Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'wiele lat'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. [CENTER][SIZE=3]Aktualny kontakt w sprawie adopcji:[/SIZE] tel. 16 672 07 07 mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/CENTER] [CENTER][SIZE=3]Aktualne wydarzenia na fb[/SIZE] [URL]http://www.facebook.com/events/252075144845274/[/URL] [URL]http://www.facebook.com/events/243960665682928/[/URL] [B][SIZE=3][COLOR=blue]Aktualnie Jenny i Cindy potrzebują: Banerków Ogłoszeń I Was dogomaniacy Niech się suniom wreszcie uda[/COLOR][/SIZE][/B] [/CENTER] Jest to kontynuacja wątku [B]Neczka[/B]. Ona nie ma w tej chwili możliwości go prowadzić. Wątek jest dwuletni i część użytkowników nieobecna. [URL]http://www.dogomania.pl/threads/127178-Cindy-i-Jenny-od-10-lat-niczyje-zapomniane-ZA-CO-ONE-JESZCZE-NAS-KOCHAJAE[/URL] Po wspólnych ustaleniach postanowiliśmy nie przejmować wątku, a zacząć od nowa. To historia dwóch wspaniałych suń. Matki i córki. Matki, która urodziła w schronisku i od 11 lat spędza w nim czas razem z córką. Córki, która wy adoptowana razem z matką wróciła po pół roku do schroniska przywiązana z matką do wozu konnego. To także historia tragedii jakie przetrwały w kiedyś zaniedbanym schronisku i wspaniałych ludzi, którzy doprowadzili to schronisko do stanu w jakim jest teraz. Historia ta to historia wiary w człowieka. Miłości wolontariuszy do Nich. Nie mają źle, ale nie mają też tego jedynego opiekuna przy którym będą mogły odejść kochane. Mimo upływu lat i poznania choć przez chwilę jak wygląda życie u boku swojego człowieka sunie nie straciły wiary w niego. Oczekują, że ktoś Je kiedyś pokocha. Da im dom. Tylko czy starczy Im na to czasu. Poświęćmy Im kilka minut dziennie. Kilka minut to tak niewiele przy tysiącach spędzonych przez Nie w schronisku. Te kilka minut. Jedno ogłoszenie. Jedno podbicie wątku. Może dać Im szansę na dom. To miejsce, które jest miejscem psa - przyjaciela człowieka. A oto Jenny i Cindy. ( opis [B]Neczka[/B] ) [CENTER][FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][B]JENNY & CINDY[/B][/SIZE][/FONT] [LEFT][I]...czyli dwa samotne psie serca od niepamiętnych czasów za kratami Orzechowskiego schroniska. 13-letnia matka z 11-letnią córką... Córką urodzoną właśnie za tymi schroniskowymi kratami... Od zawsze w schronisku, od zawsze niekochane, niechciane i zapomniane...[/I] [/LEFT] [/CENTER] [FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][B] Jenny[/B][/SIZE][/FONT] czeka już tak długo... bezskutecznie :-( To niesamowite, jak silna musi być psia wiara... bo wiecie, ona wciąż jeszcze wierzy, że ktoś zwróci na nią uwagę... Za każdym razem, gdy wejdzie się do jej boksu, podbiega, prosi o choćby odrobinę czułości... a do wyjścia odprowadza wciąż tym samym wzrokiem "[I]ja wiem, że musi tak być, będę czekać ile trzeba...[/I]" ...a ile jeszcze będzie musiała czekać ? 13 lat to dla psa nie mało, zostało już tak niewiele czasu na pomoc...:-( [IMG]http://img502.imageshack.us/img502/3647/jennybt2.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/[/IMG][URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img407.imageshack.us/img407/7176/1000820vs1.jpg[/IMG][/URL] [FONT=Palatino Linotype][SIZE=3][B]Cindy[/B][/SIZE][/FONT] [SIZE=2]jest córką Jenny. Nigdy nie miała domu. Nigdy nie poczuła co to ciepły kąt na zimę, nie wie, czym jest własne posłanie... W Orzechowcach przeżyła najcięższe czasy, czasu głodu, bicia, poniewierania... Ale mimo wszystko nie zraziła się do ludzi. Mimo wszystko stoi za tymi kratami i patrzy wciąż z tą samą szczenięcą nadzieją... [I]'może tym razem...' [/I][/SIZE][URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img60.imageshack.us/img60/8061/1000774bf1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img60.imageshack.us/img60/6826/1000787yu7.jpg[/IMG][/URL] Mam wrażenie, że na zdjęciach, suńki wyszły dosyć duże :roll: Zaznaczam więc, że obie są podobnej wielkości - w kłębie nie sięgają kolana. [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img79.imageshack.us/img79/7552/cimg1820xu8.jpg[/IMG][/URL] Proszę, nie zawiedźmy tych wspaniałych suczek... One nadal wierzą, one wciąż czekają na naszą pomoc... [SIZE=2][/SIZE][LEFT][SIZE=2][COLOR=silver][U]kontakt do wolontariuszki:[/U][/COLOR] [COLOR=silver] tel. 782 670 611 [po godz. 15][/COLOR] [COLOR=silver] e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR] [COLOR=silver] TEKST DO OGŁOSZEŃ[/COLOR][/SIZE][INDENT][SIZE=2] [FONT=Times New Roman][COLOR=silver]Są śliczne. Naprawdę .[/COLOR][/FONT][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Przypominają młode liski,ślicznie umaszczone, w miodowo- białym kolorze, stojące uszka, bursztynowe spojrzenie mądrych wszystkorozumiejacych ślepek Nieduże ( nie sięgają kolan),taki rozmiar do typowego mieszkania. Zachowują się jak psia młodzież( mimo swojego wieku i przeżyć )- wciąż uwielbiają zabawy, kontakt z człowiekiem, dzieci. Są łagodne i bardzo ufne, towarzyskie i pozbawione wszelkiej agresji wobec swoich kumpli..[/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR][FONT=Times New Roman][COLOR=silver]Czas najwyższy na prezentację : [/COLOR][/FONT][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]- mowa o dwóch suniach z orzechowickiego psiego sierocińca, 14 –letniej Zosi i jej córce 11- letniej Marysi. [/FONT][/COLOR][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Te psy przeszły juz wszystko, co mozliwe: bicie, głód, potworny strach, śmierć swoich psich przyjaciól. Doprawdy nie wiem , jak Zośka uchroniła swoje dziecko od śmierci- urodziła je przeciez w orzechowickim obozie koncentracyjnym – tym był do niedawna ten psi "azyl". [/FONT][/COLOR][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]W Ich spojrzeniu jeszcze jest pamięć bólu, jest w nim rozpacz i przerażenie Ich braci i sióstr, którzy samotnie " zdychały , jak ..pies"[/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Dzisiaj to juz przeszłość – mają swoja budę, wyściełaną słomą, miskę, czasami, jakaś dłoń je podrapie za uchem – i dla tych właśnie króciutkich chwil ( nie dla miski) One żyją.[/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Czy możesz sobie wyobrazić, dziecko- Marysię, które przez całe swoje 11-letnie życie spędziło w bidulu-, żebrząc o odrobinę zaiteresowania, gest czułości?![/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Czy możesz sobie wyobrazić matkę- to Zosia, która dzeliła się wygrzebaną skórką od chleba ze swoim dzieckiem,ogrzewała go swych chudym ciałkiem?![/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [FONT=Times New Roman][U]Czy nie mamy wobec Nich długu?[/U][/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [U][FONT=Times New Roman]Czy odwaga, determinacja,Zosi , nadzieja i ufność Marysi nie zasługują na szczęśliwe zakończenie. ?[/FONT][/U][/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR][FONT=Times New Roman][COLOR=silver]Sunie są bardzo ze sobą zżyte, stanowią dla siebie gwarancję bezpieczeństwa..nigdy nie miały nikogo wiecej...Nie można ich rozdielić , byłoby to czystym aktem okrucieństwa.[/COLOR][/FONT][COLOR=silver] [FONT=Times New Roman]Zasługują na madrych, cierpliwych i wrażliwych ludzi .[/FONT][/COLOR] [COLOR=silver] [/COLOR][FONT=Times New Roman][COLOR=silver]Obie sunie żyją jeszcze nadzieją – ona jet jak tarcza i miecz, który broni przed rozpaczą i zwątpieniem , pozostaje tylko pytanie jak ...długo jeszcze?[/COLOR][/FONT][COLOR=silver] [/COLOR][COLOR=silver][FONT=Tahoma]1. [/FONT][/COLOR][COLOR=silver][U][FONT=Tahoma]kontakt w sprawie adopcji, do wolontariuszki:[/FONT][/U][/COLOR][COLOR=silver] [/COLOR][FONT=Tahoma][COLOR=silver]tel. 782 670 611 [po godz. [/COLOR][/FONT][COLOR=silver][FONT=Tahoma]15][/FONT][/COLOR][COLOR=silver] [FONT=Tahoma]e-mail: [/FONT][/COLOR][COLOR=silver][FONT=Tahoma][EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/FONT][/COLOR][COLOR=silver][I][I]Życie spędzone na czekaniu-11 lat...a nie znalazły DS czy Ich wiara jest naiwnością[/I][/I][/COLOR] [/SIZE] [/INDENT][/LEFT]
×
×
  • Create New...