24 i 25 dnia, a 26 już się odgryzała :) 21 dni od pierwszego krycia nie wytrzymałam i przy okazji wizyty zrobiłam USG - fasolek było kilka, miały aż 9,5mm ;) Dzisiaj 28 dzień od pierwszego krycia, czekam z niecierpliwością :)
  4. pieniadze za transport dotarly kilka dni temu. dziekuje.
  5. nie wytrzymalam i dzien po poprzednim poscie zrobilismy USG ;) ciaza potwierdzona w 21. dniu
  6. [url]http://zwierzeta.anonse.pl/kujawsko-pomorskie/znin/psy,594/oddam-w-dobre-rece,5782360.html[/url] DO ODDANIA 3MIES PSIAK W TYPIE SPANIELA
  7. Elzunia, no Ciebie też ja proszę ;-) wytnij, wymaż, wyedytuj, niech ja tu nie widzę żadnych pomysłów o żadnym dokładaniu do czegoś ;) Takie jest ryzyko przy psiaku luzem, trudno, mogłam coś podłożyć pod koc :-) Poker, ja widzę, że sobie przeczytałaś ot tak i wypaczyłaś cały sens wypowiedzi o DT (i wizytach...) Wy siedzicie w tym na co dzień i macie swoje poglądy, ja nie jestem tu na dogo tylko od siedzenia w PwP i mam inne wrażenia jako osoba w gruncie rzeczy siedząca z boku, ale znająca temat. Ba, mam jeszcze kilka innych ciekawych poglądów, np. na to co jest marnotrawieniem kasy, po którym zostają kilkutysięczne długi w lecznicach, ale to zachowam dla siebie, bo bym chyba została zjedzona :lol: Nie dyskryminuję ich i jestem "ZA" - ale z głową i umiarem, pies nie rozumie, że to tylko "przystanek" na drodze po nowe życie. Gdyby rozumiały, to by nie było takich sytuacji jak ta opisana powyżej, pies się przywiązuje tak samo do DS jak do DT. Więc jeśli jest możliwość ograniczyć ich ilość po drodze, to nie ma sensu pchać psa na siłę do kogoś kolejnego, jeśli dom czeka. Nie lubimy, jak właściciele oddają psa do kogoś, potem pies idzie znów gdzieś, potem do DS na przykładowo miesiąc i nie może się zaaklimatyzować, więc wraca znów gdzieś, prawda? Wtedy mówimy, że DS mógł nad nim popracować, teraz pies cierpi, bo został porzucony po raz kolejny, a ludzie są już dla innych często 'spaleni' (bo tak się czasem dzieje, że skreśla się rodzinę, a nie próbuje znaleźć psa, który do nich pasuje). Jak przerzucamy psa z jednego DT do innego to mu pomagamy i wtedy pies na pewno się nie przywiązuje, bo mu powiedzieliśmy "słuchaj stary, będziesz tu na jakiś czas, potem znajdziemy Ci dom to się nie przyzwyczajaj do nich okej?" i on to zrozumiał :-) Tak więc jeszcze raz - DT są okej, ale w zminimalizowanej ilości w stosunku do jednego psa. Pomagają, ratują - zgadza się. W ilości kilku pod rząd dla jednego psa, w przypadku delikatnego zwierza jakim jest Baksio, mogą zachwiać jego psychikę, bo pies nie jest pewny ile zostanie i czy znów gdzieś nie pojedzie, stresując się. Na szczęście Baksio trafił już na stałe do Alex, bez dodatkowych stresów:loveu: A, nie siedzę w działach PwP non stop - raptem kilka wybranych wątków. Próbując dowiedzieć się czegoś o psie przebijam się zazwyczaj przez kilkadziesiąt stron hopsania bez konkretnych info, jakieś gdzieś się miedzy hopsaniem pojawia i tonie, nie jest jasno i przejrzyście na pierwszej stronie przeniesione lub spisane co w którym poście można znaleźć. Ale za to jak ja prosiłam o pomoc, to zostawał pusty wątek i może z 1-2 osoby hopnęły i tyle, zero konkretów, a zostawałam sama sobie z psem :-) Także robię swoje dalej, a na dogo wątki zakłądam stricte formalnie, bez nadziei na odzew :-)
  8. a jak to sie ma to tematu tej karmy? Reklama na dogo to chyba jest płatna?:razz:
  9. [quote name='Poker']Dobrze go zabezpieczcie,żeby nie nawiał. Macie naszykowaną adresatkę? I obrożę ciasno zapnijcie tak ,żeby ledwie palec wchodził między nią , a skórę nie sierść. I uważajcie przy przejmowaniu go.Jak dziewczyna będzie otwierała drzwi od samochodu, to pilnujcie dobrze.Najlepiej przejąć go na ręce.[/QUOTE] Prosze Cie, a jak wysiadam na stacji albo na wysiusianie (W teorii, praktyka mówiła, że lać na dworze nie chciał, zrobił to na przednim fotelu i sam sobie wrócił na tył) to wołam kilka osób, żeby pilnowali? ;) Nie róbcie ze mnie osoby, która nigdy nie wiozła psa i nie zdaje sobie sprawy, że pies może dać drapaka. Siedział z dopiętą smyczą w razie "W" i wychodził kilka razy po drodze bez niczyjej asysty z zewnątrz... :) [quote name='gosiaczek1984']Nie zniechecajcie na dzień dobry nowej Pańci Baxia zapytaniem czy dołoży do transportu hellooo.... Alex smyczkę niestety trzeba będzie zakupić ,bo Baxiu z tego szoku,że go gdzieś wywożą przegryzł 2 szt he he[/QUOTE] Gosia, przecie to dogomaniacki rytuał, najpierw trzeba poddać próbie stłamszenia i zniechęcenia, jak przetrwa to przyjmujemy ;) Co to w ogóle za akcja żeby pierwsze co to kase wyciągać, a ustalenia z osobą decyzyjną w tej kwestii sobie mieć w głębokim poważaniu. Elzunia uprzedzała, że Baxter będzie płakał po drodze i żeby jechał na kanapie - dostał kocyk, swoje zabawki i przypięłam go smyczą żeby nie wskakiwał mi na kolana w trakcie jazdy bo to niebezpieczne. Smycz przegryzł mega szybko, bo raptem z Gosią się umówiłam na spotkanie i ciach Baxter poszedł na tył sam z siebie, gdzie dalej kontynuował piski i drapanie w szyby. Siku na spotkaniu nie zrobił, pojechaliśmy dalej. Na stacji była kolejka do kasy - przywiązałam go drugą smyczą, swoją, żeby nie zamykać w klatce - wróciłam i smycz przedziabana, Baxter latający od okna do okna i drapiący w szyby (na których jest folia przyciemniająca, tzn teraz już jej odrobine mniej :) W knajpie z psem nie wpuszczali, więc na wszelki W dałam Baksia do klatki na czas obiadu, bo szczerze obawiałam się o demolkę foteli... No cóż, po obiedzie nawet w klatce zrobił demolkę, bo ściągnął z góry koc i w dwóch miejscach wygryzł ażurowy wzorek, a z koca zjechała obok klatki kurtka - też już ażurowa :) W drogę ruszył znów na kanapie, bo się tam wyciszył i podczas jazdy było cacy. W międzyczasie przeszedł na przód, pokopał w kocyku, powąchał ciastko, położył się na chwilę i wrócił - potem sięgałam coś z fotela no i cóż - świeżo mokry - zjazd do sklepu po gąbkę, papiery i coś do czyszczenia bo zaczęło waniajet po ruszeniu kocyka ;) Wątpię, aby taki "normalny" kierowca, który jedzie sobie gdzieś tam po drodze wytrzymał bez nerwów taką podróż - w klatce piski, drapanie i szczekanie, luzem piski co jakiś czas i oblany fotel (z tyłu miał specjalną matę do zwierząt nieprzemakalną...). Pewnie by sobie kazał zwrócić za straty, albo by go gdzieś kazał odebrać... Już słyszałam historię, gość wziął psa i po 30 minutach wycia zawrócił tam skąd go wziął, bo on nie będzie w piskach jechać. A mi to lotto, niech sobie piszczy, głaskanie i drapanie nie pomagało go uspokoić. Zima się kończy to kurtka niepotrzebna, koc się przemianuje z ludzkiego na psi, a tapicerkę odda do speców, co wyczyszczą :) Najważniejsze, że psiak dojechał i jest kochany przez całą rodzinę :) Trzymam kciuki za jutrzejsze zapoznawanie :) I po tym jego zachowaniu przez te kilka godzin to mogę śmiało powiedzieć, że w jego przypadku im mniej DT po drodze, tym lepiej. Psiak by miał wodę z mózgu co się z nim dzieje, a odbiłoby się to na tych, u których miałby zostać na stałe. Dobrze, że pojechał od razu do DS. Niestety, ale DT to jest wymysł człowieka, dla którego to oczywiste, że pies jest przez jakiś czas u kogoś na przechowaniu. Psy nie myślą tymi kategoriami, dla niego to własciciel i każde kolejne przekazanie to porzucenie przez kogoś, z kim się związał. Im mniej takich 'porzuceń' tym lepiej dla psa. Tyle się ludzi negatywnie wypowiada jak właściciel oddaje psa, bo coś tam - my, ludzie, to potrafimy rozróżnić w kategorii właściciela i tymczasowego opiekuna - po prostu to samo zachowanie ma ładniejszą nazwę i dorobioną ideologię. Super, że są DT bo dużo pomagają - ale niech jeden pies nie wędruje po chwila do innych domów. Wielkie podziękowania dla Gosi i Eli, które to tak sprawnie załatwiły i psiak bez dodatkowych przerzutów trafił tam, gdzie powinien :-) Aaa jeszcze w kwestii wizyt przedadopcyjnych - każda osoba ma inną wizję idealnego domu dla psa - dla jednych to kochany dom niekoniecznie z furą pieniędzy, dla innych dobry stan portfela to podstawa. Osobiście widziałam sytuację, gdzie doświadczona dogomanka zatwierdziła dom, a potem się okazało, że nie są bogaci i żyją skromnie i były pretensje do osoby robiącej wizytę, że jak ona mogła tam dać psa... No ja też bym dała, bo ludzie psa kochali, a z powodu finansów został on odebrany.. A druga wizyta - psiak już jedzie, jest w połowie drogi i nagle od czterech osób dostaję błagania o przetrzepanie ludzi od A do Z, spisanie danych itd... Co sie okazało? Ano wizyta przed była i dom zaakceptowany, w trakcie transportu wyszły szczegóły wizyty - kobita się nie umówiła z ludźmi, przyszła kiedy jej się zachciało, nikogo nie zastała więc obejrzała dom i posesję z zewnątrz oraz działki sąsiadów. Stwierdziła, że wyglądają na kasiastych, okolica też bogata - ona by dała... Także powątpiewam w część tych wszystkich wizyt, sporo psów już przewiozłam i sporo widziałam :) I m.in. dlatego jeśli prosi mnie ktoś o wizytę to odmawiam - ja dom zaakceptuję, a tu się okaże, że ktoś ściemniał i do kogo pretensje? Do osoby robiącej wizytę, że źle sprawdziła... Nie dziwię się więc, że trudno kogoś złapać, nawet jeśli to okolice stolicy..
  10. Spoko na spacery jakos go wyciagam to i tam damy rade :-) dojezdzamy z Panem Demolka do Mszczonowa juz, mgla jak diabli....
  11. [quote name='Mysza2']Klaudia, bardzo bardzo dziękuję za przewiezienie Czakiego :loveu::loveu::loveu:[/QUOTE] dziękuję również :loveu:
  12. [quote name='jo ka'][SIZE=3][COLOR=#696969]>>[/COLOR][/SIZE]czy to nie byłoby idealnie dla naszego Baxterka ?? znaczy - po drodze praawie że ? :D[/QUOTE] tak, o tym pisałam na wątku Baxtera.
  13. [quote name='Poker']Jestem za szukaniem tańszego przewozu, jeżeli proponowany ma kosztować ponad 400 zł.[/QUOTE] Z płatnych to i tak chyba jeden z tańszych jak orientowałam się w stawkach kilometrowych (ponizej 50gr/km, a są i po 70gr/km). Jest osoba zainteresowana z Piotrkowa Tryb. do Warszawy na dołączenie. Nie zauważyłam, żeby tu było napisane, a wysyłałam na PW - jeśli macie możliwość dowiezienia do Wrocławia, to koszt 340zł.
  14. Dobrze, to jak zadecydujecie to pusccie mi sms 667105621 bo moge nie byc przy kompie.
  15. To dogadajcie się już między sobą czy mam jutro jechać czy nie i dajcie znać jak najszybciej, bo być może inny psiak pojedzie w tym terminie w inne miejsce jeśli się nie zdecydujecie ostatecznie. A - ja też wożę psy w klatce, mam psiowoza, wątek na dogo jest ile kiedy i jakich psiaków już pojechało. No jak już to czy na pewno jutro - bo tutaj z tego wątku się dowiedziałam, że to ma być jutro. I w ogole czy to mam byc ja - bo z Radomia jedzie Pati, nie ja, ja z Falęcic ;)
  16. Dziewczyny od Nowej Rudy - pw ;) [quote name='Lili8522']Szukam transportu Wieliczka - Bielsko - Biała (może będziesz w najbliższym czasie gdzieś jechać na woj. Małopolskie i Śląsk...)[/QUOTE] Niestety w tej chwili nic takiego mi się nie szykuje niestety.
  17. Kobieta, ktora wziela od nas szczeniaka 3 lata temu, kryla w tym roku suczke i jej juz w 19 dniu na USG potwierdzili ciaze, sa z Wroclawia. Teraz ja sama czekam na USG, dzisiaj 20. dzien od krycia, poprzednie tym samym psem bylo niestety nieudane, ale suczka nie byla chetna nawet mimo odpowiedniego progesteronu, za to tym razem stała jak wmurowana 14.03 i 15.03 a jak pojechalismy na powtorke 16.03 to juz jej chec minela :) Na RTG tez nie ma pewnosci - mysmy wiedzieli, ze jest w ciazy na 100% i jest to mnoga ciaza, a na RTG ani jednego sconka ;) Urodzilo sie uwaga uwaga - 10 maluchow zdrowych (jeden z nich to wlasnie ta suczka, ktorej potwierdzili 19. dnia)
  18. Czwartek i piątek znów w trasie, prawie 2000km :) W czwartek 28.03 udało się przewieźć 4 psiaki do dt/ds > Radom-Warszawa-Radom-Katowice-Częstochowa-Warszawa, a, że już była późna pora, to po co wracać do domu - pojechałam dalej ;) Tak więc w piątek z Białogardu pojechała ze mną suszka briard do Poznania, suczka Husky do Warszawy, po drodze jeszcze z Piły wzięłam 3 sznaucerki do Warszawy, a pod Koninem dosiadła się jeszcze dalmatynka także do Warszawy :-) [URL=http://picturepush.com/public/12552388][IMG]http://www5.picturepush.com/photo/a/12552388/640/cargopet/578190-505347396194632-1436937923-n.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://picturepush.com/public/12552402][IMG]http://www4.picturepush.com/photo/a/12552402/640/cargopet/578251-502522666477105-958575222-n.jpg[/IMG][/URL]
  19. W niedzielę 24.04 z Zamościa pojechały dwa psiaki - mini sznaucerek do DS i rudy szkielecik do DT, po drodze do Krakowa zabraliśmy jeszcze z Rzeszowa pieska Jasia do DS i ruszyliśmy dalej przez Olkusz i Zawiercie :-) a w poniedziałek 25.03 z Zamościa do Warszawy pojechała mini sznaucerka Majka i huska z łańcucha - Reya [URL=http://picturepush.com/public/12518516][IMG]http://www3.picturepush.com/photo/a/12518516/640/cargopet/544313-435623759866000-1517911867-n.jpg[/IMG][/URL]
  20. W sobotę 23.03 z Brodnicy do Warszawy pojechały 4 psiaki, huska Figa [URL=http://picturepush.com/public/12518443][IMG]http://www5.picturepush.com/photo/a/12518443/640/cargopet/527699-445339932210062-378799040-n.jpg[/IMG][/URL] I jeszcze Faworek i dwa "bliźniaki" :-)
  21. [quote name='Michał13']Przykro mi ale ja w zeszłym roku też ich nie widziałem w Varnie i w katalogach też ich nie widzę.[/QUOTE] a mi wlasciwie nie przykro, ze nie bylo... :-) no to mysle nad wyjazdem :)
  22. Bylam przed chwila i potwierdzam ze Szakal ma sie dobrze :-) nie schudl, caly dzien spedza w domu na kanapie (bylam w srodku i widzialam) :-)
  23. Moze ktos zerknac w katalog czy byly jakies nova scotia duck tolling retrievery? :)
  24. ja sie zastanawiam nad wyjazdem, Piskay juz nas ocenial, nie zrobil na mnie dobrzego wrazenia, chodzil wkurzony po ringu i strzelal fochy... To bylo w grudniu w Nitrze. Asiaczek mozesz mi na priv wyslac koszty? Musze przekalkulowac co mi sie bardziej oplaca ;-)
×
×
  • Create New...