-
Posts
41 -
Joined
-
Last visited
Converted
-
Location
Kraków
-
Interests
http://chardonnayvitacanina.blogspot.com
Hyacinth Bucket's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Gratulacje!!! Super, że jest w Polsce kolejna hodowla. Nie mogę się doczekać pierwszego oficjalnego zlotu chodskych psów w Polsce, może ktoś by zorganizował, he? :) [B]nadira [/B]-dziękujemy!!! Kurcze, przez przeprowadzkę nie miałam neta, a jakoś wtedy nie zalogowałam się, żeby sprawdzić co i jak. Bardzo chętnie bym się spotkała, strasznie bym chciała wreszcie zobaczyć jakiegoś innego chodziaczka. Może w przyszłą sobotę - o ile pogoda dopisze - byśmy się umówiły gdzieś w połowie drogi między Kato a Krk, gdzieś np. w okolicy Trzebini lub Olkusza na jakiś leśny spacerek?
-
Chociaz... w sumie moze jutro i dalalbym rade? O ktorej moglabys byc w Krakowie [B]nadira [/B]i gdzie by Ci pasowalo? Ja moge zaproponowac wybieg dla psow na Bronowicach - tam mialabys dobry dojazd od strony Kato - to tuz kolo ronda Ofiar Katynia - a ja mam blisko :) Jest ogrodzony, wiec mozna sobie spokojnie porozmawiac podczas gdy psy brykaja. Jakby co, to jest on na wiadukcie, na skrzyzowaniu Bronowickiej, Balickiej i Armii Krajowej.
-
[quote name='nadira']Jesień zbliża się dużymi krokami, może rzeczywiście urządzimy spotkanie przed nastaniem mrozów? W Krakowie oczywiście, chyba, że ktoś miałby ochotę na wycieczkę do Katowic :) Może 21 września? (jeżeli pogoda dopisze) :dog:[/QUOTE] Oo ja chetnie, ale akurat w ten weekend nie moge, mam wizytacje tesciow ;) Natomiast moze w przyszly? :)
-
Znowu chodziak (chodziakowaty? Ale mocno!) do przygarnięcia, Wwa i okolice: [URL]http://tablica.pl/oferta/baks-czeka-na-adopcje-ID3kOrT.html#9c4ce720ad[/URL]
-
Tak :D to znaczy, że Ty też? :) To może jakiś chodziaczkowy mityng? :)
-
Jak tam nasze chodziaczki? [B]Nadira[/B]? [B]Figabas[/B]? :) My z Szarduszką od tygodniu jesteśmy na BARFie, to znaczy Szarduszka jest a ja jej dzielnie sekunduję :D Niestety wczoraj ściągnęła mi z blatu ciastka z migdałami i dzisiaj pół dnia robiła na rzadko, w tym walnęła gigantyczną kupę na środku placu imbramowskiego (dla nie krakusów - to duże targowisko), ale generalnie piesio jest zachwycony. Na suchej (dawałam Orijena) pies jednak ciągle chodził głodny, bo co to jest dla takiego psa 170g suchego na porcję - wiadomo, kalorycznie wychodzi ok, ale objętościowo mało! Tu dostaje pełną michę konkretnego żarcia które zajada ze smakiem, szczególnie cuchące żołądki z treścią. Kości na razie za bardzo nie potrafi jeść, muszę jej trzymać w ręce, żeby sobie obgryzała -ale i tak z posiłku na posiłek jest coraz lepiej. Polecam wizytę na blogu, są piękne zdjęcia Szardulki, wykonane profi sprzętem :)
-
Oj faktycznie - no chodziak jak nic! Z Twojego opisu równiesz wypisz wymaluj chodsky. Ciekawe, skąd się wobec tego przypałętał?
-
Ha, Szardi się koni boi! Niestety pierwsze spotkanie wyglądało tak, że koń na jej widok zaczął szaleć, także Szardi się przestraszyła. Teraz była z nami na padokach, na których była z ósemka koni - wszystko było ok, dopóki również nie zaczęły biegać i brykać, a towarzyszący nam pies znajda szczekać :/ chciałabym móc poznać Szardi z jakimś osiołkiem, żeby mogła zobaczyć na własne oczy, że konie są miłe i nie trzeba się ich bać!
-
Och jaki przystojniaczek!!! Ale nie mogę się nadziwić, że on nie ma tych brewek nad oczami ;) inne spojrzenie zupełnie się przez to robi! Na bloga właśnie wrzuciłam opis naszego weekendu ;)
-
Jaki słodki Drago!!! :loveu: Podobny do Szardynki nawet, chociaż nie ma tych plamek nad oczami - wydawało mi się, że wszystkie chodziaki je mają! Jakoś widocznie się nie przyglądałam zbyt dobrze :) Co do problemu z samochodami, to niestety nie jestem w stanie nic doradzić, bo przecież na psach się zupełnie nie znam ;) na mojej na szczęście nie robią wrażenia. A wozicie go w ogóle samochodem?
-
Haha śmiesznie mają te chodskie - te plamki nad oczami chyba mają po to, żeby - nawet, gdy owczarz śpi - owce myślały, że nie śpi ;) A co tam słychać u Drago?
-
Dzięki za pamięć!!! Już po na szczęście, łatwo nie było, bo pierwsze 2 dni opiekun piesiuta miał wyjęte z życiorysu ;) ale wszystko dobrze na szczęście. Więcej tradycyjnie na blogu! [b]Malgoska[/b] dziękujemy - po więcej zdjęć zapraszam na bloga :) [URL="http://chardonnayvitacanina.blogspot.com/2013/04/rekonwalescentka.html"]http://chardonnayvitacanina.blogspot.com[/URL]
-
My mieszkamy w bloku, Szardinka pod naszą nieobecność siedzi cichutko (przez większość czasu po prostu spi). Mialam okazję ją kilka razy poobserwować kiedy pracowalam z domu - rytm dnia powszedniego u piesia jest taki, ze przed południem glownie spi, a po obiedzie szuka sobie zajęcia i tez trochę spi. Kiedy slyszy odglosy na klatce schodowej to nasłuchuje, ale nic poza tym. Na szczęście mamy tylko jednego sąsiada wiec nie ma tych odgłosów za dużo, ale i tak nie sadze, żeby piesio mial reagować inaczej na kazdy szmer. Raz tylko zaczela w nocy szczekac, ale to ze względu na odglosy na dziedzincu i otwarte okno. To bylo cos nowego, mam nadzieje, ze wraz z nadejściem lata przywyknie do tego, ze na zewnątrz czasem cos sie w nocy dzieje.
-
Dzięki! Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. A póki co piesio jest alive & kicking :-)
-
Rozważałam sterylizację zarówno przed jak i po cieczce, bo wiem, że i jedno i drugie ma swoje plusy i minusy - jednak po lekturze różnych amerykańskich publikacji oraz - przede wszystkim - po zasięgnięciu opinii bardzo poważanego przeze mnie weterynarza, który od wielu wielu lat przyjeżdża do zwierzaków mojej mamy, zdecydowałam się na metodę 'amerykańską', czyli przed pierwszą cieczką. 6 miesiąc to wedle tej metody jak najbardziej odpowiednia pora na przeprowadzenie tego zabiegu.