Temat dawny, ale jakże aktualny. U mnie jest podobna sytuacja, tyle że jest jeden pies. Nie jest groźny, nie atakuje ludzi, każdy coś mu tam rzuci, ale jak to zwierze - błąka się po okolicy i a to kogoś wystraszy, a to coś ukradnie (jakąś kurę czy coś). I pomału zaczyna się na niego nagonka. Szukam schroniska, ale jak widziałem co u nas ostatnio zbudowali, to szok...