Jump to content
Dogomania

Grześ

Members
  • Posts

    611
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Grześ

  1. Ja bym wybrał pierwszą wersję. Wydaje się być krótsza (nie liczyłem km) i raczej szybsza. Zauważ, że to jest właśnie trasa z Twojej mapki. A Ty zamiast Częstochowy napisałeś Kluczbork (zobacz gdzie to jest :wink: ).
  2. Jest jeden minus. Podane przez Ciebie liczby dotyczą trasy z Piotrkowa T., a nie z Łodzi. :evilbat: trasa LODZ - PIOTRKOW - KLUCZBORK - LUBLINIEC ano wlasnie widze ze mnie w[isali :angel: Jeśli z Łodzi, to wg mapy ta trasa będzie miała ok. 190 km. :roll:
  3. Jest jeden minus. Podane przez Ciebie liczby dotyczą trasy z Piotrkowa T., a nie z Łodzi. :evilbat:
  4. Ja bym wybrał pierwszą wersję. Wydaje się być krótsza (nie liczyłem km) i raczej szybsza.
  5. Ja też po raz kolejny przeżyłem Wysoką. :wink: U Prochala jak zwykle musi być ekstremalnie, ale dopiero gdy przed startem przejechałem testowo trasę, to się przekonałem, że cała tegoroczna trasa była ekstremalna, zwłaszcza dla velo. :D Poczynając od szaleńczego zjazdu po przykrytych śniegiem, a miejscowo oblodzonych kamolach; bryji śniegowo-błotnej podczas jazdy przez łąkę; dwóch mocnych podjazdów, na których jak się stanęło to nie było szans już ruszyć; gładkich jak szklanka odcinków asfaltowych. :smhair2: Drugiego dnia, jak dosypało śniegu, było jeszcze bardziej hardcorowo. Swoich obrażeń cielesnych nie będę przytaczał, ale napiszę tylko, że zaliczyłem każdego dnia po glebie podczas zjazdu przy 35 km/h. :evilbat: Żeby było jeszcze ciekawiej, to mój biały erotoman :wink: postanowił drugiego dnia bliżej się zaznajomić z suką Jolki Kałat i było po biegu. Agnieszka podaj, jak możesz czasy z velo, bo wg mojego prowizorycznego wyliczenia wynikało, że zająłem 4 miejsce, a przy rozdaniu nagród zostałem wywołany jako 3. :o A punktacja Musher Cup potwierdza moje wyliczenia, czyli wychodzi na to, że nie słusznie dostałem brązowy medal.
  6. W cenie startowego jest uwzględniony 1 pomocnik - dlatego nie pyta. :wink: My też będziemy w piątek. P.S. Agnieszka, wiesz, że Twoja Bona, to prababka Natana. :lol:
  7. Też tak uważam. Tak sobie czytam, czytam i jednak muszę się odezwać. MastJedi nie pier... Zabawy to Ty sobie urządzaj w piaskownicy (no może nie tylko, bo chyba jesteś dorosły :wink: ). Jak się nie mylę to były zawody zaliczane do Pucharu Polski i powinny być potraktowane poważnie, zwłaszcza w chwili, gdy "zaprzęgi" zostały uznane dyscypliną sportową. Tak jak napisał Horyzont, w zeszłym roku były ankiety, na podstawie których organizator zostawał dopuszczany do organizacji zawodów w następnym sezonie. Teraz jak widać, wobec coraz mniejszej ilości imprez zaliczanych do PP ankiety już nie są istotne. Ale nie ma się co dziwić, zawodów pod egidą Musher Cup jest już więcej niż tych w PP.
  8. E no, regulamin mówi, że jak jest 3 startujących, to są klasyfikowani. Widziałem już wyniki zawodów, gdzie były i buty i narty. :wink: Od czego jest nazwa tych zawodów. :lol: :wink:
  9. Giziu, jak chcesz, to dam ci na priv nr tel. do Prochala i przed wyjazdem zadzwonisz jakie są warunki. Ja chcę startować w velo i mnie powiedział tak: "jak będą chętni do jazdy po śniegu na rowerach to będą jechać". A swoją drogą, to myślę, że nie napada na tyle śniegu, by jeździć na saniach lub nartach. Prognozy opadów śniegu już się przesuwają o jeden dzień, a jak się przesuną jeszcze o jeden, to śnieg zacznie padać w niedzielę. :wink:
  10. Tego to Ci nie powiem, mam tylko wyniki niektórych klas. Całość powinna się pojawić jutro na stronie Watahy Łódź.
  11. Ale wywiad donosił już, że Wiosna jechała na dopingu w postaci dzibnietej opony, więc nie wiem, nie wiem.... No i skoro Igor już zawitał na dogo (po Woronie) to trzeba dopisac że po pierwszym dniu miał 1. w D1 i SM... tak przynajmniej "słyszałem" ;) Pozdrawiam W naszym narzeczu pana to właśnie ta dzibnięta opona. :wink: Igor utrzymał pierwsze miejsce w obu klasach, chciaż w D1 w drugim dniu Tuszkiewicz zredukował stratę do 5 sekund.
  12. Mam już częściowe wyniki. :D Agnieszka 2 Nat 3 Manu 4 Wiosna 5 (ta pana :-? ) wszystkie w VD. Domin Ewaki 2 w B1, no i czasów wynika, że na stałe wszedł do czołówki tej klasy.
  13. Już druga osoba mówi, że jestem/byłem na liście startowej? A ja zgłoszenia wcale nie wysyłałem. :roll: Chba, że zostało z zeszłego roku. :wink: Nat napisz chociaż jaki Ty miałaś czas i kto startował w VM.
  14. Manu, wysłałem Ci na priv namiary telefoniczne do leśniczego.
  15. No to zgłupiałem. :roll: W informacji jest napisane, że velo będzie miało 7,3 km, a wg mapy ma mieć tą samą trasę co B, czyli 9,6 km.
  16. Z tej górki to jest tak mniej więcej 30 sekund. :D :wink: Wyobraź sobie, że stoisz tak by mieć powyższy widok. Kierunek jazdy po starcie jest wzdłuż Twojej prawej ręki, grzbietem, delikatnie pod górę. Start jest po trawie, a potem jedziesz taką drogą. po czym góra się kończy i trzeba zapitalać w dół po kamolach. Na końcu zjazdu jest skrzyżowanie, na którym skręcasz 90 stopni w lewo i jedziesz ponownie wzdłuż tego grzbietu, tyle że doliną pod nim w przeciwnym kierunku. Troszkę pod górkę, troszkę w dół, troszkę trawersując zbocze po grząskiej trawie, aż zaczyna się podjazd. Nie duży, potem w prawo i trochę płaskiego dla odpoczynku. A następnie ogólnie mówiąc kierując się na lewo zataczasz łuk i wjeżdżasz na górę (nie licząc drobnego zjazdu do rowka, potem już tylko pod górę, miejscami stromo :wink: ). Dojazd do mety znów po trawie. No, już prawie meta, a przed chwilą gdzieś tam na dole po prawej jechałeś. :wink: Uwaga. Opis dotyczył trasy zeszłorocznej, dł. 4,25 km.
  17. Muszę Ci powiedzieć, że dwoma jeżdżę cały czas (no może nie przez ostatnie 2,5 miesiąca) i zależy jakie ekstrema lubisz, ale z jednym będzie szybciej. :D
  18. Jest info http://www.husky.com.pl/2004_05/huskyfan/info.php
  19. Doskonale wiem, że ich nie miałeś na myśli. Jednak chciałem Ci pokazać na przykładzie ram rowerowych, że droga w kierunku innego kształtu tylnego widelca zrobionego z bardziej elastycznych materiałów nie sprawdziła się (wyobraź sobie, że w ramie rowerowej brakuje rur idących od mocowania tylnego koła do tego miejsca, gdzie się wkłada sztycę z siodełkiem, a są tylko te poziome rury idące do mufy suportowej i umożliwiają one skok tylnego koła o 5 cm - o tyle się odkształcają). Opieram się na rowerach, bo po pierwsze trochę o tym wiem, po drugie ramy te są o wiele bardziej "katowane" niż ramy wózków. Dlatego wydaje mi się, że już zastosowanie w wózku amortyzowanego przedniego widelca spowoduje pochłanianie większości drgań. Oczywiście zależy to od zastosowanego w danym widelcu medium tłumiącego oraz od jego skoku oraz od samej geometrii ramy, tzn. od bazy kół (odległości między osiami) i kąta główki ramy (rury, do której wkłada się przedni widelec) - w rowerach to jest ok. 70 stopni. Patrząc na Twój wózek to po pierwsze masz sztywny widelec, po drugie kąt główki ramy masz mniejszy (liczony od linii widelca do poziomu), czyli amortyzator nie za dobrze by spełniał swoją rolę, po trzecie za dużą masz odległość między osiami. A jeśli chcesz już jeździć po bardziej ekstremalnym terenie (Górowski po takim jeździ - z Rabki na Turbacz :wink: ), to tylko bujana rama. Tu masz jeszcze dwa zdjęcia, które znalazłem.
  20. :o Od Ciebie czy bezpośrednio od pana Leśniczego/lub Tomka Radłowskiego ? :o :angel: :D :angel: Od Leśniczego, rozmawiałem z nim dzisiaj. :D
×
×
  • Create New...