Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'retriever'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 4 results

  1. Kochani! Szukam pilnie kogoś, kto mieszka w okolicy DOBCZYC. O co chodzi: przypadkiem od znajomego, który niedawno był w sprawach służbowych w Dobczycach usłyszałam o porzuconym psim staruszku. Jest to większy piesek, starszy, o jasnej sierści, wyglądem bardzo przypomina labradora retrievera. Jest bardzo bardzo wychudzony, prawdopodobnie błąka się od dłuższego czasu. Był widziany w okolicy zalewu (zbiornika wodnego). Połykał jedzenie w całości, nie gryząc. Musiał wcześniej mieć właściciela bo reagował na podstawowe komendy. Dlatego myślę że albo się zgubił albo ktoś się go pozbył wywożąc nad zalew. Jeśli ktoś z Was może go odszukać i pomóc - błagam pomóżcie mu!!! Jeśli spadnie śnieg na pewno sobie sam nie poradzi. Mieszkam w Krakowie jeśli potrzebny byłby transport itp. to proszę o kontakt. Byłam tam w niedzielę, ale nie znam tego terenu i nie udało mi się go znaleźć. Bardzo zależy mi aby uratować tego staruszka, jeśli macie inne pomysły jak mogę mu pomóc to proszę o informację. Zastanawiałam się nad napisaniem do gminy Dobczyce. Nie wiem co robić...pomóżcie.
  2. Dzień dobry Od jagiegoś czasu planuję kupić pieska mam męża i dwójkę dzieci .Jeden prawie 18 lat a drugi 12. Obydwoje są bardzo odpowiedzialni. Niestety pies musiałby od poniedziałku do piątku zostawać sam na około 8 godz. zamierzamy zabrać szczeniaka ok.2 miesiące na wakacje. Ponadto mąż nie bedzie pracował przez trzy. Czyli zosyawał bedzie dopiero od siedmiu miesięcy. Upatrzyliśmy sobie Nova Scotia Duck Tolling Retriever. Będziemy wstanie chodzić z nim na spacer min.1.5godz. Czy poradzimy sobie z tym psem? Z góry dziękuję za odpowiedzi:)
  3. Hej! Chcę kupić szczeniaka Tollera do dogoterapii, chcę z nim się szkolić, trenować komendy, frisbee i chodzić na uprzęży na wędrówki górskie. Z tego co wiem, do tego nalepiej nada się dosyc dużych rozmiarów sunia. Zastanawiam się nad wzięcem jednego z tego miotu http://olx.pl/oferta/nova-scotia-duck-tolling-retriever-zkwp-fci-CID103-IDduzG3.html#127edad754 Niewierskich Łąk. Słyszałam, że jest na nich jakaś nagonka, zastanawiam się jednak czy nie pojechać tam sama i nie zobaczyć. Nie mogę się skontaktować z krakowskim Dancing with fire, najchętniej bym się z nimi porozumiała, ze względu na ich renomę i to, że też jestem z Krakowa, ale nie chcę wydać też więcej niż 3,5 tys. Czy ktoś się orientuje jakie są ceny w DWF? No i widzę, że oni są mocno nakierowani na sport, a ja bym chciała szczeniaka przyuczyć do dogoterapii (nie wiem czy mi dadzą jednego, bo już dzowniłam do innej hodowli, gdzie mi powiedzieli, że pierwszeństwo mają tacy a tacy). Te psiaki z Niewierskich Łąk mają świetne geny, jeżeli są z matką, żyją z dziećmi i rodziną, sa jakoś socjalizowane, to co może być nie tak?
  4. Drodzy Dogomaniacy, Szukam sposobow na poskromienie 8-letniego goldena, ktory jest typowym dominatorem- agresorem. Problem z agresja Borysa zaczal sie juz pare lat temu (ataki przy probach sciagniecia go z lozka, czyszczenia lap po spacerze, zabieraniu mu zabawek) aczkolwiek teraz sytuacja staje sie coraz bardziej napieta. Ponad miesiac temu probowalismy wraz z pania weterynarz, sciagnac mu opatrunek z ucha, na ktore mial robiony zabieg - bezskutecznie. Po zaaplikowaniu 'glupiego jasia' nie pozwolil sie dotknac nikomu, przy czym dodatkowo rzucil sie na mojego tate (jego wlasciciela) pogryzl mu dlon (7 szwow). Stalo sie tak m.in., dlatego ze nie potrafilismy zalozyc mu kaganca (warczal, rzucal sie na nas). Po calej szopce odstawionej w przychodni zdecydowalismy sie zabrac go do domu liczac na 'lepsze dni' - nie nadeszly do tej pory. Borys kilka dni pozniej po raz kolejny rzucil sie na tate podczas gdy ten probowal scianac mu obroze (najprawdopodobniej zahaczyl o to chore ucho), na szczescie nic mu nie robiac. w Miedzyczasie rowniez siostra zostala zaatakowana (rowniez na szczescie dla niej, bez szwanku cielesnego) podczas czyszczenia lap po spacerze. Generalnie, nie wiem co z tym zrobic. Od 5ciu lat nie mieszkam w domu, bywam w nim raz na miesiac, ale mam wrazenie, ze nasz pies o wiele czesciej atakuje niz wtedy, kiedy mieszkalam z rodzina na codzien (na mnie rzucil sie tylko raz, podczas tej nieszczesnej wizyty u weterynarza). Krotkie podsumowanie problemu: Kaganiec - wzbudzacz agresji Ucho - w coraz gorszym stanie, Rodzina - zestresowana mysla o wizycie w lecznicy. Bardzo ciezko oddac caly problem w jednym poscie. Powiedzie jak Wy byscie postapili w takiej sytuacji? Behewiorysta? Lepszy weterynarz? Przekonanie go do kaganca? Wydanie psa? Bardzo dziekuje za wszelkie porady :)
×
×
  • Create New...