-
Posts
38 -
Joined
-
Last visited
Converted
-
Location
Poznań
Wega's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
No moja młodsza sucz to swoimi poczynaniami doprowadziła mnie prawie do zawału, na jedno posiedzenie zjadła sobie antybiotyk córci , która właśnie chorowała i przegryzła to sobie maścią zdaje sie sterydową (na łuszczycę). O dziwo nic jej nie było. A tak z pozostałych rzeczy to namiętnie skarpetki, przybory kuchenne (nieopatrznie pozostawione w jej zasięgu) trzonki od noży w szczególności - najlepsze drewniane. Dwie pary okularów (teraz to już na noc chowam pod poduszkę). Zaś strasza to ma tylko na swym koncie pożarcie butów oczywiście ze skóry - znalazłam tylko podeszwy :) Więcej nie pamiętam, ale napewno coś jeszcze pochłoneła (ta młodsza) jak mi sie przypomni to napisze :)
-
hihihi w bloku właśnie fajnie :) Kłaczki wylatują na klatkę schodową i tylko patrzeć ja sąsiedzi Cie rozstrzelają :) Ja już przy moich nie nadąrzam kłaków sprzątać hihihi :)
-
no nie wiem, ale moja Lady jak zawyje to normalnie boki zrywac :lol: Tak to prześmiesznie brzmi, jakby chciała a nie mogła, a zachrypła przy tym jakby hmmmm no nie wiem popijała i popalała od dzieciństwa???? Kiedyś gdzieś czytałam, że husky to zachrypły pies pólnocy :) U Lady się sprawdza, u Wegi niezbyt, bo nie chce się jej wyć i wydobywać jakichkolwiek dźwięków, no chyba że coś ciekawego do zjedzonka jest na stole i ona tak błagalnie prosi pomrukując, albo jak idzie do weta = błagalne spojrzenie, wycofka i pomrukiwanie w stylu :JA NIE CHCE
-
Ja Wege i teraz już też Lady przyzwyczajam do chomika. Wszystko jest ok dopóki chomiczek jest w klatce. ale jak tylko się go wyciągnię... wraca do normy czyli totalny ślinotok i chęć pożarcia stworka
-
No moja haska wogóle jakby nie odczuwała latem upałów - uwali sie w pełnym słońcu i sie wygrzewa jak kocica jakaś :) Nie dawało nic przeganianie do cienia, jak sama zechciła to poszła. Lato znosi lepiej niż my - ludzie.
-
Ja całkiem od niedawna karmię sunie Acaną ale muszę powiedzzieć że jestem zadowolona no i sunia przede wszystkim też.
-
Hmmmm ale przy 2 liniejących haszczakach to jest dopiero ubaw:-) Kłaków od metra i nazat.... nie wiadomo gdzie zbierać najpierw.... Co nam pozostało? Zwinięcie dywanów i puszczenie ich w niepamięć..... Lepsze to niż odkurzanie cyrka 2 godz. jednego wcale nie dużego dywanu (i to na kolnach):-)
-
W Poznaniu też byli widziani.... w prawdzie nie w ostatnim czasie ale jakoś w zeszłym roku na wiosnę napewno. Grupka ludzi z samojedami, konkretnie na ul. 27 grudnia pod Kasią bądź z drugiej strony przy Alfie. Też sie zastanawiałam po co, i na co stoją z tymi psiakami, ale zawsze brakło czasu coby zagadać bo tam tylko w przelocie jestem w czasie pracy..... :(
-
Moja Wega też miała problemy z łupieżem, ale minęly jak ręką odjął po podaniu preparatów z cynkiem.
-
Po to jechała na wystawę przez pól Polski aby sie przy drzwiach dowiedzieć że ma wracać, bo psina n9ie taka? Bo niby przerośnięta.... A nikt jej nie zmierzył, nie ocenił.... To jakieś chore jest albo co? Już nie wiem co myśleć... Wystawa chyba po to jest aby ocenić psiaka, czyż nie prawda?
-
Ale odpowiedzcie mi czy przed wyjściem naq ring takie zdarzenie może mieć miejsce????? Moiżna zdyskwalifikować psa który do ringu nie dotarł? O to najbardziej mi chodzi. Właścicielka nie zdawała sobie sprawy że psina jest przerośnięta!!! (niby Za duża - ale tak naprawdę kto to wie?)
-
Tak psiak za wysoki może troszkę, ale to nie jest pewne bo do ringu nie doszedł..... Dziewcze opłaciło wszystko, przejachało ileś tam kilometrów i co???? Zwrotów kasy nie ma przecież nie? Nastawiła się dziewczyn na wystawianie husky a tu u wejścia ją znokautowno!!!!! Czy tak powinno być? Nie powinno sie jej dopuścić do ringu nawet gdyby ten husky przerastał "normę"??? Jka to jest naprawdę????
-
A powiedzcie mi jak to jest z dyskwalifikacją. Usłyszałam coś takiego "że psiak został zdyskwlifikowany z udziału ponieważ był przerośniety" Czy coś takiego jest możliwe???? Kobieta zgodnie z reg. wysłała zgłoszenie ale sie dowiedziała przed konkursem, że ma przerośniętewgo psiaka i co wtedy???? Cała jazda przez pól Polski na nic???? Co jest grane???? Oświeććie mnie plisss
-
i tu w pełni zgadzam sie Chey. W prawdzie nie mam malamuta ale mam husky. Wiem że każdy z nich jest inny. Nie ma mocnych nie znajdzie się dwóch takich samych.... Może ciut podobnych ale nigdy nie toczka w toczkę....Więc nie ma co generalizować.... Opis rasy swoje a życie swoje.... Jak zwykle:-)