Jump to content
Dogomania

tamer

Members
  • Posts

    391
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by tamer

  1. Aaaa, jakie śliczne Misine "szczurki"!!! Boże, przez te 10 lat już zapomniałam jak wyglądają takie terierowe noworodki. A przecież to takie śliczniutkie... Flaire, trzymajcie się cieplutko, buziaczki dla Misi i bliźniaków :)
  2. Niestety nie mam w Niemczech żadnych znajomych, rodziny etc. Sama też tam nie bywam... :( Terry, dziękuję za informację, ale chyba będę musiała poszukać tu-w Polsce, albo po prostu dam sobie spokój...
  3. Ha! To jeszcze tu wam pogratuluję! ...że jesteści obie takie dzielne, że udało Wam się urodzić takie cudne bliźniaczki... GRATULUJĘ!!! :) :smilecol:
  4. tamer

    CAVANO Dream Team

    Flaire, Misia, gratuluję!!! ;) Bliźniaki są piękne!!! Naprawdę, gratuluję z całego serca! :D :multi:
  5. A może ktoś z Was ma do sprzedania taki stolik (z szubieniczką, niedrogo). Może akurat ktoś chce się pozbyć lub wymienić na nowy... Błagam o info!!!
  6. Przed wystawą na razie będę wolała wybrać się do pani fryzjerki, żeby doszlifowała to i owo. Bo to, że mi się podoba efekt mojej pracy, wcale nie musi znaczyć że zrobiłam to poprawnie ;) Największe problemy mam z głową: policzki, uszy, podgardle... Muszę chyba wpaść do Nitencji na stronkę i pooglądać z bliska Alexa ;)
  7. Dzisiaj po raz pierwszy sama wytrymowałam Drakę (welsh, jak widać na załączonym obrazku-albo i nie widać... :P). Wcześniej patrzyłam jak robi to pani fryzjerka i trochę "skubałam" razem z nią. Dzisiaj dorwałam welsha, trymer, pumex i do dzieła :D Muszę przyznać, że jestm z efektów mojej godzinnej pracy zadowolona. Chyba poszło nienajgorzej jak na pierwszy raz. I nie jestem pewna czy Draka nie wygląda lepiej niż na wystawie w Wawie... ;) Problem mam tylko z uszami, bo nie mam sumienia jej tam skubać, wszystko robię bardzo delikatnie i efekty na uszyskach są raczej ...mizerne ;) Ale myślę że to kwestia wprawy. Przecież każdy kiedyś musi zacząć, prawda? :)
  8. Moja pierwsza suczka była wysterylizowana późno, bo dopiero w wieku 8 lat. Drakę też zapewne poddamy temu zabiegowi, ze względów bezpieczeństwa, ale w swoim czasie... Jeśli chodzi o to, co napisałaś, że w tym okresie piesków (suczek :)) po prostu się pilnuje, to OK, zgadzam się (sama na razie tak robię), ALE niestety jest wieeele osób, które nie są w stanie swoich zwierzaków przypilnować lub w ogóle się nimi nie interesują. I takim ludziom ciężko jest cokolwiek wytłumaczyć. Chociaż z drugiej strony TAKI człowiek też raczej nie zdecyduje się na sterylkę, bo to i kłopot, i pieniądze i Bóg wie co jeszcze... No i robi się błędne koło...
  9. No to może ja się wtrącę do dyskusji ;) Dlaczego powinno się sterylizować suczkę, która nie jest przeznaczona do hodowli? Po pierwsze dlatego, żeby zapobiegać chorobom dróg rodnych. Sterylizację powinno się przeprowadzić jeszcze zanim choroby się przyplączą, a nie dopiero po ich wystąpieniu. To powinien być "środek zapobiegawczy", a nie "leczniczy". Po drugie, to chyba oczywiste, że sterylizacja=mniejsza populacja "rasowych-nierodowodowych", których i tak jest już za dużo, co widać w schroniskach. Uwierz mi, że chyba nikt nie sterylizuje suki tylko po to, żeby nie brudziła w mieszkaniu... Takie jest moje skromne zdanie... ;) Jeśli chodzi o majtki, to w ramach eksperymentu nałożyłam je Drace dosłownie 2 razy, podczas pierwszej cieczki. Ze złości za pierwszym razem się w nie zsikała (momentalnie!), a za drugim-zrobiła kupę... Była świeżo po długim spacerze i nikt mi nie mwówi, że nie zrobiła tego specjalnie :D Na tym skończyły się eksperymenty z majtkami, które zresztą, jak już parę osób pisało, są niezbyt higieniczne...
  10. Jezu, ale Wy się kochacie :-) Jak skończycie tę cudowną wymianę zdań, to klekotki już dawno będzie po skończonym kursie... ;) A tak na marginesie... Jest jakaś szkoła, która ma zajęcia niedaleko któregoś z mostów, po "tamtej" stronie Wisły. Tak mi się przynajmniej wydaje...
  11. Dobrze dobrze, spokojnie... ;) Przecież ja nie mówię że od razu musi sie zapisywać na kurs, na 3 poziomy zaawansowania i przy okazji na najbliższe zawody ;) To chyba normalne że najpierw przychodzi się z psem, patrzy jak to wygląda, próbuje pokonać parę przeszkód pod okiem instruktora i obserwuje co na to powie pies. Każdy normalny klub najpierw mówi "przyjdź i zobacz, a potem się ew. zapiszesz i kiedyśtam zapłacisz", a nie "płać, płać, płać, a potem zobaczymy" ;)
  12. Wybacz, ale Cię nie rozumiem :-? Szukasz toru agility, chcesz płacić na ćwiczenie na nim, ale nie chcesz iść na kurs? To co, chcesz skakać sama? Bez instruktora? Jesli tak, to uważam, że to zły pomysł. Poza tym takich torów nie ma. Bez względu na to gdzie Cie zawieje, to musisz robić to pod okiem kogoś, kto się na tym zna. Zgadzam się w 100%. Ja z Draką przez parę miesięcy "ćwiczyłam", a raczej bawiłam się na torze sama, nie mając o tym bladego pojęcia. Chodziłam tam z Draką wyłącznie dla zabawy-bo lubiła skakać... Dopiero po jakimś czasie wpadłam na genialny pomysł żeby zapisać się na kurs. Teraz pewnie sporo czasu zajmie mi wybijanie Drace z głowy takich głupot jak zeskakiwanie z kładki przed dotknięciem strefy kontaktu i zeskakiwanie z huśtawki zanim ta dotknie ziemi. Tak że nie warto kombinować samemu, bo można narobić wiele złego. Lepiej od razu "oddać się" ;) w ręce specjalistów. PS: Laski też są po tej samej stronie Wisły (teoretycznie niepożądanej dla klekotki) co Mokotów ;) i właśnie z Mokotowa śmigam tam co tydzień... I tak będzie chyba dopóki nas stamtąd nie wywalą ;) Po prostu jak ktoś znajdzie dobrą szkołę i ma jak tam dojechać, to odległość jest sprawą drugorzędną...
  13. Cześć Aniu! :D Widzę że Ciebie też tu przywiało i to daaaawno temu ;) A nawiązując do agility, to ja też nie myślałam, że Draka będzie taka zadowolona. Myślałam że w pierwszej kolejności będzie się bała psów. A tymczasem, chyba nie jest źle. Wprawdzie ma problemy z koncentracją, ale chyba robimy jakieś postępy. Prawda, Panie Instruktorze??? 8) :P
  14. Robull, a co zrobić jak pies ma w nosie wszystkie smakołyki-kosteczki, orzeszki i serek, na zabawki za bardzo nie zwraca uwagi, tylko chce wracać do samochodu albo śmignąć w las? 8) Jak już ruszy w stronę przeszkody, to jest z górki, ale przed startem jest rozkojarzony. Czy wchodzi w grę przyniesienie na trening nieznośnie śmierdzących żwaczy wołowych? :D Smród jest taki, że przy odrobinie szczęścia Draka by przelazła slalom z zamkniętymi oczami ;)
  15. O Jezu... :wallbash: Mój pierwszy post i już się ze mnie śmieją :P Po prostu chodziło mi o to, ze agility wydawało mi się takie niedostępne, że np. "zwykły" piesek nie ma tam czego szukać, że pies musi być wyjątkowo utalentowany żeby trenować. A tu "nagle" okazało się że wcale tak nie jest!
  16. Witajcie! :) Robull, żałujesz że nie ma tu nikogo "nowego", nieobeznanego w świecie agility... Oto jestem ja :P Tak na serio... Kiedyś wydawało mi się że agility to w Polsce fikcja, że to sport dla elit. W życiu nawet do głowy by mi nie przyszło ze kiedyś będę się w to bawiła z moim pieskiem. Aż tu pewnego wrześniowego dnia idę sobie z moim niedawno nabytym szczeniaczkiem na spacer a tam... tor!!! No i się zaczęło. Okazało się że Draka naprawdę lubi to robić. Między innymi dlatego wylądowałyśmy na kursie dla początkujących w jednym z klubów... :wink: I nie zamierzamy poprzestać na jednym kursie!!! Jeszcze nie wiem jak to się skończy, ale obie z Draką jesteśmy zdeterminowane i będziemy trenować!!! :D Pozdrawiamy! Zuzia & Draka
×
×
  • Create New...