Jump to content
Dogomania

Surprise

Members
  • Posts

    420
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Surprise

  1. No ale to chyba oczywiste, że właściciel szczenięcia nie moze sobie pozwolić na 'chwilę nieuwagi' :)
  2. no prosze.. To z moich rodzinnych stron :). Tym bardziej mam do małej sentyment i zycze samych radosnych chwil :)
  3. moją pociechą rowniez jest bokser i...to taka rasa,bardzo przyjazna,pozytywnie nastawiona do ludzi...Rasa,ktorej przedstawiciele pierwsi przywitają złodzieja ;) :P. Moj Raselek ma dwa i pol roku i -na spacerach,faktycznie,jużnie ciągnie tak bardzo do obcych (chociaz tez mu sie zdarza), za to w domu :o. A uczyc nieufnosci,agresji wobec obcych nie ma co-w przypadku BOKSERA ( i innych psow rowniez) moze sie skonczyc niepowolanie.. Pozdrawiam,Karolina z Raselem (baaarrrdzo ufnym bokserkiem ;) ) i Bajką... PS. Zreszta w przypadku boksera agresja,wydaje mi się,jest niepotrzebna-uwierz-odstrasza już samą swoja posturą i wyglądem :).
  4. Ja odchowałam już swoje i raz się strasznie namordowałam,innym razem-w ogole. Generalnie podczas kwarantanny wychodzilam z psami. Uważałam tylko na to,aby nie mialy kontaktow z innymi 4nogami (nawet z tymi szczepionymi-bo i te przenoszą bakterie,ktore po prostu już im nie szkodzą, w przeciwienstwie do nieuodpornionego malucha), nie wychodzilam z nimi do miejsc,gdzie przebywa dużo psiarzy, a co za tym idzie-ich pociech,ktore znaczą teren :), no i od poczatku uczylam, ze spacer=siku :P (tzn. wychodzilam zawsze po zabawie, spaniu, jedzeniu, piciu, no i jak piesek wysyłał już znajome znaki-np,gdy się krecil szukając odpowiedniego miejsca itd.). Natomiast moj wujek,wlasiciel 4letniego (obecnie) setera irlandzkiego - przestrzegal kwarantanny. Co zrobil? Wyscielał przedpokoj (głównie kolo drzwi) gazetami i już :). Jakoś im się udało. Pozdrawiam serdecznie :*. PS. a jaki to psiak?pochwaaaal sie!!:)
  5. A moj chlopak (186 cm wzrostu, paker ;) ) ma yorka. I są do siebie bardzo przywiązani :).
  6. Ojj drodzy dogomaniacy,wiem,że straznie kochacie psiaki,ale nie naskakujcie tak na nią,bo dziewczyna się tylko zniechęci i nic z Wasych porad nie wyniesie :). Mi też,co prawda,się ciśnienie troszkę podniosło, ale postaram się wyrazić je w delikatny sposób :). [quote]Rano nie mam czasu wychodzic z psem bo wczesnie rano wstaje i ide do szkoły...[/quote] Wiesz,ja też chodzę do szkoły, mam w domu dwa psy i decydując się na nie,bylam w pełni świadoma,że wiąze się to z wieloma obowiązkami (a także wyrzeczeniami). Muszę rano wstać pół godziny wcześniej,aby Rasel i Bajka załatwily swoje sprawy fizjologiczne i choć często przychodzi mi to opornie-trudno,zwlekam się z łóżka,zakladam oboroże jednemu,drugiemu,smycz i idziemy. Za to najwspanialszym wynagrodzeniem są ich uśmiechnięte mordy od ucha do ucha :). Postaw się w ich sytuacji-budzisz się rano,chce Ci się siku, a tu nie ma-WC nieczynne, bo...bo nie. Jak wrocisz ze szkoly to sie załatwisz. [quote]... potem wieczorem z nim idę na smyczy ...[/quote] Szczęśliwy pies,to zmęczony pies. Jako jego właścicielka (a przez to rozumiem rowniez osobę,ktora chce dobra swojego podopiecznego) musisz mu zapewnic odpowiednią dawkę ruchu. Na smyczy-OK,ale pies musi się wybiegać. [quote]...ale mój szanowny pan tata uwaza ze pies potrzebuje ruchu i wypuszcza go...[/quote] Rozumiem,że mówisz o spuszczeniu ze smyczy,czyz nie? I Twoj tata ma w tym momencie racje. PIES POTZREBUJE RUCHU I MUSI SOBIE POBIEGAĆ! [quote]...A on jak głupi leci do jakiegoś "bagna" dokladniej to sa odpady ze świni nie dlaeko jest ....rzeznik!? i tarza sie w tym codziennie trzeba go kąpać...[/quote] A w tym momencie zaczyna się problem. Bo albo pies uważa się za ALFĘ (polecam w tym momencie książkę 'Zapomniany język psów' Jan Fennell),albo po prostu korzysta z chwili,bo wie,że zaraz będzie złapany na smycz i jego swoboda zostanie ograniczona przez ten sznurek. Ogółem wydaje mi się,że po prostu pies ma za mało ruchu i zachowuje się jak zerwany z łancucha. Miałam podobną sytuację,kiedy moj bokser był po operacji i nie moglismy pozwolic na forsowanie jego łapy. Gdy zdjęto mu gips i zostal spuszczony ze smyczy zachowywal się jak oszalały. Problem rozwiązała na początku duuuuuuuuza dawka ruchu, a później uczyliśmy go wracać na zawołanie (głównie dzięki lince-możesz ją na pewno gdzieś kupić, ja swoją zrobiłam sama-10-15metrowa gruba linka,przypięłam karabinczyk-pies miał swobodę urchów, a ja - jako-taką kontrolę nad nim). [quote]Myslimy na mała budą ale ta kruszyna nienawidzi byc przywiazana moze kojec? co myslicie?! gdyby był kojec to w dzien byłby w kojcu a w noc wpuszczany do domu czy to złe rozwiazanie PORADZCIE!!![/quote] A w tym momencie moja cierpliwość dobiega końca. Bo jak Ty sobie to wyobrażasz? ze pies non stop będzie zamknięty na płaszczyznie 2x2, a pozniej-hop do domu? :o [size=1]wydaje mi się,że albo pomyliłas sie,co do wyboru swojego pupilka (moze warto było kupic sobie chomika? :-? a co najmniej gabaryty psa. Chihauha byłby chyba bardziej odponiewdnim psem...[/size]
  7. ja na pewno będę, ale w roli obserwatora :)
  8. Słyszałam,ze nirktore psy (głównie te myśliwskie) tarzają się w odpadach/padlinie, bo ich zapach później jest atrakcyjniejszy (podejrzewam,że dla płci przeciwnej,ale rękis obie uciąć nie dam..). Co zrobić? Tak jak ktoś już powiedział-zmienić trasę spaceru...
  9. Również nei mam nic do psiaków z rodowodem, wrecz przeciwnie-wolałabym, żeby mój Rasel byl z metryką (bo w końcu wszelkie rasy zanikną-z kochanego, rodzinnego boksera zrobi się pies z tendencją do agresji, z yorka-pies krótkowłosy itd.itd.), ale wypowiedź Abi zabrzmiala nieco.. dziwnie :-? PiotrekJ czekamy na nowiny. A z pieska - cudo :). I uważaj, bo później 'zabawa z kotami' nie jest już taka zabawna.. Zwłaszcza, gdy znajdujesz się na końcu smyczy :P.
  10. Abi, a czy uważasz, że wyżej pokazane boksery są brzydkie????? I, że ten maluch też? :| ośmieszyłaś się troszeczkę.. przynajmniej w moich oczach. Ale nie przejmuj się-w końcu mam 'boksera' (bo nierodowodowego, w dodatku z blizną na łapie-po wypadku :o ) i kundliczkę-przygarniętą prosto z dworu (która akualnie jst pogryziona)....
  11. Ze względu na to, że Bajka jest mała-ma dopiero 2,5-3 miesiące wychodzę z nią znacznie częściej niż z Raselem. Wczoraj było tak samo-wzięłam psice, poszłyśmy na bieżnię szkolną (teren duży, zielony, ogrodzony od ulicy..). Wszystko bylo w porządku-mala ganiała się z sąsiadem-4miesięcznym czarnym labradorem. Nagle w pobliżu pojawił się chłopiec, na oko lat ok. 9-10, z psem... Dośc dużym psem. Oczywiście małolat nie stronil od rzucania 'ku*wami'. W końcu spuścił psa, który ku mojej radości nie byl w ogóle zainteresowany Bajką i Orim. Kiedy już zmierzałam do swojej kundliczki, aby zabrać ją do domu gówniarz krzyknął 'bierz go' :evil: 0X :x . Ze względu na to, że Bajka była najbliżej-zostala poszkodowana :cry:. Ma rozszarpane uszko, brak 2 pazurków, ranę na łapce i żebrach. Myślałam, że zabije to dziecko, oczywiście nie udalo mi się poskromić nerwów i zwyzywałam małolata, a właściciel Oriego pacnął go w głowę. I gdzie są rodzice tego gówniarza???????? :| W tym momencie moja tolerancja się skończyła. Nie wobec psów, a właścicieli 0X
  12. gratuluje wyboru rasy, mam nadzieję, że mały Loco będzie Twoim wspaniałym przyjacielem :). No, ąze coś narozrabia-to pewne;). W koncu to bokserek (sliczny zresztą..)
  13. Jak wiecie, od miesiąca jestem posiadaczką ślicznej kundliczki Bajki. Malenstwo rosnie jak na drożdżach (waży już 2-2,5 kg :)), ale wraz z przybyciem na wadze - staje się coraz bardziej nie do wytrzymania. Bajka jest drugim psem w domu, a ona sama, jako członek naszej rodziny nie byla absolutnie zaplanowana. Po prostu-przypętała się w wieku 1,5-2 miesięcy za naszym 2,5 letnim bokserem-Raselem. Na początku-jako mała, czarna kulka byla nieśmiała, chowała się w kącie i obserwowała swoimi bystrymi oczkami (chociaż już wtedy zauważylam, że świecą się w nich diabliki ;)), a Rasel przyjął postawe tatusia, który jej pilnował, bacznie spozierał na każdego, kto chcial Bajkę przytulić, poglaskac... Wszystko szło w dobrym kierunku, a ja byłam niezmiernie szczęśliwa z takiego obrotu spraw. Jednak z dnia na dzien sunia stawała się coraz bardziej pewna siebie. Kiedy ktoś pukał do drzwi-rzucała się z impetem i obszczekiwała jegomościa, na swoje terytorium (czyt. do naszego mieszkania) nie pozwalała przekroczyć progu, a nas-domowników zaczepiała. Ot co, mały łobuziak :). Po pewnym czasie w związku 'Bajka & Rasel' zaczęła dominowac, a Rasel-zaakceptował to. Wyglądało właściwie na to, że nasz bokser zdaje sobie sprawę ze swojej masy, pozycji w stadzie etc. Małej to bardzo odpowiadało, lecz nie pozwalała sobie na wszystko-w jej rozumku wyznaczyła sobie pewną granicę, której przekroczyc nie można (czyli ugryźć, przeszkadzać, gdy Rasel chce odpocząć, jeść z jego miski itd.) Jednak mniej-wiecej tydzien temu ta granica zostala zatarta, o ile w ogóle nie zniszczona. Sunia pozwala sobie na wszystko, a Rasel, gdy się zdenerwuje potrafi ją pacnąć łapą, co dla niej jest bardzo bolesne. Nie mogę go za to ukarać, gdyż zaczęła Bajka (za co jest karcona). I do czego to wszystko doprowadziło? Psy wychodza osobno (co jest dosyć uciążliwe), nie mogą przebywać w jednym pomieszczeniu, nie jedzą jednoczesnie (najpierw Rasel, a pozniej Bajka, żeby pokazać jej kto jednak rządzi). Po mimo tego wszystkiego Rasel jest osowiały, wyparowała z niego cala energia, jest drażliwy, o byle co sie denerwuje... Nie chcę mieć takiej paranoji w domu i nie wiem co zrobić, żeby temu zapobiec... :( Tak dłużej sie nie da... prosze, pomózcie!
  14. Moja Bajka nie kwapi się nawet o ściemę. Nie bawi się w tuszowanie-po prostu rządzi i do widzenia. A jak ma ugryźć to też nie owija w bawełnę ;). Na szczęście ma dopiero 2,5 miesiaca i wazy 1,5 kg :lol:
  15. bokser-Rasel, dla przyjaciół Niuniek :P kundliczka-Bajka, w domu Baja, Bajunia, Duśka, Młoda, Mała....
  16. Surprise

    ogonki?????

    ja uważam, że wszystko co naturalne to piękne. Szczerze powiedziawszy wolałabym, żeby Rasel miał długi ogon, bo nie mielibyśmy z nim tylu problemów :(. Leczenie tego 'kikutka' na szczęście dobiegło już końca, ale ile nerwów, pieniędzy i czasu na tym stracilismy...A pomyślec, że przez jednego głupiego hodowcę, który chciałam chyba komuś [ale komu??? :roll: ] udowodnić, że potrafi obcinać ogony...:/
  17. hmm.. a nie 7,5 miesiaca???
  18. [b]Aragorn[/b] Ja mam 'Zapomniany język psów' Jan Fennell, więc jakby co-służe pomocą. Mogę przepisywac, ewentualnie skanować :). [b]Gucio[/b] Główka do góry, Rodzicom przejdzie szybciutko... Przynajmniej moim przechodzi w zawrtonym tempie, gdy zdarzy mi się dłużej zabalować :roll:
  19. Piękne psiaki, naprawdę no i.. podziwiam Cię asher naprawdę:)... Świetna z Ciebie kobita ;). A za Beżyka już dawno trzymałam kciuki, ale nie chcialam zapeszyc... Takie pies, jak on (tzn. inteligentny, mądry, szukający kontaktu z człowiekiem i chętny do współpracy z człowiekiem, a z drugiej strony figlarny diabełek) musiał znaleźć dom! A wszystko dzięki Tobie..:)
  20. Mrówka, mój bokser faktycznie nie jest rodowodowy, pochodzi z pseudohodowli, która produkuje [bo inaczej tego nazwać nie można :/] jeszcze 5 innych ras. I faktycznie, może Rasel być mniej odważny, ale wydaje mi się, że to niestety już kwestia dawnych, szczenięcych czasów u swoich 'hodowców'. Hym... pewnie się zastanawiacie, dlaczego wystawiam im taką cenzurkę. Psa przywieziono mi w wieku [b]5 tygodni[/b], z [b]nadwagą[/b], [b]z zakażeniem ogona[/b] (nikt nie pomyślał, że to może nie być takie proste). I może faktycznie naskoczylam na palca, ale 1. jestem przeczulona na punkcie bokserów :P, 2. być może nie mam doświadczenia, bo to przeciez mój pierwszy bokser...
  21. Surprise

    Waga boksera !!!

    Paulina&Gaja w jakich książkach jest tak napisane?? Ja mam książkę pt. 'Pies' Helen Piers, wychowanie psa opierałam wlasnie na tej książce, wyrósł zdrowy :). 40-50 kg... hmm...byc moze rodowodowe, ale czy zdrowe? jeszcze napisze jadłospisy psów, żeby nie było wątpliwości własnie wg tej książki :). JADŁOSPIS SZCZENIAKA 1-4 miesiące: -rano suchy pokarm (namoczony) dla szczeniąt -w południe pokrojone mięso (wołowe, baranina lub kurczak) albo konserwowane mięso dla szczeniąt (chociaz ja osoboscie nie polecam konserw dla szczeniąt), zmieszane z taką samą ilością karmy dla psów,namoczonej w mięsnym sosie, wodzie, lub mleku -godz 16 jak w południe -godz. 18-18 jak rano, lecz z dodatkiem surowego jajka rozbełtanego z mlekiem 4 miesiace: NIE PODAWAJ POSILKU PORANNEGO A POŁUDNIOWY DAWAJ WCZESNIEJ (czyli już sa 3 posiłki) 6 miesięcy NIE PODAWAJ POSILKU WIECZORNEGO, POŁUDNIOWY PRZESUN NA GODZ. 18-19 9 miesięcy Karm szczeniaka jak dorosłego psa. Podawaja mu jeden posiłek dziennie, najlepiej wieczorem. Tylko bardzo małe psy powinny jesc dwa razy dziennie - połowę porcji rano, połowę wieczorem.
  22. nie powiedziałam, że BOJAŹLIWYM PSEM, ale nie jest specjalnie odważny :). No chyba, że te 7 bokserów, któe znam to jakies szczególne przypadki :roll: ... Mój Rasel na dzweik petard itd. najchetniej wskoczylby mi na kolana, gdy jest w towarzystwoe innych psów, które nie są wobec niego pozytywnie nastawione-woli isc blizej mnie... Mrówka uważasz, zę bokser będzie sie rzucał na inne psy? Nie, bokser będzie chciał się z nimi bawić [i to własnie jest Twoim problemem palec, bo watpie, żeby się rzucał]. Albo, że będzie pilnowal domu? Bokser pierwszy złodzieja przywita, bo taka już ich pokojowa natura :). A, że wszystkich bokserów nie można wrzucać do jednego worka, to każdy wie [chyba :-?]. Jeden może być nastawiony do ludzi w bardziej negatywny sposób, inny w mniej, jeden może być bardziej strachliwy inny mniej, jeden może być bardziej energiczny, inny mniej.... Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Zresztą ja z wypowiedzi palca [tych pierwszych] zrozumiałam, że on chciałby, aby bokser rzucał się na inne psy, co wydało mi się kompletną bzdurą:/.
  23. Surprise

    Waga boksera !!!

    3 razy dziennie w wieku 7 miesięcy to chyba za dużo.... Wystarczą dwa posilki. a co Twoj pies je? Paulina&Gaja, pies może być większy, mój Rasel własnie do tych większych bokserów należy, ale 5 kg wiecej niż idealna waga, w dodatku u szczenięcia, u ktorego dopiero nastapi przyrost masy mięśniowej?
  24. jesli to cos powaznego, to z wiekiem bedzie Ci coraz ciężęj. Boksery z natury nie są odważnymi psami. Ileż razy dogomaniacy pies chował się za Wami, jak byała jakas avanti na spacerze? Ileż rasy wasz bokser chcial usilnie wskoczyć wam na kolana słyszac huki? :) Boksery są naszymi małymi, bardzo ciekawymi świata tchórzami :). A każdy pies mając swoją osobowość jest bardziej lub mneij bojaźliwy. Przemysl to... I czego Ty opczekujesz od psa? że będzie się rzucał na inne psy? Pomyliłeś rasy....
  25. Surprise

    Bokseromaniacy

    Fionka jest przedstawicielką bokserów, więc da radę.. MUSI dać :] :D
×
×
  • Create New...