-
Posts
145 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by Asiula_d
-
-
Gajka radzi sobie doskonale. Od czwartku do niedzieli byłam poza domem, więc wróciłam „na gotowe”. I tak: z kilkunastu metalowych zszywek na ranie zostało kilka, okazało się też, że leki podawane są strzykawą w gardło zamiast z pycha karmą. Swoją drogą może warto wypróbować ten bestialski sposób na Pańciu:D
Zabrałam Gajkę na wszelki wypadek do weta, bo pomimo strat w zszywkach rana wygląda bardzo ładnie, zrosła się, ale to raptem 6 dni od zabiegu. Lekarz pochwaliła kunszt Gajulki w bezkrwawym ściąganiu szwów, zdjęła 2 pozostałe, których obecność nie miała sensu. I wzięłam większy kołnierz, by malutka nie kombinowała więcej.
W środę 23/03 wizyta kontrolna i dodatkowo ostrzykiwanie stawu, bo był w fatalnym stanie.Zołzulka świetnie sobie radzi, korzysta już z nowej nogi i nie pozwala wnosić się po schodach. Ale za to, jak ją ładnie poprosić, to pozwala się znieść.
Kciuki miłe widziane, ale nie naróbcie sobie odcisków:)- 1
-
-
Dnia 14.12.2021 o 22:20, Tyśka) napisał:
Sami spróbujcie ją podstrzyc. To nic trudnego, jedynie czasochłonne 😉
A ja o tym myślę. Zwłaszcza, że Pańcio ma wypas sprzęcior do strzyżenia😊
-
Dnia 14.12.2021 o 21:53, Radek napisał:
Widzicie te warkocze na uszkach? Cuda! Do momentu, aż jakieś ździebełko w nie wlezie…
-
Dnia 7.12.2021 o 21:56, Radek napisał:
Gajulka najbardziej lubi się tarzać. Śnieg bierze do pychola, ale rzadziej niż gdy była młodsza.
Nic dziwnego, z takim futrem.
A ja uwielbiam śnieg i mróz! I to pomimo braku futra!
- 1
-
Dnia 8.10.2021 o 18:01, Radek napisał:
Dziś dzwonili z lecznicy. Wyniki w miarę OK, nie ma przeciwwskazań do operacji. Oczywiście wyniki będziemy też konsultować z naszą panią doktor. To ze względu na schorzenia małej mordki (musimy wiedzieć jak dalej Gajulca leczyć). 19 października będzie USG w sedacji, żeby dokładnie ustalić zakres zabiegu. A później operacja.
Żadne USG, tylko macanki i sprawdzenie ruchomości kolana. Bez sedacji takie badanie jest nieprzyjemne plus pies się może spinać, toteż nie da się nic wyczuć. Na 99% po tym badaniu Gajka zostanie wprowadzona w głębszą narkozę i jej kolanko będzie naprawiane.
-
Dnia 8.06.2021 o 21:41, Radek napisał:
Ale się miłych rzeczy naczytałem 🙂
Nie przyzwyczajaj się!
- 1
-
Dnia 8.06.2021 o 06:57, Radek napisał:
No to by było jakieś rozwiązanie :)
I atrakcja dla „grzybiarzy”:)
- 1
-
11 godzin temu, Aska7 napisał:
Biedna LP, ma na głowie chorowitkę, gówniarza i histeryka. Dzielna Kobieta : )
Dzięki! Ktoś musi to towarzystwo sprowadzać na ziemię. A poza napadami histerii związanymi ze stanem zdrowia Gajki, to ten mój Pan Mąż całkiem udany jest;)
- 1
-
Dnia 27.05.2021 o 22:44, Radek napisał:
Dzisiaj to nawet Lepszej Połowie nerwy z lekka puściły, gdy udzielałem światłych podpowiedzi podczas konsultacji z naszą panią doktor.
Zwyczajnie dokonam mordu kiedyś, jak mi cierpliwości nie starczy...
- 1
-
Dnia 27.05.2021 o 21:03, Aska7 napisał:
Asia, ja Ci serdecznie współczuję : )
Ogarniam:)
- 1
-
Dnia 11.05.2021 o 22:56, Aska7 napisał:
I grubszą. Fałdy widać : )
Jak wiadomo, ja jestem super krytyczna. I oto uwaga! Po wizycie u Fryca zatkało mnie, bo suczynki jest mniej! Serio.
-
Dnia 7.03.2021 o 13:01, Radek napisał:
Dzisiaj będę skarżył na Igusia. Iguś jest psem raczej wolno dojrzewającym i pewne ważne sprawy ma opanowane tak nie do końca. Na przykład wędrówki na normalnej smyczy. Na lince zachowuje się poprawnie, ale na smyczy zdarza mu się zapomnieć, jaka jest jej długość. Efektem takiego zapomnienia jest z reguły mocne pociągnięcie. W sobotę rano taka sytuacja się przytrafiła. Iguś poleciał za zapachem. Musiałem się zatrzymać na sztywno, żeby nie polecieć. Efekt? Mocne tupnięcie lewą nogą spowodowało uraz lewego kolana i od wczoraj jestem uwięziony w domu. Boli jak nie wiem co i nie bardzo mogę chodzić. Smaruję się maściami i liczę, że do jutra przejdzie :)
Ciekawe, ja problemów nie mam, ani żadnych kontuzji:). A ponieważ muszę bronić dobrego imienia Iggiego, to dodam, że swojego czasu mój mąż ćwicząc pady siatkarskie zdołał, jak nikt inny, paść na gębę. Dodam, że nie na tym pad siatkarski polega:D Tak więc nie dziwi mnie, że nie potrafi stanąć miękko i stabilnie w miejscu. Zwłaszcza, że z natury chodzi z pięty i to tak, że go 2 piętra niżej na bank słychać:)
- 1
-
Dnia 9.03.2021 o 22:24, Radek napisał:
Jak siedzę przy pracy to po lewej stronie mam lampkę stojącą i ścianę. Iguś z reguły leży pod stołem.
Po prawej Radziu, po prawej...
-
Dnia 8.03.2021 o 22:42, Radek napisał:
Jezu, Mężu jak dobrze, że nie jesteś pilotem. To jest Twoja lewa strona...
- 1
-
8 godzin temu, TZmestudio napisał:
Aż boję sobie wyobrazić sytuację jak twoja lepsza połowa będzie miała obniżona samopoczucie. Mam nadzieję że masz przygotowany jakiś sensowny plan awaryjny :-)
Z moich doświadczeń wynika, że takie stany w ogóle go nie martwią. Martwi się tylko i wyłącznie o Gajkę
-
Dnia 22.10.2020 o 22:50, Radek napisał:
Masz rację, po co mam mieć jeszcze więcej nerwów ;)
Gajulec już ma wyniki krwi. Płytki po chorobie spadły, za to kreatynina powyżej normy :/ I nie obejdzie się bez próbki moczu, a złapać nie jest łatwo ;) W przyszłym tygodniu będziemy pewnie robić zwyczajowe badania kontrolne, więc kciuki dalej wskazane.
Gajulka jednak dostała krople na kleszcze zamiast tabletki.Bo okazuje się, że od zeszłego roku jest Bravecto w kroplach i jest równie skuteczne jak tabletka.
-
Dobra, klamka zapadła, Gajka wejdzie na tabletkę. Frontline odpada - Norcia była na Frontline i od tego momentu te krople dla mnie nie istnieją. Zakuty łeb jestem i już. Na swoje szczęście mam fachowców naokoło i od nich wiem, że tabletki przede wszystkim kumulują się w podskórnej tkance tłuszczowej. Oczywiście, muszą potem zostać zmetabolizowane (wątroba), ale wg znajomych wet i techników wet, nie widzieli na oczy przypadku z problemami wątrobowymi po tabletce. Ani babeszji po tabletce, o ile była podawana na czas Myślę, że każdy z nas dokonuje wyboru zabezpieczenia w oparciu o własne doświadczenia, doświadczenia innych i lekarzy. I tak też jest w naszym wypadku. I bardzo Wam dziękuję że jesteście z nami i dzielicie się swoimi doświadczeniami. Szanuję też Wasze decyzje i nie neguję ich, a wręcz dziękuję, że dzielicie się nimi z nami. Tu nie ma zero- jedynkowych rozwiązań, a szkoda - życie byłoby łatwiejsze. A tak przy okazji - Gajulka cwana jest i już próbuje wyłudzać smaczki na minkę „chory piesek”:)
- 1
-
Dnia 11.08.2020 o 22:18, Radek napisał:
I coraz lepiej odczytuje Gajulkę. Często wie, kiedy ma się nie narzucać, kiedy Gajulec chce odpocząć. Bardzo nas to cieszy, bo mała mordka już nie jest najmłodsza i ma prawo do chwili relaksu:)
Nie dość, że Igulek dorasta, to i Pańcio zmiany zauważa. Chłopak mądry jest. Mocno obserwuje. Gdy nie wie, jak rozumieć daną sytuację, wyraźnie pyta. Naprawdę jest wspaniały. I nadal dureń, jak na młodego Labka przystało:)
- 1
-
-
Dnia 29.07.2020 o 12:18, TZmestudio napisał:
Chcesz powiedzieć że nie dość wyraźnie sygnalizuje nadchodzące tsunami?? Hmmm, ja bym nie szedł w tym kierunku....
Jeszcze to przeczyta ...... :-)
Przeczytała. I uśmiała się do łez:)
-
15 godzin temu, TZmestudio napisał:
A co do lepszej połowy to jak to irytacji?? To Ty doprowadzasz ją do tego stanu? Twardziel jesteś :-) Nie wystarczają złowieszcze pomruki i znaczące spojrzenia? :-D
Radek na codzień spokojny, ostrożny, w domowym zaciszu igra z ogniem. Nie widzi tych spojrzeń ani nie słyszy pomruków. Zauważa i słyszy jedynie eksplodujące bomby;)
- 1
-
To ja tylko dodam, że info od naszej wetki jest takie: wyniki bardzo dobre, kolejna kontrola za 6 miesięcy:D
- 1
-
22 godziny temu, Radek napisał:
Nasza poprzednia sunia, Saruśka, przy deszczowej pogodzie potrafiła się nie załatwiać przez cały dzień. Jak ją przycisnęło to był tylko szybki sik na trawniku przy wyjściu z klatki schodowej.
Odnalazły się niebieskie szelki:)
Gajulka zarośnięta, ale to się zmieni w przyszłą środę. Wizyta u fryzjera już umówiona.
No naprawdę! To już lepszej scenerii do zdjęcia to na całym osiedlu nie było?!?! Jak w Bangladeszu jakimś, albo coś...
- 1
Maleńka Tosia (obecnie Gaja) już w swoim domku:-)
in Już w nowym domu
Posted
Nie zostaniesz:) Dobrze, że bąków nie puszczał… Albo nie robiły mi różnicy:)