Jump to content
Dogomania

mariusx

Members
  • Posts

    29
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://www.stafik.republika.pl

Converted

  • Location
    Polska Płd.
  • Occupation
    dtp

mariusx's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Mordercy, mordercami - ale jak wasze stafiki, takie w wieku 3,4 lat zachowuja sie w stosunku do innych psów, i vice versa???
  2. Poszukajcie kagancow na angielskich stronach o stafikach, mozna zaplacic karta.
  3. Polecam jakieś smakołyki w kieszeni, przeważnie jest to skuteczne. po przywołaniu psa, smakołyk - po paru dniach załapie, głupi nie jest :). Co do innych psów, to fakt nasze psy sa dosyć uparte i "samodzielne". Ja też swojego zapinam na "hol" jak widzę w zasięgu jakieś "inne groźne psy" typu: "upierdliwy jamnik", "jazgoczący mix ras czterech", "czarny agresywny kudłacz". Najgorsze jest to, że te psy są na smyczy swoich właścicieli i właściciele nie mogą zrozumiec tego, że Borys nie ma np. ochoty na zabawe z tym "psiaczkiem", ewentualnie ma ochote na zabawe " w zjadanego" (ja zreszta też :) ). Ostatnio np. został zaatakowany przez psam na chyba 142 metrowej automatycznej smyczy, oczywiście w końcu po wielu moich "unikach" łapnoł go za łeb i trzymał, jak to bulowate mają w zwyczaju. Pojawiła się właścicielka, na dzieńdobry splątała nas wszystkich tą smyczą, chwyciła swoja bestię za łapy i ciagnie. Borys trzyma, ona ciagnie, pies w powietrzu 'kwiczy" tragedia, mówię wam, jak w bajce o rzepce. W końcu, po którejś komendzie pies puścił i skończyło się ok, agresor praktycznie już niema śladu, tylko "pańcia" trochę mu skóre naciągneła tym szarpaniem. Skaranie boskie z tymi właścicielami.
  4. Borys ma 2,5 roku - waży ok 20 kg. Jest strasznie zwinny i żwawy, czyli waga prawidłowa. Jest dobrze umięśniony, ma odpowiednią "rzeźbę". Nie stosuję żadnych wynalazków ani specjalnych karm, czyli chyba jest OK.
  5. No tak, może te plamy to z jakiejś alergii były ? Ogólnie stafiki są dosyć "odporne" na usterki i awarie, to o czym piszesz (stawy), podobno u bulików jest bardzo częste, a u SBT raczej niespotykane. Mój pies ostatnio rozsmakował się w warzywach z rosołu, szczególnie podchodzi mu seler ? Tak jak czytam forum, to SBT jawi się jak VW :), prosta konstrukcja i niezawodne działanie:)
  6. I w takich przypadkach widze szczęście włascicieli stafików, psów barowych :). Podobno na początku ubiegłego stulecia w górniczych miasteczkach Anglii każdy "hajer"* szedł do pubu ze stafikiem za pazuchą :), co stafikom pozostało do dzisiaj :). Otóż z autopsji wiem, że stafikowi nie przeszkadza: - hałas wesołego miasteczka - hałas i "zapach" w barze - imprezy działkowe - sylwester na rynku z petardami i innymi gadżetami Ogólnie to nawet zdarza się że stafik wyhaczy czasami w barze sponsora na golonko albo inne smakołyki(przeważnie sponsor jest już "lekko" wypełniony woda ognistą :) ) Rada jest jak zwykle banalna, należy psa brać zawsze ze sobą(oczywiście w granicach rozsądku) bo inaczej będzie jak psem mojej sąsiadki: Starsza ta kobiecina ma psisko podobne do pekińczyka (kiedyś było ich sporo, teraz jakoś nie widać ich na mieście). Zwierz jest tak zadbany, że ma własną pościel, ubranka i inne takie niezbędne prawdziwemu psu rzeczy. Na spacer jest znoszony z I piętra i stawiany na świeżej murawie, po spełnieniu potrzeb fizjologicznych jest unoszony do góry i transportowany na ulubiona poduszkę. I byłoby tak pewnie do dzisiaj, gdyby owa starsza pani nie wylądowała w szpitalu, i na parę dni obowiązki wychodzenia z psem przejął jej małżonek. Otóż wyobraźcie sobie ździwienie tego sympatycznego staruszka, wychowanego na wsi (psy, krowy, konie i inne takie) gdy zorientował się, że pies BOI SIĘ CHODZIĆ PO CHODNIKU !!!. Próba wyprowadzenia psa kończyła się wykonaniem przez wystaszonego zwierza klasycznej "rozgwiazdy" na chodniku - trochę się sąsiad umordował ciągnąc "rozcapierzonego" pekińczyka, i tak przez trzy-cztery dni. Ale w końcu wszystko się skończyła OK, a sąsiadka po powrocie pochwaliła męża za obcięcie mruczusiowi pazurków(ale imię dla psa :) ) *hajer - górnik w gwarze śląskiej
  7. Dołożę swoje dwa grosze (albo trzy ?) Ryż(ugotowany na sypko) z mięsem kurzęcym (mięso tylko sparzone). Chleb razowy (suchy na twardo), witaminy(w proszku ze sklepu zoologicznego), jajo na surowo (tak raz w tygodniu) owoce suszone według uznania, ale w rozsądnej ilości. Oczywiscie resztki ze stołu(tylko mięsne i warzywne) Dawałem kiedyś markowe karmy suszone - mam blisko do czech, to wychodziło tanio - ale smród wydobywający się z psa był dosyć uciążliwy. Czasami pies sam wyskoczy do "delikatesów" przy śmietniku, ale jak ostatnio zeżarł rybie łby to go pilnuję intensywnie. No i największy przysmak,..... gnój rozsiewany na pobliskim polu (całe szczęście tylko wiosna :) ) A tak poza tym, to jak każdy pies - ładny, zdrowy błyszczący, nie psuje się często.
  8. Pytanie może trochę kontrowersyjne, ale zasadne. oto prawdziwa sytuacja (parę dni temu miało to miejsce). Znajomy(dorosły facet, ponad 30 lat) szedł z psem (bokser w kagańcu i na smyczy) na stację benzynowa do telefonu, wieczorem ok 22. Zaczepiło go dwóch gości, jeden uderzył "całym ciałem", drugi w tym momencie uderzył go w twarz. Pies skoczył do pierwszego, ale "dał się wystraszyć". Skonczyło się na stracie zegarka i portfela. Jak wasze psy zachowują się w takich sytuacjach(o ile miały miejsce), pytanie do Zemata(jego pies "zgryzł" kiedyś Policjanta) - czy twoje psy są jakos szkolone do obrony, w jakim wieku mozna psa szkolić na psa do obrony?
  9. Odnośnie Stafików i szkoleniowców, to te pierwsze niejednego fachowca od układania psów wpędziłyby w kompleksy i zaprowadziły do psychoterapeuty.
  10. Ufff, bo myślałem, że to mój taki "nie ułożony". Ja co prawda problemów ze skakaniem, lub opieraniem łap na przypadkowych przechodniach nie posiadam, ale w przypadku rodziny to i owszem. Safiki są po prostu krnąbrne(pozytywnie :D) .
  11. Mam i to, i to - dzieci są gorsze :o
  12. No nieźle "Pan Autor" pojechał w artykuliku. Faktycznie tekst jest chyba oparty na zasadzie"taki podobny do ASTa, tylko troche miniejszy - to przeciez chyba to samo." Jak zmienią tekst na stronce, to będzie ok, wyraźnie mozna zauważyc, że historia rasy jest opisana w miare dobrze - ale opis charakteru to już wolna amerykanka.
  13. Witam Skoro tak chwalimy sie co nasze zwierzaki zjadły, to mój zrobił to tylko raz (był sam jakieś 5 godzinek) zjadł on otóż kanapę. Gąbki przerobił na takie małe kawałeczki, a częsci drewniane na drzazgi. Po persfazji werbalnej nic nie gryzie(mogłem mu to powiedzieć wcześniej, moze by kanapa ocalała :) )
×
×
  • Create New...