Niulka&Shark

Jesteśmy już po wizycie u weta.... Narazie nic nie mogła stwierdzic bo Shark nie dał się dotknąć , dostał zastrzyk przeciw bólowy i przeciw zapalny i mamy się jutro pokazać. Wet stwierdził na pierwszy rzut oka że to raczej nic poważnego (oby) ale wszystko jasne będzie jutro po kolejnej wizycie.... Może rzeczywiście troche spanikowałam , ale pierwszy raz mojemu psu cokolwiek dolega.....

Jakieś pół godziny temu mój Sharki - SH staną i zaczął strasznie piszczeć... Nie wiem co sie stało , ale coś z jego tylną łapą. Spuchła mu między kolanem a biodrem....Czekając na męża który zawiezie nas do weta znalazłam ten post i mam nadzieję tylko że nie ma żadnej poważnej kontuzji....Jestem przerażona bo haszczak nie chce jeść nawet swojej ulubionej ryby....

Brawa i gratulacje dla Paya i psiaków... :terazpol: :laola:

A jeśli chodzi o podkładki pod kubek...to ja mam extra kubek z haszczakiem...dostałam do karmy już jakiś czas temu....

Sharkowi czasem zdaża się szczekać a raczeć wydawać dziwne dźwięki podobne do szczekania, a sytuacja ta ma miejsce tylko i wyłacznie na widok innego psa (samca) na spacerze :roll:

Jestem przerażona czytając Wasze posty...Właśnie wraz z mężem zaczeliśmy rozważać możliwość zakupu drugiego szpica...a konkretnie Akity i troszkę się przeraziłam, co prawda chcemy aby była to suczka , ale to i tak chyba nie gwarantuje nawet jako takiego spokoju...Chyba zastanowimy się jeszcze z 1000 razy zanim postanowimy ostarecznie :-? Pozdrawiamy Aga i Shark

Pierwszy raz spotkam się z takim zachwoanie haszczaków. Mój od szczeniaka był przyzwyczajony do tego że można mu wziąść kość, usiąść na jego posłaniu i nigdy nie zdarzyło mu się zawarczeć na mnie męża czy dzieci. Mam kilkoro znajomych z haszczaki i z ich ust nie słyszałam o takich zachowaniach...

Ja też mam taki kubek z haszakiem i dostałam go przy zakupie karmy....pedigree advance......kubeczek jest calkiem ładny....

Czas by się bliżej przedstawić. Mam na imię Agnieszka, latek mam 28 i razem z mężem, 2 córeczkami i Sharkiem mieszkamy w Szczecinie. Kupując haszczaka wiedzieliśmy jakie czekaja nas obowiązki, wiedzieliśmy że jest to pies któremu trzeba zapewnić odpowiednią ilość ruchu, nie pomyśleliśmy tylko o jednym.... a mianowicie o tym aby poszukać dobrej hodowli.Po prostu wzięliśmy gazetę i zadzwoniliśmy. Na szczęście Shark jest zdrowym psem...ale zdajemy sobie sprawę jak mogło sie to skończyć...W przyszłości planujemy zakup 2 haszczaka , ale tym razem juz z pewnego źródła... Shark jak wszyskie haszczaki uwielbia szaleć, bawić się z psami (ale nie wszystkimi), nie niszczy w domu, ale za to wyje jak tylko wychodzimy...:) Dołanczam narazie jedną fotke i to jak był malutki, jak tylko postaram się o najnowsze to zaprezentuję ...Chyba wogóle nie dołączę fotki... nie wiem jak :(hihihi postaram się jak najszybciej pokazać....

Witam... :) Piękna haszczka... :D , niech chowa się zdrowo.....

Witamy serdecznie... Już od jakiegoś czasu zaglądam na Dogomanię i w końcu postanowiłam się zarejestrować.... Mam na imię Agnieszka i wraz z Shark-im ( 4 letni SH ) mieszkamy w Szczecinie...Więcej o nas następnym razem, pozdrawiamy....