Jump to content
Dogomania

ANNA_MAJA

Members
  • Posts

    18
  • Joined

  • Last visited

ANNA_MAJA's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. BasiaD, nie Kicia na 100% nie wróci na działki. To jest kot niesamowicie domowy, kot który całym sobą potrzebuje człowieka i który człowieka kocha. Podjęliśmy decyzję, przereorganizowaliśmy mieszkanie - i Kicia dziś przyjechała z nami z działki do domu. Tutaj będzie z nami czekać aż los znowu się do niej usmiechnie i wypatrzy ją ktoś, dla kogo będzie tą wymarzoną, ukochaną koteczką. Ona zasługuje na cudowny domek. I takiego domku szuka...
  2. Kicia jest już po sterylizacji... Dziś miała zdejmowane szwy. A tak prezentowała się w ubranku Ona jest niezwykła - zrównoważona, spokojna i bardzo przylepna. I szuka wspaniałego domku ...
  3. Niestety, taka opcja absolutnie nie jest możliwa. Kicia ma zagwarantowane lokum wyłącznie tymczasowe. I to jest największy problem. W czwartek, 09.10 - będzie sterylizowana. Po opiece pooperacyjnej i dojściu do siebie MUSI znaleźć dom. Tymczasowanie Kici możliwe jest wyłącznie na działce, gdzie może być odizolowana. W mieście nie mamy takiej możliwości. Ze względu na Kicię wciąż mieszkamy na działce, dojeżdżając do pracy kilkadziesiąt kilometrów. Dni na szczęście są ładne, ale w nocy temperatury spadają znacznie i coraz trudniej jest nam dogrzać domek. Zbyt długo tu nie wytrzymamy... Desperacko szukamy domu dla niej...
  4. Drapak zrobiony we własnym zakresie :). Wszak mamy działkowe warunki :) Ale Kicia od razu wiedziała, do czego służy :) Ogonek rzeczywiście wygląda jak przyklejony. Dzięki temu Kicia jest niepowtarzalna ... Ma też niezwykły charakter... I chyba magiczną moc :) - potrafi skraść serce nawet takie, które nigdy z żadnym kotem przez całe swoje zycie nie miało kontaktu. Które nigdy nie przepadało za kotami - ze względu na wręcz organiczny i paraliżujący lęk przed nimi... A Kicia okazuje się doskonałym terapeutą...
  5. Tak, Kicia jest śliczna i bardzo, bardzo domowa... Pragnie wspaniałego domku, w którym będzie kochana - na zawsze ...
  6. Sunia została wyadoptowana cudownym ludziom bardzo szybko - zapomniałam napisać... Wypatrzyli ją w sieci, zakochali się "od pierwszego wejrzenia" i przejechali około 350 km by ją adoptować. Niesamowite jest to, że trafiła do domku, gdzie ma "starszą koleżankę" niemal IDENTYCZNĄ - naprawdę na zdjęciach trudno je odróżnić ... Sunia ma piękne, bajeczne życie!
  7. KICIA trafiła do nas na działkę 7 tygodni temu w stanie skrajnego wyczerpania, szkielet odziany w futerko. Przyszła prosić o pomoc mimo obecności psa...Okazało się, że była tuż po porodzie. We wsi mówili, że ponoć była kotem domowym - właściciele sprzedali dom a kota zostawili samopas... Nie wiedzieliśmy ile w tym prawdy... Uratowaliśmy ją, karmiliśmy wg zdalnych wskazówek lekarza - dzięki temu mogła spokojnie odchować swoje maleństwa. Po 4 tygodniach wyniosła maluszki z ukrycia, założyła nowe gniazdo w krzakach i pozwoliła nam na ich socjalizację i dokarmianie. Tuliła się do nas za każdym razem, przybiegała na zawołanie, wywoływała swoje dzieci by do nas podchodziły. Na szczęscie bylo wciąż bardzo ciepło, maluszki i mamusia mogły spokojnie być razem w gnieździe... Tydzień temu przyszła pora na odstawienie czwórki 6 - cio tygodniowych kociąt. Śliczne, czyściutkie i zsocjalizowane - trafiły do zaprzyjaźnionej Lecznicy weterynaryjnej, gdzie dorastają, będą odrobaczone, zaszczepione i wyadoptowane. Ale najpierw trzeba było zabrać Kicię - po pierwsze by nie rozpaczała szukając dzieci, po drugie - by przed sterylką znów nie zaciążyłą lub by gdzieś nie przepadła. I tym sposobem Kicia trafiła do baaardzo tymczasowego domku, w którym może pozostać nie więcej niż 2 - 2,5 tygodnia... W domu Kicia ujawniła wszelkie cechy kota domowego. Załatwia się od pierwszej chwili wyłącznie do kuwety, od pierwszego momentu zaakceptowała swoje nowe posłanko, śpi cichutko w osobnym pokoju (ze względu na konflikt z psem rezydentem musi mieszkać osobno w zamkniętym pokoju, który ma do własnej dyspozycji). Ma świetny apetyt, je karmę i suchą i mokrą (wszak już wie co to głód), ale najbardziej lubi gotowanego kurczaka z ryżem i marchewką . Do szczęścia potrzebny jest jej tylko człowiek - uwielbia się tulić, łasić, mruczy niemiłosiernie, gdy siedzi się z nią w jej pokoju - wskakuje na kolana i błogo zasypia. Nigdy nie dała nawet chwili odczuć, że chce wyjść na zewnątrz. Po kilku miesiącach tułaczki Kicia okazuje swoje szczęście z posiadania ciepłego kąta - mimo że spędza w pokoju długie godziny w samotności. Przesypia pięknie całe noce. Wcześniej nie umiała się bawić – teraz zaczyna cieszyć się zabawkami. Chyba odzyskuje radość życia… Niestety - Kicia nie może zostać tu gdzie jest. To jest opcja BARDZO TYMCZASOWA - wyłącznie do czasu sterylizacji (która będzie przeprowadzona jak tylko zaniknie jej mleko). Pierwotnym planem była sterylizacja i wypuszczenie kota ponownie "na działki" ... ale to NIE JEST DZIKI KOT, to kot którego kiedyś człowiek skrzywdził, pozbawił domu i uczynił bezdomnym... Kicia to kot domowy - czysty, przytulny, kochający bliski kontakt z człowiekiem. ONA NIE MOŻE ZNÓW BYĆ BEZDOMNA! Szukamy domu dla Kici w Warszawie - tu możemy ją dowieźć. Szukamy kogoś kto pokocha tę prawie białą, mruczącą istotkę już na zawsze. Mamy mało czasu - a nie wyobrażamy sobie, by Kicia znów żyła bez dachu nad głową... Człowiek kiedyś ją skrzywdził, inny człowiek jej pomógł - ona wciąż ufa i bardzo, bardzo spragniona ciepłego kącika... Kotka przed adopcją będzie przebadana, jest odrobaczona. KTO POKOCHA TĘ DZIELNĄ, PRZEMIŁĄ i KOCHAJĄCĄ CZŁOWIEKA KICIĘ??? Kontakt w sprawie adopcji: 537 455 934 Tu Kicia jeszcze żyjąca "na wolności" : A tu już w domku tymczasowym:
  8. Na razie ogłaszana jest na forach. Z bardzo konkretnych powodów nie powinnam jej narazie ogłaszać w sieci. Póki mogę - szukam przez fora, omijam facebooka także. Ma swój wątek u nas na labradory.org ( w części psy innych ras).
  9. Sunia, mieszaniec - szuka pilnie domu. Tam gdzie jest - może zostać tylko przez kilka dni. Sunia ma 6 miesięcy, w marcu wyadoptowana została ze Schroniska na Paluchu, po tym fakcie nie zaznała niczego lepszego, była "niczyja", przechodziła niczym przedmiot z rąk do rąk w sposób nieformalny. Prawny właściciel nie jest nią zainteresowany. Sunia jest drobniutka, ma wzrost beagla (sięga poniżej kolan), waży mniej niż 10 kg Jest dość płochliwa ale bardzo przylepna, chętnie wchodzi na kolana na przytulanki, jest słodka i bardzo spokojna w domu (może ze względu na stres) , ożywia się na dworze. Reaguje lękiem na podniesiony ton głosu, na podniesioną rękę. Niestety, nie jest nauczona czystości w domu , ale na dworze wie, co trzeba robić. Nie jest dla niej problemem obecność drugiego psa - choć na poczatku bardzo się boi, potem się oswaja. W chwili obecnej jest pod jednym dachem z beaglem. Sunia w marcu była szczepiona (w schronisku przed adopcją). Posiada wszczepiony przez schronisko chip. Bardzo pilnie szukamy dla niej domku. Najchętniej takiego na zawsze, takiego który pokocha ją i pokaże jej, że można mieć swój bezpieczny kąt. W którym stanie się wreszcie członkiem rodziny. Ludzie, którzy ją uratowali, mogą ją trzymać jeszcze tylko przez kilka dni (wyjazd). Szukamy domku, by to psie dziecko nie musiało znowu wrócić do schroniska. Warunkiem adopcji jest zgoda na przeprowadzenie wizyty przedadopcyjnej i poadopcyjnej oraz podpisanie umowy adopcyjnej [SIZE=3][B]Kontakt: Anna (Koordynator Adopcji) 537 455 934[/B][/SIZE] [IMG][IMG]http://i61.tinypic.com/29ff1a9.jpg[/IMG][/IMG][IMG][IMG]http://i58.tinypic.com/2v9wu8h.jpg[/IMG][/IMG][IMG][IMG]http://i58.tinypic.com/27wyfra.jpg[/IMG][/IMG][IMG][IMG]http://i57.tinypic.com/t5ppw5.jpg[/IMG][/IMG]
  10. Wciąż poszukiwane są [B]dwa czarne labradory[/B], które zaginęły w dniu 05 lutego 2013 w okolicy Warszawy - w Mysiadle. Pieski pobiegły w stronę Piaseczna. Oba SAMCE, w wieku ok 1 roku i 2 lat, miały na sobie w chwili zaginięcia czerwone obroże. Psy są łagodne i ułożone. Do tej pory psy mogły się rozdzielić lub zostać rozdzielone – poszukujemy zatem [B]także każdego psa z osobna. [/B] Jeden z nich jest po operacji na dysplazję stawu łokciowego i wymaga opieki weterynaryjnej – bez tego będzie bardzo cierpiał. Psy mogły zostać wywiezione w inne miejsce – [COLOR=#ff0000][B]szukamy ich zatem w całym kraju.[/B][/COLOR] Jeśli ktokolwiek posiada jakieś informacje - prosimy o kontakt: 507 089 486. Na psy wciąż czeka zrozpaczona rodzina,a na uczciwego znalazcę nagroda pieniężna! BARDZO PROSIMY O POMOC!!!. [IMG]http://i47.tinypic.com/ncb52u.jpg[/IMG]
  11. Cieszę się, że udało mi się tu trafić, choć stało się to całkiem przypadkiem :multi:
  12. Witam, Szczęśliwa Fifunia pozdrawia wszystkich, którzy we wrześniu przyczynili się do Jej uratowania [IMG]http://i47.tinypic.com/3484m75.jpg[/IMG] [IMG]http://i49.tinypic.com/11b6fz7.jpg[/IMG] A ja z całego serca dziękuję. Mam nadzieję, że zdjęcia uda się wkleić i będą widoczne. Fifunia - to nasz prawdziwy Skarb; jest wspaniała, cudowna, kochana ... Obustronna miłość pozwoliła na wyprowadzenie Jej z większości lęków, choć to dopiero 3 miesiące... Ale miłość czyni cuda, jak widać na Jej przykładzie... Obie bardzo dziękujemy wszystkim Osobom, które o Nią we wrześniu zadbały, nie pozostawiając Jej na pastwę okrutnego losu i tym samym darowały Jej i nam bezmiar szczęścia. Nie wyobrażamy sobie, by mogło Jej z nami nie być... Pozdrawiamy !
×
×
  • Create New...