r.kalina

Cześć, włączę się do wątku, bo sama mam dwa psy na barfie. Pierwsza rzecz, to barf jest tani. Osobiście karmię psy głównie korpusami z kurczaka + szyje indycze + dodatki (ścinki wołowe, podroby, kości cielęce do gryzienia, owoce, warzywa, olej z ryb (nie roślinny!), jaja, twaróg, etc.). Wychodzi mi koło 60 zł miesięcznie na psa i jest na wypasie ;) A psy są w świetnej kondycji i do tego uprawiają sporty więc mają swoje wymagania ;) Węglowodany podaję tylko jak muszę je podtuczyć - makaron razowy, chleb razowy, ryż. Z psami też podróżuję, również w góry, gdzie nie ma możliwości nic kupić świeżego. Wtedy ratuję się puszką animonda gran carno i jest spoko ;) No pucha, wiadomo, ale jak na puchę, to całkiem znośna. Dieta jest tania, więc ja polecam robić psu po prostu badania krwi! Pełen ful pakiet de lux kosztuje koło 100 zł. Raz na kilka miesięcy można zrobić i od razu widać czy czegoś mu nie brakuje np. wapna, nienasyconych kwasów tłuszczowych, etc. Można od razu zareagować :) Dla początkujących polecam tekst doświadczonej barfowiczki i trenerki psów. Jest przykładowy jadłospis, trochę ciekawostek: http://voguetravel.pl/blog/2014/08/28/naturalna-dieta-dla-twojego-psa-barf/

Podróż 6h za nami. Nie obyło się bez zgryźliwych uwag, ale ogólnie mały podbił serca pasażerów, ufffff ;)

Ja się wybieram w podróż z psem i to na dłuższą trasę. Szczeniak świetnie znosi samochód i tramwaj - właściwie nic sobie już z nich nie robi, a jak podróż jest długa, to idzie po prostu spać. Myślicie, że powinnam się martwić. Boję się, że jak będę się martwić, to pies to wyczuje i właśnie wtedy będzie czuł stres. Mnie to najbardziej przeraża, że ma mieć kaganiec - że niby przez tyle godzin :/

Ja się zastanawiam jak mam niby założyć psu kaganiec na 6 godzin jazdy pociągiem - przecież to mordęga :/ Czy wiecie, czy można za to dostać karę? Czy np. jak inni nie poproszą to nie będzie problemu? Pozdrawiam!

Widzę, że wątek został dawno poruszony. Nie mogę znaleźć tej oferty w PZU, czy ona jest nadal aktualna?