Jump to content
Dogomania

Kwiaciarenka

Members
  • Posts

    266
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Kwiaciarenka

  1. [quote name='Nutusia']Jak to zabiorą?... Zrobiłaś obdukcję? Weź fakturę za leczenie i jeśli chcą kota odzyskać, niech zwrócą pieniądze!

    A wykastrować trzeba, żeby nie płodził kolejnych kocich nieszczęść (gdyby musiał, o zgrozo, wrócić do "właścicieli"). Nie rozumiem o jakiej krzywdzie mowa - że kastrowany kot nie może jeść zwykłej karmy?... Mój jadł kilkanaście lat, bo tej dla kastratów odmawiał kategorycznie i miał się świetnie.[/QUOTE]

    obdukcja zrobiona koszty dopiero jak skończymy leczenie.

  2. [quote name='Smerrfetka']tak jak gołąbek powyżej?


    Moje 4 koty również jedzą normalną karmę a są po sterylce - wcześniejsze koty również jadły normalną i na nerki nie chorowały - jak Kwiaciarenko wytłumaczysz zatem sens np. sterylizacji dziko żyjących zwierząt?które się wyłapuje i na gminę sterylizuje a potem wypuszcza?przecież one jedzą co popadnie - to zwierzęta ulicy - i żyją po kilkanaście lat - nikt nie zaprzestaje sterylizacji tylko dlatego że nie będą jadły specjalnej karmy - mało tego uważasz że Ci Państwo teraz też suchym go karmią?




    Zawsze można powiedzieć że kot zdechł - nie mają prawa wejść na Twoją posesję
    Czytam wątek od dawna - widzę że kotów masz sporo więc może ten nawet w oczy by się nie rzucał.
    Pozatym dziwi mnie Twoje podejście co do żywienia i Twoje teorie - teraz każdemu kotu z osobna sypiesz taką i taką karmę?Czy te koty u Ciebie żyją w klatkach czy jakoś w grupie?bo tego się nie doczytałam - jeśli każdy oddzielnie to zwracam honor bo jesteś w stanie kontrolować co który je - ale jak w grupie to gratuluję.
    Prześledziłam sobie też linki do zakupów w pierwszym poście jakie ostatnio były robione z ciekawości i nie widzę aby KARMA DLA KASTRATÓW kupowana była....[/QUOTE]

    Mówiąc o cierpieniu miałam na myśli stan faktyczny w tej chwili.Gołąbek ma się dobrze,macha skrzydełkami,je,nóżki nie gniją.Uwielbia siedzieć na ręczniku,widocznie mu tak dobrze.

  3. [quote name='Smerrfetka']Otóż to - podpisuję się rękami i nogami i ogonkami moich animalsów - ja chciałam tylko zaznaczyć i odnieść się do słów Kwiaciarenki:
    " Że kot nie będzie wykastrowany bo kto mu będzie dawał karmę dla kastratów...." - jak GŁÓWNY POWÓD...ale nie mi się wtrącać - nie dokładałam się do niczego i nie mam prawa nic żądać - wyraziłam tylko swoją opinię.[/QUOTE]
    Moja kochana ,koty wykastrowany i sztuka zrobiona,kotki po dwóch 3 dniach wywalają i nikt się nie martwi czy brzuch się rozpruje cz nie tak wygląda rzeczywistość niestety.

  4. [quote name='teresaa118']Karma dla kastratow, to wymysl przemyslu. Ludzie kupuja, bo mysla, ze rzeczywiscie jest mniej kaloryczna. Ale cala sucha karma, to malo kaloryczne zboze, warzywa. Mialam kiedys kota, ktory dostawal tylko puszki. Dostal takiego uczulenia, ze skora mu zeszla w formie rany. Zaczelam podkarmiac go szyneczka, serem zoltym, gotowanym miesem, resztkami ryby i po miesiacu miejsce zaroslo futrem. Kazdy producent chce sprzedac swoja karme, a zwierzeta sa im obojetne. Jak kazdy ssak, potrzebuja zwierzeta roznorodnosci.[/QUOTE]

    Wydaje mi się że to zależy od organizmu kotka.Wiem że chłopakom zachodzą zmiany w organiźmie,głównie chodzi o nerki,najpierw wytwarza się piasek,futerko robi się brzydkie i matowe,wchodzi do kuwetki i wychodzi i nie może się wysiusiać,potem kamienie i inne powikłania.Koty wolnożyjące mają trochę przechlapane.Może poczytajcie o tym.Nie jestem wielkim znawcą ale już przez to przechodziłam z Leonem.Po za tym u mnie jedzą różne rzeczy i zupy,warzywa ryż kaszę kurczaka,nie karmię tylko przemysłowym jedzeniem.

  5. [quote name='Smerrfetka']tak jak gołąbek powyżej?


    Moje 4 koty również jedzą normalną karmę a są po sterylce - wcześniejsze koty również jadły normalną i na nerki nie chorowały - jak Kwiaciarenko wytłumaczysz zatem sens np. sterylizacji dziko żyjących zwierząt?które się wyłapuje i na gminę sterylizuje a potem wypuszcza?przecież one jedzą co popadnie - to zwierzęta ulicy - i żyją po kilkanaście lat - nikt nie zaprzestaje sterylizacji tylko dlatego że nie będą jadły specjalnej karmy - mało tego uważasz że Ci Państwo teraz też suchym go karmią?




    Zawsze można powiedzieć że kot zdechł - nie mają prawa wejść na Twoją posesję
    Czytam wątek od dawna - widzę że kotów masz sporo więc może ten nawet w oczy by się nie rzucał.
    Pozatym dziwi mnie Twoje podejście co do żywienia i Twoje teorie - teraz każdemu kotu z osobna sypiesz taką i taką karmę?Czy te koty u Ciebie żyją w klatkach czy jakoś w grupie?bo tego się nie doczytałam - jeśli każdy oddzielnie to zwracam honor bo jesteś w stanie kontrolować co który je - ale jak w grupie to gratuluję.
    Prześledziłam sobie też linki do zakupów w pierwszym poście jakie ostatnio były robione z ciekawości i nie widzę aby KARMA DLA KASTRATÓW kupowana była....[/QUOTE]

    Chodzi wyłącznie o kocurki,dziewczynki takich problemów nie mają.Karmę sypię mieszaną,dla sterylnych i niesterylnych.Tak to wygląda.

  6. [quote name='Nutusia']Jak to zabiorą?... Zrobiłaś obdukcję? Weź fakturę za leczenie i jeśli chcą kota odzyskać, niech zwrócą pieniądze!

    A wykastrować trzeba, żeby nie płodził kolejnych kocich nieszczęść (gdyby musiał, o zgrozo, wrócić do "właścicieli"). Nie rozumiem o jakiej krzywdzie mowa - że kastrowany kot nie może jeść zwykłej karmy?... Mój jadł kilkanaście lat, bo tej dla kastratów odmawiał kategorycznie i miał się świetnie.[/QUOTE]

    niby tak,zwykłe jedzenie powoduje choroby nerek,przecież nie zapłacą,zawsze chodzi o kasę.Przecież nic nie zrobili do tej pory kot skończył by się powoli i w cierpieniu.

  7. [quote name='malagos']Niech szlag trafi to nasze prawo! Jeszcze sądem Cię straszą!
    A jakie rokowania do co tego kotka?[/QUOT
    Rokowania dobre,musimy usunąć połamane zęby,dlatego podaję antybiotyk żeby trochę opuchlizny zeszły,podgoić to trzeba.Miałyśmy go od razu wykastrować ale nie wiadomo czy go mi właściciele nie zabiorą więc się wstrzymujemy.Przecież nie kupią karmy dla kastratów i zrobimy mu krzywdę.

  8. [quote name='teresaa118']O jakiego psa walczylas kwiaciarenko?[/QUOTE]

    O pieska starego,przywiązany jest do budy na krótkim łańcuchu,tylne nogi słabe prawdopodobnie chore stawy,prosiłam różne służby o pomoc,niczego nie chciałam tylko tego pieska żeby mógł umrzeć godnie na starość.Była policja i nie widziała uchybień.Wczoraj byłam u tych ludzi z wetką,na tyle na ile można było stwierdzić,pieś jest niedożywiony,choć kości mu nie sterczą,sfilcowana sierść do wyczesania po znieczuleniu psa bo niestety pod sierścią pchły zjadają go żywcem.Przy skórze wydziela się takie jakby osocze i tam żerują te pchły ,stąd durza bolesność przy głaskaniu.Ludzie mnie zwyzywali jeden chciał mnie bić,powiedzieli że jestem bezczelna że tu przyłażę.Pracuję jako inkasent przez chwilę i na całej wsi nie widziałam tak zaniedbanego stworzenia ,ten koteczek chory terz jest od nich.Zostały tam inne kotki widać duże niedożywienie pewnie zarobaczone i zapchlone i nic nie mogę zrobić takie mamy prawo policja uchybień nie widzi i mnie sądem straszyli.I tak to wygląda po krótce.Ze strachu nawet zdjęcia nie zrobiłam psinie ogromnie szkoda.

  9. Po szczegółowych oględzinach okazało się że kot nie jest pogryziony,choć tak wyglądało,po prostu zakrwawiony cały był właśnie od tych ropni,zrobiłam zdjęcia,przy każdym jedzeniu krew go dosłownie zalewała,to wszystko pękało a że kotek się z bólu nie myje,więc wyglądało to jak by był cały pogryziony.próbowałam zawalczyć o psa niestety przegrałam na całej linii.

  10. [quote name='Kwiaciarenka']W tej chwili w tej klatce siedzi bardzo chory kot,przywiozłam go jakąś godzinę temu.Dzięki temu że klatka jest mniejsza to mogłam ją wstawić do domu.Kociak jest pogryziony,śmierdzący zakrwawiony i charczący.Po konsultacji z lekarzem podałam antybiotyk.Jutro będę działać dalej.[/QUOTE]

    kotek ma wybite zęby,nie wiadomo z jakiego powodu,może walczył może w innych okolicznościach stracił ząbki.Niedożywiony,zarobaczony.Podajemy antybiotyk,adwokat na pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne.W piątek usunięcie ząbków,pełno ropni w buzi.Jutro następne panie jadą na zabieg.

  11. [quote name='kejciu']Kwiaciarenko ile koteczek udało się wysterylizować?Napiszę to o czym rozmawiałyśmy - jeśli problemem byłyby finanse na sterylizacje - daj znać - zbierzemy pieniążki bazarkami - klatek jest w tej chwili 3 - więc jest gdzie " lokować" bidunie kubraczkowe po zabiegach

    Tak jak kiedyś powiedziałam w rozmowie z Tobą wielokrotnie - robię wszystko aby zapobiegać rozmnażaniu się kociaków bo miliony jest ich w schroniskach...
    jeśli jest coś co możemy wspólnymi siłami jeszcze zrobić ( oprócz zaopatrzenia w klatki jakie nastąpiło ) aby naprawdę temu zapobiec pisz Kwiaciarenko.

    Jak czuje się Dingo?Bieże jeszcze sterydy?teraz niby w dzień cieplej ale wieczory chłodne - pewnie odczuwa to.
    Dziś wyleciałam z klatki szczęśliwa do pracy że słoneczko świeci - podchodzę do samochodu a tam lód - i skrobanko szyb było :)
    więc można jeszcze się zdziwić :)
    wieczorami jest tak zimno że w zimowej kurtce z psiakami wychodzę :)
    pogoda niestety zdradliwa i teraz szczególnie trzeba dbać o zdrowie aby przed samymi świętami się nie rozchorować :)[/QUOTE]

    W tej chwili w tej klatce siedzi bardzo chory kot,przywiozłam go jakąś godzinę temu.Dzięki temu że klatka jest mniejsza to mogłam ją wstawić do domu.Kociak jest pogryziony,śmierdzący zakrwawiony i charczący.Po konsultacji z lekarzem podałam antybiotyk.Jutro będę działać dalej.

  12. [quote name='Poprawna']Marzenko, miał do Ciebie trafić jakiś psiak uratowany przed wywózką do Ruskiej Wsi .... I ponieważ wiedzą, że znam sporo ludzi z dogo, to zwrócono się do mnie o opinię czy mozna spokojnie powierzyć Ci psa.... Mając rekomendację dziewczyn, które znam osobiście, Tobie też dałam dobre mówiąc oczywiscie, ze nie znam Cię osobiście, ale masz wyśmienite referencje :). Nic w złym kontekście o Tobie nie było :)[/QUOTE]
    Tak piesek miał być ale pojechał do kogoś innego,zdziwiłam się bo do mnie było 250km,a tam gdzie pojechał ponad 560 ,mam nadzieję że mu tam dobrze.

  13. [quote name='Kwiaciarenka']Nikoniecznie,nie zapominaj że jeszcze jedne siedzą,wszystko odbywa się wachadłowo,jedne wchodzą ,drugie wychodzą ,jeśli dobrze się goją 7 dni wystarcza,jeśli gorzej to siedzą w klatce do 10dniZaworzę je 2 razy w tyg.[/QUOTE]

    Weź pod uwagę że nie wszystkie się kochają,muszą być tak dobrane,oby brzuchy się całe ostały,ubranek nie ściągają za bardzo lecz trochę stresu ubrankowego jest.

  14. [quote name='kejciu']Kwiaciarenko czy plan jaki wstępnie ustalilyśmy że przy 3 klatkach ( jedna u Ciebie zakupiona wcześniej + jedna od Nutusi zawieziona w sobotę i jedna która już w drodze do Ciebie zakupiona w weekend ) wykonanie 10 sterylek kotek w ciągu około 1,5 tyg jest nadal aktualny do wykonania ?
    Jak koteczki po sterylkach się czują?pałaczują jedzonko?ubranek nie ściągają?:)[/QUOTE]
    Nikoniecznie,nie zapominaj że jeszcze jedne siedzą,wszystko odbywa się wachadłowo,jedne wchodzą ,drugie wychodzą ,jeśli dobrze się goją 7 dni wystarcza,jeśli gorzej to siedzą w klatce do 10dniZaworzę je 2 razy w tyg.

  15. [quote name='Nutusia']W sobotę poznałam osobiście Kwiaciarenkę, psiaki i kociaki. Piszę dopiero dziś, bo dopadła mnie taka migrena, że 2 dni miałam wyjęte z życiorysu, a i dziś jeszcze boli :(
    Tadzik jest maleńki - na żadnym zdjęciu nie widać jak bardzo! A Lisek przeuroczy - tak prosił łapką przez bramę, żeby go miziać. I grzecznie dał się zakropić na kleszczory... Rezydent usiłował wymóc pierwszeństwo w głaskach i tylko sunia była "ponad to" ;) Kociaki przefajnościowe - takie miziaste mruczasy - do wyboru, do koloru :)
    Kwiaciarenko - dziś pierwsza dostawa dywanowa ;)[/QUOTE]

    Dywanex dojechał a i kierowca interesujący,złapaliśmy wspólny temacik.

×
×
  • Create New...