Witam wszystkich :)
Trafiłam na ten wątek dzięki rotek_ za co z góry Ci serdecznie dziękuję :)
Przeczytałam w tym wątku dużo cennych informacji. Jednak ja mam troszeczkę inny problem, a mianowicie chcemy nauczyć naszego pupila zostawania samego w domu, ale bez klatki.
Nasz psiak został zabrany przez nas ze schroniska. Obecnie ma 2 lata i jest mieszańcem, ale wydaje nam się, że coś w połączeniu z wilczurkiem. Słodziak kochany, przylepa i taki radosny:)
Na początku nie było z nim problemu, nawet byliśmy z chłopakiem zdziwieni, że jest taki spokojny i że tak ochoczo zostaje sam w domu. Cieszyliśmy się, bo nie ukrywam baliśmy się, że nowe miejsce przyniesie mu dużo stresu.
Któregoś dnia nasz pupil porobił nam trochę szkód m.in w drzwiach, klamkach, żaluzjach i oczywiście wygrzebał łapką wielką dziurę w ścianie przy drzwiach wyjściowych.
Sytuacja z dziurą powtórzyła się dwa dni później.
Jako, że nigdy nie mieliśmy psa, dopytywaliśmy w schronisku jak możemy temu zapobiec. Skontaktowałam się z behawiorystą, udzielił mi kilka rad, w schronisku użyczyli nam klatki.
Psiak na początku niechętnie wchodził do klatki. Obecnie nie ma z tym problemu. Jak wchodzi od razu kładzie się w swoim posłaniu, dostaje zabawki i jedzenie do środka. Kiedy wracamy radość jest oczywiście wielka :)
Jednakże nie będę oszukiwać - nie chcemy go trzymać w klatce. Chcielibyśmy powoli go od niej odzwyczajać. Ostatnio nawet spróbowaliśmy. Włączyliśmy kamerkę i wyszliśmy z mieszkania na 20 min. Całe 20 min przesiedział pod drzwiami.
Podczas naszego pobytu w domu klatka jest cały czas otwarta, kiedy zasypiamy on zasypia nam w nogach na kanapie po czym budzi się i przenosi się na dywan lub swojego misia (dywanik) ułożonego pod telewizorem.
Czy ktoś z was jest mi w stanie doradzić jak powoli ale z głową odzwyczajać psa od klatki?
Będę wdzięczna za każdą pomoc :)