Jump to content
Dogomania

CHI

Members
  • Posts

    1025
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by CHI

  1. CHI

    Co to za syndrom?

    Za innych ludzi i ich głupotę nie jesteśmy w stanie odpowiadać - ale musimy uważać - bo potem to my mamy problem... Jamnik luzem - zaatakował moją bokserkę będąca na smyczy = mam "przerąbane" bo na wszystko "co dłuższe niż wyższe" próbuje się rzucić (tak na "wszelki wypadek"). W moim "parczku" (bo nie park) czasem po południu uda mi się puścić 2 sztuki (młode) z 3 czy 4 na smyczy jak nikogo nie ma w okolicy (normalnie robie to o bandyckiej porze rannej lub nocnej), ale mam "oczy dookoła głowy" bo mam 3 takich, którzy (mam wrażenie) specjalnie podchodzą w to miejce żeby "była zadyma" :evil: - w tym facet ok 50-tki z AST :evil: i drugi trochę młodszy z czymś wielkości szczura tylko jest to szorstkowłose i rozdarte :evil: Ale na razie jestem lepsza i moje są na tyle karne (tych "bardziej samowolnych" wtedy nie puszczam :wink: ), że do niczego nie doszło, ale zupełnie nie rozumiem o co im chodzi? Może ktoś mnie oświeci? Czy facetom psy się znudziły? No bo szanse AST z 2/2 czy 3/1 (bule/boksery) są nierealne (zakładając, że jestem ciężka krytynka i dopuszczę do kofrontacji? :wink: ). A "szczotka" służyłaby jednemu mojemu do otarcia pyska? :D
  2. Niki o kryciu konkretnym psem decyduje właścicel suki. To on występuje do komisji hodowlanej o zgodę na warunkowe (czyli teoretycznie jednokrotne) krycie psem, który nie jest reproduktorem (czyli nie spełani wszystkich wrunków hodowlanych) przed pokryciem suki Jest to warunek żeby te szcznieki otrzymały metryczki ale pies nie zostaje przez to reproduktorem - warunki musi spełnić po tym kryciu Niki jest to o tyle logiczne, że np ten konkretny pies pasuje mi rodowodowo, chcę nim pokryć sukę, która ma cieczki raz na 9-11 miesięcy i co mam czekać? Oczywiście mówię o psie, który ma osiagniecia w kl młodzieży - a raczej jest mało realne żeby pies z doskonałym rozdowodem i z ocenami doskonałymi do 15 mies. życia nie "zrobił reproduktora" :wink: :D Komisja hodowlana raczej w 100% wyrazi mi zgodę - no bo co może zrobić? Narzuci mi innego reproduktora? A jak wyjdą potworki? To co podam ich (konkretnych ludzi) do sądu o odszkodowanie za poniesione straty materialne (a jeszcze coś tfu, tfu, stanie się mojej suce) - bo akurat np jestem pieniaczka, mam czas i lubię się sądzić :wink: Wszelkie ryzyko z wyborem reproduktora i odchowaniem szczeniąt ponosi przecież właściciel suki....
  3. Pisałam wczoraj przed 15 i mnie wyłaczyli :cry: Nigdy nie miałam pretensji o miejsce. Moje doskonałe psy czasami wygrywały czasami nie - przy porównywalnych psach o miejscu decydują preferencje sędziego (choć może nie zawsze :wink: ). Fakt, że fajnie jest wygrywać :D Moja suka Chimera w 1995 wygrywała prawie wszystkie wystawy - zrobiła Ch. Pl w jednym sezonie "zaczynając Opolem - kończąc Poznaniem" :wink: :D Była super exterierowo, w idealnych proporcjach, z kapitalnym ruchem (biegała za końmi) - tym ruchem wygrywała (nawet w wieku 7,5 roku wygrała kl. użytków pręgowanych suk na klubówce :D ). Oczywiście miała wadę - na ATIBOX-sie w Czeskich Skalicach bodaj w 1999 od Niemieckiego sędziego usłyszałm (po czesku) "pekna fena, ale welka fena..." i nie weszła do 1-4 - co przeżyła bardziej jak ja :wink: Chimera miała górną granicę wzrostu, ale psa... :D czego nie było widać normalnie (proporcje!) ale w stawce "wystawała"... A Niemcy zaczeli dążyć do średnich wymiarów...
  4. CHI

    Nieuczciwa konkurencja

    Flaire wydaje mi się, że u większości ras w wieku 8 tyg ciężko to rozpoznać - stąd dziwię się "znawcom". U bokserów jedyna naprawde widoczna - to jak rodzi się biały :wink: Z jądrami u bokserów jest cyrk (każdy hodowca jest szcześliwy jak są w tym wieku) a spotkałam się z liniami gdzie standartowo schodzą później... Wady zgryzu u bokserów i bulików nie są wadą dyskawalifikującą tylko wystawową i też nie zgadniesz co będzie jak zmienią zęby - u bulika widziałam zgryz z prawie 1 cm odstępem, który "doszedł na ilealne nożyce" i nożyce, które "przeleciały". Koleżanka kupiła super bokserkę (cudo sylwetka, ruch itd itp i "samograj do wystawiania") a w wieku 11 mies. "zaczęła pokazywac zeby w uśmiechu" no i co?
  5. Moje się nie ślinią - jest to podobno związane z budową pyszczycha... :wink:
  6. CHI

    Nieuczciwa konkurencja

    Flaire - z tego co ostrzegała mnie koleżanka od jamoli w/g zwyczajów Zarządu Głównego - nie wiadomo co byś nie wpisała w metrykę to i tak nie ma tego w rodowodzie. Jak nie chcesz żeby psa z ewidentną wadą wystawiali to musisz spisać umowę na ten temat. Stąd podobno pojawiła się praktyka nie pokazywania takich psów do przeglądu (=po rodowodowych rodzicach bez metryki - dla mnie na logikę - takie psy powinny być z metryką tylko sterylizowane/kastrowane, ale na nasze warunki jest to mało realne)...
  7. Jak dostaję maila czy sms tylko z pytaniem "za ile" to przeważnie wymyślam jakąś liczbę i mnożę przez 2 - a co mam super psy to mnie stać :wink: Natomiast jak ktoś pisze, że widział psy na stronie czy czytał ogłoszenie w internecie i wtedy pyta o cenę to jest to dla mnie logiczne. Fakt wkurzają mnie maile z pytaniem za ile? Ale i tak mniej niż pytanie o sukę bez rodowodu do hodowli.... :evil:
  8. CHI

    Nieuczciwa konkurencja

    Staff-ka świata nie zmienisz, ale fakt, że tu pojawia się grono normalnych hodowców jest malutkim sukcesem... Mam nadzieję :wink: , że ludzie szukający szczeniaków zorientują się przez to u kogo kupować lub kogo szukać i ominie ich "frycowe" jakie większość z nas płaciła... Terry bardzo mi przykro z powodu tego pieska - ale nie rozumiem, jak babsko mogło nie pozwolić na wydanie metryczki??? Teraz pewnie (nauczona doświadczeniem) coś byś z tym zrobiła?
  9. CHI

    Biały bokser...

    Nie Łukasz - Aneta ma rację. Są niehodowlane i nie mogą być wystawiane. W byłym Zw Radzieckim były normalnie dopuszczone do hodowli - od razu piszę, że nie wiem jak jest teraz, ale jak będę miała chwilę czasu to poszukam...
  10. Starlit przeczytaj http://www.dogomania.pl/forum/viewtopic.php?t=6597 tam chyba już było wszystko na ten temat Pozdrawiam CHI
  11. Aniaxx - zwracam Ci "uprzejmą uwagę", że 90% zniszczeń u mnie dokonała mała ogoniasta bokserka!!! I za cholerę nie wiem po kim ona to ma! Miałam jej babkę - przez całe życie nie zniczyła NIC, wujka,ciotkę, matkę - zeżarły jakieś drobiazgi, bulki zachowują się przyzwoicie (jakieś gacie od czasu do czasu; buty, które właściwie powinnam wyrzucić). A mała ogoniasta, jak jej nie zdążę zabrać miski po karmieniu to rąbie plastik!!! :evil: :cry: Powinnam zacząc ją wynajmować do prac rozbiórkowych :wink:
  12. Buldog jesteś wielki, że Ci się chce tłumaczyć :wink: , ale czekamy na więcej :D Pozdrówka CHI
  13. CHI

    rodowód

    Bogula dawaj na wszystkie fora rasę, dokładny opis, jak masz to zdjęcie, ew. wyślij to samo do Odziałów Związku Kynologicznego - pies może być z każdego miejsca w Polsce... Możesz rozesłac po hodowlach tej rasy - oże ktoś rozpozna swojego szczeniaka o powodzenia... CHI
  14. CHI

    Nieuczciwa konkurencja

    Mimo, że tak być nie powinno "dziwię się, że się dziwicie". Związek Kynologiczy tworzymy my - czyli właściciele (w tym hodowcy) psów. I wszystkie nasze wady, słabości, kompleksy życiowe mają odbicie w związku, hodowli, wystawie itp... Buldog - odezwij się! Czy w/g Ciebie "Związek i jego członków" nie można "żywcem" przełożyć na Polskę i Polaków? Są wspaniali i ścierwa, życzliwi i zawistni, mądrzy i głupi itd itp... Po prostu wydaje mi się, że "powinniśmy robić swoje" a ta pani z postu Violet przez swoją głupią działalność sama się ośmieszy - bo jak ktoś normalny potraktuje kogoś takiego? Dlaczego Buldog - bo patrzy na to zza granicy :wink: :D Orzesz, ale mi się zebrało na pisanie mądrości z rana :wink: Może dlatego, że wczoraj byli u mnie ludzie, którzy chcą kupić bulka. Byli zdziwieni, że za materiały o bulkach nie chciałam pieniędzy(wydruki z komputera - no to za co?). Że chcę z nimi rozmawiać o rasie, która mnie fascynuje (2,5 godziny zleciało nie wiadomo kiedy - ku pożytkowi mojemu i moich psów - byliśmy na spacerach z kundlami). Przecież takie kontakty są dla nas wszystkich istotne - im wiecej przyszli właściciele dowiedzą się o rasie tym mniej popełnią błędów przy wychowaniu i będziemy mieli normalniejsze psy (zwłaszczach przy rasach uznanych z trudne - z takiej czy innej przyczyny...) I umówiłam się, że gdyby znaleźli psa to chętnie z nimi pojadę go obejrzeć i w miarę moich wiadomości pomogę... :wink: I co ciekawsze byli pierwszymi na których samiec bull, którego mam pod opieką, rzucił się z "merdactwem i lizactwem" :D czyli egzamin na "właścicieli bulkia" zdali na 6+ :D Wydaje mi się, że takie zachowanie (moje :wink: ) wiecej przynosi pożytku danej rasie niż obrabianie "tylnej części ciała" innym.... :wink:
  15. Mag zgadzam się z Toba w 100%, Ania -weterynarz ja też to czytałam coś w tym jest... Mam pod opieką 2 dorosłe samce bule. Nie podobały mi się ich "dyskusje na temat" (młodszy próbuje zdominować ojca)- z udziałem zębów. Na początku wydawało im się, że nie powinnam się wtrącać - zostało mi to wyraźnie powiedziane :wink: No cóż musiały zmienić zdanie... Ale podejrzewam, że gdyby nie moje doświadczenie w tego typu sytuacji (podstawiać rzeczy dziwne, a nie ręce) to mogłabym oberwać, tak jak oberwał ich właściel (od psa alfa) jak po długiej nieobecności wtrącił się w bóję - cóż hierarchia stada w "tzw międzyczasie" się zmieniła :wink: :D Palatina poczytaj "Porady spod łapy" http://www.hauuward.pl/ i na tym forum wrzuciłam (chyba w wychowanie) też znalezione w internecie "On chciał się tylko przwitać" Za bardzo uczłowieczamy swoje psy, wymagamy, żeby nas zrozumiały... A przecież powinno być odwrotnie...
  16. Popieram Monik@ Moje też się cieszą jak głupie i nie ma znaczenia czy wracam po pracy, po kilku dniach (jak zdarzyło mi się wyjechać) czy po kilkudziesięciu minutach - np po wyjściu po szybkie zakupy... (chyba, że wcześniej je "wybiegałam do bólu - tak, że nie chce się im ruszyć łapą)
  17. Flaire ma całkowitą rację. A zwłaszcza u bulka... Czasem głowa tak "idzie", że zęby są idealne u szczeniaka (nożyce), a potem "przelatują" i dobrze jak kończy się na cegach.
  18. Zapomniałam napisać o ciekawostce. :D Wchodzę kiedyś do domu i zgłupiałam - biało... A że była zima to szukam - którędy ten śnieg wleciał??? A to moje szczęcia bawiły się duuużą puchową poduszką i były zdziwione, że im popsułam taką fajna zabawę. Miałam ochotę je utłuc :evil: ale miały takie miny, że "okazałam umiarkowane niezadowolenie" :-? Dopiero po kilku dniach mogłam się z tego śmiać - "pirza" ni jak nie mogłam posprzątać - zostało ręczne zbieranie- odkurzacz się zapychał :cry:
  19. Coś w tym jest bo gaci swojego pana nie rąbie mimo, że poniewierają się po podłodze:D A w/g mnie powinien - bo pańcio pojawia się tak rzadko, że pies powinien tęsknić.... :P
  20. Nikaa - jak to jak? Po kawałeczku :wink: - spod listwy wystawał taki maleńki kawałeczek.... A potem to już było coraz łatwiej.... Na moje majtki to poluje pies bull (ojciec) z tych co się nimi opiekuję :( Chyba je rąbie "w dowód miłości" :D a jak on je potrafi ściągnąć z wysokości (bunkruje wszystko powyżej 1,2 m) to nie mam pojęcia :x
  21. Do tej pory uważałam za największego niszczyciela moja Białą bulkę. Żuła - to na czym leżała - widać szmaty jej były konieczne do prawidłowej pracy żołądka. Była konkretna - jak zaczęła od narzuty to przegryzała się aż do ramy łóżka... (przez wszystko!!!) Jej matka zeżarła w życiu tylko pilota od video... Cudowne suki... Pokarało mnie - zostawiłam sobie młodą bokserkę.... Wszystko to co opisujecie to pikuś... Jej babka i matka oraz ciotka i wujek niczego nie zniszczyły - cała rodzina również - natomiast to co ona wyrabia... Ech długo będę jeszcze spłacać wykładzinę, która już nie istnieje.... :( Jakieś 30 m kw. zniknęło z powierzchni pokoju nie wiadomo kiedy i nic nie pomogło... Razem z wykładzina zniknęła wersalka i kawałek szafy... Rzeczy zamykam pod kluczem -jak ona zdąży coś wyciągnąć nie wiem... ale za to swoich zabawek nie rusza... :wink:
  22. :D Zdjęcia są "amatorskie" - czyli treść jest o niebo lepsza od jakości :wink: stąd raczej zostanę przy jpg-ach... ale daję małe 150 pixli na ileś i do obejrzenia powiekszenie, Tylko podstronki mnożą mi się jak króliki :wink: miało byc 3-5 a już jest z 15... Art. zaraz przerzucę i wracam do stronki Pozdrawiam CHI
  23. Witaj Buldogu 3. W jpg-ach! 72 dpi :wink: 2. To gdzie najlepiej przerzucić te artykuły - w sensie działu? (bo myślę, że warto?) 1. Po mojej też
  24. "A jesli chcesz wiedziec, jak trzymanie takiego stadka wyglada "od srodka", to poszukaj CHI na forum "zwierzaki" - teraz jestem tam duzo rzadziej, niz kiedys, wiec nie kojarze, czy jestes tam rowniez zarejestrowana - ona ma takie mieszane stadko z bulli i bokserow." Buldog - dzięki Ci nie wiedziałam, że "robię za experta" :wink: Jak wreszcie skończe swoją stronę to postaram się bywać częściej i tu i na Zwierzakach Mag - niestety jako posiadaczka w sumie 4 bulowatych (dwie moje + 2 obce samce pod opieką) + 2 boksery - muszę sią zgodzić z Buldogiem... już nazwa motywuje ludzi negatywnie do moich psów. Ile mnie kosztuje zdrowia tłumaczenie, że mimo że nazwa "psy bojowe" (może bardziej szczęśliwa byłaby terriery typu bull, czy bulowate - patrz molosowate?) nigdy nie były używane "na ludzi" (w przeciwieństwie do innych ras - "medialnie" uznawanych za przyjaciela człowieka.... ) Nie mówię o "inteligentnych uwagach" - np że mi się jeszcze nie zeżarły..., ilu ludzi juz zeżarły i czy wiem co to jest 4 łapy i ręka?... Jak idę np z 3 x bull = pies + 2 suki) czy 5/6 sfory = ww suki i pies + 2 boksery (pies i suczka...) Obserwacji faktycznie mam full. Na skutek sutuacji życiowej musiałam połączyć ok rok temu 2 dorosłe obce samce bule (syn z ojcem - 6 i 8 lat) z moimi bulkami sukami (6 i 9 lat), bokserem (6 lat) i wtedy bokserką - szczeniakiem. Co było wcześniej to kiedyś przy okazji (jak skończe tę stronę lub na priv). Do pogryzień jako takich raczej nie dochodziło (definicja pogryzienia - wzięta zresztą z któregoś artykułu z internetu - obrażenia wymagające interwencji lekarza ludzkiego lub nieludzkiego czyli weta...) no bo nie jest pogryzieniem "strzał zębami" - fakt zostają dziurki po kłach, ale w zabawie też się przecież zdarza.... O dominację w połączonym stadzie głównie "walczyły" oba samce, które złośliwie skubała w zadki moja młodsza bulka (raz jednego raz drugiego :D ) Obyło się bez "ofiar w psach i sprzęcie" Ale stan "na dziś" jest taki, że towarzystwo razem łazi po mieszkamiu gdzie "ja + moja banda się przechowuję" ale muszą być zachowane zasady: - izoluje od samców starego bula - ma własny pokój, jak ja jestem to łazi z sukami, - młodszy ku mojemu zaskoczeniu, zażyczył sobie wychodzić z psem bokserem (zadkiem zatarasował drzwi jak wychodziłam z Diukiem - on też idzie i już... :D i wychodzą razem zwłaszcza jak suki mają cieczkę. (Chwilowo mieszkam w mieście więc bandę wyprowadzam na smyczach w 2-3 rzutach - spuszczam tylko jak nie ma nic na horyzoncie czyli w dziwnych godzinach rannych lub nocnych... - "cieczkowe" suki siedzą w pokoju pod kluczem - 2 szt. - a to co chodzi "po całości" to albo zalega po meblach, albo pęta się pod nogami - jak coś robię przy garach to próbuje żebrać.... Muszę uważać, jak pojawia się (rzadko) właściciel buli bo zaczynają się awantury (ich ego wzrasta :wink: ) Musze pilnować zabaw - żeby za ostro się nie rozbawiły bo przypadkowe kłapniecie w zabawie też czasem bywa traktowane jako "ostatnie słowo do bicia" - celuje w tym Gruba - bulka, która "lubi szczypnąć" i zadyma gotowa... No i idąc z 2 czy więcej psami trzeba mieć oczy dookoła głowy - bo to już jest sfora - jedno podpuszcza drugiego, no bo to kot, "wróg"=pies futrzak owczarkopodobny czy facet brudas (bo pijaczków jakoś te moje alkoholiki lubią :D ...) Na pewno nie jest to sielanka, ale życie pokazało, że jak jest taka konieczność to nawet obce psy bulowate się dogadają... W przypadku gdy stado "rosło naturalnie" tzn zostawał szczeniak z któregoś miotu to było zupełnie co innego - czyli luzik... Jak mieszkałam na wsi to pod nogami platało mi się w porywach 6 dorosłych + 8-9 szczeniąt jednych lub drugich... Mam masę zdjęć jak bulki czy bokserki karmią i wychowują nawzajem swoje szczeniaki, jak banda się bawi - dlatego tak długo "walczę" z ta moją stroną :wink: - bo najchętniej zamieściłabym wszystkie - bo są abstrakcyjne - ale te megabajty :D Ew. proszę o konkretne pytania -w miarę mojego skromnego doświadczenia spróbuję odpowiedzieć. Na "Zwierzakach" wkleiłam ciekawy artykuł amerykańskiej treserki znaleziony w necie (+ 2 inne o szczeniakach) właśnie o spojrzeniu na niektóre sytuacje "okiem psa" - polecam nie tylko posiadaczom bulowatych... Pozdrawiam CHI
  25. CHI

    Bokseromaniacy

    Trzymaj się Gosiu, rozumiem współczuję - moja Chimera odeszła w zeszłym roku, żyła niecałe 9 lat. I mimo, że mam jej syna i wnuczkę to bardzo mi jej brakuje. Myślę, ze czekaja na nas w psim raju... Pozdrawiam CHI Jedyną wadą bokserów jest to, że żyją tak krótko....
×
×
  • Create New...